Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Marta..a wrote:tak polecam się zarejestrować, ja jestem przez dkms
to na prawdę nie boli, stracimy aż 2-3 dni (jeden badania, jeden do dwóch oddania) i wracamy do swojego życia a komuś dajemy szansę na życie
od razu mówię, że nie wiem czy pomogłam bo nie chcę wiedzieć. Ani czy się udało, ani kim jest ten człowiek
wow, super szacunekja niestety nie mogę być dawcą ani szpiku, ani krwi przez onko przeszłość.
Kiedyś oddawałam krew zanim zachorowałam. Fajna sprawa.
-
nick nieaktualnyedytkaa93 wrote:Paulina czyli jeśli mam niedoczynność i biore euthyrox to w takim razie nie moge być dawcą szpiku? Planowałam się też zapisać jak już będzie po wszystkim...
Mi powiedzieli, że nie.. że choroba nie dyskwalifikuje Ale przyjmowane leki
https://www.dkms.pl/pl/faq/pytania-dawcowWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2018, 22:27
-
Ja również kupiłam butelkę nuk nature sense. Przyszła razem z zamówieniem aptecznym z gemini. Ja muszę jeszcze dużo rzeczy zrobić ale blokuje mnie brak łóżeczka i komody. Nie chce prac tych ubranek co dostałam jak nie mam gdzie ich schować. W weekend przyjedzie siostra z łóżeczkiem i wtedy bedziemy wiedzieli jaka komoda nam sie jeszcze zmieści.
Mój plan jest taki ze do końca czerwca chce mieć wszystko ogarnięte, tak samo do końca czerwca planujemy jeszcze jeździć do rodziców, pózniej juz tylko bedziemy zapraszać do siebie
Razem z mężem jestesmy zarejestrowani jako dawcy szpiku oraz oddawaliśmy razem krew jeszcze w październiku. Po takim wspólnym wypadzie mielismy 16 czekolad, do dzisiaj jeszcze 3 zostałyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2018, 04:18
-
PLPaulina wrote:Ja przy hormonach tarczycy nie mogę być dawcą..
Edit: widzę że już odpowiedź padłaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2018, 22:43
-
misia-kasia wrote:Ja również kupiłam butelkę nuk nature sense. Przyszła razem z zamówieniem aptecznym z gemini. Ja muszę jeszcze dużo rzeczy zrobić ale blokuje mnie brak łóżeczka i komody. Nie chce prac tych ubranek co dostałam jak nie mam gdzie ich schować. W weekend przyjedzie siostra z łóżeczkiem i wtedy bedziemy wiedzieli jaka komoda nam sie jeszcze zmieści.
Mój plan jest taki ze do końca czerwca chce mieć wszystko ogarnięte, tak samo do końca czerwca planujemy jeszcze jeździć do rodziców, pózniej juz tylko bedziemy zapraszać do siebie
Razem z mężem jestesmy zarejestrowani jako dawcy i oddawaliśmy razem krew jeszcze w październiku. Po takim wspólnym wypadzie mielismy 16 czekolad, do dzisiaj jeszcze 3 zostały
nieźle, ja bym się z nimi uporała w miesiąc
-
Ja butelki kupilam tommee tippee ta z "termometrem" i MAM anti colik i zobacze co sie sprawdzi i podpasuje malej...
Ja dawca tez nie moge byc bo juz dwa lata temu chcialam sie zarejestrowac internetowo to przy pytaniu czy choruje na tarczyce zaznaczone tak odrazu mnie zdyskwalifikowalo i nie moglam sie nawet zarejestrowac zeby mi zestaw do wymazu wyslali...
Zolza to ja po posilkach nawet ja sa to ziemniaki z jajkiem i mizeria czy hamburger mam zawsze ponizej 120 jedynie na czczo mam 94-98 wiec na pograniczu i lekko za wysoki... ale z dwojga zlego wole rak jak po jedzeniu...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Marta..a wrote:tak polecam się zarejestrować, ja jestem przez dkms
to na prawdę nie boli, stracimy aż 2-3 dni (jeden badania, jeden do dwóch oddania) i wracamy do swojego życia a komuś dajemy szansę na życie
od razu mówię, że nie wiem czy pomogłam bo nie chcę wiedzieć. Ani czy się udało, ani kim jest ten człowiek
7w3d 💔 -
Ja też jestem zarejestrowana od lat, ale na szczęście mój genetyczny bliźniak najwyraźniej cieszy się zdrowiem
Byłam tez dawcą krwi, ale ciąża, karmienie, kolejna ciąża, w międzyczasie transfuzja... daaawno nie oddawałam.
A nasze regionalne centrum krwiodawstwa zmieniło czekolady na niedobre, więc miałam do ciast i na odwiedziny kolegi, który zje każdą czekoladę
-
Leticia wrote:Ja też jestem zarejestrowana od lat, ale na szczęście mój genetyczny bliźniak najwyraźniej cieszy się zdrowiem
Byłam tez dawcą krwi, ale ciąża, karmienie, kolejna ciąża, w międzyczasie transfuzja... daaawno nie oddawałam.
A nasze regionalne centrum krwiodawstwa zmieniło czekolady na niedobre, więc miałam do ciast i na odwiedziny kolegi, który zje każdą czekoladę -
justa1509 wrote:U nas w mieście punkt krwiodawstwa jest w jakiś chorych godzinach, chyba od 8 do 11, więc musiałabym wyjechać po 6 z domu, a jak wyniki okażą się takie sobie to już jestem spóźniona 3 godziny do pracy... Uwielbiałam w Poznaniu, tak ślicznie tam zrobili, pielęgniarki miłe, tak sympatyczna atmosfera tam panuje, że chciało się jechać przez pół miasta
Ja za każdym razem jak oddawałam to w pracy byłam na ok 11, mimo ze byłam tam od 7 jak otwierali ale ludzi zawsze sporo i to sie jednak 3h schodziło. Nie brałam zwolnienia z pracy a szef nigdy nie marudził ze byłam pózniej i tego dnia nie pracowałam równe 8h.
-
justa1509 wrote:Mąż zapowiedział, że dzisiaj na noc mam wypić melisę... W nocy bardzo źle śpię, kręcę się i jęczę przez sen
rano jestem nieprzytomna i ledwie daje radę pójść do pracy...
Podziwiam, że Ty nadal do pracy chodzisz.. nie wiem czy bym dała radę się koncentrować 8h, atak dzień w dzień. Co prawda ja dostałam zwolnienie bo mnie biodra bolały bardzo od siedzenia przy biurku a nawet spacery po pokoju nie pomagały. Ale teraz to chyba bym padała na twarz po powrocie do domu. Śpię też nie najlepiej przez ten upał do tego bolą mnie strasznie stopy.
Ze wstawaniem chyba by nie było problemu bo wstaje równo z mężem a on idzie na 8 do pracy tak jak ja chodziłam.
Krew mi tylko raz pozwolili oddać w liceum, później mnie odsyłali żebym się "najadła" i wróciła.. czepiali się strasznie wagi poniżej 50kg, ze trzy razy próbowałam i zostałam odesłana niestety.pumka1990 lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
jak się odda krew to przysługuje dzień wolny, ale jak odeślą z kwitkiem to niestety przysługują chyba tylko 2 godziny wolnego, a idąc oddać krew u nas już jestem godzinę spóźniona
I jakoś tak nie mam zaufania do tego punktu... nawet nigdy krwiobus do nas nie zajechał na zbiórkę, strasznie zaniedbane to jest, a jednak na tym buduje się zaufanie. -
Ja dziś witam się w nowym tygodniu
że zmiana cyferki z przodu. Dziś czekam niecierpliwie bo na 17 mam USG 3D zobaczę mojego pyska, a przynajmniej mam taką nadzieję że nie pokaże mi pośladków
.
alenka89, pumka1990, PLPaulina, Marta..a, Ania241188, Dooti, Leticia, Kasiaja, katka/85, agania lubią tę wiadomość