Sierpniowe mamy 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Chantell88 wrote:💪💪 czyli możemy rodzic😆😆
Tak serio to jeszcze muszę walizkę spakowac😁
Długie to ktg masz.. ja ostatnio mialam 20-30min
U nas zawsze każą przyjść godzinę przed wizytą, jest pokoik z TV, leżanką i napojami, więc spoko się siedzi 😉 Mam znów absolutne zero skurczy (TOCO 12🙄), więc nie spodziewam się jakichś ekstra nowin porodowych na wizycie -
Mania30 wrote:My też się staraliśmy 10 lat. Z tym że ja nie mogłam utrzymać ciąży, wszystko stracone. Już prawie się pogodziłam z tym że nie będę mamą ale ostatni raz postanowiliśmy spróbować z takim leczeniem immunologicznym, ogólnie większość ginekologów krytykuje to leczenie bo nie ma dowodów że przynosi oczekiwany efekt a ma dużą ingerencję w organizm ale mi już było wszystko jedno no i się udało. Także wiem co czujesz i jaka to jest radość połączona ze strachem chodź może okoliczności inne.
A po jakim leczeniu jesteście? Bo my po 8 latach starań i 7 stratach zdecydowaliśmy się na szczepienia limfocytami u profesora Paśnika w Łodzi, a ta metoda też jest bardzo kontrowersyjna ale u nas to był strzał w 10, bo 2 miesiące po ostatnim sczepieniu ciąża i zaraz poród 😍
Marrud88 lubi tę wiadomość
-
ada.d wrote:A po jakim leczeniu jesteście? Bo my po 8 latach starań i 7 stratach zdecydowaliśmy się na szczepienia limfocytami u profesora Paśnika w Łodzi, a ta metoda też jest bardzo kontrowersyjna ale u nas to był strzał w 10, bo 2 miesiące po ostatnim sczepieniu ciąża i zaraz poród 😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2023, 11:56
ada.d, Marrud88 lubią tę wiadomość
-
Mania30 wrote:Też jestem po szczepieniach, miałam wlewy z accofilu i w zastrzykach i też jeździłam do Łodzi. Obiecałam sobie że spróbuję wszystkiego a Paśnik był już moja ostatnia nadzieja bo nic innego nie działało. Ginekolog mi powiedział że tonący brzytwy się chwyta i mam jechać i podjąć się leczenia i tak zrobiliśmy. Miałam jeszcze doszczepianie w 7tc.
No to u nas podobnie, doszczepienie w 8tc. Stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia, tym bardziej, że wszystkie dotychczasowe badania mieliśmy prawidłowe. Dopiero po tym jak mój gin zlecił allo mlr okazało się, że pomimo wcześniejszych ciąż wynosi 0%.
-
ada.d wrote:No to u nas podobnie, doszczepienie w 8tc. Stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia, tym bardziej, że wszystkie dotychczasowe badania mieliśmy prawidłowe. Dopiero po tym jak mój gin zlecił allo mlr okazało się, że pomimo wcześniejszych ciąż wynosi 0%.
To obie miałyśmy szczęście co do ginekologów bo najczęściej odradzają Paśnika kiedyś już mi jeden powiedział że docent stosuje agresywne leczenie i odradza, więc zmieniłam ginekologa i też dopiero w immunologii coś wyszło.ada.d lubi tę wiadomość
-
Ja po wizycie, Polusia z wagą 3372g siedzi w najlepsze w brzusiu i nigdzie się nie wybiera 😉 szyjka 3,5 cm, łożysko nadal II stopień, ruchów mnóstwo, no generalnie brak oznak porodu.
Kolejna wizyta za 2 tyg, do tego czasu zalecenie dużo spacerów, mycia okien, seksu itd., choc jak znam swoją macicę, to średnio to pomoże i znów będzie wywoływanie ehh🤷♀️ada.d, eweljina, Marrud88, Mania30, Evellka93, Arga, adukow, Chantell88 lubią tę wiadomość
-
Evellka93 wrote:Ja dziś ogarnęłam , że 34 tydzień a tu info było najlepiej 37-38 tydz i oblały mnie poty , że tak mało czasu . Niby człowiek gotowy ale jakiś stresik jest 😎
Dziś pomyślałam, że za miesiąc już pewnie wyjdę ze szpitala do domu i zacznie się papierologia ze wszystkim 🙈 dobrze, że partner będzie jeszcze około dwóch tygodni to się jakoś starszakami zajmie i podpiszemy umowę w szkole i przedszkolu ale później będę sama do połowy września. -
Widzę dziewczyny, że wiele z was ma długą i dosyć ciężką historie związaną ze staraniami i ciążami, podziwiam za determinację że pomimo tylu trudności udało wam się już prawie urodzić u mnie historii nie ma żadnej, pierwsza ciąża, żadnych leków, poronień, aż tak myśle, że coś za łatwo idzie to wszystko i oby na końcówce ciąży nic się złego nie przytrafiło ☺️
Marrud88 lubi tę wiadomość
-
Jestem właśnie po nieplanowanej wizycie, bo w nocy wybudziły mnie silne skurcze i spięcia brzucha. Trwały dwie godziny i już lekko panikowałam że musimy zaliczyć szpital a torba niespakowana, ale na szczęście po spacerze po domu i ciepłym prysznicu wszystko ucichło. Nie powiem, napędziło mi to stracha, a moja pani doktor na urlopie jeszcze dwa tygodnie. Ale udało się znaleźć termin na szybko do innego lekarza. Jest na szczęście wszystko dobrze, szyjka zamknięta i dosyć długa, ilość wód prawidłowa, dziecior waży 2127g i jest nadal ułożony miednicowo 🤷🏼♀️ dostałam wskazanie zażywania Nospy i magnezu, a jak 3*1 nospa nie podziała to mam jechać do szpitala na kroplówkę. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc bedzie już spokojna, a nam się uda do tego 37go tyg dobić szczęśliwie. I wam wszystkim też
-
Megi93 wrote:Widzę dziewczyny, że wiele z was ma długą i dosyć ciężką historie związaną ze staraniami i ciążami, podziwiam za determinację że pomimo tylu trudności udało wam się już prawie urodzić u mnie historii nie ma żadnej, pierwsza ciąża, żadnych leków, poronień, aż tak myśle, że coś za łatwo idzie to wszystko i oby na końcówce ciąży nic się złego nie przytrafiło ☺️
Megi93, Marrud88 lubią tę wiadomość
-
Salea wrote:Jestem właśnie po nieplanowanej wizycie, bo w nocy wybudziły mnie silne skurcze i spięcia brzucha. Trwały dwie godziny i już lekko panikowałam że musimy zaliczyć szpital a torba niespakowana, ale na szczęście po spacerze po domu i ciepłym prysznicu wszystko ucichło. Nie powiem, napędziło mi to stracha, a moja pani doktor na urlopie jeszcze dwa tygodnie. Ale udało się znaleźć termin na szybko do innego lekarza. Jest na szczęście wszystko dobrze, szyjka zamknięta i dosyć długa, ilość wód prawidłowa, dziecior waży 2127g i jest nadal ułożony miednicowo 🤷🏼♀️ dostałam wskazanie zażywania Nospy i magnezu, a jak 3*1 nospa nie podziała to mam jechać do szpitala na kroplówkę. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc bedzie już spokojna, a nam się uda do tego 37go tyg dobić szczęśliwie. I wam wszystkim też
Megi93, adukow lubią tę wiadomość
-
U nas to może zabrzmiało jakbyśmy się 10 lat starali, ale nie ja poprostu 10 lat temu miałam chemię i wrowadzone na 7 lat leczenie gdzie moje jajniki były całkiem zasuszone i zatrzymany okres na 7 lat. Po odstawieniu leczenia miało już nic do normy nie wrócić ale o dziwo dla wszystkich a chyba najbardziej dla mojego lekarza wróciło. Jak juz sie okazalo ze okres wrócił a jajniki też doszły do siebie to i tak musieliśmy jeszcze przez 2 lata uważać żeby przypadkiem nie zajsc w ciążę bo byłoby ryzyko że dziecko będzie miało wadę serca. Tak naprawdę w zeszłym w roku w lipcu dostaliśmy zielone światło ale nie sądziliśmy że mi po takich przejściach uda się zajść w ciążę😉 a tu w listopadzie taka niespodzianka 😁 więc u nas to tak naprawdę nie trwało wcale poprostu się udało. Strach był czy donoszę, czy będzie wszystko ok ale jak widać całą ciąże znoszę rewelacyjnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2023, 21:18
Marrud88, Salea, ada.d, Mellow, Megi93 lubią tę wiadomość
-
Aly078 wrote:Skusiłam się na butelkę do filtrowania wody z Dafi wersja soft, bo są wymienne nakretki. Ale coś wydaje mi się taka licha? Może któraś z was używa takiej i może doradzić czy to dobry wybór.
Ja jej używam od około 3 miesięcy i jestem zadowolona. Wcześniej miałam butelkę Brita i mi nie pasowała. Miałam wrażenie, że filtr po pewnym czasie dziwnie pachnie, taką jakby mokrą ścierką, przez co bardzo często go wymieniałam.