Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi tez juz sie jakoś dłuży i czekam na rozwiązanie jak na szpilkach..
Do kupienia został mi laktator,niania,prześcieradełko do wózka i łóżeczko na dół.. wezme chyba to baby air hug 4 w 110.2013-synek👶🩵
07.2023-synek👶💙
01.19- 6/7 tc mój Aniołek 💔 -
Mi się nie dłuży 🙈 🤣 nie jestem w ogóle przygotowana i jakoś chyba do końca nie będę. Ale nie stresuję się niemowlakiem a starszakami więc to trochę inaczej już.
Zastanawiam się czy nie kupić używanego chicco next to me ale to chyba na krótko starczy 🤔 chociaż jakoś wydaje mi się, że młoda będzie malutka boki mój brzuch jest jakiś taki mały 🙈 -
Ja tez obawiam sie jak b3dzie ze starsza jak ona bedzie przechodzić ta zmiane i jak sie odnajdzie,narazie cieszy sie opowiada jak bedzie sie zajmowac braciszkiem ,ze bedziemy razem chodzix na spacer z wozkami ,jak tylko wyciagne jakies malutkie ubranka to zaraz mi cos zabiera i ubiera swoja Zuzie ,pampersy dwa z paczuszki dostala :d fajnie sie slucha i aptrzy ale zwby tak latwo bylo po porodzie.
Arga ja mam ta dostawke wydaje sie na spora. Ja tez musze zrobic jakis zapas jedzenia na szybkie obiady. Z nami maz ma byc tydzien chyba , a potem wraca do pracy jest w domu codziennie ale pozno juz bo 18 . Niby szef mu obiecywal ze w sieprniu nie bedzie dostawal delagacji ale jakos w to nie wierzę.
Ja mam taki maly podkald po corce z akuku . -
eweljina wrote:Spanie do 5 to max, często jeszcze pobudka na siku w nocy. 😂
A doradzcie, jakie maty nieprzemakalne pod przescieradelka, jeśli w ogóle jakies?
Ja kupiłam ten za dwie dyszki https://allegro.pl/oferta/pikowany-ochraniacz-na-materac-60x120-wodoodporny-12641567354eweljina lubi tę wiadomość
-
My wróciliśmy z długiego weekendu opaleni, wypoczęci i objedzeni rybką, było wspaniale 😊
Mnie się w ogóle nie spieszy do porodu, wręcz po tym weekendzie mam kryzys, po co nam znów to pakowanie się w pieluchy, gdy ze starszą doszliśmy do etapu ogarniętej, samodzielnej, przekochanej 4-latki, z ktora możemy już jechac wszedzie zwiedzac wszystko itd.🙈 Wcześniej gdzies mi majaczyla myśl o trzecim, a teraz juz jestem pewna, że noł noł, odchowamy Polcię i chcę odzyskać dawną figurę i normalne życie 😄
Też słabo ostatnio śpię, tylko u mnie jest problem z zaśnięciem, o 2 dopiero zasypiam, a potem śpię do 11 😑
Pojawily mi sie na wyjezdzie dosc mocne bole podbrzusza, ale raczej nie na porod, tylko kłująco-rozciagajace. Az sie przestraszyłam jakiegos rozejscia spojenia łonowego, ale dzis juz było na szczescie lepiej. Niestety na koncowcę widze dużą roznice na minus miedzy ciąza w wieku 29 lat, a 33 lat 🙈Arjada lubi tę wiadomość
-
Mellow wrote:My wróciliśmy z długiego weekendu opaleni, wypoczęci i objedzeni rybką, było wspaniale 😊
Mnie się w ogóle nie spieszy do porodu, wręcz po tym weekendzie mam kryzys, po co nam znów to pakowanie się w pieluchy, gdy ze starszą doszliśmy do etapu ogarniętej, samodzielnej, przekochanej 4-latki, z ktora możemy już jechac wszedzie zwiedzac wszystko itd.🙈 Wcześniej gdzies mi majaczyla myśl o trzecim, a teraz juz jestem pewna, że noł noł, odchowamy Polcię i chcę odzyskać dawną figurę i normalne życie 😄
Też słabo ostatnio śpię, tylko u mnie jest problem z zaśnięciem, o 2 dopiero zasypiam, a potem śpię do 11 😑
Pojawily mi sie na wyjezdzie dosc mocne bole podbrzusza, ale raczej nie na porod, tylko kłująco-rozciagajace. Az sie przestraszyłam jakiegos rozejscia spojenia łonowego, ale dzis juz było na szczescie lepiej. Niestety na koncowcę widze dużą roznice na minus miedzy ciąza w wieku 29 lat, a 33 lat 🙈 -
Mellow wrote:My wróciliśmy z długiego weekendu opaleni, wypoczęci i objedzeni rybką, było wspaniale 😊
Mnie się w ogóle nie spieszy do porodu, wręcz po tym weekendzie mam kryzys, po co nam znów to pakowanie się w pieluchy, gdy ze starszą doszliśmy do etapu ogarniętej, samodzielnej, przekochanej 4-latki, z ktora możemy już jechac wszedzie zwiedzac wszystko itd.🙈 Wcześniej gdzies mi majaczyla myśl o trzecim, a teraz juz jestem pewna, że noł noł, odchowamy Polcię i chcę odzyskać dawną figurę i normalne życie 😄
Też słabo ostatnio śpię, tylko u mnie jest problem z zaśnięciem, o 2 dopiero zasypiam, a potem śpię do 11 😑
Pojawily mi sie na wyjezdzie dosc mocne bole podbrzusza, ale raczej nie na porod, tylko kłująco-rozciagajace. Az sie przestraszyłam jakiegos rozejscia spojenia łonowego, ale dzis juz było na szczescie lepiej. Niestety na koncowcę widze dużą roznice na minus miedzy ciąza w wieku 29 lat, a 33 lat 🙈
Wogóle jakiś taki nieogarnięty się zrobił, jakby się cofał w rozwoju 🤦♀️
U nas bardzo długo trwały starania i udało się nagle w momencie gdy ja już sie pogodziłam z myslą że nie będziemy mieć dzieci. Cieszę się bardzo oczywiście ale im bliżej porodu tym jakoś dziwniej ta radość u mnie wygląda. Poza tym wahania nastrojów zaczynają mnie irytować. Co chwila chce mi się płakać.
W dodatku jeszcze imienia nie mamy wybranego... -
Ja karcilam sama siebie za myśli, czy tak źle nam było we dwoje? Czasem mnie łapie niemoc i obawa, że to wszystko się teraz tak bardzo zmieni, ale przyjmuje już te moje rozważania ze spokojem, chyba są 'normalne', ten lek też. Wszystkie damy radę! 💪
Usiasia lubi tę wiadomość
-
Witam serdecznie,
Na tym forum spędziłam mnóstwo czasu będąc w ciąży. Już mi szkrab wyrósł z wózka i mam do sprzedania w dobrej cenie wózek 3w1 Kinderkraft veo. Mieszkam w Warszawie (ursus). Wózek jest w bardzo dobrym stanie i dorzucam gratisy typu folia do wózka. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to proszę o wiadomość. Jest fotelik (nosidełko), wózek z gondolą, która przekształca się w spacerówkę. Wózek jest bardzo lekki. Pozdrawiam serdecznie -
Heh widzę że podobne etapy przechodzimy. Ja też ostatnio mam w głowie: co mnie podkusiło po tylu latach😅 mam podobnie jak Mellow, że gorzej znoszę tą ciążę po 30.. owszem spokojniejsza jestem, rozsądniejsza itp ale fizycznie mnie kończy. Ciężko mi już, boli wszystko, nie wysypiam się. No i marzę żeby już wrócić do dawnej figury. W pierwszej ciąży przeszłam traume jeśli chodzi o zmiane mojego ciała, teraz mam mega luz bo wiem że może być przynajmniej podobnie jak było ale wkurza mnie widok tych wszystkich zgrabnych babeczek w momencie jak ja się turlam 😆 😆 hormony to jest zło na końcu ciąży. Byłam dziś na badaniach, a jutro wizyta. Zobaczymy co się zmieniło. A i jeszcze cholera mnie bierze że tak szybko się męczę... psychicznie zwiekszam obroty i wymyślam co by tu jeszcze ogarnąć i nagle zderzenie ze ścianą bo nie mogę.. bo boli, bo Ciężko oddychać..
-
Mam to samo . Zawsze byłam bardzo aktywna , milion myśli na minutę co do zrobienia a przyjdzie co do czego to wstawię pranie i mam dość . Też mnie męczą bóle podbrzusza i ciągniecie boków plus ta przepuklina . Ale jutro mam wizytę. Na szczęście się to nie nasiliło i przechodzi po scopolanie bo musiała bym jechać na sor a wole , żeby mnie zobaczył moj lekarz. Czeka mnie rozmowa odnośnie porodu bo chciała bym rodzic w szpitalu gdzie on jest a mam ponad 100 km i nie wiem jak to rozwiązać . Najbardziej to ten brak sił i chęci siedziała bym jak kura na jaju żeby tylko nic się nie stało i Miłosz wysiedział swoje . I teksty męża , że wymyślam , że sama się nakręcam negatywnie a nic się nie dzieje , wszystko Ok . Tylko po dwóch poronieniach już to tak kolorowo nie jest bo każdy ból brzucha mnie stresuje 😞
-
Tez mam takie mysli ze na co nam to bylo jak corka juz jest taka samodzielna,ale zawsze jak corka przyjdzie i zaczyna opowiadac jak cieszy sie z braciszka co bedzie z nim robic to jest mi lepiej . Hormony szaleja, bardzo szybko potrafie przejsc z dobrego humoru w rozpacz z byle jakiego powodu . Ta druga ciaze rowniez gorzej znosze i ciezej ale mysle ze na to ma wieksza waga ktora przybralam i to ze w pierwszej ciazy kiedy chcialam odpoczywalam a teraz tak sie nie da. Mimo wszytsko ciesze sie i wierze ze damy rade. Dziewczyny jestesmy jeszcze mlode te pierwsze lata dziecka leca szybko . A takie mysli to jest normalne i nie ma co sie o nie obwiniac.
Usia z moim podobnie tylko u nas maz oprócz pracy ma jescze pod soba gospodarke ktora tez musi sie zając ,wiec na takie domowe rzeczy ma malo czasu ,rozumiem go ale z drugiej strony cos mnie trafia ze zostaje z tym sama i wszytsko musze sama ogarnąć, dlatego juz wczesniej zaczelam przygotowywać wyprawke wszytsko kupowac prac . Teraz czekam az corka zakończy przedszkole ,będziemy caly czas w domu i powoli będziemy wszytsko szykowac;) -
Mnie dobija ta bezczynności i nakaz leżenia. Czuje się taka bezużyteczna. Mąż też mnie terroryzuje, jeszcze chwila i do WC nie będę mogła wstawać. I jeszcze żartuje, że będzie mnie na kamerach w domu podglądał czy na bank nie chodzę i nie sprzątam 😆
Potwornie irytuje mnie to, że o wszystko muszę prosić, mówić co trzeba zrobić w domu. I nie mogę patrzeć jak małżonek wykonuje niektóre czynności, wiem ze ja zrobiałabym to dwa razy szybciej i dokładniej.
On też już chyba ma dość, chociaż i tak staram się odpuszczać, np umówiliśmy się na odkurzanie co drugi dzień, chociaż dla mnie norma to minimum raz dziennie. Nie kuma, że pranie z suszarki bębnowej trzeba wyjąć od razu, bo jak poleży to jest wygniecione, mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Mam nadzieje, że do porodu się nie pozabijamy 😂🙈 -
ada.d wrote:Mnie dobija ta bezczynności i nakaz leżenia. Czuje się taka bezużyteczna. Mąż też mnie terroryzuje, jeszcze chwila i do WC nie będę mogła wstawać. I jeszcze żartuje, że będzie mnie na kamerach w domu podglądał czy na bank nie chodzę i nie sprzątam 😆
Potwornie irytuje mnie to, że o wszystko muszę prosić, mówić co trzeba zrobić w domu. I nie mogę patrzeć jak małżonek wykonuje niektóre czynności, wiem ze ja zrobiałabym to dwa razy szybciej i dokładniej.
On też już chyba ma dość, chociaż i tak staram się odpuszczać, np umówiliśmy się na odkurzanie co drugi dzień, chociaż dla mnie norma to minimum raz dziennie. Nie kuma, że pranie z suszarki bębnowej trzeba wyjąć od razu, bo jak poleży to jest wygniecione, mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Mam nadzieje, że do porodu się nie pozabijamy 😂🙈
Czasem się zastanawiam dlaczego mężczyźni często sami nie widzą, że np. Już sterta naczyń wychodzi ze zlewu i wypada chociażby załadować zmywarkę 🙃 -
Usia ja czasem sie zastanaawiam jakby musialo byc w domu zeby sami wzieli sie za to :d ja mowie ostatnio do mojego ze corki nie ma to ogarniemy szybko dom i mamy wolne to stwierdzil ze przeciez jest czysto.
Dziewczyny a jak planujecie ubrac maluszka na wykscie ze szpitala? Wiem ze nie wiadomo jaka pogoda bedzie . Ja myslalam o body z krótkim i pajacyka z dlugim rekawem bo mamy okolo godziny ze szpiatala wiec klimatyzacja bedzie chodzic ,pamietam ze corke tez kazala mj polozna ubrać w body dlugie i spioszki mimo skwaru na dworze bo bedzie w klimatyzacji . -
Ja na mojego nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie od 24 lat w kwestii sprzątania się dogadujemy i robi naprawdę dużo a teraz to już prawie wszystko 😅
Welonka ja planuje ubrać w body z długim rękawem i półśpiochy. Z tego co wiem to trzeba właśnie ciut ciepłej ubrać.
Ja mam dziś nerwa na mojego lekarza🤬 okazało się że przyspał moje szczepienie z immunoglobuliny i teraz mam w późniejszym terminie. Nie wiem czy to coś zmienia bo nie mogę nic znaleźć na internecie. No do brania kasy to jakoś amnezji nie mają a kurwa do tego co trzeba to głowy nie mają. Przepraszam ale mnie szarpie od rana nerw!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2023, 12:30
Usiasia, Marrud88 lubią tę wiadomość
-
Ja to właściwie mam obawy o klimę w aucie. Zastanawiam się czy na początku w ogóle używać, ale mam nadzieję rodzić dalej od miejsca zamieszkania, więc nas czeka ponad 1,5h podróży 🤷♀️
Mam też wrażenie, że większość z Was już praktycznie wszystko ma i torby spakowane, poprane i poprasowane, a my jeszcze w proszku! A czas ucieka! Chyba czuję presję... -
Mamitka ja na swojego tez staram sie nie narzekac bo wiem ,ze ma duzo pracy i jakby chcial sprzatac w domu to musiałby chyba w nocy . Ale czasem jest tak wlasnie ze ja mowie ze cos trzeba ogarnąć to on uwaza ze jest czysto.
Maura przy tak długiej trasie nie wytrzymssz bez kilmatyzacji , a jak na dworze bedzie jakeis 30 stopni to w samochodzie ugotujecie sie . Ja urodzilam corke 1czerwca i od malego w samochodzie chodzila klimatyzacja, tylko musisz pamietac ze roznica ma byc kilka stopni a nie na dworze 30 a w samochodzie 19.
Mi zalezalo zeby wyprawka wiekszosci byla gotowa przed wakacjami ,zebym potem mogala tylko robic rzevzy na bieżąco i byc z corka ostatni miesiac razem.Maura lubi tę wiadomość