Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zolza_ wrote:Ehh a ja znowu walczę z zajadem
macie jakieś sprawdzone sposoby? Liczyłam że wczoraj jak zadziałania to się nie rozwinie a tu niestety poszlo dalej. Dzisiaj zaczynam szkołę rodzenia
miłego dnia Wam życzę.
7w3d 💔 -
Existenz wrote:Olej te pytania. Kazda inaczej czuje..jedni wcześniej drudzy później. Masz czas choć wiadomo to uspokaja nas. Mnie ruchy nawet budza nad ranem. Notuje godziny aktywności i mam nadzieję że po urodzeniu już tak zostanie. 5-6 zaczyna . Konczy ok 22ej co 2 , 3 h w dzien.
Ja nie cieszyłabym sie gdyby po urodzeniu dziecko rozpoczynalo dzien o 5 rano i bylo aktywne przez caly dzien. Przerabialam to przy malym. Nic przyjemnego wstawac w nocy co godzine a dzien zaczynać o 5 i dziecko nie spalo praktycznie caly dzien. A w rezultacie ja nie spalam praktycznie wcale przez prawie 2 mce.
No chyba, ze ma sie kogos kto zajmie sie dzieckiem, ogarnie dom czy zrobi obiad. -
nick nieaktualnyJa codziennie rozpoczynalam dzień o 5 rano, praca. Powrót do domu o 17. Obiad.
I tak codziennie.
I czuje, że mała praktycznie codziennie o 5 się budzi.trochę się pokreci.
A jej aktywność zależy trochę od mojej aktywności. A ż racji L4 nie zawsze każdy dzień jest taki sam. Więc pory jej aktywnośći są różne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2018, 10:15
-
U mnie jeszcze ciężko stwierdzić pory aktywności, bo od wczoraj mały jakoś tak się ułożył że ciężko go wyczuć
ale dzień zaczynam o 6 i kończę o 22. Wolałabym żeby tak zostało
5 rano to ciut wcześnie,ale to zależy od organizacji dnia
Stresuję mnie ten spadek ruchów... Czasem puknie lekko, ale nawet glukozą nie wzbudziłam go. No nic, trzeba czekać aż książę się obudzi -
PLPaulina wrote:Ja codziennie rozpoczynalam dzień o 5 rano, praca. Powrót do domu o 17. Obiad.
I tak codziennie.
I czuje, że mała praktycznie codziennie o 5 się budzi.trochę się pokreci.
A jej aktywność zależy trochę od mojej aktywności. A ż racji L4 nie zawsze każdy dzień jest taki sam. Więc pory jej aktywnośći są różne.i nie chodzi o organizacje czasu pracy, bo tego czasu nie ma jesli chociaz na chwile ktos inny nie zajmie sie dzieckie (oczywiscie pisze tu o dzieciach, ktore nie spia w ciagu dnia, bo jesli tylko je i spi to nie ma problemu
)
-
nick nieaktualnyJezusie 5 rano ale hardkor
To moje są grzeczne, właściwie wstalysmy wszystkie 4 dopiero po 10 dzisiaj
Nikosia sie do późna bawila na dworze z kolezankami, fajna paczke sasiadow polakow tu mamy kilka rodzin takze latem maja co dzieciaki robić. I Niki bawi sie caly czas z 4 letnia siostra swojej rowiesniczki, widzę ze sie z 5 lat spóźniłam z mlodsza siostra dla niej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2018, 10:33
-
Myszka ale w dzien regularnie jakbywstawalo co 3 h to marzenie. Z córka tak mialam10 lat temu. Od 3 miesiąca budzika się o 2ej w nocy i o 5-6 potem koło 10, 13 16 I o 20ej 21ej już spała do 2ej w nocy. Do tego sama w łóżeczku. Zobaczymy jak z druga będzie. Zastanawiam sie nad kupnem monitora oddechu. Kolezanki sobie chwalą. Teraz mam kosz Mojżesza przy łóżku swoim A wcześniej łóżeczko w drugim pokoju i nawet nie przyszło mi sie bać o oddech. A teraz.. chyba głupieje bardziej przez te informacje zewsząd.10.08. Irenka. 3700 i 56
9m -9kg. 2 zabki.
13m - 10.300 kg. 6 zabkow 80r -
nick nieaktualnymyszka 30 wrote:Wstawanie do pracy a zajmowanie sie placzacym przez caly dzien dzieckiem to 2 rozne bajki
i nie chodzi o organizacje czasu pracy, bo tego czasu nie ma jesli chociaz na chwile ktos inny nie zajmie sie dzieckie (oczywiscie pisze tu o dzieciach, ktore nie spia w ciagu dnia, bo jesli tylko je i spi to nie ma problemu
)
Dzieci nie mamy samei o tym warto pamiętać..
Mój mąż jest wyjeżdżający. Ale jak go nie ma to sporo rzeczy mi odpadnie.
Domyślam się, że opieka nad dzieckiem jest bardzo wyczerpujaca.
Ale chyba większość z nas tutaj podjęła świadomą decyzję o macierzyństwie?!
Więc teraz trzeba nabierać sił na to co Nas czeka.
Urodzi się nie będzie spać przez płacz, dorosną to nie będziemy spać bo będziemy się martwić gdzie są i co robią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2018, 11:02
Eilleen lubi tę wiadomość
-
Właśnie. Popatrzmy choćby na nasze matki, które też nie raz nie przespały nocy czy spały po kilka godzin. Ja nigdy nie słyszałam żeby moja mama źle wspominała czas gdy byliśmy mali,więc myślę że dzieci wynagradzają wszystkie trudy:)
Eilleen, pumka1990 lubią tę wiadomość
17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
PLPaulina wrote:Dzieci nie mamy same
i o tym warto pamiętać..
Mój mąż jest wyjeżdżający. Ale jak go nie ma to sporo rzeczy mi odpadnie.
Domyślam się, że opieka nad dzieckiem jest bardzo wyczerpujaca.
Ale chyba większość z nas tutaj podjęła świadomą decyzję o macierzyństwie?! -
nick nieaktualnyedytkaa93 wrote:Właśnie. Popatrzmy choćby na nasze matki, które też nie raz nie przespały nocy czy spały po kilka godzin. Ja nigdy nie słyszałam żeby moja mama źle wspominała czas gdy byliśmy mali,więc myślę że dzieci wynagradzają wszystkie trudy:)
To ze nigdy ci o tym nie opowiadala nie znaczy ze bylo tak słodko. Moja mama akurat mi duo mi mówiła bo mamy bardzo bliski kontakt, wiec wiem ze czasem wyla z bezsilnosci zmeczenia i frustracji bo ja nie chcialam spac albo ryczalam bez powodu, ulewalam albo cos tam innego. Tak samo moja przyjaciolka jak sie tak naprawdę szczerze wyzalila bo juz musiala komus to powiedzieć przerazona ze nie jest dobra matka bo ma takie momenty slabosci.
Ale ja tam nie startuje na najlepsza pania domu i biore każda pomoc od meza. Sprzatanie gotowanie zakupy to jest jego rewir i ja nie przeszkadzamWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2018, 11:13
-
nick nieaktualnyAle ja nigdzie nie powiedziałam, że będzie pięknie.. I tylko kolorowo.
Nie żyje w klatce, widzę koleżanki i znajome z dziećmi.. No jest ciężko.
Ale straszenie ma zniechęcić czy o co chodzi?!
Moja mama mi też co nieco opowiadała. Miałam alergię na mleko. Ciągle płakałam. Wtedy dostępu do specjalnego mleka tak nie było jak teraz. Więc miała ciężko. Wtedy mogła liczyć na pomoc babci (swojej mamy) bo już na emeryturze była..
Ponoć spałam tylko jak autem jeździli.
Ja nie mam co liczyć na pomoc rodziny.. No życie.Ale liczę na męża, który będąc na miejscu pomoże.
Jak go nie będzie to nie boję się opini innych jak mnie obgadają- że mam bałagan i brak obiadu.
Macie już dzieci jak widzę. Gdyby było chyba tak źle to byście w kolejnej ciąży nie były?!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2018, 11:30
-
nick nieaktualny
-
Zolza_ wrote:Ehh a ja znowu walczę z zajadem
macie jakieś sprawdzone sposoby? Liczyłam że wczoraj jak zadziałania to się nie rozwinie a tu niestety poszlo dalej. Dzisiaj zaczynam szkołę rodzenia
miłego dnia Wam życzę.
Zolza_ lubi tę wiadomość
-
Zolza_ wrote:Ehh a ja znowu walczę z zajadem
macie jakieś sprawdzone sposoby? Liczyłam że wczoraj jak zadziałania to się nie rozwinie a tu niestety poszlo dalej. Dzisiaj zaczynam szkołę rodzenia
miłego dnia Wam życzę.
Zajady wychodzą tez przy anemii ciążowej. Może warto zrobić morfologię.
03.08.2017 [*] Aniołek 8tc+3
mthfr677, Pai1-4G, Vr2 —> metyle+ heparyna 0,4mg
Hashimoto, niedoczynność—> euthyrox 75/100