Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
vanilia120 wrote:W dniu 9 sierpnia o 23.33 na świat przyszedł Jan z waga niecała 2700 gram. Jest bardzo malutki i mierzy 51 cm. Od 8 sierpnia meczyly mnie regularne skurcze co 15 minut. A w nocy z 8 na 9 sierpnia skurcze co 7-8 minut dlatego przez 6 rano vbylismy juz w szpitalu. Zbadali mnie i okazalo sie ze jest rozwarcie na luzny palec, ale z racji tego ze skurcze nie pisaly sie na ktg to odeslali mnie na patologie. Mowilam ze mnie bardzo boli ale polozna stwierdzila ze sciemniam,ze nie wygladam na rodzaca bo nie stekam z bolu i to pewnie tylko bole przepowiadajace..smialam sie do M ze pewnie wieczorem okaze sie ze jestem w polowie porodu..i twk tez bylo. na popoludniowym obchodzie po godzinie 19, gdzie zmienił się personel zgłosilam że chyba sacza mi się wody i ze mam mocne skurcze ale nikt mi nie wierzy bo sie nie pisza na maszynie. Polozna powiedziała że widziała takie przypadki że kobieta już była w końcowej fazie porodu a skurcze się nie pisaly więc należy słuchać kobiet czy je boli coś czy nie bo lepiej chyba wiedzą niż maszyna.no i wzięli mnie z lekarzem do badania. Okazalo sie ze wody faktycznie sie sacza i do tego mialam juz 6 cm rozwarcia i skurcze co 10 minut. O 20 bylam juz na porodowce. Do 10 cm rozwarcia jakoś poszło. Nie bylo twk strasznie. Pozniej jednak lekarka musiala od gory troche obruszyc szyjke bo do konca nie chciala puscic i to bardzo mnie bolalo. Później było gorzej. Byłam cewnikowana bo prawdopodobnie przez pełny pecherz głowa nie chciała zejść niżej. Do tego Jan wychodził z rączką przy głowie i przez to mam delikatne nawet nie pęknięcie tylko zadrapanie i 3 szwy. Na koniec byłam lyzeczkowana bo miałam bardzo stare łożysko i do końca się nie chciało oderwać. Najgorsze były parte, bo Położna nie pozwalala mi przec póki glowa nie zejdzie bardzo nisko żeby ochronic mi krocze. Gdybym zaczęła odrazu przec to szyjka nie miała by czasu żeby się dostosować do głowy dziecka i na bank bym pęknela lub musiałabym być bardzo nacięta a tak to skończyło się tylko na 3 lub 2 szwach. Położna super mnie przeprowadziła przez poród i co chwilę zmieniliśmy pozycję do porodu. No i oczywiscie do konca porodu nie zapisal mi sie ani jeden skurcz na ktg. Urodziłam w 39 tygodniu i 3 dniu.
Gratki
Moje skurcze tez nie bardzo pisały się na ktg, ale wszystkie polozne mówiły, ze to się zdarza i nic nie znaczy.
-
Wzięli mnie z IP na porodówkę ale skurcze ustały, rozwarcie tylko na 1 palec przy badaniu. Mowilam ze chce się upewnić o co chodzi z tym krwawieniem i chce do domu - ktg robili już na porodówce, a przez ta krew w szyjce zalecili 2h obserwacji. Przez godzinę miałam 4 silne skurcze na 100%, żadnego postępu, teraz przenoszą mnie na patologie. Skurcze mam znów ale 30s co 10 minut..
Obiecali ze jak do jutra nic się nie wydarzy to mnie puszcza do domu..
Sama nie wiem co o tym myśleć, trochę żałuje ze spanikowałam ale z drugiej strony gdyby to było coś poważniejszego z ta krwią.. -
Qumish wrote:Wzięli mnie z IP na porodówkę ale skurcze ustały, rozwarcie tylko na 1 palec przy badaniu. Mowilam ze chce się upewnić o co chodzi z tym krwawieniem i chce do domu - ktg robili już na porodówce, a przez ta krew w szyjce zalecili 2h obserwacji. Przez godzinę miałam 4 silne skurcze na 100%, żadnego postępu, teraz przenoszą mnie na patologie. Skurcze mam znów ale 30s co 10 minut..
Obiecali ze jak do jutra nic się nie wydarzy to mnie puszcza do domu..
Sama nie wiem co o tym myśleć, trochę żałuje ze spanikowałam ale z drugiej strony gdyby to było coś poważniejszego z ta krwią..
-
Qumish wrote:Wzięli mnie z IP na porodówkę ale skurcze ustały, rozwarcie tylko na 1 palec przy badaniu. Mowilam ze chce się upewnić o co chodzi z tym krwawieniem i chce do domu - ktg robili już na porodówce, a przez ta krew w szyjce zalecili 2h obserwacji. Przez godzinę miałam 4 silne skurcze na 100%, żadnego postępu, teraz przenoszą mnie na patologie. Skurcze mam znów ale 30s co 10 minut..
Obiecali ze jak do jutra nic się nie wydarzy to mnie puszcza do domu..
Sama nie wiem co o tym myśleć, trochę żałuje ze spanikowałam ale z drugiej strony gdyby to było coś poważniejszego z ta krwią..Zawsze to bezpieczniej.
-
Na razie zrobiliśmy ucieczkę z oddzialu i poszliśmy 1km dalej na obiad
od razu po wyjsciu ze szpitala skurcze się zagęściły ale sa zupelnie nieregularne.. tyle ze ciagle cos się dzieje, może faktycznie wyjdziemy ze szpitala już w trójkę
Leticia, ingelita, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Leticia wrote:Ja trafiłam na ginekologię na pierwsze piętro, bo na położnictwie nie było miejsc
Więc tu nawet sale nie są dostosowane do pobytów z niemowlakiem
-
nick nieaktualnyMy bylysmy u pediatry, mala wazy 3370 g wiec jakos slabo przybiera. Ciekawe jak do tego ma sie trabienie ze kp jesz najlepsze dla dziecka. Zirytowana jestem, jak za tydzien bedzie to samo to przechodze na mm a cycka na popite tylko.
I co mne zmartwilo to na usg bioder wyszlo cos nie tak z lewym. Jutro ortopeda, ma lepszy sprzet, mam nadzieje ze sie nie potwierdzi -
Ja zanim urodze to osiwieje chyba. Mało się ruszala panika. Teraz szaleje to też panikuje.
Brzuch powinien być w ciąży przezroczystyWiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2018, 16:53
monika16332, jej odbicie, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Może ja mam przesadzone oczekiwania po pierwszym porodzie na Madalińskiego. Tam warunki miałam jak w hotelu
Było całe stanowisko do pielęgnacji dziecka, duża nowa łazienka, kosmiczne łóżko na pilota
Więc spadek standardu mam drastyczny
Chyba po takiej fajnej sali porodowej spodziewałam się też fajnego oddziału.
Leżę w trójce i jedna ze współlokatorek jest mega gadatliwa i wścibska. Czasem wolę wyjść na korytarz i tam posiedzieć na krześle niż z nią w środku
-
Leticia wrote:Może ja mam przesadzone oczekiwania po pierwszym porodzie na Madalińskiego. Tam warunki miałam jak w hotelu
Było całe stanowisko do pielęgnacji dziecka, duża nowa łazienka, kosmiczne łóżko na pilota
Więc spadek standardu mam drastyczny
Chyba po takiej fajnej sali porodowej spodziewałam się też fajnego oddziału.
Leżę w trójce i jedna ze współlokatorek jest mega gadatliwa i wścibska. Czasem wolę wyjść na korytarz i tam posiedzieć na krześle niż z nią w środkuja nie miałam żadnych wymagań i nie wiedziałam czego sie spodziewać może dlatego jakoś nie zwróciłam na to uwagi, a na sali miałam całkiem spoko babki takie bez problemowe i bez wycieczek odwiedzających
-
Leticia wrote:Facetowi wścibskiej to by mogli tu łóżko wstawić, bo siedzi ile się da. Mogliby się chociaż przejść po korytarzu
ale nie, nie rusza się stąd