❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja z poprzedniej ciąży mam takie doświadczenia, że jak nikogo nie znasz to Cię zleją totalnie. U nas było tak że trafiłam do szpitala bez skierowania ze skurczami w 27 tyg. Polezalam tydzień, dali mi kroplówki, skurcze się wyciszyly więc wypisali mnie do domu. Po tygodniu miałam wizyte u lekarza prowadzącego (nie pracował na oddziale tylko był zastepca dyrektora szpitala) okazało się że szyjka jest krótka i wewnętrznie otwarta i dał skierowanie na szpital na zalozenie pessara. Pojechaliśmy po moje rzeczy i na IP i tu uwaga... polozna na IP każe nam wracać do domu, nie przyjmie mnie na oddziale bo nie minęły 2 tyg od ostatniego pobytu i NFZ nie zwraca szpitalowi kosztów na takiego pacjenta. Ja oczywiście w płacz bo nie dość że z szyjka problem to jeszcze tu, ale zadziałał mąż. Wyjął tel i zadzwonił do mojego lekarza, tamten do lekarza dyżurnego i od ręki mnie przyjęli... Także nauczona własnym doswiadczeniem teraz chodzę do lekarza który jest zastępcą ordynatora...
25.03 - 320 g
29.04 - 700 g
27.05 - 1153 g
24.06 - 1880 g
15.07 - 2480 g
-
Evli, podziwiam Twoją siłę po takich przejściach, jeszcze tak świeżych. Twoje serce jest pełne miłości ❤ Też zawsze zwracam uwagę na daty. W Twoim przypadku najsmutniejszy okres życia zmieszał się z tym pięknym. Dlaczego tak musi być... Z jednej strony nosisz w sobie ciągle smutek i strach, który nie pozwala w pełni cieszyć się kolejną ciążą, a z drugiej tak trudno się ograniczać w tej radości, przygotowania, oczekiwania na kolejny cud. Podziwiam Cię naprawdę za takie pozytywne nastawienie, chociaż domyślam się, że jest okupione również dużym lękiem
Evli lubi tę wiadomość
-
madziab wrote:Nadzieja też mam ten pajacyk z Puchatkiem 😊
Słodki jest nie ? 😁madziab lubi tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Mirabelka02 wrote:Kropka, ja mam ten sam problem teraz. Mój lekarz w trakcie mojej ciąży zmienił szpital i pracuje daleko, też ok.100 km. Jak go zapytałam o poród w lutym, bo wtedy zrezygnował z pracy w moim mieście, to powiedział, że położy mnie u siebie na oddziale i jakoś to załatwimy, ale ja wcale nie byłam do tego przekonana (nie znoszę szpitali, chcę być jak najdłużej w domu kiedy się zacznie, no i mam już dziecko, malutkie, z którym jeszcze nigdy się nie rozstałam i nie uśmiecha mi się leżeć tydzień w szpitalu i czekać, jeśli nie będzie takiej potrzeby). A teraz to już w ogóle.
No i ja obawiam się przede wszystkim dlatego, że nawet gdybym zdecydowała się jechać jednak do jego szpitala, gdzie jest ordynatorem położniczego, to nie zdążę. Pierwszą córkę urodziłam szybko, a położne śmiały się, żeby mąż zrobił kurs odbierania porodu przed następnym (bardzo śmieszne). Dlatego teraz też mam kłopot, bo z mojego szpitala odeszli najlepsi lekarze, ale z drugiej strony to najbliższy mi szpital z drugim stopniem referencyjnosci i dobrym oddziałem noworodkowym, super neonatologiem. Tutaj trafiają wszystkie dzieci z okolic, więc chyba jednak będę rodzic tutaj. Spróbuję zapisać się do położnej z mojego szpitala, żeby mieć kogokolwiek "swojego".
Z kolei pierwszą ciążę prowadził mi ówczesny ordynator w moim szpitalu i nie wiem czy z tego powodu byłam traktowana inaczej. On sam pojawił się dopiero w poniedziałek, ja urodziłam w sobotę i tylko wymieniliśmy smsa. Nie odczułam specjalnej opieki, nie słyszałam ani razu, żeby coś zrobiono wokół mnie z uwagi na to, kto prowadził moją ciążę.
Też jestem wrażliwiec, nie umiem walczyć o swoje, a jak ktoś jest dla mnie niemiły to spuszczam uszy po sobie i prawie przepraszam, że zawracam głowę. No nie nauczyli mnie rodzice pewności siebie w takich sytuacjach, dlatego doceniam obecność mojego męża przy porodzie. To było jego zadanie, żeby zadbać o mój komfort. -
Ja chciałabym poruszyć temat skracania się szyjki macicy. Moja równie 3 tygodnie temu 3,2 u jednego gina u drugiego po tygodniu 3,4 (ale ma gorszy sprzęt),dziś szyjka 2,77 ( 2,8 ), mam częste twardnienie macicy, biorę luteinę od początku ciąży 2x100 ( lekarz mówi że większe dawki się nie wchłaniają i nie działają) i ma brać relanium, z pytaniem dziś o pesser powiedzial prof, że za dużo czytam i nie ma się przejmować, powiedział że mam się nie martwić ale leżeć nie jakoś rygorystycznie non stop ale leżeć jak najwięcej żeby macica nie naciskała na szyjkę. powiedział także że szyjka macicy już w tym tygodniu może się skracać naturalnie nawet powinna. Ogólnie wychodzę z założenia że to bardzo mądry czlowiek ale nie panikuje, tak rozsądnie i spokojnie podchodzi do skracania się mojej szyjki. I tu moje pytanie jak wasi lekarze reagują na skracająca się szyjkę, macie rygorystycznie tylko leżeć ? A np według mamy ginekolog leżenie nie pomaga i nie powinno być zalecane.
Pocieszcie trochę bo sama nie wiem co myślec....Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2020, 19:04
-
nick nieaktualny
-
Kagu3 wrote:Ja właśnie przeprasowałam ubranka 56.
I w tym miejscu podziw dla wszystkich, którzy chcą się za to brać w lipcu, albo ja jestem taki cienias-1.5 h stania i moje nogi odmawiają posłuszeństwa
Piękne ubranka dziewczyny, Nadzieja kocyk cudo, skąd?
Nie jestes cienias. To te lipcowe sa hardcoryJa chyba z miesiac temu prasowalam i cale szczescie bo teraz jestem uziemiona na kanapie. Za tydzien pakuje torbe do szpitala i mam zamiar zamknac definitywnie temat wyprawkowo-przygotowaniowy. To nie na moje sily i mozliwosci juz na tym etapie
Kagu3 lubi tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
Kagu3 wrote:Ja właśnie przeprasowałam ubranka 56.
I w tym miejscu podziw dla wszystkich, którzy chcą się za to brać w lipcu, albo ja jestem taki cienias-1.5 h stania i moje nogi odmawiają posłuszeństwa
Piękne ubranka dziewczyny, Nadzieja kocyk cudo, skąd?
Tuli otulijakoś tak
Kagu3 lubi tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
cela1518 wrote:Mam tak samo jestem bardzo wrażliwa na krytykę i odrazu mimo że się mocno staram to łzy ciekną same i dlatego chcę i na szczęście mój narzeczony powiedział że będzie przy porodzie. Mój ginekolog już nie pracuje w szpitalu więc też się boję złego traktowania ale zapisałam się do szkoły rodzenia która przez pandemia odbędzie się online i tam prowadzą zajęcia położne które są ze szpitala w którym chce rodzić.
Ja podczas skurczy partych przepraszałam położne, że mi nie wychodzi 😅😅 Mąż mi mówił, że po każdym krzyku mówiłam "przepraszam" 😂Kagu3, Evli, megson91, Kropka4 lubią tę wiadomość
-
Mildred wrote:Ja chciałabym poruszyć temat skracania się szyjki macicy. Moja równie 3 tygodnie temu 3,2 u jednego gina u drugiego po tygodniu 3,4 (ale ma gorszy sprzęt),dziś szyjka 2,77 ( 2,8 ), mam częste twardnienie macicy, biorę luteinę od początku ciąży 2x100 ( lekarz mówi że większe dawki się nie wchłaniają i nie działają) i ma brać relanium, z pytaniem dziś o pesser powiedzial prof, że za dużo czytam i nie ma się przejmować, powiedział że mam się nie martwić ale leżeć nie jakoś rygorystycznie non stop ale leżeć jak najwięcej żeby macica nie naciskała na szyjkę. powiedział także że szyjka macicy już w tym tygodniu może się skracać naturalnie nawet powinna. Ogólnie wychodzę z założenia że to bardzo mądry czlowiek ale nie panikuje, tak rozsądnie i spokojnie podchodzi do skracania się mojej szyjki. I tu moje pytanie jak wasi lekarze reagują na skracająca się szyjkę, macie rygorystycznie tylko leżeć ? A np według mamy ginekolog leżenie nie pomaga i nie powinno być zalecane.
Pocieszcie trochę bo sama nie wiem co myślec....
Twoja szyjka ma prawidlowa dlugosc poki co. Jesli sie nie rozwiera i jest twarda to zapewne nie masz sie czym martwic. To prawda, ze na koncowym etapie ciazy szyjka moze powoli ulegac skracaniu, byle nie za mocno i nie za szybko.
Nie wiem jak to jest z ta luteina, od poczatku drugiego trymestru jakos biore 2x200 dopochwowo. Od 32 tygodnia mam zamiar zaczac schodzic z dawki tak zeby do konca 36 tygodnia odstawic.
Moj lekarz bardzo wnikliwie monitorowal moja szyjke, poniewaz mialam problemy w pierwszej ciazy, mam tez obciazony wywiad rodzinny, mozliwe ze jakos jest to genetycznie uwarunkowane u mnie, ciezko powiedziec... W kazdym razie u mnie bylo od poczatku dmuchanie na zimne i to ze bede miala pessar bylo tylko kwestia czasu.
W pierwszej ciazy lezalam, naprawde lezalam. Teraz nie moge sobie na to pozwolic majac w domu juz jedno dziecko ktorym trzeba sie zajac. Tzn nie w takim zakresie. Tak wiec az do zeszlego tygodnia normalnie funkcjonowalam w domu, nie biegalam po schodach i na spacery, ale gotowalam obiad, bawilam sie ze starszakiem czy wieszalam pranie. Teraz okazalo sie ze po pierwsze mala nie rosnie zbyt dobrze, po drugie szyjka ma juz tylko 1,5 cm i mam zalecone jednak polegiwac. No to leze w ciagu dnia na tym nieszczesnym lewym boku zeby polepszyc przeplywy przez lozysko... Ale nie jest to lezenie 24 na dobe. Normalnie sie kapie, chodze do lazienki, jem przy stole jak czlowiek, czasem pochodze zeby rozruszac kosci. Ktore podejscie bylo lepsze okaze sie jak uda mi sie donosic ciaze❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
nick nieaktualnyzazu wrote:Nie jestes cienias. To te lipcowe sa hardcory
Ja chyba z miesiac temu prasowalam i cale szczescie bo teraz jestem uziemiona na kanapie. Za tydzien pakuje torbe do szpitala i mam zamiar zamknac definitywnie temat wyprawkowo-przygotowaniowy. To nie na moje sily i mozliwosci juz na tym etapie
Właśnie na moje już też powoli nie..a jeszcze mam z kilka razy tyle 🙄 62,68+kocyki pościele pieluchy, masakra
Mąż chciał to za mnie zrobić, ale z jednej strony to zabrałoby taki mój czas, który kojarzy mi się z oczekiwaniem na dziecko 😉zazu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGratuluję udanych wizyt dziewczyny tak poza tym. Duże już te nasze sierpniowe dzieci.
Ja mam wizytę za 5 dni na Dzień Matki 💛 i jak zawsze zastanawiam się, jaką wagę pokaże (30+0 z prenatalnego to będzie, może zalapiemy się na 1.5 kg 😆)zazu, Madzko lubią tę wiadomość
-
Może i macie racje z tym szykowaniem 😅 ja pozniej będę stać przy żelazku i kwiczeć 🥵😅 już chodze jak kaczka z kijem w tyłku 🙈
Choć mam wrażenie że strasznie dużo macie tych ciuszków 🤔🙆♀️
Ja się szykuje na upały i minimum ubierania 🙄2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Kagu3 wrote:Właśnie na moje już też powoli nie..a jeszcze mam z kilka razy tyle 🙄 62,68+kocyki pościele pieluchy, masakra
Mąż chciał to za mnie zrobić, ale z jednej strony to zabrałoby taki mój czas, który kojarzy mi się z oczekiwaniem na dziecko 😉
Doskonale Cie rozumiem. Dla mnie tez to prasowanie ma taki glebszy wymiarZreszta Maz nie zrobie tego tak dobrze jak ja
A ja poprasowalam tylko 56. Pewnie na tym sie skonczy... Jakos przy starszaku bardziej chuchalam i dmuchalam na wszystko. To jak z tym tekstem ze jak pierwsze dziecko polknie monete to biegnie sie do lekarza, przy drugim czeka sie az wy...dali, a przy kolejnym potraca sie z kieszonkowego. Kiedys myslalam ze to sciema ale chyba zaczynam sie przykonywac juz na tym etapie w ciazy ze cos w tym jest...Evli, Kagu3, megson91, Asasa, Kropka4, tym_janek lubią tę wiadomość
❤️Synek 2017
💔 5/6 hbd 2019
❤️Córeczka 26 lipca 2020
♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
👩🏻 32 👦🏼 31 👩❤️👨 2010 👰🏻♀️🤵🏼♂️ 2014 -
zazu wrote:Twoja szyjka ma prawidlowa dlugosc poki co. Jesli sie nie rozwiera i jest twarda to zapewne nie masz sie czym martwic. To prawda, ze na koncowym etapie ciazy szyjka moze powoli ulegac skracaniu, byle nie za mocno i nie za szybko.
Nie wiem jak to jest z ta luteina, od poczatku drugiego trymestru jakos biore 2x200 dopochwowo. Od 32 tygodnia mam zamiar zaczac schodzic z dawki tak zeby do konca 36 tygodnia odstawic.
Moj lekarz bardzo wnikliwie monitorowal moja szyjke, poniewaz mialam problemy w pierwszej ciazy, mam tez obciazony wywiad rodzinny, mozliwe ze jakos jest to genetycznie uwarunkowane u mnie, ciezko powiedziec... W kazdym razie u mnie bylo od poczatku dmuchanie na zimne i to ze bede miala pessar bylo tylko kwestia czasu.
W pierwszej ciazy lezalam, naprawde lezalam. Teraz nie moge sobie na to pozwolic majac w domu juz jedno dziecko ktorym trzeba sie zajac. Tzn nie w takim zakresie. Tak wiec az do zeszlego tygodnia normalnie funkcjonowalam w domu, nie biegalam po schodach i na spacery, ale gotowalam obiad, bawilam sie ze starszakiem czy wieszalam pranie. Teraz okazalo sie ze po pierwsze mala nie rosnie zbyt dobrze, po drugie szyjka ma juz tylko 1,5 cm i mam zalecone jednak polegiwac. No to leze w ciagu dnia na tym nieszczesnym lewym boku zeby polepszyc przeplywy przez lozysko... Ale nie jest to lezenie 24 na dobe. Normalnie sie kapie, chodze do lazienki, jem przy stole jak czlowiek, czasem pochodze zeby rozruszac kosci. Ktore podejscie bylo lepsze okaze sie jak uda mi sie donosic ciaze
Ja też mam obciążony wywiad rodzinny moja mama lezela z każdym z nas w ciąży, ze mną najdluzej 4 miesiąc.
Miałaś badane przepływy w ciąży ? Wiadomo dlaczego mała wolniej się rozwija ? Bierzesz acardz heparynę ? Jakie masz wyniki krzepliwości ? Polecam też ćwiczenia oddechowo dotleniające organizm. Mój gin też twierdzi że od twardniejącej macicy moga zmniejszyć się przepływy i dziec może byc mniej dotleniony.
Mam nadzieję że się wszystko unormuje u ciebie.
Ja lezec będą ale nie cały czas, bo mam zakrzepicę muszę ruszać sie, będę wychodzi na dwór, patrzeć jak mąż w ogrodzie pracuje 😉 i polegiwac na hamaku Dotleniac się a nie cały czas w domu.
Jeszcze nam zostało trochę tygodni odliczam do 33 wtedy będą spokojniejsza.
zazu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny