Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A myśmy dostali karty pracy na maila
Nie ma lipy, zadania nawet w żłobku trzeba robić generalnie to łączenie skarpetek w pary, ubieranie misia i skarpetki do pokolorowania, miś ubrany jużPLPaulina, pumka1990 lubią tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
PLPaulina wrote:Mój mąż jak wraca z pracy to tylko mi opowiada ile to widział ludzi na placu zabaw czy w parku. 😕
My z Hanią wychodzimy tylko na własny ogród. Ale i tak spora panika we mnie wewnętrznie jest. Co z tego, że my stosujemy się do zaleceń jak część ludzi ma wszystko gdzieś.
Też jako ciężarna nie czuję się bezpiecznie.
A do tego jak się słyszy, że dużo łatwiej się zarazić tym koronawirusem niż grypa to nie fajnie. 😕
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA mnie przełożyli wizytę z poniedziałku na dziś ! Nagle dzwonią i każą przyjść. Dobrze, że mąż odebrał telefon i wrócił szybko z pracy do domu, do córki.
Ale to co się dzieję gabinecie. To szczerze mówiąc się przeraziłam.
W przedsionku płyny do dezynfekcji. Maseczki, rękawiczki.😲
Położna w kombinezonie. Ale juz po wizycie, całe szczęście. Uff. 😊
Malutka, jest malutka ♥️ 1673g
Jest już w położeniu główkowym.
Szyjka długa i zamknięta. 👍
Jeśli nie urodzę sn do 38tc to ze względu na cukrzycę czeka mnie cesarka.
Natallia05, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjusta1509 wrote:Ale przyczyną śmierci nie byl wirus tylko sepsa. Aczkolwiek pewnie jedno drugiemu nie pomagalo
Ale Ci co umierają, te pozostałe 5 osób to też powód to zapalenie płuc a nie koronawirus.
Czyli po prostu powikłania.
A u kobiety się nałożyło kilka czynników. Ciężka cesarka. Organizm sobie nie poradził z tym wszystkim. 😭
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2020, 14:58
-
nick nieaktualny
-
Zagrożeni są wszyscy co mają osłabiony organizm, czy to cesarka, czy jakieś choroby typu cukrzyca, czy zwyczajnie upośledzona odporność. Licze,że to niedługo minie, w Polsce nowe zachorowania nie pojawiają się lawinowo, więc tu jest na prawde dobrze, zobaczymy jak to bedzie wygladalo po powrotach zza granicy... bo to dopiero za tydzien wyjdzie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoja ciężko znosi izolację. A może to bardziej o nas chodzi;) Nie mam pomysłu jak ją mam wyszaleć i wybiegać w domu. A ewidentnie tego jej brakuje. Jak wychodzimy na dwór, to jest smutek że nie idziemy na husiu husiu. Do parku nawet się nie pcham, bo tam tłumy. Chodzimy po mieście, trenujemy chodzenie po schodach. Ale nie wiem czy zaraz nawet z tego zrezygnujemy. Zostaje balkon, chyba też kupię ten piasek kinetyczny. Dużo jest po tym sprzątania? Myślę jeszcze nad zabawami ruchowymi, bo moja długo na tyłku nie usiedzi...
A jak u Was ze spotkaniami z dziadkami? My póki co nie musimy korzystać z ich pomocy, bo mam opiekę covidową, ale teście już długo nie wytrzymają bez spotkania z Olą. Chciałabym tego uniknąć, bo my od tygodnia z nikim bez konieczności się nie widzimy, mąż pracuje w domu, zakupy tylko raz na kilka dni i wydaje mi się że spotkanie towarzyskie z dziadkami to będzie trochę lekkomyslnosc... -
nick nieaktualnyTak długo jak będzie trzeba nie zamierzamy spotykać się z nikim. Jestem w ciąży i się po prostu boję.
A nie chcę dokładać sobie stresów.
Odnośnie tego wybawienia dziecka w domu to faktycznie ciężko. 🥴 Mnie już trochę brakuje tych pomysłów na aktywne spędzanie czasu.
Muszę coś dokupić na ogród po prostu. 🤔 -
nick nieaktualnyMy sie z nikim nie spotykamy a tym bardziej z moja mamą ktora jest w grupie ryzyka. Kanclerz nam przedluzyl stan wyjatkowy do swiat, jezu oby juz wtedy bylo po wszystkim bo zwiariujemy w tej izolacji. Homeschooling to jest nie do wykonania z moimi dziecmi.
Jak macie ogrod to macie super, nie zauwazycie nawet braku spacerow. Moja sie w domu nie nudzi, aktywnosc sama sobie zapewnia- biegaja po chacie, tancza skacza, nowosc to fikolki na lozku. Ale powietrza tez potrzebuja dzieci, chyba bedziemy jakies szybkie rundy biegowe wokol domu bo tez pogoda ma sie zepsuc.
Ta dziewczyna wiadomo kiedy sie zarazila, czy jeszcze w ciazy czy po porodzie? -
Kobieta urodziła dziecko i teściowa (lub matka) wparowała do szpitala, a chwile wcześniej wróciła z Włoch... polacy w żaden sposób nie potrafia się zdyscyplinowac... szczególnie ci co wracaja zza granicy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2020, 20:34
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU nas ogród jeszcze w pełni nie gotowy do wiosny. Piasek Niby kupiliśmy ale czekamy jeszcze.
A i wcześniej zamówiłam domek. To tam spędza mnóstwo czasu. 😊
Mnie na ogrodzie łatwiej jest ją upilnowac. Nigdzie nie ucieknie. 😊 Więc spacerów i biegów wielorybów mi nie brakuję. 🤣
Ale pogoda niestety nie zawsze jest. I najgorzej jak trzeba być w domu. Jakos wtedy nie potrafię jej zmęczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2020, 21:05
-
PLPaulina wrote:Tylko pytanie czy wtedy już wymagana była kwarantanną ?
Czy mamusię tak nosiło że kilka dni nie mogła wytrzymać ? 🤔
My kupilismy teraz dom, mamy ogród, trawę, a Filip i tak chce na spacer... no oszaleje z nim, albo biegac po zjeździe do garażu...