Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas ogólnie masakra. Znów jestesmy chorzy. Mam już dość. Młody rozchorował się nie w ta tylko poprzednia środę, teraz w sobotę byliśmy na kontroli i już wszystko ok było. Jeszcze minimalnie kasłał. W poniedziałek do południa już wcale. Za to ja od piątku jestem przeziębiona.. i uwaga młody od nocy z poniedziałku na wtorek znów chory. Ale tym razem widać, że bardzo. Wcześniej delikatny kaszelek. A teraz kaszel Go wybudza i śpi w nocy np po 5-15 i budzi się kaszląc i płacz. Dziś rano doszedł katar i stan podgorączkowy w nocy 37.7, a teraz o 17.30 było 38. Strasznie marudzi, non stop palcz, chce spać, a nie może. Rano byliśmy u lekarza.. osłuchowo na tą chwilę ok.... Gardło lekko czerwone. Dostaliśmy leki i zobaczymy. Masakra.
Macie jakieś pomysly na poprawienie Jego i mojej odporności? Nadal kp.Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
A. Jeśli chodzi o jedzenie to w nocy je cyca jeśli chce. Jak nie jest chory, nie idą zęby i nie ma skoku to raz lub wcale. A jak gorsze okresy to 2 rany. Rano tez cyc po wstaniu. Potem 1/2-3/4 kanapki z serkiem , czy wędlinka lub 3/4 omleta z bananem. Później cyc przed pierwszą drzemką i jak wstanie znów cyc, ale raczej do napicia się. Później po około 30min-1h obiadek ok 150-200g. Około 15-16 MM - 180g(do niedawna było 150ml), później kaszka z owocami. Około 120w,5k i 80-100g owoców (z czego czasami zjada tylko 3/4 porcji) i na noc MM (od niedawna 210- wczesniej było 180ml)Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
Pumka ja już kiedyś pisałam że mi przy kp sok z malin zdziałał cuda, od czasu jak go pilam 10dni to nie byłam chora
Piłam tak jak na butelce 2x25ml pilam z kieliszka do wódki ;p bo tak mi się łatwo odmierzalo ilość mąż się śmiał że matka szoty pije przy dziecku
https://www.aptekagemini.pl/sok-z-malin-500ml-33930.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 19:21
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnysquirrel wrote:Paulina a dla Ciebie to wszystko zawsze albo czarne albo biale nic pomiedzy . Kazda opcja ma swoje plusy i minusy.
Ale ja robię pod siebie bym była zadowolona. 😀
I jeśli opiekunki są droższe niż żłobki to nie rozumiem po prostu ideii obcej kobiety w moim domu.. 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 20:41
-
nick nieaktualny
-
Marta..a wrote:Pumka ja już kiedyś pisałam że mi przy kp sok z malin zdziałał cuda, od czasu jak go pilam 10dni to nie byłam chora
Piłam tak jak na butelce 2x25ml pilam z kieliszka do wódki ;p bo tak mi się łatwo odmierzalo ilość mąż się śmiał że matka szoty pije przy dziecku
https://www.aptekagemini.pl/sok-z-malin-500ml-33930.html
Dzięki, kupię. Teraz pije z aloesu.Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
nick nieaktualny
-
Squirrel ja również wracam do pracy 14 października. Muszę się wybrać do pracy złożyć wniosek o urlop zaległy plus pogadać z szefem o zmianę etatu na 7/8.
A ja właśnie zaczęłam szukać niani dla Agatki, planujemy na rok wziąć a dopiero później żłobek. Każdy robi jak uważa, takie moje zdaniepumka1990 lubi tę wiadomość
-
Niania ma te plusy, że nie ma obawy chorób i zwolnień lekarskich 🙂 w żłobku natomiast dzieci się socjalizują ale wiadomo i w przedszkolu też, jeśli pójdą później. Moim marzeniem by było mieć nianię, która przyjdzie rano do dzieci jak my do pracy wyjedziemy. Ona je odprowadzi do żłobka, a później odbierze koło 14. Jak wrócimy do domu one będą już na nas czekać. Takie bez stresu i pośpiechu rano żeby zdążyć do pracy oraz na spokojnie wracać z roboty nie martwiąc się, że dziecię czeka na nas juz jako ostatnie z grupy 😅[/url]
-
Dla pocieszenia powiem Wam, że dzieci nie mają poczucia czasu 😉 Dla nich 5 godz czy 10 to jest to samo. Gorzej się robi gdy w żłobku zaczyna się robić ciszej i kolejne dzieci idą do domu wtedy mogą zacząć odczuwać niepokój. Póki jest zabawa i gwar nie czują dyskomfortu. Zaskoczył mnie kiedyś moj najstarszy to mówiąc 😳 ( taką dał mi wskazówkę jak Antek na początku był w żłobku, a ja panikowałam że muszę lecieć go odebrać bo 13) Jak mieszkaliśmy w Warszawie i chodził do przedszkola to tam o 17 był jednym z pierwszych odbieranych ale kilka razy przez korki i inne sprawy odebrałam go później i tak to właśnie wspomina 😳 Miał wtedy 4 lata. Ja to teraz mam ciagle w głowie byleby nie jako ostatnie wyszło 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2019, 23:13
[/url]
-
malami.91 wrote:Dziewczyny, polećcie proszę jakieś fajne krzesełko do karmienia. Niedługo planuję zakup, ale tyle tego jest, że nie mogę się zdecydować, dlatego chciałam zasięgnąć opinii mam, które już przerabiały ten temat. Z góry dzięki!
-
Zgadzam się z Kasiaja że ważne dla dziecka nie być zawsze tym ostatnim, chociaż nie do końca jest z tym czasem tak.. z jednej strony poczucia czasu nie mają ale z drugiej przyzwyczajaja się do rytmu dnia i jak się przyzwyczaja że po obiadku przychodzi mama to od obiadku mogą patrzeć na drzwi i zacząć odczuwać niepokój jak np zacznie się podwieczorek a tej mamy nadal nie ma dlatego nie jest dobre wybijanie ich z tego bezpiecznego dla nich rytmu zbyt często
Dlatego wstępnie właśnie obniżyłam etat do końca marca bo liczę że uda mi się zajsc w ciążę ;p A wtedy planuje za długo się nie męczyć w pracy, a jak w dwa cykle nic nie ruszy to wydluze do końca sierpnia, tak żeby już mu nie mieszać i cały rok do wakacji chodził na 8h a od 2 latek no już na 10.. chyba że ciąża się uda to wiadomo na 8 bo obciąży go będę zawęzić i odbierać potem z bobasem też6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Możliwe że jednak urodziny będziemy robić w restauracji bo 16 osób będzie nam ciężko pomieścić w mieszkaniu. A już nie mówię o lataniu z talerzami, gotowaniu itd. Na razie sprawdzamy ofertę.
Co do soku z malin - sekretem jest witamina C. Ja w proszku zazywam (rozpuszcza się w wodzie) w okresie jesień zima.
Olek jeszcze nie nabrał odwagi żeby zrobić samodzielnie kroki ale na razie testuje ile jest w stanie samodzielnie ustać.
Widziałam że był poruszony temat snu. Olek zasypia o około 20.30 - 21. Na ogół przesypia całą noc. Czasem raz w nocy się budzi. Budzi się o około 7. Czasem wcześniej mu się zdarzy jak dzisiaj. Bywało ostatnio ze rano się obudził koło 5, dostał mleko i pospal do 9. Było fajnie w ciągu dnia mało śpi. Pierwsza drzemka koło 10-11 i śpi różnie. Czasem pół godziny a czasem 1,5 godziny. Druga drzemka jest około 15-16 i jeśli chodzi o czas to podobnie jak z pierwszą. Ostatnio ma niestety tak szczególnie przy tej drugiej drzemce że budzi się po pół godziny z płaczem i nie mogę go uspokoić wczoraj zasnął na mnie i dospał jeszcze z dobre 40 minut.
-
nick nieaktualnyTo fajnie macie że wam dzieci wstaną z drzemki o 16 i pojda na noc spac 20.30. U nas niewykonalne. Wstala 15.30 tylko jedna drzemka a na noc ledwo 22. Lato jest moze dlatego. Na jesien im ciemniej tym bede walczyc zeby szybciej klasc.
Moja chodzi za jedna raczke ale sama jeszcze sie boi.
Miala isc do przedszkola na 2 latka ale jak bedzie maluch w marcu to pojdzie na 3 latka dopiero. -
Natalia05 wrote:To fajnie macie że wam dzieci wstaną z drzemki o 16 i pojda na noc spac 20.30. U nas niewykonalne. Wstala 15.30 tylko jedna drzemka a na noc ledwo 22. Lato jest moze dlatego. Na jesien im ciemniej tym bede walczyc zeby szybciej klasc.
Ania241188 lubi tę wiadomość