Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dietę lekkostrawną pewnie będę trzymała przez jakiś czas, ale nie ze względu na karmienie, a dla własnego komfortu. Zaraz po porodzie pewnie nie będę zapychać się kapustą, fasolą i grochem, ale diety drastycznie nie będę zmieniać. No dobra, może zmniejszę ilość słodyczy i smażonego, ale po to żeby szybciej zrzucić zbędne kg
i więcej zmian nie przewiduje
-
U nas też nie jest lekko. Młody od kilku dni w ogóle nie śpi w dzień, jest marudny, płaczliwy, uspokaja sie tylko na rękach, cały czas chciałby być noszony. Wygląda mi to ja skok rozwojowy, ale czy tak jest to nie wiem bo i wcześniaków to jakoś inaczej chyba jest. Wczoraj Antoś skończył 8 tygodni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 12:33
Nasz cud ANTOŚ24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
A mój mąż za to jak wczoraj albo przedwczoraj przeczytał artykuł o traumatycznym porodzie siłami natury to stwierdził że jakby czytał to wcześniej to w życiu by mi rodzić naturalnie nie pozwolił tylko od razu na cc. Nie wiem jak po zwykłym porodzie ale ja już śmigam jak szalona po cc
najgorsze były 3-4 dni pierwsze tylko
jej odbicie lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyDla mnie po cc najgorsze byly dwa dni.
Bo czułam sie tragicznie.ale nie wiem jak jest po porodzie naturalnym..
Sądzę ze szybciej sie dochodzi do siebie. Ale reguły nie ma !
Przy cc jednak sa pewne ograniczenia.. choc Hania była ze mną odrazu. A i w domu mąż byl krótko- wiec rekonwalescencja udana.
Ale jakbym miała wybierać to może niech bocian przyniesie kolejne dziecko. Ooo lub w kapuście.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 13:09
Marta..a lubi tę wiadomość
-
To bardzo indywidualna sprawa jak się do siebie dochodzi po porodach. Myślę, że w internecie jesteś w stanie znaleźć opisy traumatycznych cc, po których Twój mąż by się nie zgodził na cięcie
Ja bez porównania lepiej przeszłam poród naturalny, bo z dolegliwości bólowych to jedynie niewygodnie mi się siedziało przez opuchliznę - ale to tylko przez kilka pierwszych godzin. Za to po cc byłam bliska utraty macicy, a do siebie dochodziłam kilka tygodni.
Ale są i odwrotne historie dziewczyn, które po porodzie naturalnym mają jakieś nieprzyjemne dolegliwości, które trwają latami. Tak naprawdę póki czegoś nie sprawdzimy, to nie wiemy co dla nas lepsze. Więcej, jakbym miała rodzic po raz trzeci (nie planuję!), to nikt mi nie da gwarancji, że też będzie tak cudownie jak teraz
Trzeba się nastawiać pozytywnie i nie czytać o żadnych traumach i nie siać niepokoju u nierozpakowanych dziewczyn. Każda taka wzmianka o czyimś traumatycznym porodzie to kolejny siwy włos na ciężarnej głowieMarta..a, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wychodzimy!!!
Co prawda z tą matą, bo musimy jeszcze przez dwa dni naświetlać w domu, no ale... dom to domKasiaja, gosia.kak, PLPaulina, katka/85, Lavendova, Marta..a, Eilleen, marcela123, Dooti, ingelita, e_mii, d'nusia, belladonna, misia-kasia, jej odbicie, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
PLPaulina wrote:Oo zgadzam sie.
Dla mnie właśnie ciąża to katastrofa.
to u mnie z kolei ciąża przez 8 miesięcy to była bajka
Totalnie zadnych dolegliwosci; zero mdłości, wymiotów, zgagi (miałam może raz po zjedzeniu czegos smazonego w 8 msc ale po wypiciu mleka przeszło po 15 min)
Mogłam swobodnie chodzic do pracy, na basen, na fitness dla ciezarnych, duzo spacerowac, jezdzic na rowerze do 7 msc i byc praktycznie przez cały czas aktywną.
Problemy zaczeły sie wraz z przyjsciem 9miesiaca i 30stopniowymi upałami, bo juz dawały o sobie znac kilogramy i przez to osłabienie.
Poród to dla mnie totalnie czarna magia, bo w przeciwienstwie do ciazy moze okazac sie traumatycznym przezyciem, które nie zakonczy sie tak szybko jakbym chciała... ;]Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 13:38
-
My mamy za sobą 53 godziny życia Zuzi po tej stronie brzuszka. Pomału się poznajemy
jest, póki co, bardzo grzeczna, wie do czego służy cycek i jak go uruchomić
dzisiaj już wkładki laktacyjne musiałam założyć.
Co do porównań porodów to wydaje mi się, że to kwestia indywidualna. Ja po 2 psn i 1 cc wole psn. Ale ja rodziłam krótko bo 6 i 4 godz od pierwszych lekkich skurczy teraz do pełnego rozwarcia też tylko 4. Myślę, że gdyby przyszło mi się zmagać z tym bólem kilkanaście godzin to zdecydowanie wolałabym ccNa dzień dzisiejszy stwierdzam, że cc nie jest też taka straszna. Na jej minus, u mnie, to długo dojście do siebie. Dla mnie długo to już ponad dwie godziny po porodzie. Ból dzisiaj o wiele mniejszy, a środków przeciwbólowych nie biorę od wczoraj tzn wczoraj już nic nie brałam i dzisiaj rano poprosiłam o wyjęcie welflonu. Nie chce ich brać żeby się nie przeforsować bo mam dość wysoki próg bólu i bałam się że na prochach nadwyręże ranę, a tak ból mnie skutecznie ogranicza ale nie jest straszny i do wytrzymania. Raczej taki dyskomfort czuje. A i najlepiej, paradoksalnie bo brzuch ciągnie w dół, chodzić wyprostowanym
mniej wtedy boli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 14:01
[/url]
-
nesssssa wrote:Ja odkryłam, że w nocy najpierw muszę usiąść i dopiero się przekręcić. Przekręcenie w leżeniu już nie wchodzi w grę.
A tu Zawitkowski w fajnym filmie https://www.youtube.com/watch?v=e6arpy-n8sc
w 27 minucie o pozycjach do odbekiwania ;p
-
justa1509 wrote:To ja leżąc daje rade, ale zajmuje wtedy połowę łóżka i angażuje całe ciało do tego. A czasami faktycznie szybciej wychodzi usiąść i położyć się jeszcze raz. Mam wrażenie że robią mi się rozstępy koło pępka... Sądziłam że mnie to ominie, siostra nie ma, mama też nie... Ale ja za to jestem drobna a brzuch jak u słonia
-
Każda z nas ma inny próg bólu, inaczej przechodzi poród bo każdy jest inny dlatego nie ma co za bardzo przejmować się tym i brać do siebie historie o traumatycznych porodach. Ja próbuję się jakoś nastawić pozytywniej i nie panikowac i im bliżej tym ciut lepsze mam nastawienie. Wiem, że muszę przez to przejść. Zobaczymy jak wyjdzie jak się akcja zacznie
-
nick nieaktualnyJa mialam 3 cc a kazda byla inna i tez roznie dochodzilam do siebie. Najlepiej i najszybciej teraz co mnie bardzo cieszy.
Wczoraj minal nasz tp z usgMala chyba pokumala ze juz sie pelnoprawnie urodzila bo jak spala i nie plakala w ogole to teraz nie spi marudzi a nawet krzyczy
-
gosia.kak wrote:Eilleen, Justa a odpadły Wam jakos widocznie brzuchy?
Bo ja zrobiłam sobie dzis fotke, którą chciałam własnie porównac z 35tc i wydaje mi sie ze w ogole nie zmienił miejsca położeniaale żeby jakoś tak mocno widocznie to nie.