Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
justa1509 wrote:U nas spacer do sklepu, wyjdzie ze 2-3km w obie strony, ale ledwo szłam... Przez to że jest pochmurno to nie wyschly mi ciuszki... Chciałam je wyprasowac i nastawić jeszcze jedno pranie.
to nieźle, a u mnie taki skwar że rano wstawiłam pościel do prania a po 12 już z powrotem ją założyłamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 19:50
-
nick nieaktualnyMy dzisiaj ciężki dzień mamy za sobą. Mała dopiero o 17 zasnęła mocniej, akurat jak tatuś wrócił
wczesniej ryk i marudzenie, z krótkimi przerwami. Byliśmy u pediatry, na gazy poleciła takie rurki, które się aplikuje do dupki dziecku, kateter rektalny, ale sama nie wiem co o tym myśleć. Stwierdziła ze zaczęły się u nas kolki i od razu pytanie co jem. Zaczynam mieć podejrzenia, ze to hasło: nie ma diety matki karmiącej, to taka propagandowa ściema, żeby zachęcić jak największa liczbę kobiet do KP. Już dostaje do głowy od zastanawiania się co mogę zjeść, każdy produkt kt. chce zjeść najpierw studiuje w necie, czy jest bezpieczny. Najlepsze jest to, ze często znajduje sprzeczne informacje np. że świeże ogórki zielone są bezpieczne albo że są wzdymajace. Chyba zostaje mi woda z chlebem
Zauważyła też że Ola ma wzdęty brzuszek i uznała że to być może przez to że tyle je i tyle przybiera, mały żarłoczek. Od wyjścia ze szpitala przybrała już 1,2 kilograma i wazy ponad 3700g.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 20:01
-
Jejuuu... Oglądam książeczkę zdrowia Ewci, a tu się okazuje, ze połowa danych to bzdury. Właściwie jedynie pobyt w szpitalu jest opisany prawidłowo, reszta to chyba dane innej osoby. Nie zgadza się data porodu, przypięli mi dwa poronienia i jakieś leki, których nigdy nie brałam, niewydolność szyjkową. Extra.
-
Leticia wrote:Jejuuu... Oglądam książeczkę zdrowia Ewci, a tu się okazuje, ze połowa danych to bzdury. Właściwie jedynie pobyt w szpitalu jest opisany prawidłowo, reszta to chyba dane innej osoby. Nie zgadza się data porodu, przypięli mi dwa poronienia i jakieś leki, których nigdy nie brałam, niewydolność szyjkową. Extra.
reszty nawet nie przeglądałam bo to i tak mija się z celem. Dobrze że sama pamiętam to i jak to tylko dyktuje. No mój skarb dzisiaj pół dnia przespał a potem od 17 do 20 ryk bo glodna. Ale jak je dałam trochę to połowę ulala i tak się bawić nie będziemy. Jutro mija 4 tydzień.
-
Leticia wrote:Jejuuu... Oglądam książeczkę zdrowia Ewci, a tu się okazuje, ze połowa danych to bzdury. Właściwie jedynie pobyt w szpitalu jest opisany prawidłowo, reszta to chyba dane innej osoby. Nie zgadza się data porodu, przypięli mi dwa poronienia i jakieś leki, których nigdy nie brałam, niewydolność szyjkową. Extra.
-
Eilleen wrote:Da się to poprawić?
Sądzę, że od nowa będą musieli wypisać książeczkę. To wyglada tak, jakby w cudzą książkę wpisali szczegóły dotyczące naszego pobytu w szpitalu, wyniki bilurbiny Ewy, jej pomiary masy ciała. Pewnie dziś szykując dokumenty do wypisu wpisali wszystko nie w tą książeczkęPewnie ta druga dziewczyna ma naszą książeczkę z historią hospitalizacji swojego dziecka
Znalazłam dane tej kobiety i ma podobnej długości imię i nazwisko, zaczynające się na te same litery, jest w tym samym wieku i mieszka blisko mnie - no prawie ja
-
Leticia wrote:Sądzę, że od nowa będą musieli wypisać książeczkę. To wyglada tak, jakby w cudzą książkę wpisali szczegóły dotyczące naszego pobytu w szpitalu, wyniki bilurbiny Ewy, jej pomiary masy ciała. Pewnie dziś szykując dokumenty do wypisu wpisali wszystko nie w tą książeczkę
Pewnie ta druga dziewczyna ma naszą książeczkę z historią hospitalizacji swojego dziecka
Znalazłam dane tej kobiety i ma podobnej długości imię i nazwisko, zaczynające się na te same litery, jest w tym samym wieku i mieszka blisko mnie - no prawie ja
-
Leticia wrote:Jejuuu... Oglądam książeczkę zdrowia Ewci, a tu się okazuje, ze połowa danych to bzdury. Właściwie jedynie pobyt w szpitalu jest opisany prawidłowo, reszta to chyba dane innej osoby. Nie zgadza się data porodu, przypięli mi dwa poronienia i jakieś leki, których nigdy nie brałam, niewydolność szyjkową. Extra.
-
Byłam dziś z Zochą u neurologa. Gość mocno starszej daty. Nie cacka się, i w ogóle ma podejście, że każdy powinien mieć wiedzę neurologiczną w małym palcu. Zadałam trzy pytania, a jego ton wypowiedzi sugerował, że wszystkie były głupie. Stwierdził, że na ocenę napięcia jeszcze za wcześnie. Zlecił usg i kazał przyjść za dwa miechy. Zalecił lekkie ćwiczenia, które tez zalecała położna. Czyli mogłam nie wydawać 190 zeta, bo gowno mi to dało, tylko przeciągnęłam dzieciaka w upał po mieście i tyle z wycieczki. Nie idę na to usg. Jak zauważę za dwa miesiące, ze coś mnie niepokoi, to pójdę do fizjoterapeuty po diagnozę i zalecenia. Ale dowiedziałam się jednego: takie przekręcanie się i unoszenie głowy to stan fizjologiczny, wynikający z niedojrzałości układu nerwowego. Czyli normalka.
-
hej laski.. próbuję Was nadrobić , bo tylko na czytanie wystarcza mi czasu. Ale ciągle jestem o jakiś dzień w plecy.. no i już odpuściłam ten ostatni więc sorki. Ogólnie od piątku jesteśmy z Emilką w domku, po 3 dniowym pobycie w szpitalu po cc. Była grożba pozostania dłużej, bo waga spadała, żółtaczka się nasilała.. na szczeście wszystko w granicach normy się odbyło i nas wypisali. jeszcze jeden dzień dłużej i chyba bym przez okno wyskoczyła. Karmimy się wyłącznie piersią i na razie nam sie to w miarę udaje. Poza mega bolącymi sutkami. Mam wrazęnie, że młoda za płytko je łapie i ciągle rani do krwi. Pierwszy spacer zalicxzyliśmy już w piątek w dniu przybycia do domu.. taka pogoda, że już mnie nosiło. Ogólnie wychodzimy codziennie po dwa razy miniumum dwie godzinki. Korzystamy póki lato. No i starszaka trzba troche przewietrzyć, bo głupoty mu w głowie. Ale siostrzyczkę bardzo ładnie pielęgnuje i przytula
jeszcze nie doświadczyłam jakiejś większej zazdrości, ale czuję że to kwestia czasu. Na razie Emilka nie jest jakoś wymagająca, chociaż kocha cycka i zasypia tylko z nim. No i nie wiem za bardzo jak sobie z tym poradzić, bo nie chciałabym z niąz spać, a wszystko idzie ku temu niestety. W środę przychodzi do nas położna środowiskowa to może podpowie co można z tym zrobić. no i może zważy młodą, bo nie wiem czy przybiera czy nadal spada. No właśnie.. a co do położnych . CZy u Was one ważą dzieciaczki, czy trzeba do przychodni.??
-
A no i mam pytanie do dziewczyn po cc. Czy będąc w szpitalu dostawałyście zastrzyki z clexane?? I czy macie zlecone branie ich w domu przez jakis czas?? Bo ja dostałam recepte i zalenie robienia ich. niestety w aptekach nie było więc kupiłam odpowiednik neoparin. niestety przeczytałam w ulotce,że w czasie karmienia nie powinno się tego przyjmować. i Teraz nie wiem.. robić czy ni robić. Na razie zrobiłam 3 razy ale chyba odstawię. Nie wiem tylko na ile to jest ważne.
-
nick nieaktualnyJa dostawalam zastrzyki z heparyny w szpitalu, w sumie 4 dni. W domu juz zwykle nie trzeba. Chyba ze powodem jest cos innego niz cc.
My dzis byłyśmy na badaniu słuchu, wszyst ok. Bioderka tez dobrze jak sie okazalo jednak. Musze powiedzieć ze smoczek aventu soothie dzialaSporadycznie dostaje tak jak dzisiaj w sytuacji podbramkowej dobrze miec taki uspokajacz ktory cyckiem nie jest
-
My nadal w szpitalu. Ja miałam bardzo kiepska morfologię, a Igo ma złamany obojczyk- wiec obserwujemy aż wytworzy się okostną żeby mieć pewność ze się goi. Poza tym żółknięcie, wiec zobacYmy co z tego będzie.
Ja jestem uważam w kiepskim stanie-najgorszym ze wszystkich dziewczyn które tu spotkałam. Szycie boli, nadal mam opuchliznę całego krocza No i koszmarne hemoroidy. Wiec nawet nie siadam- dla własnego dobra bo pewnie bym mogła
Ale wole poczekac żeby tam nie dowalać dodatkowego ciśnienia na dół.
Karmimy piersią od początku- choć ze względu na obojczyk i mój stan nie jest to łatwe i mamy ograniczone możliwości: młody leży tylko na prawym boczku do jedzenia, a ze ja nie siadam to go karmie tylko na leżąco na razie. Ja jestem zmęczona, a on jest przekonany ze na świecie wszystkie cycki są z prawej strony
PrEz ro ze nie może leżeć na lewym boku ani na brzuchu, w dodatku je na boku to nawet lecząc na wznak ma tendencje so trzymania główki tylko w prawo. Ucho ma prEz to jedno zagięte i się zacYna złościć jak mu chce głowę inaczej ustawić np klinami z pieluszek. Na szczęście obojczyk to max tydzień i będziemy to wszystko odkręcać.
Co do karmienia u nas na razie idzie spoko: ssał po porodzie, później właściwie cały czas jest ze mną na łóżku szpitalnym: śpię z nim tu bo mi wygodniej, nie dałabym rady ciagle wstawać zwłaszcza w pierwszych dniach. Pierwsza noc go przystawialam ile chciał żeby machina ruszyła. Tu polecają karmić dzieci co 2h po 15min z każdego cycka. Mój tyle je czasem w nocy. Zwykle 5-8min z jednego i śpi. Nic z tym nie robiłam, szlam za jego rytmem, niektóre karmienia były np po 30-40 minut..albo nadal 10min ale co pół godziny i tak prEz 2-3h: głównie w nocy urządza sobie dłuższy wypas koło 2-3 nad ranem.
Pytałam położna i okazało się ze dziecko potrzebuje aktywnie 4min żeby opróżnić cyc-tyle ze by się zamęczylo i zasapało w takim tempie, wiec trwa to dłużej ale możliwe ze się najadą szybko. A pokarm nocny jest podobno bardziej treściwy ze względu na poziom prolaktyny dlatego młody woli jesc w nocy i odsypiac w dzień.
Dziś zrobiły mi się wielkie ciężkie cycki, zobaczymy jak z tym damy sobie radę.
Przez pierwsze 2 doby Igi spadał na wadze po 120g dziennie, a 2 ostatnie ważenia już przybiera. Dziś było 3760 (urodzeniowa 3880 wiec jest szansa ze wyjdzie z wyższa waga niż się urodził. Knedelek
Ogólnie to jestem szaleńczo zakochana, wgapiam się w mojego chłopczyka i nie mam czasu na inne rzeczy
No i marze już o domu.. 3majcie kciuki żeby dali nam zielone światło! Boje się o żółtaczkę.. młody jest żółty i robił pomarańczowe kupy ale od wczoraj wieczorem już brudna jajecznica.. to może oznaczać ze bilirubina ogarnięta? Czy nie zawsze przy żółtaczce kupa jest taka wybarwiona na żółto-pomarańczowo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 04:52
Ania241188, Leticia lubią tę wiadomość
-
Qumish wrote:O kurde, właśnie zobaczylam długość mojego wpisu
Lektura dla wytrwałychto przez to ze mnie tak długo nie było..
dziś mija mój termin z OM. Filip nigdzie się nie wybiera, a mi chce się płakać... Już nawet nie mam siły prasować, spanie nawet jest męczące, bo mnie wszystko boli.
-
chabasse wrote:W środę przychodzi do nas położna środowiskowa to może podpowie co można z tym zrobić. no i może zważy młodą, bo nie wiem czy przybiera czy nadal spada. No właśnie.. a co do położnych . CZy u Was one ważą dzieciaczki, czy trzeba do przychodni.??
-
Qumish jesteś dzielna babka. Tyle zniosłas. I Synek też dzielny chłopczyk. Życzę Wam żeby czas ciut szybciej leciał i żeby dni w szpitalu szybko minęły.
Kupka dziecięca po mleku z piersi jest taka żółto-pomarańczowa jajeczniczka i jej kolor chyba nie zalezy od zołtaczki. A czy Zołtaczka schodzi to obejrzyj rączki i nóżki. Jeżeli schodzi to będą jaśniejsze niż brzuszek i buzia.