❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta35 wrote:Martita, IMID lub Inflancka. Na razie jestem zapisana w imid na CC,ale korci mnie inflanck bo słyszałam o niej same dobre opinie a nie jest bardzo popularna. W czwartek mam tam wizytę, więc wtedy podejmę decyzję.A Ty?
Marta35 lubi tę wiadomość
15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
Marta35 wrote:Zozo,na wszelki wypadek spytałam się dziś na wizycie czy to normalne i podobno normalne
Ehhhty masz blizej ode mnie do porodu heheh . Ja dzisiaj sobie rozdzieliłam w salonie i otworzylam na maksa balkon zobacze czy bedzie lepiej
Marta35 lubi tę wiadomość
👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
MartitaS wrote:Starynkiewicza (chodzę teraz do dr Lipy i on tam pracuje) albo IMiD, jeszcze o szpitalu na Żwirki i Wigury słyszałam super opinie. Ja to w ogóle czekam do 17lipca, bo wtedy się okaże czy będzie cc
Mnie też prowadzi lekarka, która pracuje na Starynkiewicza, ale mocno się waham nad wyborem szpitala. U Lipy robiłam wszystkie 3 USG genetyczneNa Starynkiewicza podobno nie ma szansy na przywrócenie porodów rodzinnych. Myślę jest o Zwirkach albo IMiD
33 lata
05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️
Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
27.08 - transfer blastki 2BB ☹️
13.09 - start II procedury. Długi protokół
21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A)beta 3,56 - cb
27.11 - transfer blastki 3BA
3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
12 dpt - beta 665,7
19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
23 dpt - mamy serduszko ♥️ -
Marta35 wrote:Heh, mam to samo. Zawsze po śniadaniu mnie muli i zdarza mi się drzemać, to strasznie dziwne jest. Wieczorami za to dostaję powera i zasypiam najwcześniej o 00:00 a często o 1:00.
Madzko, to szkoda że na Śląsku bo już planowałam małe ploty na oddziale 😉 fajnie, że masz taką gin, zazdroszczę. To znaczy ,że o ciebie zadba a to ważne. A myślałaś by wynająć położną po zabiegu? U mnie w szpitalu nie ma takiej opcji ale mam na oku jeszcze drugi szpital. Moja koleżanka korzystała po CC i bardzo sobie chwaliła
Marta nie zastanawiałam się nad tym. Z tego co pisała kiedyś Nadzieja to Polozna powiedziała że przy CC za bardzo nie ma co pomagać.
Z tego co słyszałam to tam gdzie rodzę same fajne i mole położne wiec się nie martwię 😌
I tak już fakt braku leżenia przez weekend jest dla mnie jak prezent świąteczny 💛💛Marta35 lubi tę wiadomość
-
kasia_pra wrote:Mnie też prowadzi lekarka, która pracuje na Starynkiewicza, ale mocno się waham nad wyborem szpitala. U Lipy robiłam wszystkie 3 USG genetyczne
Na Starynkiewicza podobno nie ma szansy na przywrócenie porodów rodzinnych. Myślę jest o Zwirkach albo IMiD
15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
nick nieaktualny
-
MartitaS wrote:Jeśli Gabrysia zdecyduje się jednak przekręcić to mocno się zastanawiam nad Żwirki właśnie ze względu na poród rodzinny. Z drugiej strony fajnie jest rodzić w szpitalu swojego lekarza. Ehh poczekam do 17lipca, może dotrwam z moją szyjką 😁
A to już są wytyczne odnośnie warunków porodów rodzinnych na zwirkach? Bo jak sprawdzałam wczoraj to jeszcze nie ma tam porodów rodzinnych, niby maja na tygodniu powrócić ale narazie każą czekać na informacje odnośnie warunków jakie należy spełnić.
Ciekawa jestem czy test na koronowirusa będzie wymagany.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2020, 22:52
kinga1185 lubi tę wiadomość
2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Flara wrote:A to już są wytyczne odnośnie warunków porodów rodzinnych na zwirkach? Bo jak sprawdzałam wczoraj to jeszcze nie ma tam porodów rodzinnych, niby maja na tygodniu powrócić ale narazie każą czekać na informacje odnośnie warunków jakie należy spełnić.
Ciekawa jestem czy test na koronowirusa będzie wymagany.15.07.2020 ❤️ 37+0 ❤️ 2750g ❤️ 53cm ❤️ G ❤️
16.02.2023 ❤️ 40+2 ❤️ 3740g ❤️ 56cm ❤️ Z ❤️
-
agniecha2101 wrote:Jaki boski kolor 🤩🤩🤩 Jak udało Ci się taki uzyskać?? Sama robilaś czy w salonie??
W salonie 💜💜💜
Viru czesze Hery w Krakowie 💜💜💜
Polecam, jestem wierna od 5 lat 💜
Dzisiaj zeszło nam od 12 do 19 🙈🙈🙈Namyria, agniecha2101 lubią tę wiadomość
06.2021 👼🏻 5 tc
08.2021 👼🏻 4 tc
8 cykl stymulowany
18.11 3-7 dc lametta 2x1 - 2x Gonadopeptyl Daily + 1x Ovitrelle 🍀
10 dpo betaHCG 8,8 mlU/ml 🍀progesteron 21,90 ng/ml 🍀
12 dpo betaHCG 37,0 mlU/ml 🍀 progesteron 30,30 ng/ml 🍀
16 dpo betaHCG 434,3 mlU/ml 🍀 progesteron 33,30 ng/ml 🍀
30.12 💜
29.11 Histeroskopia diagnostyczna w znieczuleniu ogólnym + biopsja endometrium + HSG
Macica i endometrium ok, jajowody drożne, niewielkie przekrwienie w okolicy ujścia lewego jajowodu, z którego został pobrany wycinek na badanie histopatologiczne.
Kierunek immunologia❔
PCOS i IO 🍬🍭
MTHFR hetero A1298C
-
Kagu3 wrote:Megson, Ty naprawdę kochasz fioletowy ❤️
W końcu odważyłam się na fioletowe włosy 🙈💜
Fioletu na głowie jeszcze nie miałam 😂🙈💜Madzko lubi tę wiadomość
06.2021 👼🏻 5 tc
08.2021 👼🏻 4 tc
8 cykl stymulowany
18.11 3-7 dc lametta 2x1 - 2x Gonadopeptyl Daily + 1x Ovitrelle 🍀
10 dpo betaHCG 8,8 mlU/ml 🍀progesteron 21,90 ng/ml 🍀
12 dpo betaHCG 37,0 mlU/ml 🍀 progesteron 30,30 ng/ml 🍀
16 dpo betaHCG 434,3 mlU/ml 🍀 progesteron 33,30 ng/ml 🍀
30.12 💜
29.11 Histeroskopia diagnostyczna w znieczuleniu ogólnym + biopsja endometrium + HSG
Macica i endometrium ok, jajowody drożne, niewielkie przekrwienie w okolicy ujścia lewego jajowodu, z którego został pobrany wycinek na badanie histopatologiczne.
Kierunek immunologia❔
PCOS i IO 🍬🍭
MTHFR hetero A1298C
-
nick nieaktualny
-
MartitaS wrote:Nie, jeszcze nie ma. Na fc jest informacja, że potrzebują jeszcze chwili, więc myślę, że całkiem niedługo można się spodziewać przywrócenia
Sama się nad nimi zastanawiam, bo opinie mają bardzo dobre. Ciekawe na jakich warunkach będą porody rodzinne.
W sumie ja jestem nastawiona jakoś psychicznie już na poród bez męża (zwłaszcza że nie mam 100% pewności że akurat w danej chwili ktoś będzie mógł zająć się córka) ale widzę po nim że mu żal że przy pierwszej córce był a przy drugiem może go nie być.
Także chyba to jednak będzie decydujący czynnik w wyborze szpitala.2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Madu, rozbierznosci w opiniach lekarzy co do blizny biora sie z tego samego co rozbierznosci czy i jak badac szyjke, czy ktg robic wczesniej czy dopiero w dniu terminu, czy i jakie leki podawac przy plamieniach i czy usg robic co wizyte czy co druga itd. - rozny poziom aktualizowania wiedzy, stosowanie sie do rekomendacji krajowych lub who lub nie stosowanie sie
istotne pewnie jest tez to czy wizyta jest na nfz czy prywatnie, bo nfz nie wszystko co rekomendowane finansuje.
Co do wskazan natury psychologicznej do cc, to rekomendacja musi byc od psychiatry, nie psychologa. Moze byc i od psychiatry i psychologa oczywiscieI w 2019 roku nasi rzadzacy tak pozmieniali prawo, ze rekomendacja rekomendacja, zalecenia lekarza prowadzacego zaleceniami, ale finalna decyzje podejmuje lekarz ktory przyjmuje do ciecia. Lekarze zazwyczaj respektuja opinie innych lekarzy, ale moze sie zdarzyc tak, ze termin cc bedziecie miec np na 10.08, rodzic zaczniecie same 8.08 i lekarz co ma dyzur uzna, ze dacie rade sn i cc nie bedzie. Warto miec to z tylu glowy.
No i tak, wyznaczone cc nic nie znaczy, moja corka zaczela sie rodzic sama tydzien wczesniej, wiec jak widac porod nadal moze zaskoczycprzy znanej dacie cc mam wrazenie ze to zaskoczenie jest tym wieksze niz jak daty nie znamy i nastawiamy sie na sn
Megson, uwielbiam Twoje włosyŚwietny kolor!
Madzko, megson91 lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualnyJa nie mogę spać. Jezu już lipiec 😱 wiecie co, ja chyba zaczynam odczuwać stres i nie jestem gotowa. Dajcie mi miesiąc więcej. Boję się. Jak ja ogarnę dwójkę, jak mąż będzie w pracy?
Ja po Ali nawet nie znam nieprzespanych nocy, a tym razem może się trafi, że poznam ? No głupie dylematy ale naprawdę zaczyna to chyba do mnie docierać.
I sam poród, czy dostanę znieczulenie, jak długo mnie będą trzymać w szpitalu, czy później nie przedłuży się pobyt po.
Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej zaczyna się konkretny stres 🤦
Madzko, aniołkowa_mama lubią tę wiadomość
-
Kagu ja też nie mogę spać i zaczynam się stresować. Niby czekam na ten moment bo mam wrażenie, ze jak wezmę synka w ramiona to będzie bezpieczniejszy a z drugiej strony to w brzuszku chyba jest mu dobrze i będzie brakować mi tych ruchów. Chciałbym rodzic SN ale łobuz musi się obrócić bo jak nie to cc. A znowu przy SN boje sie komplikacji typu ze za długo to wszystko będzie trwać i nie daj Boże zacznie mu tętno spadać albo będą chciel użyć kleszczy czy vacum nie chce tego 😱
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Kagu mnie dzisiaj tez dopadł stres. Tak samo zaczęłam się zastanawiać jak sobie poradzę z dwójka i jaka ona będzie. Z synkiem nie znam smaku nieprzespanych nocy, kolek itd. Był spokojnym i bezproblemowym niemowlakiem. Ja wręcz przy nim na początku odpoczywałam.
I właśnie mówiłam mężowi ze chciałabym jednak żeby był początek czerwca i więcej czasu....czuje się jakaś taka rozbita i niegotowa. Jeszcze wieczorami dopadają mnie jakieś skurcze lekko bolesne i zaraz w głowie panika żeby się to nie rozkręciło i żebym wytrzymała jak najdłużej w dwupaku. Już nie wspominając ze codziennie ostatnio towarzyszy mi lęk, że wody mi odejdą. W pierwszej ciąży właśnie nieoczekiwanie mi odeszły w pierwszy dzień donoszonej ciąży.
-
Ja o dziwo ostatnio mam dość dużo werwy i wykorzystuję energię na dogonienie domu. Tak chciałam opanować w końcu naszą przestrzeń przed pojawieniem się drugiego dziecka, ale w związku z zamknięciem żłobka miałam nieco utrudnione zadanie i ciągle zwlekałam. Dlatego teraz gonię poki mogę i mi się chce. I święci słońce, bo ta deszczowa pogoda od razu zwala mnie z nóg... dzisiaj zamówiłam dla starszej córki sandały i kalosze, co za idealne letnie połączenie 🤦♀️
Dla malutkiej mam właściwie wszystko gotowe, chcę jeszcze kupić parę drobiazgów jak otulacze czy pieluszki, ale to już tylko moje widzimisię. Torby spakowane, muszę tylko dołożyć koszule przed samym wyjazdem, dokumenty i ładowarkę do telefonuNo i może jeszcze mleko w kartonie
Ale tak jak dziewczyny piszą, coraz częściej zastanawiam się i martwię, jak to będzie i jak sobie poradzimy. Przyzwyczailiśmy się już do tej wygody, jaka jest z samodzielnym dzieckiem, a tu znowu od początku pisanie tej historii. Trudno mi też pozbyć się wspomnień początków mojego macierzyństwa, które były ciężkie. Nasza sytuacja życiowa, dużo nerwów, smutku i do tego bardzo płaczliwe i nieodkładalne dziecko. Jak sobie przypomnę te sytuacje, kiedy po wielu próbach w końcu udało mi się ją na chwilę odłożyć (budziła się po max 10 minutach), żeby zrobić pierwsze siku o 11 godzinie i jeszcze czekałam ze spuszczeniem wody w toalecie aż się obudzi, żeby przypadkiem nie stracić tych kilku cennych minut "samotności" to... aż mam ciarki. No nie umiałam w macierzyństwo. Za dużo też od siebie wymagałam. Wydawało mi się, że dziecko po prostu pojawi się w naszym życiu, uzupełni je, a nie wywróci do góry nogami i spowoduje wiele zmian, zwlaszcza we mnie. Po cichu liczę, że tym razem trochę odczaruję ten czas, że będzie w nas więcej spokoju i przygotowania, bo naprawdę dostaliśmy szkołę rodzicielstwa. Tylko trochę mi żal, że teraz nie będę już miała tyle czasu, żeby nacieszyć się wspólnymi chwilami i bezkarnie leżeć z maluszkiem godzinami wtulona, bo trzeba ten czas i uwagę podzielić już na dwoje.Madzko lubi tę wiadomość