Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ja wtedy jeszcze z porodówki dzwoniłam do mamy mojej, ona myślała, że pewnie jednak nic ztego a ja jej już mała na świecieLeticia wrote:Biorę w ciemno

do tej pory mówi, że miałam tak spokojny głos, że niemożliwe żebym właśnie urodziła. Ale ona trzecie dziecko urodziła na korytarzu, nie zdążyła dojść do sali porodowej, i kazała mi teraz uważać, bo jej porody podobnie do moich wyglądały, pierwszy trudny, drugi dobry a trzeci za szybki
7w3d 💔 -
to szybko piątki u Was, u córki na razie są dwie, wymarudzone, wystękane wyjęczane, więc na razie dwie kolejne mogą nie wychodzić.d'nusia wrote:Ja rodziłam bez znieczulenia, bo w szpitalu nie mieli takiej opcji jeszcze wtedy. Ale położna mówiła, że na moje skurcze krzyżowe i tak by nie pomoglo.
U synka wychodzi ostatnia piątka i od wczoraj mało co zjadl.7w3d 💔 -
nick nieaktualny
-
Też niestety miałam krzyżowe. ;(d'nusia wrote:Ja rodziłam bez znieczulenia, bo w szpitalu nie mieli takiej opcji jeszcze wtedy. Ale położna mówiła, że na moje skurcze krzyżowe i tak by nie pomoglo.
U synka wychodzi ostatnia piątka i od wczoraj mało co zjadl.
A masz tyłozgięcie macicy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 13:53


-
nick nieaktualnyW moim szpitalu w razie czego jest stały dyżur anastezjologa, więc jeśli tylko się zdecyduję i nie będzie przeciwwskazań, to nie będzie problemu. Mam tylko nadzieje ze będę mogła rodzic SN, boje się moich wąskich bioder

Te wasze opowieści o porodzie, mimo ze ból się w nich pojawia, sprawiają ze tez już nie mogę się doczekać
Ania241188 lubi tę wiadomość
-
Dla mnie najgorsze to chyba było słuchanie ma przedporodowce porodów innych kobiet. Te krzyki.
Tak mnie to stresowało że nie wiem.
Ja np nie krzyczałam ale w pewnym momencie już sił mi brakowało i płakać mi się chciało. Ale mąż pogłaskał i się wzięłam w garść bo następny skurcz nadchodził
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 14:00
d'nusia lubi tę wiadomość


-
jeśli jest tylko jeden anestezjolog to trzeba się liczyć z tym, że może być zajęty bo np cc lub jakiś inny zabieg gdzie jego obecność jest obowiązowa, więc wtedy nie przyjdzie do rodzącej sn.kozalia wrote:W moim szpitalu w razie czego jest stały dyżur anastezjologa, więc jeśli tylko się zdecyduję i nie będzie przeciwwskazań, to nie będzie problemu. Mam tylko nadzieje ze będę mogła rodzic SN, boje się moich wąskich bioder

Te wasze opowieści o porodzie, mimo ze ból się w nich pojawia, sprawiają ze tez już nie mogę się doczekać
7w3d 💔 -
generalnie położne doświadczone doradzają, jesi kobieta czuje potrzebe , żeby krzyczała, uśmierza to ból i dodaje sił. mi to nie przeszkadza.Ania241188 wrote:Dla mnie najgorsze to chyba było słuchanie ma przedporodowce porodów innych kobiet
Tak mnie to stresowało że nie wiem.
Ja np nie krzyczałam ale w pewnym momencie już sił mi brakowało i płakać mi się chciało. Ale mąż pogłaskał i się wzięłam w garść bo następny skurcz nadchodził
Znajoma któa rodziłam niedawno piwerwszy raz mówiła przed porodem że ona się drzeć jak opętana nie będzie, bo jak to tak. Po porodzie zadzwoniła i mówi : słuchaj darłam się jak opętana
także tak
7w3d 💔 -
nick nieaktualny
-
No ja nie mówię żeby nie krzyczały. Bo jak by mi to pomogło to bym też krzyczała tylko jak słucha tego kobieta która pierwszy raz ma rodzić to jest przerażona i zestresowana jeszcze bardziejjustyna14 wrote:generalnie położne doświadczone doradzają, jesi kobieta czuje potrzebe , żeby krzyczała, uśmierza to ból i dodaje sił. mi to nie przeszkadza.
Znajoma któa rodziłam niedawno piwerwszy raz mówiła przed porodem że ona się drzeć jak opętana nie będzie, bo jak to tak. Po porodzie zadzwoniła i mówi : słuchaj darłam się jak opętana
także tak 
justyna14 lubi tę wiadomość


-
nie wiem ile w tym prawdy, teoria mojej mamy (ma dwie córki i syna) i powiedziała, że na córki miała inne bóle a na syna inne. Na syna boleśniejsze. U mnie na razie się potwierdza, bo z córką bóle były zdecydowanie bardziej znośne niż z synem. Co napawa mnie lekkim strachem, bo teraz ma być synek. ale jak wy rozpoznajecie które to które to ja nie wiem.7w3d 💔
-
nick nieaktualnyAnia241188 wrote:Dla mnie najgorsze to chyba było słuchanie ma przedporodowce porodów innych kobiet. Te krzyki.
Tak mnie to stresowało że nie wiem.
Ja np nie krzyczałam ale w pewnym momencie już sił mi brakowało i płakać mi się chciało. Ale mąż pogłaskał i się wzięłam w garść bo następny skurcz nadchodził
Wiem o zym mowisz bo przed pierwsza cc polozyli mnie na porodowce pod oxy. Z prawej mialam mloda dziewczyne mojego wzrostu juz po porodzie ktora wygladala jakby sie zderzyla z ciezarowka i chodzila a raczej sie sunela po ziemi jak z arbuzem miedzy nogami. Trauma. A z lewej prawie nie za zaslonka rodzila wlasnie druga. I urodzila, potem lekarz ja szyl. Trauma nr 2. A ja tam lezalam nie wiem po co i sie modlilam zeby mi to cc zrobili bo za chiny nie bede rodzic sn
justyna14 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle znowu ostatnio mi sasiadka opowiadala swoj pierwszy i jedyny porod, ma corke 2 i pol roku. Mowila ze chyba z 10 dni po terminie i sie cos zaczynalo to jeszcze przechodzila caly dzien w domu, prysznic na luzie i pojechali kolo 22 do szpitala a corka sie urodzila przed polnoca. Czyli lajtowo
I pierwszy. Jakby tak kazda zawsze miala to byloby fajnie
-
Co do krzyków to znowu mówiła, że jak nam to pomaga to mamy sobie krzyczeć ale generalnie jest to nie potrzebne. Boleć powiedziała, że musi bo jakby nie bolało to by nie było motywacji żeby przeć. Damy radę dziewczyny, ja sobie powtarzam, że mam słuchać położnej, być dla niej miła bo ona wie co się dzieje i jest najprawdopodobniej jedyną osobą która mi może ulżyć w tym cierpieniu
pumka1990 lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Moja kotka biedna zdezorientowana, przyszła do mnie się poprzytulać i pomruczeć i biedna nie wiedziała jak się na mnie wpakować. Mądra bestia nie dotyka brzucha, ewentualnie główkę przykłada tylko, a na nogach mam laptopa

No i ciach wpakowała mi się na cycki
wcale mi nie ciąży to jej niecałe 4kg
nesssssa, d'nusia lubią tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyJak się nasłuchałam krzyków na przedporodowej cieszyłam się, że ja mam cc
ale wiadomo, to ostatni krok i maluszek już jest w naszych ramionach, wszystko pewnie da się przeżyć 
Teraz chyba też będę mieć cc, z uwagi na niedawne cięcie i nie wiem czy nie powtórzą się pośladki, ale poczekam co mi moja gin powie w tym temacie. -
U mnie za to położne mówiły, żeby przede wszystkim nie słuchać innych kobiet i ich opowieści o porodach. Każdy poród jest inny, każda kobieta ma inny próg bólu, inne predyspozycje, rodzi różnej masy dzieci. Wolę sobie żyć w błogiej nieświadomości co to za przeżycie dopóki sama tego nie doświadczę
Te co miały poród cc współczują tym co miały sn i na odwrót. Chyba trzebaby mieć oba rożne porody, żeby móc wydawać takie opinie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 14:46
Patti_MG lubi tę wiadomość
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021



