❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
AgaAgnieszka1989 wrote:Ja po wizycie, nie jestem zadowolona
Lekarz ucieka na urlop wiec następna wizyta dopiero za miesiąc
Po za tym zmierzyl malego i waży 1550 Ostatnio różnica miedzy terminami byla 5 dni Teraz 2 tyg i nie wiem czy maly tak wolno przybiera czy po prostu go tak pomierzyl na odpierdziel, ale martwi mnie to trochę, tym bardziej ze starszak byl dużym dzieckiem
Kosc udowa jest na 31tyg 3 dni a główka na 29 tyg 0 dni, brzuszek na 30 tydz 1 dzień
Po za tym położenie nadal glokowe wiec chyba juz tak zostanie, szyjka ok, wody łożysko tez w porządku
Ale te wymiary... -
Pisalam o laktatorach. Przeklejam:
Podsyłam link do mojego zestawienia laktatorow: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1NQDCvrUfFh9wfr472fjqizysJfkjWfoXn5wBjHqBgCY/edit?usp=sharing
Przy wyborze warto zwracac uwage na wielkosc lejka. Wiele funkcji to super sprawa, ale jezeli lejek nie pasuje to odciaganie moze byc bolesne albo nieefektywne. Niektorzy producenci oferuja mozliwosc zakupu innych wielkosci lejkow, niz wystepujace w zestawie. Przyklad - Medela.
O dobrze lejkow:
- https://wrozkacycuszka.pl/jmsblog/karmieniepiersia/14_jak-dobrac-lejek-laktatora-do-piersi.html
- https://www.mlekiemmamy.org/jak-dobrac-lejek-do-laktatora/
Ja nie mam jeszcze zadnego laktatora. Tak na prawde nie wiem jakie bede miala potrzeby. Jezeli bede sporadycznie odciagac to wystarczy cos w stylu Lovi Prolactis.
Przy regularnym dokarmianiu mlekiem odcignietym dobry bylby lakator na dwie piersi. Ciekawi mnie konstrukcja lejkow Lovi Expert, na YT wygladaja dosc futurystycznie.
Tak na prawde licze, ze laktator mi sie nie przydaMarta35, AgaG88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGratuluję udanych wizyt!
Ehh te wymiary, ale jak Evli pisze, jeśli spr przepływy, to nie masz czym się martwić ❤️
Nadzieja, Mia to już mała kluseczka 😍
U mnie po okuliście, ryzyko niskie. Na koniec dał mi zaświadczenie i powiedział, że mogę podjąć decyzję z ginekologiem, że nawet że względu na niskie ryzyko tniemy, to jak mu powiedziałam, że zależało mi wyłącznie na sprawdzeniu, że mogę bezpiecznie rodzić sn, to powiedział, że jestem w bardzo niewielkim odsetku kobiet z takim podejściem, bo wiekszosc przychodzi po zaświadczenie do CC. Także jestem pewna, że sprawdził mnie dobry lekarz, sprawdził dokładnie i mam wszystko na papierze 😉 oczy mam jeszcze jak kot że Shreka, pani w aptece patrzyła na mnie podejrzliwie, bo chyba wyglądam jak ćpun 😅
No i miałam przedostatnia teleporadę z diabetologiem- hemoglobina glikowana wyszła ok, reszta badań też, ketonów w moczu brak. Kolejna 28.07 w 38+0 ✌️ może nie dotrwam 😅Kindoll, Mirabelka02, Kropka4, Mamuśka☺️, agniecha2101, m@rzenie, tym_janek, mommy, aniołkowa_mama, Madzko lubią tę wiadomość
-
Domi_ wrote:A lekarz mowil, ze cos jest nie tak z wymiarami?
Lekarz mówił że w porządku
Właśnie przeplywy, ilosc wod, lozysko wszystko ok
Mnie wymiary zaniepokoily Choc wiem ze tu moze byc duza rozbieżność chocpbynpo wcześniejszej ciazy i po pomaurach o ktorych dziewczyny pisaly. -
AgaAgnieszka1989 wrote:Lekarz mówił że w porządku
Właśnie przeplywy, ilosc wod, lozysko wszystko ok
Mnie wymiary zaniepokoily Choc wiem ze tu moze byc duza rozbieżność chocpbynpo wcześniejszej ciazy i po pomaurach o ktorych dziewczyny pisaly.AgaAgnieszka1989 lubi tę wiadomość
-
Wczoraj się na gadałam a dzisiaj co? Dowiedziałam się ze w środę mój mąż wziął sobie wolne bo trzeba kalafior posadzić a jego ojciec nie ma czasu! !!!! A mój mąż ma czas? Nie dość że dwie pracę ciągnie to wiecznie ma zaległości przez tę pomoc rodzicom. Ja naprawdę mam już tego dosyć 😓i już nie wierze, że to się zmieni. Po porodzie depresja murowana... Najgorsze jest to, że zostanę sama z synkiem.
Mam ochotę wyjechać na parę dni nad jezioro. Mąż już od miesiąca mnie zabiera i wiecznie się przypominam także pojadę sama a on będzie cały dla rodziców.
I przepraszam, już więcej Wam nie truje w tym temacie.megson91 lubi tę wiadomość
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Kropka4 wrote:Wczoraj się na gadałam a dzisiaj co? Dowiedziałam się ze w środę mój mąż wziął sobie wolne bo trzeba kalafior posadzić a jego ojciec nie ma czasu! !!!! A mój mąż ma czas? Nie dość że dwie pracę ciągnie to wiecznie ma zaległości przez tę pomoc rodzicom. Ja naprawdę mam już tego dosyć 😓i już nie wierze, że to się zmieni. Po porodzie depresja murowana... Najgorsze jest to, że zostanę sama z synkiem.
Mam ochotę wyjechać na parę dni nad jezioro. Mąż już od miesiąca mnie zabiera i wiecznie się przypominam także pojadę sama a on będzie cały dla rodziców.
I przepraszam, już więcej Wam nie truje w tym temacie.
Loczek:), Kropka4, Nadzieja777, YoYo85, to_tylko_ja lubią tę wiadomość
-
AgaAgnieszka1989 wrote:Lekarz mówił że w porządku
Właśnie przeplywy, ilosc wod, lozysko wszystko ok
Mnie wymiary zaniepokoily Choc wiem ze tu moze byc duza rozbieżność chocpbynpo wcześniejszej ciazy i po pomaurach o ktorych dziewczyny pisaly.
Miałam pytać właśnie co na to on mówił. Może jak Zazu pisze będzie miał dłuższe nóżki. Jak lekarz wszystko sprawdził i mówił że jest w porządku to może faktycznie nie ma się co martwić. Ale dla własnego spokoju też bym poszła sprawdzić do innego lekarza.
To nasz lekarz idzie na urlop..to i ja będę mieć wizytę za miesiąc świetnie..
A wymaz GBS kiedy będzie Ci pobierał ?
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Ech, Kropka bardzo mi przykro
To takie trudne i smutne, bo w sumie nie dzieje się nic "złego" - Twój mąż po prostu pomaga rodzicom tylko nie widzi, że przekracza to granice - a ma to taki negatywny wpływ na Wasz związek. A wystarczyłoby zorganizować to tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, co wymaga rozmowy i kompromisów. Smutne jest też to, że on sam siebie tak obciąża i nie widzi w tym nic złego. Też przecież ma jakąś wytrzymałość.
Musisz nad tym pracować, rozmawiać z nim dużo na ten temat. Niestety takie rzeczy wymagają czasu. Może po porodzie coś się zmieni, a może nie. Nie uważam, żeby takie wyjazdy były rozwiązaniem, bo powinno sie to ustalić inaczej, ale rozumiem Twoją frustrację. Mąż musi zrozumieć, że teraz Wasza rodzina jest na pierwszym miejscu, co nie musi oznaczać, że ma zerwać kontakty z rodzicami.Kropka4 lubi tę wiadomość
-
Loczek:) wrote:Hej dziewczyny ☺️ my też już po wizycie i jestem trochę zmieszana.
Ogólnie wszystko jest ok. Szyjka 35, przepływy dobre, ilość wód w normie.
Tylko waga malutkiej.. dwa tygodnie temu było 2 kg (tydzień do przodu) i dzisiaj też 2 kg (37 centyl). Lekarka mówi żeby nie martwić sie bo pomiędzy wizytami wymienili sprzęt do usg ale jakoś siedzi mi to w głowie. No i córcia cały czas siedzi pośladkami do dołu, już chyba 4 wizyta gdzie ma głowę u gory a przy niej nóżki i rączki. Wygląda to słodko ale przestaje mnie to bawić bo bardzo liczę na sn.. niby czas jeszcze jest ale lekarka mówi że jest go coraz mniej, coraz mniej wód i miejsca..
Ehh przegryzła bym to czekolada ale wczoraj mi po niej cukier skoczył i się boję 😟
A wymienili sprzęt na lepszy czy gorszy? Dziwne, że przez 2 tyg taka sama waga ale faktycznie może to być wina sprzętu oraz tego jak jej się udało pomiary zrobić. Chyba im większe dziecko tym gorzej je pomierzyć? Też miałam taką sytuację, że na prywatnych zawsze synek wychodził starszy a w szpitalu jak mi go zmierzyli to lekarz stwierdził, że jest mniejszy niż z terminu OM i wyszło na to, że zmalał od poprzedniej wizyty i bądź tu mądry 😒 też się wtedy zestresowalam ale w szpitalu sprzęt kiepski i przestałam się tym sugerowac. Także myślę że możesz być spokojna 😘 na następnej wizycie na pewno będzie wzrost masy 🙂Loczek:) lubi tę wiadomość
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
darkestfear wrote:Dziewczyny, a czy rozmyslacie nad pozycja rodzenia? Bo ja jakos jak mysle o tym, to czuje, ze najlepiej byloby mi rodzic wertykalnie 🤔 moze ktoras sie wypowie w tym temacie, moze rodzila w taki sposob?
Ja bym chciała mieć możliwość zmieniać pozycje. Na takie w których będzie mi najwygodniej. Wydaje mi się że pozycja do porodu odpowiednia dla mnie będzie na kucykach lub na kolanach podpierając się z przodu. Ale czy będę mogła sobie sama pozycje dobierać tego nie wiem. Najgorzej na leżąco jakoś sobie nie wyobrażam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2020, 22:45
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Bela wrote:Miałam pytać właśnie co na to on mówił. Może jak Zazu pisze będzie miał dłuższe nóżki. Jak lekarz wszystko sprawdził i mówił że jest w porządku to może faktycznie nie ma się co martwić. Ale dla własnego spokoju też bym poszła sprawdzić do innego lekarza.
To nasz lekarz idzie na urlop..to i ja będę mieć wizytę za miesiąc świetnie..
A wymaz GBS kiedy będzie Ci pobierał ?
Na następnej wizycie GBS
A o urlopie napisałam, bo na ostatniej wizycie pytalam kiedy planuje i mówił wlasnie ze urlop w lipcu naprwno a potem jeszcze nie wiem. Mam nadzieje ze drugiego nie zrobi na.nasza końcówkę
Kiedy masz wizyte?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2020, 21:23
-
darkestfear wrote:Dziewczyny, a czy rozmyslacie nad pozycja rodzenia? Bo ja jakos jak mysle o tym, to czuje, ze najlepiej byloby mi rodzic wertykalnie 🤔 moze ktoras sie wypowie w tym temacie, moze rodzila w taki sposob?
04.2017 - synek ❤️
04.2018 - synek ❤️ -
Mirabelka02 wrote:Ech, Kropka bardzo mi przykro
To takie trudne i smutne, bo w sumie nie dzieje się nic "złego" - Twój mąż po prostu pomaga rodzicom tylko nie widzi, że przekracza to granice - a ma to taki negatywny wpływ na Wasz związek. A wystarczyłoby zorganizować to tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, co wymaga rozmowy i kompromisów. Smutne jest też to, że on sam siebie tak obciąża i nie widzi w tym nic złego. Też przecież ma jakąś wytrzymałość.
Musisz nad tym pracować, rozmawiać z nim dużo na ten temat. Niestety takie rzeczy wymagają czasu. Może po porodzie coś się zmieni, a może nie. Nie uważam, żeby takie wyjazdy były rozwiązaniem, bo powinno sie to ustalić inaczej, ale rozumiem Twoją frustrację. Mąż musi zrozumieć, że teraz Wasza rodzina jest na pierwszym miejscu, co nie musi oznaczać, że ma zerwać kontakty z rodzicami.
Mam wrażenie, że on mnie nie rozumie. Z reguły przy takich trudnych tematach on się prawie nie odzywa i skąd mam wiedzieć jakie ma zdanie na ten temat? Ciężko z nim porozmawiać bo z reguły ja przedstawiam swój punkt widzenia, czasem dojdzie do tego płacz, a on milczy i się pytam jak on to widzi, czy nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii i takie ciągniecie za język. Już mi brakuje sił . A może mu odpowiada taka forma życia i nie ma potrzeby spędzać więcej czasu ze mną? No bo jakby było inaczej to chyba by się w końcu postawił ojcu, ma już 29 lat no bo ja juz innego wytłumaczenia nie widzę tylko takie ze rodzice są ważniejsi. A ja też pokazałam ze potrafię sobie radzić sama z większością rzeczy bo tak mnie moi rodzice nauczyli. Swoją drogą moi rodzice mają o wiele więcej pola i większe gospodarstwo do tego trzymają krowy mleczne i mają roboty przez cały rok, ani na wakacje nie jeżdżą itp., zawsze byli nadopiekuńczy w stosunku do mnie i rodzeństwa a z dniem ślubu odcieli pępowine i nie obarczaja nas swoją pracą i problemami i może przez tę dwa lata co jestem po ślubie to kilka razy poprosili mnie o pomoc ale podkreślam poprosili tak żeby nie kolidowalo to z naszymi codziennymi obowiązkami i jeszcze podziękowali. A teściu ? Nigdy nie spyta tylko narzuca z góry ze to i to trzeba zrobić, tamto naprawić itp.
Dziękuję dziewczyny, ze można na Was liczyć on sie wygadac. Zawsze lżej człowiekowi 😘❤❤
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
MomOfBoys wrote:Nie w każdym szpitalu się na to godzą, tzn ten ostatni etap porodu, kiedy już przesz dziecko. Położne i lekarze raczej patrzą pod swoim kątem, żeby im było wygodnie i każą wtedy kłaść się na plecach 🙄 Ja tu wcześniej raz poruszyłam ten temat to któraś z dziewczyn (przepraszam, ale nie pamiętam która) napisała, że rodziła na klęcząco. Tylko nie wiem w jakim to było szpitalu. Ja bardzo byłabym za tym, żeby rodzić wertykalnie do końca (wtedy ponoć główka równomiernie naciska na krocze i to krocze jest zdecydowanie lepiej chronione przed pęknięciem), ale nie łudzę się, że pozwolą mi tak wyprzeć córcię 😒
Oglądałam szkoły rodzenia to w większości położne mówiły, ze najłatwiej rodzic na klęczkach lub w podobnej pozycji bo tak natura nas stworzyła. Tylko co z tego, ze w mało których szpitalach to praktykuja? A wtedy najprościej urodzić ...
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Kropka4 wrote:Wczoraj się na gadałam a dzisiaj co? Dowiedziałam się ze w środę mój mąż wziął sobie wolne bo trzeba kalafior posadzić a jego ojciec nie ma czasu! !!!! A mój mąż ma czas? Nie dość że dwie pracę ciągnie to wiecznie ma zaległości przez tę pomoc rodzicom. Ja naprawdę mam już tego dosyć 😓i już nie wierze, że to się zmieni. Po porodzie depresja murowana... Najgorsze jest to, że zostanę sama z synkiem.
Mam ochotę wyjechać na parę dni nad jezioro. Mąż już od miesiąca mnie zabiera i wiecznie się przypominam także pojadę sama a on będzie cały dla rodziców.
I przepraszam, już więcej Wam nie truje w tym temacie.Kropka4 lubi tę wiadomość
04.2017 - synek ❤️
04.2018 - synek ❤️