❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKropka porozmawiaj z mężem, może ustalcie jakieś zasady. Bo faktycznie kiepsko jak on będzie po pracy wyręczał rodziców a Ty zostaniesz sama z dzieckiem i całym domem na głowie. Wiadomo, że czasem musimy pomagać rodzicom ale teraz to dla nas powinna być najważniejsza nasza nowa rodzina.
Ja mam o tyle dobrze ze mieszkamy sami i przeważnie to my odwiedzamy rodziców i teściów. Moja mama wie jak to jest mieszkać z teściową i słuchać jej rad dlatego ona się nie wtrąca ani do mojego życia ani do brata (który mieszka z żoną u nich).Kropka4, i_ka lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam, ze ten bujaczek jest genialny 😍
I gra tak przyjemnie, ze jak przyszedł to pol godz spędziłam siedząc obok i słuchając tych kołysanek 🥰
Odebrałam wyniki moczu. I znowu mi jakieś dziadowskie rzeczy wyszły. Ehmuszę w pon zrobić badanie jeszcze raz. 🤔
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Spakowalam ostatecznie wszystko do porodu. Torbe poporodowa szykowalam juz wczesniej, dzisiaj torbe do porodu ogarnelam, dokumenty i cala reszte. Zostanie dorzucic klapki i telefon z ladowarka. Czuje sie przygotowana.
Mloda caly czas lezy miednicowo. Nie wierze juz ze sama sie przekreci. Modle sie zeby obrot sie udal. Byle nie cesarka. Byle nie cesarka. Tak bardzo nie chce tego ciecia...tym_janek lubi tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Mamuśka☺️ wrote:Ale to ma być 5 ruchów o każdej porze jak się położysz i zaczniesz liczyć? Czy po posiłku? Czy wtedy jak wiesz ze będzie aktywna. Ja leżę od 16 i może łącznie z 10 było ale też ruszam brzuch. Ale poruszy się raz i długa przerwa. Ehh:/ może faktycznie dziś ma taki leniwy dzień.
Najlepiej po posiłku. Ale u mnie są tak znikome ruchy i niezależne od pór karmienia że liczę jak już długo jej nie czuje. I bardzo często jest tak że raz się ruszy a drugi dopiero za 15 min2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Ja nie liczę ruchów małego bo praktycznie ciągle go czuje i o jego ulubionych porach to już wogole cały brzuch chodzi. Odnośnie bodow mimo że jestem pierworodna mam same pody przez główkę ale jakoś się tym nie martwię i myślę że sobie poradzę z tym.
-
nick nieaktualnyDziewczyny dzięki za rady, dokupię kilka sztuk kopertowych i zobaczymy co się u mnie sprawdzi.
Mamuśka z tymi ruchami to u mnie np różnie bywa. Z zasady liczę po posiłku a już najlepiej po czymś słodkim ,kładę się na bok przykładam rękę do brzucha i wtedy liczę. Ale na przykład teraz po kolacji nic nie czuję, może jej nie smakowała 😕
Kropka, ja bym uderzyła do męża zanim przejdę do konfrontacji z teściami.zresztą już raz byłam w takiej sytuacji po prostu go przestrzegam ,że jeżeli jeszcze raz usłyszę komentarz to się nie powstrzymam i popsujemy wspólne relacje. Chyba porozmawiał, bo dużo się zmieniło. Ja ich bardzo szanuję i nawet trochę lubię, ale czasami przeginają pałę. Teściowa jest złośliwa i każdego obgaduje czego bardzo nie lubię, a teść głupio-mądry. Dlatego często muszę gryźć się w język żeby czegoś nie skomentować, bo nie chcę ranić męża.z drugiej strony jestem im bardzo wdzięczna jak wychowali swojego syna i zachodzę w głowę jak im się to udało skoro sami tak mocno odbiegają od ideału 😉Kropka4 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny problem w tym, że ten temat wałkowalam w zeszłym roku i mu tłumaczyłam że żona i dzieci powinny być na pierwszym miejscu a nie rodzice i nie przyniosło to żadnych efektów. Chyba nie potrafi odciąć pępowiny, a może mnie kocha mniej? Już sama nie wiem co mam myśleć. W zeszłym roku tyle się przez to napłakałam i dalej jest to samo. Czasami mu wspominałam że będę potrzebować jego pomocy bo dziecko potrzebuje obojga rodziców tym bardziej że on tak chciał tego dziecka i też się trochę staraliśmy... Naprawdę nie wiem jak mam z nim rozmawiac. Najchętniej bym odesłała go do rodziców przynajmniej nie musiałabym mu prać ni gotować i nie czekalabym dzień w dzień jaki taki pies na niego i się zastanawiała o której wróci...
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
nick nieaktualnyKropka,ja z moim mężem jesteśmy 12 lat i myślę,że udało mi się odciąć pępowinę dopiero raptem kilka lat temu. Przeszliśmy mnóstwo rozmów, trochę kłótni, trochę fochow ale warto było. Tłumaczyłam to sobie tym, że z nimi miał dłuższy staż i trochę musi mu zająć zrozumienie jakie powinien mieć teraz priorytety. Tym bardziej, że to facet. Do nich wszystko dociera później
-
Marta35 wrote:Kropka,ja z moim mężem jesteśmy 12 lat i myślę,że udało mi się odciąć pępowinę dopiero raptem kilka lat temu. Przeszliśmy mnóstwo rozmów, trochę kłótni, trochę fochow ale warto było. Tłumaczyłam to sobie tym, że z nimi miał dłuższy staż i trochę musi mu zająć zrozumienie jakie powinien mieć teraz priorytety. Tym bardziej, że to facet. Do nich wszystko dociera później
Ojejku ... Nie wiem ile dam radę 😓 my po ślubie jesteśmy 2 lata. Pół roku mieszkaliśmy u moich rodziców, a od 1.5 roku na swoim ale teście 10 km od nas i to zdecydowanie za blisko. W dodatku ma u nich warsztat w którym wykonuje druga pracę więc co drugi dzień jest u rodziców i robi swoje plus pomaga im. Nie stać nas na tę chwilę żeby postawić mu warsztat obok naszego domu... Z resztą jemu chyba to odpowiada...
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Kropka współczuję takich teściów. Mi jest przykro bo moi teściowie mają mnie całkowicie w dupie. Starałam się i to bardzo aby nasze kontakty były mile i takie rodzinne. Moja rodzina od razu pokochała męża i czasem mam wrażenie że lubią go bardziej niż mnie. Moi teściowie mają problem z moim imieniem, zapominaja. Ogólnie nawet mąż się za nich wstydzi. Sam ma z nimi słaby kontakt. Wiele razy wypominałam mężowi to jak jego rodzice i siostra mnie traktują ale co on za to może. Oni już tacy są i w sumie dobrze ze mieszkają daleko. Chociaż było mi tak trochę nie w smak jak nikt z męża strony nie złożył mi życzeń na urodziny albo nie pogratulował ciąży. Biorąc pod uwagę to jak nie znoszę teściów mam nadzieję w okręcie chrzcin dziecka będzie znowu atak oandemi i nie będę musiała ich zaprasza i oglądać skwaszonych min. Mam z nimi same źle wspomnienia. Zastanawiam się jak tacy beznadziejni ludzie wychowali tak wspaniałego syna jak mój mąż.
Teściowie to temat rzeka... -
Miszczynka wrote:Kropka współczuję takich teściów. Mi jest przykro bo moi teściowie mają mnie całkowicie w dupie. Starałam się i to bardzo aby nasze kontakty były mile i takie rodzinne. Moja rodzina od razu pokochała męża i czasem mam wrażenie że lubią go bardziej niż mnie. Moi teściowie mają problem z moim imieniem, zapominaja. Ogólnie nawet mąż się za nich wstydzi. Sam ma z nimi słaby kontakt. Wiele razy wypominałam mężowi to jak jego rodzice i siostra mnie traktują ale co on za to może. Oni już tacy są i w sumie dobrze ze mieszkają daleko. Chociaż było mi tak trochę nie w smak jak nikt z męża strony nie złożył mi życzeń na urodziny albo nie pogratulował ciąży. Biorąc pod uwagę to jak nie znoszę teściów mam nadzieję w okręcie chrzcin dziecka będzie znowu atak oandemi i nie będę musiała ich zaprasza i oglądać skwaszonych min. Mam z nimi same źle wspomnienia. Zastanawiam się jak tacy beznadziejni ludzie wychowali tak wspaniałego syna jak mój mąż.
Teściowie to temat rzeka...
W sumie sama nie wiem co gorsze. Ale chyba nadgorliwość ... Z drugiej strony czasami bym wolała mieć takich teściów co nic nie chcą ode mnie i męża i mieć święty spokój. Ale i tu i tu są plusy i minusy. 3 x byłam za granicą sobie dorobić, brałam urlop wypoczynkowy w pracy i na dwa tygodnie jechałam i mąż mówił że pojedzie ze mną a jak przyszło do wyjazdu to się wycofał a mi teściu powiedział że on nigdzie nie pojedzie bo tu ma pracę i musi też im pomoc i że lepiej na tym finansowo wyjdzie. G*wno prawda. Ten ostatni raz co jechałam to dwa tygodnie po ślubie i było mi tak cholernie przykro że ojciec mu życie ustawia a mój jak zaczarowany... Nie chce sie postawić. A dam sobie rękę uciąć że jak się postawi to teściu zarzuci takim fochem że się do nas do końca życia nie odezwie bo to taki typ.
Też już o tym myślałam. Tylko dom jest wspólny. Oboje wkłady w niego pieniadze i prawnie nie mogę go wyrzucić poza tym głupio mi wywalać go z domu który jest jego jak i mój. Ale chodził mi taki plan po głowie żeby go odesłać do rodziców skoro i tak przyjeżdża się tylko najeść i wyspac. Ale nie wiem czy mam na tyle odwagi i jak on na to zareaguje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2020, 23:39
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
nick nieaktualnyA ja uważam, że Twój mąż nie robi nic drastycznie złego, żeby go wystawiać za drzwi. Niefajnie postępuje, ale może on rzeczywiście czuje się zobowiązany przez to pole?
Ja nie znam dwóch stron medalu i nie lubię się wtedy wypowiadać, bo zazwycZaj największe emocje budzi rodzina, a szczególnie teściowie, ale Twój mąż, jako ojciec i mąż, przede wszystkim musi być dla Was. Jego rodzice dalej traktują go, jakby był głównie dla nich i to widać po tym, co piszesz. Może być tak, że bardzo zmieni go Narodzenie dziecka, bo mężczyzna wtedy w pełni może uświadomić sobie, że stworzył nowego człowieka, za którego ponosi odpowiedzialnosc, będzie się nim zachwycał i chciał być przy Was, każdą chwilę spędzać z dzieckiem
A może łapie ostatnie chwile, gdy może pomóc rodzicom, ale rzeczywiście nie wie, że tym samym rani Ciebie? No hej, jesteś w 8 miesiącu, potrzebujesz pomocy ze strony męża, macie prawo razem odpocząć, wyjechać gdzieś, a oni Wam zabierają takie fajne momenty.
Tym bardziej, że to Wasze pierwsze dziecko. Już chwilę nie trafi Wam się okazja do spędzenia czasu razem, dla siebie. Ja to bym chyba na Twoim miejscu porozmawiała z mężem, że potrzebujecie odpoczynku przed narodzinami dziecka, spakowała się i przejechała na jakieś wakacje (nawet 2-3 dni), gdzie porozmawiacie na neutralnym gruncie, jak wyobraża sobie opiekę nad dzieckiem razem z Tobą, gdy już teraz nie ma dla Ciebie czasu. Jeśli od początku nie zawiąże więzi z dzieckiem, to później wcale nie będzie łatwo.
A jeśli chodzi jeszcze o teścia, to weźcie wyłącznie telefony w domu, jak już mąż jest po pracy, chyba nie musicie się tłumaczyć, że nie odbieracie ?
Kropka4, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Co do ruchów to już kiedyś Wam o tym dokładnie pisałam, więc jak kogoś temat męczy to pokopcie w tył
Jeżeli chodzi o poród sn czy cc to osobiście uważam, że każda kobieta powinna mieć pełne prawo samodzielnie podjąć decyzję, ale po wcześniejszym zapoznaniu się z informacjami na temat wad i zalet jednej i drugiej opcji, zarówno w kontekście dziecka jak i swoim.
Bo prawda jest taka, że z punktu widzenia dziecka nie ma to w połowie nawet takiego znaczenia jak z punktu widzenia matkiKto wie o czym mówię?
Co do sytuacji z mężem i z teściami/rodzicami. My decydujac się na wspólne życie, ustaliliśmy, że wybieramy siebie, mając świadomość, że każde z nas wnosi do związku swój rodzinny bagaż. Priorytetem jest, żeby było dobrze między nami, i jak "walizka" partnera nam wadzi, to on ją ogarnia. Wychodzac z metafory. Jak któremuś z nas coś nie pasuje to omawiamy to między sobą, a potem jak trzeba to każde z nas rozmawia ze swoimi własnymi rodzicami, przedstawiając jasno, że to NAM przeszkadza a nie jednemu z nas. Trzymamy wspólny front i jakoś się kręciChyba, że coś dotyczy naszego dziecka (wkrótce dzieci) lub kotów, czyli istotek, za które jesteśmy odpowiedzialni. To wtedy stawiamy do pionu na bieżąco. Teściowa szczerze mnie nie znosi "bo zabrałam jej synka", ale zachowujemy zasady dobrego wychowania i wznajemnej kurtuazji. Moi rodzice za to wolą męza ode mnie 🤷🏼♀️
Madzko, megson91, Kropka4, agniecha2101 lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
kropka, jeśli to jest tam jak piszesz że on się też czuje odpowiedzialny za to pole i pomaganie rodzicom przy niej jest sprawa tak ba5dzo ważna, że Wy (Tymi dziecko) wchodzicie na drugi plan to może dałoby się jakoś to przekonać do tego żeby wiadomo kosztem wynagrodzenia, ale załatwił kogoś kto będzie zamiast niego pomagał rodzicom? albo jeśli to takie ważne może niech spróbują ustalić jakiś jeden dzień czy dwa.kiedy on im z tym polem pomaga, tak żebyś Ty dla Was też mogła coś zaplanować. ja rozumiem że on im pomaga z dobrego serca, ale tak naprawdę to jest praca więc może.podejsc do tego jak do pracy i wyznaczyć konkretne dni i godziny lacznie z dniami/ tygidniami wolnymi. Może właśnie w te stronę pójść w rozmowie z mężem? Bo z twgo co piszwsz to ja to na ten momwnt widze rak ze on calkuem nie zrezygnuje z tej pomocy ale wlasnie może takimi malymi krokami, a dzieki temu tez postawi jakąś granicę. Czy Twój mąż zawsze cierpliwie bez grama nerwów reaguje na każdy jeden telefon teścia? czy wkurza się też czasem, że musi im pomagać?
Kropka4 lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
Tez zaraz sie ogarniam z małym na wybory, potem odstawiam go do teściowej i jade na.kawke do dziewczyn do pracy
pewnie wkoncu poszaleje zakupowo dla siebie, bo jaj narazie co na zakupy to chłopców tylko ubieram
Zaczynamy 33 tydz 🎈
Jutro fryzjer i lekarz musi byc dobry dzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2020, 08:09
-
Kropka - a ja myślę, że może lepiej załatwić to polubownie czyli tak aby był wilk syty i owca cala?
Może porozmawiaj na spokojnke o swoich obawach z teściami? Umów sie z nimo na rozmowę i przedstaw jak to wyglada z Twojej strony a oni niech przedstawia z ich strony (pewnie nie maja pojęcia o Twoich rozmyślenialach).
I może po przedstawieniu Tych dwóch stron dojdziecie do kompromisu? A jak nie to przynajmniej będą znać Twoje zdanie 👍
Oczywiście o tej rozmowie musi wcześniej wiedzieć Twoj mąż abyś nie robila nic za jego plecami.
Spokojna rozmowa i wysłuchanie obu stron to najlepszy sposób rozwiązywania konfliktow niestety nie zawsze skuteczny 🤷♀️
Mam znajomych z identyczna historia jak Twoja i dopiero po 2 dziecku mąż sprzeciwił sie Ojcu - niestety nie odzywaja sie juz ponad rok. Ojciec nie rozumie dlatego Syn nie chce mu pomagaćKropka4 lubi tę wiadomość
31 lat - Bocian Katowice
⏱13.06.18 - Pierwsza wizyta w Klinice
1️⃣
03.08.18 - Transfer dwóch zarodków - cb ❌
02.11.18 -❄️Crio - cb ❌
2️⃣
2019.12.05 - Crio - 3dniowego 💮
13dpt - beta 909!
🍼14.08.2020 - Poród przez cc
02.07.2022 - powrót po rodzeństwo - transfer ❄️(4d) cb ❌
Na zimowisku: ❄️(3d)
Przygotowania do ostatniego criotransferu -
nick nieaktualnyFlara wrote:Najlepiej po posiłku. Ale u mnie są tak znikome ruchy i niezależne od pór karmienia że liczę jak już długo jej nie czuje. I bardzo często jest tak że raz się ruszy a drugi dopiero za 15 min
Milej niedzieli!u nas taki upał od rana że już ledwo się oddycha 🥵
-
Zjedz coś, połóż się na boku i na spokojnie policz ruchy, w razie czego zmień bok na inny albo połóż się ma plecach. O ile się nie mylę to Tym Janek pisała że ma być 10 w godzinę jak nie ma to liczymy przez kolejna godzinę.
U mnie lekarz znowu stwierdził że jak 5 ruchów w godzinę nie naliczę to żeby jechać na IP2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka