Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
justa1509 wrote:Mąż jednego wieczoru zrobił zapiekanki (w ramach rodzinnego żartu-jego mama po zapiekankach urodziła), męża ganiało cały dzień do łazienki, a ja nic, ostatnio ostra pizza, męża ganiało 3 razy zanim do pracy wyjechał, a ja nic :p śmiejemy się że prędzej on urodzi niż ja :p
Coś czuję że pojadę na ten zlot militarny w sobotę...
Jak rozmawiam z mamą to pyta gdzie jestem, bo może akurat w szpitalu :p
-
My mieliśmy dziś mieć szczepienia ale lekarka dziś jest pierwszy dzień po urlopie i jest ogrom chorych dzieci, dkatego szczepień dziś nie ma.
Jutro mamy neonatologa i kontrolę morfologii.Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
mi w razie gdybym była po terminie, to gin kazała zgłosic sie do szpitala 7'go dnia po terminie, ale z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, którym terminam mam sie sugerowac OM czy pierwszym USG bo oba mam wpisane w karcie ciazy. Niby to tylko 3 dni roznicy ale jednak ;]
w przyszłym tyg. ide sobie jeszcze prywatnie na kontrolną wizyte, bo u mojej prowadzącej juz wizyt nie mam, wiec zapisałam sie prywatnie do innego lekarza, musze jeszcze wtedy podpytac... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykozalia wrote:Dzieki dziewczyny, spróbuje jeszcze zmienić pieluchy.
W sensie, że na problemy z robieniem kupki ta suszarka? ogrzewać brzuszek czy co? chętnie się dowiem
To ze na kolke suszarka świetnie działa to wiem.hehe
Ale ponoć tez na odparzenia.mamy się położyć na brzuszku i dupkę suszyć
kozalia lubi tę wiadomość
-
Przyszły mi staniki do karmienia. Zgodnie z radami internetu wzięłam rozmiar większe. Cóż nie jestem modelką i obwód też musiałam wziąć większy, niestety nie było napisane że 80 to nie obwód, a rozmiar... Ale to kupiłam takie na początek tanie, więc nie będzie mi szkoda jak będę krótko je nosić. Dzisiaj jeszcze muszę dokupić sobie zwykle bawełniane majtki, bo ze swoich jakoś wyrosłam :p
-
Leticia, a jesteś na drugim czy na trzecim piętrze? Pewnie na trzecim, bo drugie jest raczej dla mam wcześniaków i po ciężkich porodach SN i CC. Na trzecim polozne są bardzo różne niestety, anioły pracują raczej na drugim, ale i wyżej się zdarzają
Za to na drugim pietrze nie ma balkonu, więc coś za coś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 14:27
-
W dniu 9 sierpnia o 23.33 na świat przyszedł Jan z waga niecała 2700 gram. Jest bardzo malutki i mierzy 51 cm. Od 8 sierpnia meczyly mnie regularne skurcze co 15 minut. A w nocy z 8 na 9 sierpnia skurcze co 7-8 minut dlatego przez 6 rano vbylismy juz w szpitalu. Zbadali mnie i okazalo sie ze jest rozwarcie na luzny palec, ale z racji tego ze skurcze nie pisaly sie na ktg to odeslali mnie na patologie. Mowilam ze mnie bardzo boli ale polozna stwierdzila ze sciemniam,ze nie wygladam na rodzaca bo nie stekam z bolu i to pewnie tylko bole przepowiadajace..smialam sie do M ze pewnie wieczorem okaze sie ze jestem w polowie porodu..i twk tez bylo. na popoludniowym obchodzie po godzinie 19, gdzie zmienił się personel zgłosilam że chyba sacza mi się wody i ze mam mocne skurcze ale nikt mi nie wierzy bo sie nie pisza na maszynie. Polozna powiedziała że widziała takie przypadki że kobieta już była w końcowej fazie porodu a skurcze się nie pisaly więc należy słuchać kobiet czy je boli coś czy nie bo lepiej chyba wiedzą niż maszyna.no i wzięli mnie z lekarzem do badania. Okazalo sie ze wody faktycznie sie sacza i do tego mialam juz 6 cm rozwarcia i skurcze co 10 minut. O 20 bylam juz na porodowce. Do 10 cm rozwarcia jakoś poszło. Nie bylo twk strasznie. Pozniej jednak lekarka musiala od gory troche obruszyc szyjke bo do konca nie chciala puscic i to bardzo mnie bolalo. Później było gorzej. Byłam cewnikowana bo prawdopodobnie przez pełny pecherz głowa nie chciała zejść niżej. Do tego Jan wychodził z rączką przy głowie i przez to mam delikatne nawet nie pęknięcie tylko zadrapanie i 3 szwy. Na koniec byłam lyzeczkowana bo miałam bardzo stare łożysko i do końca się nie chciało oderwać. Najgorsze były parte, bo Położna nie pozwalala mi przec póki glowa nie zejdzie bardzo nisko żeby ochronic mi krocze. Gdybym zaczęła odrazu przec to szyjka nie miała by czasu żeby się dostosować do głowy dziecka i na bank bym pęknela lub musiałabym być bardzo nacięta a tak to skończyło się tylko na 3 lub 2 szwach. Położna super mnie przeprowadziła przez poród i co chwilę zmieniliśmy pozycję do porodu. No i oczywiscie do konca porodu nie zapisal mi sie ani jeden skurcz na ktg. Urodziłam w 39 tygodniu i 3 dniu.
d'nusia, PLPaulina, nesssssa, Kasiaja, marcela123, Dooti, ingelita, Lavendova, katka/85, kozalia, agania, Marta..a, belladonna, jej odbicie, chabasse, pumka1990, AnkaK90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kurczę to u mnie w szpitalu same anioły były
i na porodówce i na sali już po. Same przylatywały, nawet w nocy i pytały czy wszystko OK i czy mogą jakoś pomóc. Jak któraś chciała pod prysznic wstać to wypraszały ojców z pokoju żeby ta bez skrępowania mogła wstać i pójść do łazienki. No ogólnie kultura była, mam nadzieje że nic się nie zmieniło od 1,5 roku
i tym razem będę mega zadowolona.
[/url]
-
Gratulacje Vanilla, dobrze że trafiłaś na kolejną zmianę w szpitalu
Ja za to boję się, że przegapię poród haha. Od wczoraj mam te twardnienia opasujące bebech, ale to nie bolesne. Są częste i dość upierdliwe, zmiana pozycji nie ma na nie wpływu zbytnio. W dodatku leci ze mnie, ale że podejrzewam infekcję to też staram się tym nie przejmować. Dostałam kolejny lek, tym razem Clotrimazolum bo Gynazol nie pomógł.vanilia120 lubi tę wiadomość