❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlene28 wrote:Nadzieja, czytając o tuńczyku przypomniało mi się jak będąc w pierwszych tygodniach ciąży oglądałam w necie The Voice of Kids i popłakałam się na występie jednej z uczestniczek. Wyobraźcie sobie przerażenie mojego męża kiedy zadzwonił do mnie z pracy zapytać jak się czuję, a ja mu wyłam i nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa 😱😅 W perspektywie utraty na podobnym etapie wcześniejszej ciąży wyglądało to tragicznie. Po około pół godzinie się uspokoilam i zadzwoniłam mu, że płakałam ze wzruszenia, bo dziewczynka tak pięknie zaśpiewała 😂🤣 miał ochotę mnie zabić serio
Boże, biedny ... 😳 ale No co zrobisz jak tak pieknie śpiewała 😁7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Teraz mnie wypytuje jak będę rodzic - odpowiedziałam , ze zależy od masy małej i jej sposobu ułożenia. „- aa No tak, bo Ty szczupła jesteś” . Odpisałam , ze bycie szczupłym nie dyskwalifikuje danego sposobu rodzenia.
Co za nawiedzone babsko .
A i napisała, ze ma nadzieje, ze spokojnie urodzę w dobie wirusa.
Ciśnie mi się ochota napisania jej czegoś ale się powstrzymammegson91 lubi tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
nick nieaktualnyWpadłam się pochwalić, że zaliczyłam pierwszy egzamin. Siadam i uczę się do kolejnego 😆 kto to widział sejse w kwietniu, tak studenta męczyć 🤣🤣
Marta35, Kropka4, Nadzieja777, Evli, Kindoll, Mirabelka02, aniołkowa_mama, megson91, mommy, MartitaS, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Niezła to dziewczyna🤦♀️ Ona może jest z tych co po pozytywnym teście odrazu wstawiają zdjęcie na Fb czy insta ogłaszając to całemu światu, podziwiam. Ja tak nie potrafie po swoich przeżyciach jestem bardzo ostrożna wręcz boje się mówić o ciąży i u mnie nie wiem dużo osób. Czuje się jakby bezpieczniej, nie wiem jak to określić jak mniej osób wie o ciąży.
Wracając do hormonów może szybciej się denerwuje ale bardziej jestem płaczliwa z byle powodu albo puszczam fochy a potem sama nie wiem o co mi chodziło🙈 mój kochany mąż już się na szczęście przyzwyczaja i czeka jak mi przejdzie.
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Kagu- gratulacje🎉 podziwiam cię, że jeszcze studia ogarniasz, piszesz prace i opiekujesz się córeczka.
Siła jest kobieta💪Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2020, 14:18
Kagu3 lubi tę wiadomość
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Nadzieja777 wrote:Madzko to ja dzisiaj przeszłam sama siebie. Obudziłam się głodna. Ogromnie głodna. I układam sobie w łóżku już plan na śniadanie. Przewertowalam w myślach polki i uświadomiłam sobie, ze mam tuńczyka. Moim życiowym pragnieniem było go zjeść. Drugi raz w ten ciąży MUSIAŁAM coś konkretnego zjeść, dzisiaj padło na tuńczyka. Wstałam przeszczęśliwa , otwieram polke - nie ma tuńczyka 😳😳😳 uzmysłowiłam sobie, ze musiał zabrać go moj mąż do pracy. Zadzwoniłam do niego, wynazywalam go od fiutow , ze ma się pieprzyć, oddać mi tuńczyka, ze jest świnia, egoista i wogole najgorszym na świecie chodzącym gnojkiem . Rozlaczylam się , rozpłakałam z bezsilności z powodu braku tuńczyka , ubrałam maseczkę, rękawiczki, czapkę z daszkiem i poszłam do żabki po tuńczyka. Zjadłam właśnie cała miseczkę i jest mi tam błogo ... 🥰🥰🥰 moj biedny mąż zadzwonił do mnie po 15 min po tym jak się z hukiem rozlaczylam i zapytał pieszczotliwie „ kochanie, już Ci przeszło ? „ .. jak tak maja wyglądać kolejne 3 miesiące to boje się , ze do porodu zdążę się z 6 razy rozwieść 😳😳😳
Czytając Twoją wypowiedź w połowie wybuchłam śmiechem, a na koniec mi łzy poleciały 😳😅 ach te hormony...
Ja stwierdziłam, że czas nauczyć się malować cieniami do powiek. Poważnie nie potrafię... Muszę poszukać jakichś filmików, bo też jakoś potrzebuje podnieść swoją samoocenę. Po porodzie jak dojdę do siebie i mi synek pozwoli to będę ćwiczyć w domu żeby wrócić do formy.
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
nick nieaktualnyBela wrote:Kagu- gratulacje🎉 podziwiam cię, że jeszcze studia ogarniasz, piszesz prace i opiekujesz się córeczka.
Siła jest kobieta💪
Ps pracę napisałam w łącznie 3 dni, muszę wprowadzić kilka poprawek 😆Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2020, 14:32
Bela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kagu3 wrote:Nadzieja, ja miałam wieczorem nadrobić , ale jak to przeczytałam z zacytowanego , to do tej pory leje 😆😆 ja tak samo potrafię za coś się wkurzyć, jakbym o sobie czytała 🤣
Tak, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze tak się nazarlam tego tuńczyka , ze mo teraz niedobrze 🙈🙈🙈 mąż wrócił, pierwsze co budząc mnie z drzemki pyta „ co tam moj tuńczyku „ 🙈😳😁
Bela - pewnie tak. Tylko wiesz, najbardziej mnie drażni, ze takim osobom zawsze się udaje., ze one nigdy nie poczują tego co my.7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Generalnie uważam dziewczyny, że każda z nas pięknie wygląda w ciąży ! Zawsze miałam niską samoocenę i wiele kompleksów. Ale jeśli chodzi o ciążę to się cieszę na ten brzuszek bo zawsze marzyłam, żeby nosić pod sercem owoc miłości, dziecko które będzie kombinacją moją i mojego męża. Marzyłam o tych ruchach, tych wizytach i przykro mi że nie mogę się w tym pełni cieszyć przez wiursa razem z moją rodziną i najbliższymi.
Jeśli chodzi o to, ze ktoś obcy uważa że może za dużo przytyłyśmy albo źle wyglądamy albo wyśmiewa ciało kobiety po porodzie to po prostu się we mnie gotuje! Ciąża, te wszystkie dolegliwości, ten strach o dziecko, poród, okres połogu, różne blizny itp. to jest naprawdę takie poświęcenie z naszej strony żeby wydać na świat potomostwo i nie mamy na to wpływu jak nasz oragznim zareaguje, a jeśli ktoś się z tego nabija to dla mnie jest nikim bo on też ma mamę i dla mnie to brak szacunku do kobiety. Ja przez to jeszcze bardziej doceniam mamę a jak już urodzę to chyba jej kupię ogromny bukiet kwiatów bo wiem, ze to nie wszystko jest takie proste i jeszcze bardziej za to ją szanuję bo przeszła przez to 5 razy.
Ja nie chciałam mówić o ciąży od razu bo się po prostu bałam. I byłam zła na męża że powiedział swoim rodzicom na drugi dzień ale przyznał mi się od razu do tego i wiem ze po prostu zrobił to z radości ze w końcu się nam udało więc ja tez powiedziałam moim rodzicom bo byłoby im przykro i to nie fair ze teście wiedzą a moi nie. Wkurzalam się jak tesciowa latała uradowana i niektorym mówiła bo jej powiedziałam ze się boje i proszę o modlitwę a ona uwazala ze po co i ze jak już zaszłam w ciążę to przecież będzie okej. Ale moi rodzice bardzo mnie zrozumieli, cieszyli się ale dmuchali na zimbe i nie rozpowiadali bo wiedzą ile jest poronien i innych nieszczęść.
Jeśli chodzi o przytulaski to mój mąż nie ma z tym w ogóle problemów. Owszem jak nie mogliśmy to to rozumiał i nie poruszał tematu ale jak dostaliśmy zielone światło to nie przepuszcza okazji 😂 nawet się cieszy, bo cały czas jestem wilgotna w ciąży i bardzo mu to pasuje 🙈
Także dziewczyny głowa do góry, jesteście piękne bo nosicie w sobie życie, dar od Boga i należy się Wam ogromny szacunek i wsparcie jak mało komu! 😍❤
Evil jeśli ktoś Ci tak powie to chyba dam mu w zęby...nitk nie ma prawa Cię oceniać. Nikt nie wie co przezylas przez te pół roku, więc wsyzyskoe komentarze są zbędne. A Twoja córeczka zawsze będzie w Twojej głowie i sercu. Masz prawo być szczęśliwą i mieć rodzinę. A ludźmi sie nie przejmuj. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje i chyba by nie chcieli nosić tego bagażu wspomnień, które Ty dźwigasz.Evli lubi tę wiadomość
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)
-
Dokładnie Evi tak jak pisze kropka- jeśli ktoś mógłby tak chociaż pomyśleć to dla mnie było by to czyste skurwy ***nstwo. Żadna z nas, nikt nie wie przez co przeszłaś i komu jak komu ale Tobie szczęście z tego malucha należy się jak nikomu innemu.
Evli lubi tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Tak, musisz sobie przeanalizować. Jeszcze zaraz druga córcia się urodzi w z dwójka już nie będzie pewnie łatwo.
Info Od 4.05 w Lidlu ciuszki dla maluszków a teraz nie wiem czy wiecie w pepco też jest promka -30% na wszystko do końca miesiąca chyba. Mam chęć iść zobaczyć co maja jutro męża wyciągnę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2020, 15:41
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
dzięki dziewczyny ❤️
Heh jakiś mam dziś kiepski dzień.. Chyba tez mnie hormony dopadły
Chciałam posegregować ciuszki i zobaczyć czego mi brakuje ale jak szybko odtworzyłam szafę tak szybko ją zamknęłam..to nie ten dzień2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
nick nieaktualnyMadlene28 wrote:Hej dziewczyny, coś się ze mną złego dzieje..Nie umiem się cieszyć z tej ciąży. Niby kupiłam kilka ubranek, planuję jak zorganizować przestrzeń dla maluszka..Ale kiedy patrzę na ten duży brzuch to jestem przerażona. Nie podobam się sobie. Boję się do jakich rozmiarów urosnę i chce mi się płakać... W pierwszej ciąży miałam zupełnie inaczej. Pokazywałam dumnie brzuszek, a teraz czuję się jak słoń.. najchętniej bym ten brzuch schowala, ale już od dawna się nie da.
-
Bela wrote:Tak, musisz sobie przeanalizować. Jeszcze zaraz druga cięcia się urodzi w z dwójka już nie będzie pewnie łatwo.
Info Od 4.05 w Lidlu ciuszki dla maluszków a teraz nie wiem czy wiecie w pepco też jest promka -30% na wszystko do końca miesiąca chyba. Mam chęć iść zobaczyć co maja jutro męża wyciągnę.
Ja robiąc wczoraj zakupy w sinsayu zamówiłam 34 bodziaki. Bodziak wyszedł po 8,30 😁 muszę się wbić do pepco ale jak ostatnio zobaczyłam kolejkę przed to się poddałam .7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Któraś z Was pisała o wątku lipcowej bodajże., ze któraś urodziła w 25tc. Jak to dzieciątko ? Żyje ?7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Ja powiem szczerze, że oprócz tej ciagle migającej czerwonej lampki, która w każdym momencie może wystrzelić, to też agresja słowna skierowana głównie do małżonka (a potem pizzę trzeba piec na przeprosiny 😅), no i te napady płaczu...
Tez ostatnio płakałam na amerykańskim voice of 😂 a wcześniej? Gruboskórna babka, która żeby przy kimś płakać to na serio musiało być coś mega.
A z tych mniej przyjemnych rzeczy to czasem łapie dola, leżę w łóżku do 14 i myśle że w sumie to nie chce mi się żyć. Że najpiękniejsze momenty ciążowe spędzam sama w domu, z nikim się nie mogę podzielić. Tęsknie za rodziną, bo u nas wszyscy trzymają się razem, co chwile spotkania na urodzinach, oblewanie wszelkich okazji... Jak coś kupię, to się ciesze 5 min, a potem myśle że to bez sensu, że mogłam coś lepszego wybrać, a mąż się tylko za głowę chwyta.
Nawet ostatnio w histerii wykrzyczałam że nienawidzę tej ciąży. Ale nie dziecka, tylko tego stanu. Że nie mogę jeść słodkości (haribo4life❤️), dziennie ten cukier mierzyć po wszystkim, totalna niemoc. Mąż przerażony, bo krzyczałam że mnie w kaftanie wywiozą.
Czy mam wyrzuty że powiedziałam to na głos? W sumie nie. Ulżyło mi bo to z siebie wyrzuciłam.
Także dziewczyny czasem lepiej powiedzieć najgorsze na głos, wykrzyczeć się najbliższej osobie i oczyścić głowę, bo samemu kotłowanie się z myślami jest na dłuższa metę szkodliwe.
Trochę się rozpisałam, ale znów mi ulżyło, że mogłam się z Wami tym podzielić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2020, 15:29
megson91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNadzieja777 wrote:Któraś z Was pisała o wątku lipcowej bodajże., ze któraś urodziła w 25tc. Jak to dzieciątko ? Żyje ?