Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewappp wrote:Ja mam krzywą we wtorek. Wciąż czasami mam rano mdłości i już się stresuje ze tego nie przetrwam 🤢
Ja na szczęście mdłości nie mam, ale ogólnie nie lubię mega słodkich rzeczy. Na przykład lukier z sernika albo kruszonka z drożdżówki to dla mnie "najgorsze" części ciasta. 🤣
Biorę sobie cytrynową. Dam znać w poniedziałek jak wrażenia. 😛31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024 -
Mamma-mia wrote:Aaa mój mierzy co wizytę, dlatego myślałam, że masz porównanie. Mi w 1 trym skróciła się z 52mm (miałam ultra długa) na 41 mm i później dalej na 34 mm, ale ogólnie gin mówił, że u części kobiet przez całą ciążę szyjka stopniowo może "schodzić" i póki jest w normie, to jest ok, no bo jakos kiedyś trzeba urodzić 😅 I u mnie tak właśnie było poprzednio. Podejrzewam, że po 30 tc będę miała już małe rozwarcie znowu.
Z tego, co pamiętam z poprzedniej ciąży to do 25 mm na naszym etapie jest norma, a najgorzej jak w ciąży do 20 tygodnia zejdzie ona do 25 lub mniej. No ale luteina rzeczywiście ma udowodnione pozytywne działanie w tym zakresie, więc na pewno to dobry ruch, jak są jakieś objawy przy tym
Ja mam dziś wizytęwczoraj miałam badanka. Anemia się pogłębiła i glukoza za nisko. Może wskoczę na żelazo dożylne, jak kiedyś.
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Emzet92 wrote:Dziewczyny, przy jakich wartościach hemoglobiny/erytrocytów macie włączone żelazo?04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Emzet92 wrote:Dziewczyny, przy jakich wartościach hemoglobiny/erytrocytów macie włączone żelazo?
Nie powinno sie wlaczac zelaza na podstawie samej hemoglobiny tylko dodatkowo dorobic wlasnie zelazo i ferrytyne i jesli te wartosci rowniez beda niskie to wtedy mozna pomyslec o suplementacji. Ja mam hemoglobine nisko, a ferrytyne (magazyn zelaza) dosyc wysoko, bo 57.
Niedlugo Kasia z wiecej niz hormony ma wrzucic post na insta o tym, ze bobaski mam, ktore mialy niska hemoglobine w ciazy rodza sie zdrowsze niz te z wyzsza hemoglobina.Emzet92 lubi tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Wczoraj byłam na krzywej i zniosłam ja tak jak w pierwszej ciąży bardzo dobrze, nie miałam mdłości ani mi słabo nie było.
Za to dzisiaj mam totalny zjazd , wyszłam z domu rano i od razu zaczęło mi się słabo robić, mroczki przed oczami , doszłam do przystanku, usiadłam na ławce , posiedziałam i wróciłam do domu. W pierwszej ciąży ani razu takiej sytuacji nie miałam , a teraz już któryś raz tak mam, zazwyczaj w sklepie mi się tak robi.04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Cerva wrote:Ja na szczęście mdłości nie mam, ale ogólnie nie lubię mega słodkich rzeczy. Na przykład lukier z sernika albo kruszonka z drożdżówki to dla mnie "najgorsze" części ciasta. 🤣
Biorę sobie cytrynową. Dam znać w poniedziałek jak wrażenia. 😛
Ja miałam robioną krzywą kilka miesiecy przed ciążą jak podejrzewali insulinoopornosc to też miałam cytrynową i czułam się bardzo dobrze, no ale teraz w tym odmiennym stanie to wszystko może się zdarzyć 😅 Najbardziej boję się że wyjdzie ta cukrzyca i dojdą nowe stresy i dieta a przy mdłościach to nie wiem jak dam rade, czasami mam takie dni że jestem w stanie przyjąć tylko frytki... 🤢Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 10:26
-
Emzet92 wrote:Jaki masz poziom glukozy? U mnie 68.5 na czczo. Mam teraz kontrolować poziom przy każdym badaniu krwi... Miałam konsultacje u diabetologa i kazał wprowadzić dietę cukrzycowa, ostatni posiłek na ok. 30 min przed snem. Czuję się lepiej po zmianach😃 a Ty masz jakieś protipy? Przy bliźniakach miałam jeszcze niżej cukry... Wtedy nic nie pomagało rano i co 3h jeśli nie zjadłam mur beton to czułam drżenie rąk itd. Za to hemoglobinę trzymałam na poziomie 13-14... Teraz już 11.8, gdzie norma do 11.2 ech 😔😔
Dieta cukrzycowa w moim wypadku byłaby bardzo złym pomysłem, bo ja mam też hipoglikemię reaktywną. Ale generalnie temat jest mi znany nie od wczoraj, tylko od hmm 6? lat, jakoś tak, więc trochę inna sytuacja, bo jestem z tym oswojona, już mam bardziej sprawdzone co szkodzi, a co nie konkretnie mi i generalnie tak właśnie jest, że przy tych problemach każdy bedzie miał inne wyniki na dane jedzenie.. Mi od lat towarzyszy glukometr, niedawno wymieniałam go właśnie na nowy. Noszę w torebce, a w samochodzie oraz w torebce mam zawsze też awaryjna czekoladę, w razie nagłego spadku cukru (ja czuję spadki). W domu w nagłej sytuacji pomaga mi miód. Natomiast np. u mnie niewskazane jest większe spożycie nabiału, bo jednocześnie mam przepuklinę rozworu przelykowego i po nabiale mam silny refluks (niedawno właśnie przez zaledwie jeden mały jogurt naturalny miałam te zachlystowe zapalenie płuc). Aktualnie ratuje mnie mleko migdałowe, tylko po nim jest ok.. no ale właśnie - każdy ma swoje wyjątki.
Hemoglobinę mam 9,8, ale u mnie ogólnie 3/4 morfologii jest rozjechane, więc nie tylko ona. Jestem na feroplexie od 2 albo 2,5 miesiąca (zaczęliśmy jak hgb i hematokryt były trochę wyższe, żelazo i ferrytyna niskie), z tym, że no i tu właśnie znowu dochodzi kwestia tego, że to nie pierwsza ciąża - w każdej mam anemię i tylko w jednej ciąży nie miałam wlewów z zelaza na oddziale hamtologii. Do pewnego momentu jedziemy na feroplexie (inne żelaza w ogóle nie dają u mnie efektu), a później muszę mieć wlewy. Ale po wlewach efekt jest już mega i na miesiącezazwyczaj zlecane mam je w 3 trymestrze, żeby bliżej porodu mieć w razie czego stabilną sytuację. Szczególnie, że mam trombofilie. Albuminy mi teraz też niestety spadły i to mnie trochę martwi, bo heh weź uzupełnij białko, jak nabiału nie możesz, a po miesie brzuch boli, a strączkowe no wiadomo, wzdymaja, więc przy skurczach to też nie najlepszy pomysł. Mam białko w proszku i chyba znowu muszę zacząć je dodawać do migdałowego skoro tak, choć nie lubię jego smaku...
A i jeszcze kiedyś miałam anemię z podwójnego powodu - okazało się, że pomimo przyjmowania kwasu foliowego, mialam jego niedobór, jednocześnie mając niedobór żelaza. Wtedy dołączyliśmy więcej kwasu i się znacznie poprawiło.
Ale ja mam takich super lekarzy naprawdę, że im ufam, mam badania często, dużo (zlecane na NFZ, leczę się w szpitalu) i wszyscy trzymają ręke na pulsie, więc czuje się dobrze zaopiekowana i spokojna.znalazłam specjalistów kilka lat temu i wszystkich, którzy mi się sprawdziło po prostu się trzymam jak rzep 😅😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 11:22
Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Ja tez w ciazy mam hipoglikemie i na mnie działa jedynie dieta cukrzycowa z niskim IG i niestety jedzenie co 1,5 do gora 2h, jeśli nie trzymam diety, to spadki są jeszcze większe. Jestem na sensorze, już w sumie 7 tydzień trzymam dietę i jest coraz lepiej, nie ma spadków poniżej 70, a na tym zależało wszystkim - ginekologowi, diabetologowi i dietetyczce. Ciężko jest funkcjonować,ale cały czas tłumaczę sobie, że jestem w stanie nad tym zapanowac, po prostu muszę jeść..
Czy wasze maluszki też mają dni kiedy są bardziej leniwe? Mniej je czujecie?Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Evvee27 wrote:No mi właśnie nie mierzyła a wizyta są tak stresujące dla mnie że zawsze zapominałam zapytać, muszę sobie zapisywać chyba haha 😄
No ale to fakt że ja trochę „za dużo” robiłam ostatnimi czasy i pewnie to z mojej winy .. ewentualnie te moje problemy z moczem , narazie pobrała wymaz z pochwy i posiew moczu będę robić i zobaczymy co dalej będzie.
A powiedz mi bo zapomniałam wczoraj jej zapytać a widzę jesteś mega obyta w tematach , mam strasznie duzo siary, jak nie wycisnę pod prysznicem to mam twarde grudki w piersiach . Myślisz że dobrze byłoby już coś odciągać laktatorem czy nie ruszać ? Dziś w nocy całą koszulkę miałam mokra bo ucisnęłam na pierś podczas snu .. jestem przerażona trochęWiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 12:10
-
Suprive wrote:Ja tez w ciazy mam hipoglikemie i na mnie działa jedynie dieta cukrzycowa z niskim IG i niestety jedzenie co 1,5 do gora 2h, jeśli nie trzymam diety, to spadki są jeszcze większe. Jestem na sensorze, już w sumie 7 tydzień trzymam dietę i jest coraz lepiej, nie ma spadków poniżej 70, a na tym zależało wszystkim - ginekologowi, diabetologowi i dietetyczce. Ciężko jest funkcjonować,ale cały czas tłumaczę sobie, że jestem w stanie nad tym zapanowac, po prostu muszę jeść..
Czy wasze maluszki też mają dni kiedy są bardziej leniwe? Mniej je czujecie? -
Suprive wrote:Ja tez w ciazy mam hipoglikemie i na mnie działa jedynie dieta cukrzycowa z niskim IG i niestety jedzenie co 1,5 do gora 2h, jeśli nie trzymam diety, to spadki są jeszcze większe. Jestem na sensorze, już w sumie 7 tydzień trzymam dietę i jest coraz lepiej, nie ma spadków poniżej 70, a na tym zależało wszystkim - ginekologowi, diabetologowi i dietetyczce. Ciężko jest funkcjonować,ale cały czas tłumaczę sobie, że jestem w stanie nad tym zapanowac, po prostu muszę jeść..
Czy wasze maluszki też mają dni kiedy są bardziej leniwe? Mniej je czujecie?
U mnie tak różnie , jak mam aktywny dzień, a tak jest zazwyczaj, to nie zwracam uwagi na ruchy, jak leżę tak jak dziś to odczuwam ruchy bardzo intensywnie, ja przy moich dzieciach najwięcej tych ruchów odczuwam w nocy, nad ranem.04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Boże, jak ja sapie w tej ciąży, masakra 😂😂 jak parowóz jakiś 😅
Odnośnie ruchów - ostatnio pisałam, że czuje tylko jak leżę/siedzę, a jak stoję to nie. Tego samego dnia pierwszy raz w tej ciąży poczułam kopniaki, jak gotowałam 😃
Co do regularności - na razie różnie. W 90% dni czuje wieczorem, po kolacji jakiś czas. Ogólnie po kazdym jedzeniu czuje, ale właśnie na wieczór mała jest najbardziej aktywna. Czkawkę ma wieczorem i np. o 5 rano. W dzień jeszcze nie czułam. Natomiast nie zwracam uwagi tak dokładnie godzinowo na ruchy., więc chyba nie ma takie punktualności w tym. Tylko tyle, że właśnie zawsze po każdym posiłku się uaktywnia i tam mnie a to stuknie, a to się kręci, a to wypinanajmniej lubię te kręcenie sie, zaczęło się robić nieprzyjemne, a gdzie tu do końca, flaki mi poprzewraca 😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 12:11
-
Lolcia37 wrote:Ja miałam ostatnio hemoglobinę 11,9, a norma była 11,2-15,7, zaś erytrocyty 3,98, a norma 3,93-5,22, czyli miałam tak w dolnej granicy te dwa parametry i dostałam receptę na żelazo , biorę 2 razy dziennie sorbifer durules.Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Ja po kontroli. Wszystko ok, szyjka twarda, zamknieta 😁 Bobas rosnie, wazy 600 gram. Moge sie wiecej ruszac, nawet mowil lekarz, zeby wrecz nie lezec caly czas, a taki umiarkowany ruch miec. 😁
Emzet92, Nietypowa30, Małgosiagosia lubią tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Powiem wam jeśli chodzi o ruchy w tym drugim trymestrze to myślę, że wielu z nich nie czujemy. Jak widziałam wczoraj na USG zachowanie małej to więcej się rusza niż mi się wydawało, a ja czuję intensywniejsze ruchy. A tak z tych co nie czuję to np. jak sobie smyra stópką o stópkę, nasłania się rączką, główkę na inny bok przekręca. Ciekawi mnie jakie dokładnie ruchy robi, czym mnie kopie, jak widzę i czuję ruch 🤣. Ale musi być coś wtedy intensywnego, bo podczas badania nic jej ruchów nie czułam a jednak się poruszała i też jak napisałam wcale nie tak mało 😁ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Emzet92 wrote:Miałam bardzo podobne wyniki, tyle, że mój prowadzący zlecił mi właśnie ferrytynę przy kolejnym badaniu i wtedy mamy zdecydować. Plus krew badalam zaraz po zapaleniu krtani i łudzę się, że to też osłabienie pochorobowe 😔 dzięki dziewczyny za podzielenie się radami odnośnie cukrów! Mamma mia Ty to jesteś zaprawiona w boju! Podziwiam cię, że tak metodycznie do wszystkiego podchodzisz 🙂 Też jestem typem analityka, ale emocje mnie ostatnio przytłaczają 😔😔Tak mnie dojeżdża ta ciąża, matko i córko!! Myślałam, że jak przeżyłam bliźniaki to już wszystko przeżyje... Dla odmiany kaszle od wczoraj mokrym kaszlem, idę do lekarza wieczorem. Mam wrażenie, że choruje od stycznia😭😭
jest nawet coś takiego jak anemia srodinfekcyjna i na nią często cierpią dzieci
Także na pewno wyniki do weryfikacji powtórnej.
Dziękujęwiesz co, ja jestem typem analityka, ale hmm jakby to ująć... Trzymam się faktów i aktualnych wytycznych/wyników badań naukowych (do mojej pracy musiałam/muszę czytać dużo pub medu itd., więc jakoś to weszło mi w krew, że jak mam prywatną wątpliwość dotycząca czegoś, to szukam źródeł naukowych i czytam, bo jednak na grupach to często się ludzie wzajemnie w czymś nakręcają - a to zrozumie połowie tego, co mówi lekarz, a druga połowę sobie dopowie, a to jakaś sąsiadka/ciotka postraszy i tylko panika jest). Ja raczej jestem takim typem, który w problemie działa, nie zamartwia się na zapas. Szukam rozwiązania i to mi chyba wtedy pomaga funkcjonować
Mi płacz nigdy nic nie dawał, leżenie i myślenie o złych rzeczach też nie, a to tylko nerwy niepotrzebne. Wiem też, że często boimy się czegoś, a później okazuje się, że niepotrzebnie, więc po prostu włączam ten rozsądek w takich momentach. Każdy ma swój sposób!
W moim wypadku na pewno też wybór odpowiednich lekarzy daje ogromny komfort psychiczny. Ubóstwiam mojego aktualnego lekarza prywatnego. Mając za sobą już parę ciąż, przeszłam naprawdę wielu ginekologów, często w jednym momencie mieli skrajne opinie i dopiero doświadczenie pokazało mi, czego się trzymać. Dlatego w tej ciąży zdecydowałam się na lekarza, z którym już wcześniej miałam doczynienia w trakcie porodu (pracuje też w szpitalu, nie był wtedy moim prowadzącym) oraz w czasie 2 ciąży (znowu nie będąc moim prowadzącym) i po - to, jaki był wtedy pokazalo mi, że chce być jego pacjentką. Wiem, że naprawdę na bieżąco się szkoli, doucza, opiera swoją wiedzę na tym, co bieżące, a nie na tym, co było 15 lat temu... Aktualnie kończy dodatkowo perinatologie. A niestety na swojej drodze już miałam lekarzy, którzy by mnie najchętniej do łóżka przykluli, faszerowali jak leci wszystkim no spami itd. "profilaktycznie" bo były skurcze, zapisywali co chwilę recepty, a nie wzięli pod uwagę tego, że mogę mieć nadreaktynownosc macicy po prostu. Z czasem doszłam do tego, że to głupie i pora zmienić lekarza na takiego, który sam ufa swojej wiedzy. Wtedy prowadziła mnie profesor perinatologii i bardzo szanuję ja za jej wiedze oraz doświadczenie, wiedziała kiedy co zrobić, jaką decyzję podjąć, ale i kiedy uspokoic. Wymagałam podawania morfiny przez 3 tygodnie z powodu pobocznego problemu. Wypisała stosowne zaświadczenie, uspokajając mnie, że nie zaszkodzę dziecku, że wbrew pozorom jest to lek, który można podawać w 2 trymestrze. Oczywiście spotkałam się z kwestionowaniem tego przez kilku pajaców, ale nie mieli nic do gadania, bo ona była konsultantem wojewódzkim w dziedzinie perinatologii. Natomiast jako człowiek jest mniej przyjazna i taka malo dostępna, wydaje się chłodna, a wizyty nie okłamując były bardzo kosztowne, więc w tej ciąży zdecydowałam się na tego lekarza, z którym miałam styczność już wiele razy wcześniej, tylko w publicznej placówce i jestem ogromnie zadowolona. Czuje olbrzymi komfort psychiczny. Jesteśmy w stałym kontakcie.
Każda kobieta ciężarna jest odosobnionym przypadkiem i tak należy do niej podchodzić, biorąc pod uwagę właśnie wyniki obserwacji populacji ciężarnych w danej sytuacji, jednak różnicując to na jej indywidualny przypadek (bo jednak są takie, które mają nie jeden problem w ciąży, a kilka i te kilka może na siebie wpływać), nie jesteśmy maszynaminiestety tylko część ginekologow potrafi to robić... I ja każdej życzę trafienia na tego "swojego" lekarza ❤️
Ja np. miałam też źle doświadczenia z Endo z luxmedu, to była porażka, a poszłam tam, bo do szpitalnej Endo miałam daleko i leniuszek się we mnie odezwał, chciałam zacząć chodzić gdzieś bliżej. To był błąd, szybko wróciłam do tej szpitalnej endo, teraz już nie kombinuje.Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Jestem po wizycie, ale dziś tylko na NFZ gin (chodzę, żeby za część badań nie płacić, choć mam ich mniej niż prywatne). Szyjke mierzył, jest ok, a mała pozostaje zdrową, nieco większa dziewczynką i ma 810 g
dziś 24+6.
klaudia_23, Emzet92, Bettti03, Lolcia37, Nietypowa30, Małgosiagosia lubią tę wiadomość
-
@Suprive moze na wczesniejszej wizycie waga byla okej i to, ze teraz jest troche nizsza niz powinna nie oznacza nic zlego, bo kazdy Bobas rosnie w swoim tempie. Moze do kolejnej wizyty nadrobi
Wiem, ze jest cos takiego jak hipotrofia plodu, czyli Bobas wlasnie wolniej rosnie i przybiera na wadze, ale nie mam pojecia jak konkretnie sie to diagnozuje i w ktorym tc. Jesli na kolejnej wizycie znowu bedzie malo wazyl to podpytaj lekarza
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Suprive wrote:To u mnie chyba bobas z tych mniejszych 640 g w 24+4, ale lekarz nie powiedział, że to coś niepokojacego :o[/QUOTE
Sprawdź który to centyl wagowy (jest na wyniki bankowo). Jeśli trzyma i będzie trzymał swój przedział centylowy to zupełnie normalne. Wierz mi, że duży bobas w pewnym momencie też jest problemem 😀 zresztą jeśli Ty i partner jesteście drobniejsi to często dzieci też są. Zresztą to kwestia pomiaru, ułożenia itp. bez paniki myślęTrudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g