❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
mmm wrote:Moja siostra, jak mieszkała we Francji to też miała problem z wyborem imion dla swoich dzieci. Jej mąż nazywa się Czesław, więc chcieli, żeby dzieci mieli odpowiedniki francuskich imion. Tak się teraz zastanawiam, czy wybór imienia dla dziecka to przywilej rodzica czy obowiązek. Mi się chłopięce imię na dzień dzisiejszy żadno nie podoba, ale mamy jeszcze trochę czasu, może się jeszcze nam coś wydeklaruje.
No to z Czesławem to sobie łamali języki 😅
Ja dałam odpowiednik Fr bo nie chciałam żeby imię Alicja wymawiali Alikża 🙆♀️🙆♀️🙆♀️
Już wystarczy że moje niektórzy próbują przekształcić na Ełelina 🙈2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
nick nieaktualny
-
U mnie jest taki podział obowiązków, bo ja przeważnie nie pracowałam, a mąż tyra niestety dniami i nocami. Nie jest tak że przychodzi z pracy i leży na kanapie. Jest własnie tzw złotą rączką i po pracy dorabia, czyli wiecznie coś komuś naprawia (w tym i mi oczywiście). Często chodzi spać o północy, a jak budowliśmy dom to i zdarzały się noce bez snu. Sami podganialiśmy jak najwięcej roboty, żeby na wszystko starczyło. Często zazdrościłam koleżankom mężów, którzy po pracy zajmowali się dzieckiem a one miały czas dla siebie. Coś za coś, marzył nam się własny domek i ogródek i prawie dopięliśmy swego i teraz może będzie już tylko z górki.
agniecha2101 lubi tę wiadomość
[/url]
-
U nas też dzielimy się obowiązkami, mąż sprząta i gotuje częściej niż ja 😋 on ma taką prace, że ma 15 dni roboczych w miesiącu więc jak jest w domu to więcej ogarnia niż ja 😉 teraz jak jestem na zwolnieniu to robię więcej ale nadal nie jestem perfekcyjną panią domu 😂
-
ewa.katarzyna wrote:U nas jeśli będzie dziewczynka to Łucja lub Alicja. Z tym że ja jestem bardziej za Łucją a mąż za Alicją.
A jeśli chłopak to nie wiem nie możemy się na żadne zdecydować. Myślałam o Ignasiu w sumie.
Pewnie jak już będzie płeć na pewno wiadomo to bardziej się tym zajmiemy. A Wam jakie się podobają imiona?
Ja też myślę o Łucji i AlicjiEwentualnie jeszcze Blanka, albo Felicja
33 lata
05.2017 - sono hsg, oba jajowody drożne
1 IUI - 19.09.2017 --> ☹️, 2 IUI - 12.01.2018 --> ☹️
Endometrioza IV stopnia - laparoskopia i usunięcie zrostów i torbieli, histeroskopia 12.2018
3IUI - 14.02.2019 --> ☹️, 4IUI - 13.04.2019 --> ☹️
Lipiec 2019 - 1 procedura. Długi protokół
22.08.2019 - punkcja, 1 blastka. 11 zamrożonych oocytów.
27.08 - transfer blastki 2BB ☹️
13.09 - start II procedury. Długi protokół
21.10 - punkcja, 20 pobranych, 12 się zapłodniło. Mamy ❄️❄️ 3 dniowe i ❄️❄️❄️❄️ blastki (3.2.2, 3.2.2, 2.2.2, 3.2.3)
24.10 - transfer 2 zarodków 3 dniowych (12AB, 9A)beta 3,56 - cb
27.11 - transfer blastki 3BA
3 dpt - beta <0,1, 7 dpt - beta 66,54, 9 dpt - beta 201,
12 dpt - beta 665,7
19 dpt - beta 9957, mamy pęcherzyk i ciałko żółtkowe 🎉
23 dpt - mamy serduszko ♥️ -
Irola wrote:Dziewczyny, jak to jest z tą szyjką? Czy są jakieś objawy tego, że się skraca? Czy można to jakoś odczuć? Czy tylko lekarz na usg to stwierdza?
Mi niby nic nie mówił o szyjce... Brzuch mam czasem twardy ale wydaje mi się że przez wzdęcia i zaparcia, kiedy nie mogę się załatwić.
Ciągnięcia, spięcia brzucha to normalne odczucie (tak mówiła moja gin). Samej chyba nie sposób zaobserwować skracania. Może to wyczuć lekarka podczas badania, albo dokładnie zmierzyć usg dowcipne. W pierwszej ciąży zupełnie nie miałam pojęcia co to jest skracajaca się szyjka. Normalnie funkcjonowałam, nic nietypowego się nie działo. Miałam pecha, bo moją ciążę prowadziła chyba najgorsza lekarka jaka dotychczas spotkałam. Podczas rutynowych wizyt nie badała mnie na samolocie tylko wypisywala recepty i skierowania na morfo. Dopiero jak przyszłam (na pewno przed 20 tyg) na wizytę, powiedziałam, że chyba infekcję załapałam. Zbadala mnie pierwszy raz w tej ciąży i strasznie się zdenerwowała. Na cito wysłała na usg. Podczas badania wyszło że szyjka ma 9 mm. Tego samego dnia trafiłam na patologię ciąży. Także nic a nic nie czułam, że coś jest nie tak. W drugiej ciąży byłam już czujna. U mnie objawem skracajacej się szyjki były bóle jak podczas okresu. W tej ciąży też od początku mam bóle, także nospa, luteina i magnez. Jeżeli lekarz bada i nic nie mówi, to znaczy że jest dobrze
2012 - syn
2015 - córka -
ewa.katarzyna wrote:Macie może jakiś sklep do polecania gdzie kupić ciążowe sukienki takie luźne na lato, albo jakieś koszule, bluzki. Szukam na internetach po tych sklepach i jka już coś jets to wygląda jak dla babci 80letniej 😉
Albo coś może wam w oko na allegro wpadło.
W poprzednich ciążach uwielbialam Happy Mum https://www.happymum.pl. Super jakość i zawsze na przecenach coś upolowalam. Teraz w Lidlu się zaopatrzylamewa.katarzyna lubi tę wiadomość
2012 - syn
2015 - córka -
Irola wrote:Dziewczyny, jak to jest z tą szyjką? Czy są jakieś objawy tego, że się skraca? Czy można to jakoś odczuć? Czy tylko lekarz na usg to stwierdza?
Mi niby nic nie mówił o szyjce... Brzuch mam czasem twardy ale wydaje mi się że przez wzdęcia i zaparcia, kiedy nie mogę się załatwić.
A co do stwierdzenia to na podstawie USG. Takie badanie palpacyjne jest niemiarodajne i można za jego pomocą sprawdzić bardzo "na oko" długość szyjki i konsystencję (miękka, twarda, pośrednia). Tylko to "na oko" u lekarza który stwierdzi że to powiedzmy 3 cm może w USG oznaczać 3,5 cm a może i 2,5 cm i wtedy gotzej. No i w badaniu palpacyjnym można stwierdzić że robi się np rozwarcie zewnętrzne, szyli szyjka się otwiera ale tylko od strony pochwy. A to bardziej niebezpieczne - rozwarcie wewnętrznego ujścia już tylko w USG można stwierdzić. I dodam że to powinno być USG przezpochwowe, bo w przezbrzusznym ocenić można również bardziej "na oko". Jest odpowiednia technika jak takie USG ma wyglądać żeby wynik był miarodajny.
Myślę że nie ma co się stresować jakoś jeśli jest się pod opieką lekarza i nie widzi nic niepokojącego... Ale też dobrze mieć wiedzę na co zwracać uwagę i jak to powinno wyglądać bo jednak porody przedwczesne to plaga położnictwa... To nie jest jedna pacjentka na 10000 żeby uznać że to takie nic. Ale też prawda jest taka że jak już się zaczyna coś złego dziac i uda się to odpowiednio wcześnie wyłapać to są metody aby pomóc i często wszystko kończy się dobrze i w terminie.❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Ja bardzo chciałam dla córeczki imię Mia albo Lana, ale mąż absolutnie się nie zgadza, więc muszę to uszanować. Drogą kompromisu będzie chyba Lena
też mi się bardzo podoba, ale niepokoi mnie to, że jest bardzo wysoko na listach najpopularniejszych imion - choć nie znam żadnej tak naprawdę.
Ale jak czytam Wasze pomysły to też bardzo mi się spodobała Nina i Nela, więc jeszcze będziemy myśleć z mężem
Dla chłopca nie mieliśmy wybrane, bo tak czuliśmy od samego początku, że będzie dziewczynka.08.05.2020 - 24+1 - 620g
04.06.2020 - 28+0 - 1110g
02.07.2020 - 32+0 - 1800g
30.07.2020 - 36+0 - 2780g
20.08.2020 - 39+0 - 3300g
-
My teoretycznie mamy już imię - Aleksander - po moim dziadku, który był wspaniałym człowiekiem, ale pojawił się problem. Moja młodsza siostra oznajmiła, że ona też chce nazwać syna Aleksander (tzn w przyszłości, bo nie jest jeszcze w ciąży) i że jak się jej urodzi syn, to będzie dwóch Olków
A ja wiem, że ona jest w stanie to zrobić. I teraz już sama nie wiem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2020, 14:07
-
Kindoll wrote:My teoretycznie mamy już imię - Aleksander - po moim dziadku, który był wspaniałym człowiekiem, ale pojawił się problem. Moja młodsza siostra oznajmiła, że ona też chce nazwać syna Aleksander (tzn w przyszłości, bo nie jest jeszcze w ciąży) i że jak się jej urodzi syn, to będzie dwóch Olków
A ja wiem, że ona jest w stanie to zrobić. I teraz już sama nie wiem...
Nie przejmowałabym się tym, nim zajdzie w ciąże i urodzi może pięć razy jej się zmienić, gusta się zmieniają, moda tez robi swoje, zwłaszcza jak już twój syn będzie na świecie i wszyscy będą przyzwyczajeni do właśnie tego Aleksandra.
A mieszkacie blisko siebie ?Kindoll lubi tę wiadomość
2017 - listopad - córka
2020 - sierpień - córka -
Kindoll wrote:My teoretycznie mamy już imię - Aleksander - po moim dziadku, który był wspaniałym człowiekiem, ale pojawił się problem. Moja młodsza siostra oznajmiła, że ona też chce nazwać syna Aleksander (tzn w przyszłości, bo nie jest jeszcze w ciąży) i że jak się jej urodzi syn, to będzie dwóch Olków
A ja wiem, że ona jest w stanie to zrobić. I teraz już sama nie wiem...
a nawet gdyby było dwóch Olków, to nie problem. Jeżeli imię tak bardzo Ci się podoba, to nawet bym się nie zastanawiała.
Kindoll lubi tę wiadomość
2012 - syn
2015 - córka -
nick nieaktualny
-
kindoll ja bym się też nie przejmowała siostrą i nazwała syna tak jak chcecie.
Ona jeszcze może sto razy zmienić zdanie, zresztą to wcale nie jest powiedziane że będzie miała chłopczyka.zazu, Kindoll, to_tylko_ja, aniołkowa_mama lubią tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Dorotka, ale ładnie 😍
Teraz tak rzadko są "nasze" imiona: Justyna, Ewelina, Sylwia, Martyna, Marta, Katarzyna, Agnieszka. Dorotka na pewno jest rzadkością teraz
Również nie przepadam za popularnymi imionami, jakoś się od nich zniechęcam, chociaż wiele mi się podoba.
I to prawda, coraz więcej Alicji, ja znam dwie małe Ale:)
Podoba mi się jeszcze Ewa i Aleksandra, ale są już w rodzinie i to bliskiej, więc raczej wybierzemy coś innego. -
Flara wrote:Nie przejmowałabym się tym, nim zajdzie w ciąże i urodzi może pięć razy jej się zmienić, gusta się zmieniają, moda tez robi swoje, zwłaszcza jak już twój syn będzie na świecie i wszyscy będą przyzwyczajeni do właśnie tego Aleksandra.
A mieszkacie blisko siebie ?
Blisko, w jednym mieście. I myślę, że to co mówi to może być wynik tego, że zawsze musiałam jej ustępować, bo przecież jestem starsza i miałam ustąpić małej siostrze. I liczy, że i tym razem ustąpię. Kocham ją bardzo, ale siostra ma charakterek.
Btw. ona jest spod znaku Lwa, a taki będą miały pewnie w większości nasze sierpniowe maluchy