X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • enpe Autorytet
    Postów: 787 473

    Wysłany: 14 czerwca, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Bunkierka, robię screena, dzięki 🩷. Może się przyda 😁.

    Jejku dziewczyny taka refleksja mnie nachodzi, że ciąża potrafi być takim samotnym okresem, mimo że tyle miesięcy pod sercem nosimy non stop drugiego człowieka. Wydaje mi się, że może kiedyś tak nie było? Takiej skali. Mam wrażenie, że kiedyś rodziny się mocniej trzymały, wspierały, kobiety otaczały kobiety i wspierały, społeczeństwo też bardziej akceptowało i wspierało kobiety w ciąży. Często mam wrażenie, że obecnie dużo osób postrzega ciężarną jako madkę, 800+ i inne epitety. Może się mylę. Wiedziałam, że ciąża fizjologicznie jest ciężka, ale nie wiedziałam jak bardzo i nie wiedziałam jak psychika może oberwać i ile siły trzeba, ile strachu towarzyszy.

    Bettti03, Emzet92 lubią tę wiadomość

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą sierpniową A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 833 877

    Wysłany: 14 czerwca, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Z niektórymi twoimi problemami też się identyfikuję. Przerwałam leczenie farmakologiczne depresji na czas ciąży. Bardzo się boję depresji poporodowej + przez cały okres ciąży bardzo się boję nawet teraz o ciążę. Z tatą też mam zły kontakt, w zasadzie to można powiedzieć że go w ogóle nie mam. I to od dnia, w którym powiedziałam o ciąży. W momencie, w którym tak potrzebuję. Mam przy sobie w zasadzie mamę i narzeczonego. Narzeczony też ma swoje problemy rodzinne. Przyjaciółki żyją swoim życiem, w innych miastach/krajach, a mam wąskie grono bliskich mi osób. Chciałam mieć baby shower, ale nie mam nawet z kim przez to. Staram się cieszyć, bo bardzo pragnęłam tej ciąży. Dlatego mniej więcej oczywiście wiem co czujesz. Ważne, że jesteś pod opieką psychologa. Dużo dają rozmowy. Mój facet też był nienauczony rozmawiać, bo tak było u niego w domu. Nauczyłam go ja i teraz się otwieramy wzajemnie przed sobą, dzielimy troskami, problemami, obawami. Być może twój partner też ma właśnie jakiś mur w sobie. Mężczyźni niestety często są właśnie chowani, że mają być męscy a emocje są passe. Jedyne co mogę tu poradzić to właśnie takie szczere rozmowy albo próba nakłonienia na wspólną rozmowę właśnie w towarzystwie psychologa. Wsparcie najbliższych i zrozumienie jest bardzo ważne. Utożsamiam się też z obawami odnośnie karmienia piersią. Też mam bardzo wrażliwe sutki, że po prostu nawet mam dyskomfort i nie lubię ich jako strefy erogennej, bo są bardzo wrażliwe :( , a z kolei mój partner je uwielbia i też tu mi przykro. Bardzo zależy mi na karmieniu piersią, albo chociaż KPI. Mam nadzieję, że ten słynny „uśmiech bombelka” nam zapełni serce miłością do siebie też i przyniesie radość. To na co zwłaszcza tak wrażliwe osoby jak my musimy być gotowe to wiedza, że będzie ciężko, ale to nie będzie trwało wiecznie. Nauczymy się z czasem naszego dziecka, wyrobimy rutynę. Nawet jak się nie uda kp albo kpi to mm, byleby dziecko głodne nie było i to najważniejsze. No i musimy uważnie się obserwować żeby nie przeoczyć po porodzie depresji poporodowej, tak aby odpowiednio zareagować. Trzymaj się i pisz czy tu czy nawet na priv jakbyś się chciała wygadać 🩷.

    Wszystkie jesteśmy bohaterkami, nasze ciała bardzo dużo pracy wykonują żeby stworzyć maluszka. Każda z nas będzie bohaterką, bez względu na rodzaj karmienia, doświadczenie, błędy przy dziecku. Grunt to się wspierać w tym środowisku, tu jest o tyle miło, że nie ma jadu 🩷
    Dziewczyny, przytulam Was obie 💜 podziwiam za samodyscyplinę, otwartość i świadomość! Nie dajcie się, ten okres poporodowy to rollercoaster emocjonalny. Nie bójmy się wszystkie sięgac po pomoc, mówić o słabościach i tak jak pisała Asia - wyjść do Biedry lub Rossmanna w popłochu na zakupy 🙂 mam nadzieję, że będziemy się tu wszystkie motywować i sobie radzić w trudnościach 🙂

    Bettti03, enpe, Mamma-mia, Asiasia1 lubią tę wiadomość

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • justinas Autorytet
    Postów: 463 374

    Wysłany: 14 czerwca, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    @Bunkierka, robię screena, dzięki 🩷. Może się przyda 😁.

    Jejku dziewczyny taka refleksja mnie nachodzi, że ciąża potrafi być takim samotnym okresem, mimo że tyle miesięcy pod sercem nosimy non stop drugiego człowieka. Wydaje mi się, że może kiedyś tak nie było? Takiej skali. Mam wrażenie, że kiedyś rodziny się mocniej trzymały, wspierały, kobiety otaczały kobiety i wspierały, społeczeństwo też bardziej akceptowało i wspierało kobiety w ciąży. Często mam wrażenie, że obecnie dużo osób postrzega ciężarną jako madkę, 800+ i inne epitety. Może się mylę. Wiedziałam, że ciąża fizjologicznie jest ciężka, ale nie wiedziałam jak bardzo i nie wiedziałam jak psychika może oberwać i ile siły trzeba, ile strachu towarzyszy.

    Tak enpe, sporo prawdy jest w tym, co piszesz. Oczywiście pewnie niektóre mamy mają więcej szczęścia do otoczenia, rodziny wspierającej, inne mniej.

    Bettti03, enpe lubią tę wiadomość

    event.png
  • Paprota9418 Autorytet
    Postów: 1547 2864

    Wysłany: 14 czerwca, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam że zmienię temat…
    Ile przygotowywujecie butelek jak chcecie karmić piersią ?
    Mam jedną z jednej firmy i myślę czy nie kupić drugiej z innej firmy gdyby młodemu nie spasowała ta pierwsza.
    Wybrałam AVENT ta z „zielonym antykolkowym czymś”a o drugiej myślałam tej z Suavinex 0.

    👩👨‍🦱 28 lat 🐕
    💒17.09.2022

    IUI 8.12🙏🍀
    31.08 17:59 Henio na świecie 🦖 2950g 51cm szczęścia 🍀🍀


    age.png
  • Małgosiagosia Autorytet
    Postów: 2825 2117

    Wysłany: 14 czerwca, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Ja tam lubię jak mnie chłodzą te specyfiki po porodzie, więc Tantum rosa po każdym używałam, a teraz jeszcze ten ginexid biorę i zamierzam stosować. Krocze się zawsze po tym super goiło, a moja poprzednia i obecna położna też zalecają:)
    A sam ginexid wystarczy? Bardziej pasuje mi ta forma pianki niż tantum rosy do rozdrabniania z wodą.

    Macie też tak, że słyszycie czasem chlust wód płodowych w brzuchu? 😅 Czasem jak się mały rusza intensywnie to coś takiego słyszę, o ile to to.

    ⏸️ 28.11.23
    Termin porodu: 07.08.24 ❤️

    👩🏼👱🏻‍♂️ 34

    🗣️ pcos, hashimoto
    💊 metformina, euthyrox
    🍒 fertistim, cynk
    🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C

    age.png
  • Małgosiagosia Autorytet
    Postów: 2825 2117

    Wysłany: 14 czerwca, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paprota9418 wrote:
    Przepraszam że zmienię temat…
    Ile przygotowywujecie butelek jak chcecie karmić piersią ?
    Mam jedną z jednej firmy i myślę czy nie kupić drugiej z innej firmy gdyby młodemu nie spasowała ta pierwsza.
    Wybrałam AVENT ta z „zielonym antykolkowym czymś”a o drugiej myślałam tej z Suavinex 0.
    Ja kupiłam na razie tylko Sauvinexa, najwyżej dokupię drugą po porodzie. Chcę w ogóle zobaczyć czy syn zaakceptuje tamtą.

    Co do ubranek ja na 50 nie kupiłam nic. Nie zapowiada mi się jakieś bardzo małe dziecko, a najwyżej dokupię lub powywijam nogawki i rękawki w 56.😅 Zresztą jeszcze zobaczę bliżej porodu jak mały przyrasta, ale do szpitala wezmę pewnie 56 i 62.

    Ja akurat mam koleżanki z małymi dziećmi i to kilka, więc mam z kim dzielić się emocjami. Nie mam za to żadnego wsparcia rodziców, także tu będzie mi ciężko. No ale sytuacja jest jaka jest, nic z tym nie zrobię.

    Paprota9418 lubi tę wiadomość

    ⏸️ 28.11.23
    Termin porodu: 07.08.24 ❤️

    👩🏼👱🏻‍♂️ 34

    🗣️ pcos, hashimoto
    💊 metformina, euthyrox
    🍒 fertistim, cynk
    🤰🏼 magnez, omega, d3, b12, jod, cholina, mio-inozytol, kwas foliowy 5-MTHF, B6, wapń, żelazo, witamina C

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 14 czerwca, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odnośnie początków kp, to z praktyki powiem tyle, że wiele dzieci na starcie nieprawidłowo otwiera buzię i to wcale nie jest takie proste, żeby złapać piersi i dziecko przystawić... Nie zlicze też ile razy czytałam relacje po porodzie "jest super, mała ssie ladnie, karmimy się", a kolejnego albo trzeciego dnia "nie wiem co się dzieje, nie mogę jej przystawić". Nieraz naprawdę próbujesz 20 razy, bo otwiera ledwo co, a dopóki nie otworzy porządnie, to zapomnij o głębokim chwycie. Płytki chwyt to z kolei właśnie te opisywane na grupach efekty w postaci bólu brodawek, poranienia ich i tak dalej, nie mówiąc o tym, że często wtedy wychodzą po jakimś czasie niższe przyrosty czy guzki w piersi. Prawidłowo przystawione dziecko nie rani brodawki i to sobie trzeba wbić do glowy, bo jak się czuje ciągle ból i nie poszuka się w tym momencie wsparcia profesjonalistki, to kp będzie udręka od początku, będzie sięganie po nakładki, a później narzekanie na nie czy problem z zejściem z nich bądź z ilością mleka, albo będzie płakanie bo kp boli. Karmienie nie boli, jeśli ze strony mamy i malca wszystko jest dobrze, a tak jak pisała Asia - to nie ma tak od razu, że się umie idealnie przystawić to dziecko. To wymaga nauki. Nie jest czymś bardzo trudnym, ale trzeba pozwolić sobie sięgać po fachową pomoc, nie bać i nie wstydzić się o nią prosić, nie traktować jego jako osobistej porażki, bo tak nie jest :) Brodawki mogą się chwilę adaptować, nie każda z nas przecież np. lubi pieszczoty w tych okolicach i to też jest nornalne. Niemniej nie powinny krwawić, pękać, nie powinno wystąpic uczucie rwania itd. i wszelaki dyskomfort powinien być naprawde max kilkudniowy. Jeśli coś trwa dłużej, to zdecydowanie jest coś nie tak.

    Co do kp i maluchów na starcie. W moim odczuciu dzieci w pierwszej dobie są różne. Jedne są "zmęczone" i trochę pociumkaja, po czym idą spać. Inne wiszą na cycku całą pierwszą noc i nie wiesz gdzie się kończy jedno karmienie a zaczyna drugie... 🙈 osobiście mając 3 dzieci z zoltaczkami, mogę też powiedzieć tyle, że jeśli dziecko ma żółtaczkę, to mniej więcej w 2 albo 3 sobie zaczyna się robić bardziej senne, a nie aktywne i chętne do jedzenia i tu jest klops, bo neonatolodzy od tego momentu oczekują już, że nie będzie spadkow wagi, a są. Rosnąca bilirubina, nawet jeśli na razie nie jest turbo duża, niestety w większości przypadków, która ja widziałam dzieciaki są takie wiotkie, ciągle śpią, nie idzie ich dobudzić na tyle, by porządnie zjadły tylko machną buzia 3 razy i mają odlot, drapiesz stopy, rozbierasz do golasa, gilgasz, przychodzi położna i też próbuje coś zdziałać, a to mokrymi wacikami zimnymi, a to Bóg wie czym... ale w zasadzie jest to bezskuteczne i powiem szczerze, że jest to ogromnie frustrujący moment dla mnie jako mamy, mimo, że znam przyczynę i znam mechanizm. Przy 1 dziecku nie wiedziałam tego i byłam zła na siebie, czułam się beznadziejna mamą, że nie potrafię własnego dziecka obudzić na karmienie na tyle ile trzeba. Dzisiaj wiem, że jeśli wchodzi żółtaczka, szczególnie taka wyższa, to do momentu, gdy bilirubina nie spadnie niestety można sobie wszystkie teorie w tyłek wsadzić a i tak nie działają i to NIE jest wina kobiety. Byłam nawet wezwana przez bliska koleżankę na położnictwo by przystawić jej dziecko do swojej piersi, bo płakała załamana, że karmić nie umie i małych leci z wagi, a ona całymi dniami próbuje coś zrobić i nic. Siedziała próbowała ściągać i podawać tak, też niewiele to dawało. Przystawilam te małą, za cholerę nie chciała ssać, ześlizgiwala się z piersi cały czas, sale już jak ją zobaczyłam to wiedziałam, że ma żółtaczkę i to jest powodem... Mimo, że na ten dzień neonatolog dyżurujący szedł w zaparte, że nieprawda. Dzień później rano przyszedł inny i potwierdził, zrobili kolejne badania i zaraz włączone zostały lampy. 2 dni lamp i już inne dziecko było. To jest trudne!
    Do tego dochodzą nowe poziomy hormonów po porodzie, krwawienie, zmęczenie i ogólnie nowa rzeczywistość plus sam fakt bycia w szpitalu. Dla wielu kobiet jest to bardzo obciążające psychicznie, baby blues wchodzi pełna parą i nie ma się co dziwić. A tak w ogóle to który facet by to wytrzymał? 😏
    To, co mi pomaga w takich kwestiach to po 1:wiedza o tym, że tak może być i że nie jestem z tym jedyna, ani pierwsza, nie jestem do kitu, to jest normalne i nie jest moją winą. Nawet jeśli start jest trudny (na szczęście nie dla każdej jest) ten czas minie. Będzie łatwiej. Po 2: sięganie po fachową pomoc. Czyli jakiś plan, poczucie wsparcia merytorycznego i praktycznego w problemie.

    Najczęściej trudniej jest, gdy dzieciątko jest właśnie urodzone parę tygodni wcześniej, a nie tak z tydzień przed terminem, albo gdy ma niższa masę urodzeniową. Ale bywa różnie.

    Paprota9418 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 14 czerwca, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małgosiagosia wrote:
    A sam ginexid wystarczy? Bardziej pasuje mi ta forma pianki niż tantum rosy do rozdrabniania z wodą.

    Macie też tak, że słyszycie czasem chlust wód płodowych w brzuchu? 😅 Czasem jak się mały rusza intensywnie to coś takiego słyszę, o ile to to.
    Myślę, że może wystarczyć, bo też jest oczyszczający, ma antyseptyk w składzie. No i mentol, więc będzie chłodził. Jego też trzeba zmyć wodą.

    Haha nie, tego nie czuje. Czuję (tak napadowo) natomiast w dole podbrzusza, na linii ze to wzgórkiem takie mega nieprzyjemnie,nagle drapanie, jakby mi ktoś jakimś ostrym lazurem od środka przejeżdżał albo igła 🤦🏻‍♀️ miałam tak od ok 35 tc przed porodem ostatnim, ale myślałam wtedy, że to dziecko mi naciąga zrosty w moczowodzie (miałam go po operacjach). A teraz nie mam tego moczowodu i nerki po tej stronie już, więc to nie to, a dalej czuje i nie wiem co to 🤷🏻‍♀️ nie lubię tego.

    Małgosiagosia lubi tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 14 czerwca, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @Paprota9418, ja kilka kupiłam na 56 z krótkim bo może być ciepło, a jak nie to można narzucić kaftanik ;) co do szpitalnych ubranek u nas w szpitalu nie zapewniali, więc szczerze nie wyrobiłam sobie zdania na ten temat ale chyba też bym brała jakieś swoje 🤷 widzę po stopce, że imię już wybrane ❤️ ej nie myśl o wtrącaniu się, wiele z nas będzie mamami po raz pierwszy, a nawet przy kolejnych ciążach, każda kolejna to nowa sytuacja i odczucia, pisz co u Ciebie i jak się czujesz ☺️

    @Mamma_mia, przyjaciółka urodziła tydzień temu dziecko 64 cm, cukrzycy nie miała, poprzednie było małym kurczakiem 🤷🤣 więc bywa różnie ;) no pewnie, każda się czegoś w pewnym momencie obawia, mnie najbardziej stresuje fakt jak młody sobie poradzi w nowej sytuacji, bo przecież mu nie wytłumaczę, że małe bobo potrzebuje więcej uwagi i tego, czy będę w stanie poświęcać małemu tyle czasu ile potrzebuje. Boję się CC gdyby mały się nie obrócił (choć wiem, że jest jeszcze mnóstwo czasu i można próbować obrotu zewnętrznego), jednak sn przerabiałam i jak to mówią lepszy diabeł znany ;p ale kobiety to silne stworzenia i co by nie było przetrwamy wszystko 💪
    O rany, to już bardzo długi! No ale zapewne gin po pomiarach widział, że kosc udowa wychodzi w jakimś wysokim centylu :)
    Z tego, co widzę po podpisie, to mamy chłopców z tego samego rocznika 😅 także dobrze Cię rozumiem. Takiemu bąblowi nie wytłumaczysz jeszcze takich rzeczy. Nie wiem jak jest z Twoim, ale ja to całą ciążę muszę uważać, żeby mi na brzuch nie skoczył itd, tysiąc razy już powtarzałam, ale nie kuma jeszcze. A jak mu mówimy, że w brzuchu jest dzidzia i trzeba delikatniej coś tam robić, to on pokazuje, że on jest dzidzia 😂😂
    Poprzednio miałam różnice wieku co 4 lata, teraz nie chcieliśmy już tak długo czekać, bo decyzja była taka, że albo w ciągu pół roku (od początku starań) albo wcale juz. Parę miesięcy nam to zajęło. I jednak mniejsza różnica wieku to (na dziś) trudniejsza sprawa. Maluch chce być noszony na rękach, szczególnie jak jest chory, albo się przewróci, a to choruje właśnie często i słabo z tym odpoczynkiem matki wtedy, nawet jak się źle czujesz...Albo ciągle się łapie od dziecka coś 🙈 Mój najmłodszy ma podejrzenie astmy, stąd jest bardzo chorowity i co rusz jest na sterydach. Dlatego choć średni w tym wieku już był w swoim pokoju (z bratem akurat), to z tym nie ma szans. Nie mam siły tak spacerować co noc w jedną i drugą. Poza tym w trakcie choroby to wiadomo mama i mama tylko... Dlatego śpi z nami, tzn. na materacu obok nas. I tak jest mi wygodniej. Już wyszłam z etapu życiowego, gdzie wbijalam sobie do głowy, że musi być idealnie. Do 18tki nie będzie z nami spać 🤣
    Myślę, że jednak po tym pierwszym roku życia będzie się łatwiej mu bawiło z mała, niż to jest teraz jemu ze starszym bratem.

    age.png
  • Paprota9418 Autorytet
    Postów: 1547 2864

    Wysłany: 14 czerwca, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małgosiagosia wrote:
    Ja kupiłam na razie tylko Sauvinexa, najwyżej dokupię drugą po porodzie. Chcę w ogóle zobaczyć czy syn zaakceptuje tamtą.

    Co do ubranek ja na 50 nie kupiłam nic. Nie zapowiada mi się jakieś bardzo małe dziecko, a najwyżej dokupię lub powywijam nogawki i rękawki w 56.😅 Zresztą jeszcze zobaczę bliżej porodu jak mały przyrasta, ale do szpitala wezmę pewnie 56 i 62.

    Ja akurat mam koleżanki z małymi dziećmi i to kilka, więc mam z kim dzielić się emocjami. Nie mam za to żadnego wsparcia rodziców, także tu będzie mi ciężko. No ale sytuacja jest jaka jest, nic z tym nie zrobię.

    Ja 50 nie mam wgl ale mieszkam w dużym mieście więc nie ma problemu żeby mąż kupił gdyby jednak okazało się że będzie maleństwo :)
    Tak samo podchodzę do wszystkiego innego, jak braknie to się dokupi :)

    Czyli jedna butla wystarczy na te pierwsze dni.

    Ja mam 4 bliskie koleżanki z czego jedna ma już 10 mieś dzieciątko jedna urodziła w maju jedna rodzi w czerwcu a jedna 2 tyg przede mną ma termin :)
    Więc mam z kim pogadać( z jedną w sumie rozmawiałam tylko o tych emocjonalnych odczuciach) jak robiłam wywiad odnośnie marek pampersów, smoczków i butelek to każda miała inne opinie, dlatego nie fiksuje się na jedną firmę :)

    Małgosiagosia lubi tę wiadomość

    👩👨‍🦱 28 lat 🐕
    💒17.09.2022

    IUI 8.12🙏🍀
    31.08 17:59 Henio na świecie 🦖 2950g 51cm szczęścia 🍀🍀


    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 14 czerwca, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Enpe, kochana pociesze Cię (mam nadzieję), że ja niecierpie pieszczot sutków, a kp dla mnie było przyjemne i wyjątkowe (koniec końców 🤪). Nie było droga od początku prostą, bardzo dużo musiałam walczyć, ale było cholernie satysfakcjonujące później i no co mam tu więcej napisać... Widok malucha przyssanego do cycka, gdzie oczkami tak wywija (białkami 😂) z przyjemności, albo sobie wzdycha pod noskiem... To nie może nie rozczulać 🤣 albo ta później radość dziecka na widok cycka 😂 Mój trzeci jeszcze go głaskał sobie z taką lubością 🤪
    Cycek fajna sprawa. Jako jedzenie, jako picie w upalne dni, jako środek przeciwbólowy po szczepieniu czy w trudny zabkujacy czas, jaki ratunek na stres itd. :)
    Trzeba po prostu dać sobie czas, być konsekwentna, nie oczekiwać, że dojdzie sie z tym do perfekcji w 2 dni i tak, jak pisałam - sięgać po pomoc, jeśli taka jest potrzebna. Nie wkurzać się na siebie. 😊
    A co do ojca to przytulam Cię ❤️ ja z własnym nie mam kontaktu od paru lat, ale nie jest to osoba warta tego. Jest toksykiem wielbiacym się w przemocy psychicznej wobec kobiet, a z czasem i fizyczna doszła. Dla mnie żyje jakby nie istniał i tak mi lepiej, niż jak jest.
    Niestety obecnie mieszkamy z dala od wszystkich bliskich znajomych czy przyjaciół albo rodziny. Rodzina męża mieszka w innym województwie, moja część rodziny poza mama, która mieszka godzinę drogi od nas, ale jest czynna zawodowo, też mieszkają w innym woj. Znajomi są minimum 1,5h drogi od nas.
    Tu, w nowym miejscu nawiązaliśmy jakieś znajomości, ale na tę chwilę są takie typowo luźno sąsiedzkie. Za wcześnie by było coś więcej z tego. Także też czasami czuję się z tym samotna.
    Mam także żal do naszego jednego przyjaciela/bliskiego kumpla. Znamy się od lat. Żyjemy kompletnie inaczej. On kawaler mieszkający z rodzicami, z pracą zdalną, żyjący "na spontanie" i powolutku, pomieszkujacy jedynie okresowo u swojej dziewczyny, z którą to związek nie jest zadeklarowany jakiś specjalnie. My z 3 dzieci, domem dużym w trakcie remontu i do ogarniania ogrodem, masa obowiązków i tak dalej. Ostatnio się dowiedziałam, że ma pretensje (konkretnie do mnie) o to, że zbyt rzadko w jego odczuciu się widujemy i że... Chciałabym planować takie wizyty. 🙈 Mimo, że za 2 lata będzie miał 40 lat, to mam wrażenie, że nadal zachowuje sie jakby żył w akademiku i dziwi go to, że inni tak nie żyją.

    enpe lubi tę wiadomość

    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 662 961

    Wysłany: 15 czerwca, 00:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Bettti03, enpe, przytulam Was mega mocno wirtualnie 🫂 wyrzucajcie z siebie wszystko, to ważne by o tym rozmawiać, moja przyjaciółka rodziła 5 msc wcześniej, teraz też będziemy mieć maluchy zbliżone do siebie i nawet nie wyobraźcie sobie jakie to było dla mnie wsparcie, gadalysmy codziennie, bo po którejś zarwanej nocy, płaczu dziecka bo ząbkuje, bo chore, bo ma skok i wyładowuje nowe umiejętności jest cholernie ciężkie. Jak nie macie bliskiej osoby na podobnym etapie, to macie nas. Każda będzie przechodzić przez ten sam bajzel w tym samym czasie i trzeba o tym gadać ☺️ co do partnera to tutaj trzeba czasu i duuuuużo rozmów. Im jest ciężej to zrozumieć, serio w ciąży i po porodzie nie było między mną a mężem różowo, ale ileś razy szczerze pogadaliśmy, podzieliliśmy się obowiązkami i gadaliśmy o obawach i było lepiej choć do teraz postrzegamy wiele rzeczy zupełnie inaczej.

    @Bunkierka, z doświadczenia 50hm jest minimalnie mniejsze niż 56 Pepco, sinsay. Trzeba zerknąć na oko, czy przyłożyć ubranka bo serio rozmiar rozmiarowi nierówny nawet w obrębie 1 sklepu. Co do ilości kupiłam 3pak 50 z hm z długim rękawem, z krótkim i spodenek. Piżamek nie brałam bo mam 56 dużo a starszy syn miał mega duże stopki i niektóre 56 były za małe więc wolę luźniejsze piżamki. Ilości nie podam bo mam tego serio mnóstwo, starszemu kupiłam sporo, dostałam mnóstwo w prezencie, przyjaciółka po swoim dziecku mi dała, kilka kupiłam dla bobo2 bo były cute i chyba jak się wezmę za prasowanie to jak zacznę nie wiem kiedy skończę 😅 myślę, że z 6 body na krótki, 6 na długi, 6 pajaców i trochę mniej spodenek na mniejszy i większy rozkiar to taka baza na start i zobaczysz sama czy wolisz prac częściej, czy mniej, czy dziecko będzie ulewać i trzeba będzie częściej przebierać itp. Szczerze to bym chyba za bardzo nie rozróżniała czy chłodno czy ciepło jeśli chodzi o sam pobyt w szpitalu, bo po prostu na oddziale jest gorąco. Rodziłam w grudniu i serio było mega ciepło, ale noworodki potrzebują więcej warstw i tyle. Ja bym brała 3 zestawy pajacyk + body z krótkim na mniejszy i 3 zestawy na większy rozmiar plus ze 2 czapeczki, rożek i kocyk. Jakby było nie wiadomo jak gorąco można nie ubrać body i sam pajacyk styknie. Chyba, że planujesz przebierać na body i spodnie na dzień, piżamkę na noc, ale szczerze? W szpitalu po porodzie byłam totalnie padnięta i się nie bawiłam w takie rzeczy, jak się dziecko ubrudziło przebierałam, albo po nocy w nowy zestaw i było spoko, a dopiero w domu później ubierałam inaczej. Na początek pajacyk był dla mnie najwygodniejszy. Co do pieluch tetrowych nawet nie wiedziałam, że są różne grubości 😂 co do wielkości to w sumie też specjalnie nie zwracałam aż takiej uwagi ale raczej brałam większe, 70x80, 80x80. Ale jak chcecie się ze mnie pośmiać to patrzcie na mój zakup życia 😅 ostatnio zamówiłam małemu rożek no i były śliczne pieluszki to wzięłam, ale po co spojrzeć na rozmiar?
    Messenger-creation-f0872a9f-196c-48d6-b89c-5b00e98749c2-2.jpg

    Może któraś chce dla lalki? 😅😂

    @justinas, hormony są do kitu, mój mąż też się śmieje i mówi, że czeka aż skończę połóg i będę starą Asią 😂 oczywiście mnie to denerwuje ale jak ochłonę to wiem, że ma rację, wszystko przyjmuję bardziej impulsywnie i często wyłączam logikę 😅

    @Paprota9418, mam 2 butelki, które dostałam i na razie więcej nie planuję kupować, jeśli małemu się nie spodobają będę kupować inne ☺️

    @Małgosiagosia, ja stosowałam to i to, ale co do Tantum rosa, to miałam już gotowe buteleczki https://www.doz.pl/apteka/p128362-Tantum_Rosa_1_mgml_roztwor_dopochwowy_140_ml_5_butelek
    W sumie nie wiem czy się czymś różni od proszku 🤣 ale przyjaciółka podsyłała swoją listę zakupową z apteki i kupiłam to co ona 🤭 chlustu wód nie czuję

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca, 00:15

    Paprota9418, justinas, enpe, Małgosiagosia lubią tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 662 961

    Wysłany: 15 czerwca, 00:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma_mia, ooo ☺️ u mnie to samo, pokaże na brzuch i powie dzidzia bo mu tłumaczę, czytamy książeczki, no ale wyczucia nie ma za grosz i nie raz oberwałam kopniakiem podczas przewijania czy zabawy. Plus wątpię by kumał co to znaczy dla niego. Prędzej jak małpka pokazuje gdzie jest nos, w książeczce dane zwierzątko i dla niego to już fakt, że dzidzia jest w brzuchu i tyle. Choroby są ciągle, teraz wszystkie 3jki na raz idą i takiego malucha to wiadomo, ciągle nosić, przytulać i w ogóle. Teraz też się obudziłam bo płakał, mąż ogarnął no ale mam lekki sen i pewnie przez 2 h ze spania nici 😅 planować wizyty? Jezu może jestem dziwna ale szczerze jak byłam bezdzietną lambadziarą to też wolałam być umowiona niż gdyby ktoś zapukał z bomby do drzwi 😂 ja lubię się przygotować na przyjście gości, przygotować jedzonko fajne itp. plus mam chyba traumę z domu rodzinnego bo u nas był dom otwarty, zawsze ktoś w domu i nie zliczę ile razy mieliśmy gości z bomby. Goście są super ale serio nie widzę nic dziwnego w umówieniu się wcześniej 😅

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • enpe Autorytet
    Postów: 787 473

    Wysłany: 15 czerwca, 00:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma-mia chcialabym wlasnie by i u mnie tak bylo, bede na pewno walczyla o ta laktacje, ale jesli sie nie uda nawet z pomoca to i tak nawet na mm zrobie tak by byla zaspokojona 🩷. Co do ojca to wlasnie bol mi doskwiera jeszcze, bo bylam w niego bezkrytycznie zapatrzona wiekszosc zycia, kosztem mamy niestety. Stosunkowo niedawno pekla czara goryczy i to wlasnie w momencie ciazy, wiec mocno mnie to dotknelo. Ciesze sie na mysl, ze moja corka bedzie miala ojca , ktory nie bedzie krytykowal i wpedzal w kompleksy, ktoremu nie bedzie musiala udowadniac swojej wartosci tak jak ja wiekszosc zycia musialam. Jesli chodzi o znajomego to wiem o co ci chodzi. Ciezko nadawac na tych samych falach majac totalnie inny styl zycia :/ … Mam nadzieję, że nasi znajomi jakoś się odnajdą w nowej rzeczywistości, w której my będziemy mieli dziecko, a oni jeszcze nie na tym etapie 😅.

    @Asiasia1 dziękuję i ściskam również 🩷. Moja jedna przyjaciółka niedawno urodziła, ale odcięło ją niestety na jakiś czas z rzeczywistości przez depresję poporodową. Teraz powoli się nam znowu udaje rozmawiać, ale już się wyprowadziła do innego miasta, więc zostaje nam telefon. Pewnych rzeczy i obaw też nie chcę z nią poruszać, bo miała bardzo traumatyczny poród i połóg i nie chcę ja i ona tych ran rozdrapywać. Za świeże.

    Mam pytanie o te tantum rosa. Wy go stosujecie do wewnątrz? W sensie irygacja? Bo ja się boję właśnie w taki sposób, żeby tej flory tam nie zaburzyło i się zastanawiam czy mogę zewnętrznie bardziej? Czy wtedy pozbawione jest to sensu?

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą sierpniową A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 15 czerwca, 00:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Paprota, odnośnie położnej, to na pewno to super wsparcie w początkach. Natomiast z tym kp i położnymi to różnie bywa. Są położne z aktualną wiedzą i taka rzeczywiście szeroka nt. laktacji, a są położne, które np. bardzo fajnie pokazują pielęgnację noworodka, albo fajnie bo delikatnie zdejmują szwy po szyciu po porodzie sn czy cc, ale o laktacji to mają wiedzę jednak przestarzałą bądź na średnim poziomie i ich działanie powoduje, że efektów realnych pomocy w tym temacie nie ma. Np. ja w szpitalu miałam taką "pomoc" położnej, która twierdziła, że jest po szkoleniu odnośnie laktacji (ale na pewno nie CDL), a nakrzyczała na mnie, że śpię bez stanika i sobie krzywdę zrobie. 🤦🏻‍♀️ Po jednej takiej nocy w staniku za jej genialną rada zrobiły mi się guzki 🤦🏻‍♀️ Stąd ja polecam by wybrać sobie konkretnie CDL (a nie zwykła położna, bo CDL są specjalistkami od laktacji i one aby utrzymać certyfikat muszą tę wiedzę odnawiać, a także odbywać staże praktyczne, więc masz pewnośc, że to nie jest "różna szkoła") jeszcze na zimno, przed porodem, zapoznać się z opiniami na lokalnych grupach mam, załatwić kontakt w rwzi czego itd. Sama korzystałam z pomocy kilku. Ostatnia była wspaniała i bardzo mi pomogła,w różnych okresach kp i bardzo różnych sprawach, a jak byłam w szpitalu jeszcze i dostałam takiego nawału, że nie szło dziecka przystawić do piersi, bo była tak napięta, że dziecko nie mogli złapać otoczki, to zadzwoniłam do niej po pomoc i wysłała mi nawet nagrane na pluszowym cycku swoje filmiki jak rozluźnić piers i to pomogło 😃

    @Emzet, dzięki :*

    @Betti, o rany, dziękuję Ci bardzo... :*
    Ja wierzę, że dasz sobie radę. Ważne, że chodzisz do psychologa, masz odwagę by sięgać po te pomoc, a nie udajesz, że problem nie istnieje. To jest duży krok.
    Wiesz, nie napiszę Ci, że na bank będzie cukierkowo, myślę, że lepiej się przygotować na to, że będą różne chwilę, bo nawet samo zmęczenie i nowość robią swoje, ale moim zdaniem najważniejsze jest powtarzanie sobie, że nie robisz nic źle, nic złego, kochasz tego malucha, będziesz się dla niego starać, a uwierz mi, że trochę prób i dojdziecie do wprawy. Na początku nawet wyjdcie na spacer może się wydawać jakimś grubym przedsięwzięciem, ale z czasem będziesz wszystko sama pięknie ogarniała bez problemu. To jest jak nowa umiejętność - tego też trzeba się nauczyć po prostu. :) ale na spokojnie, tu nie ma żadnych wyścigow i nie trzeba robić wszystkiego na tip top. Jedne rzeczy przyjdą intuicyjnie o na pewno będziesz w nich dobra od razu, inne będą wymagały więcej cierpliwości i czasu. Daj go sobie. Nie oczekuje od siebie za dużo na raz.

    @Bunkierka, ja mam najwięcej z rozmiaru 62 i 68, dlatego, że dziecko będzie je nosilo najdłużej. Sztukami nie liczyłam. Z 62 mam dwie szuflady ciuszkow. Z 68 nie mam już żadnych pajacy, celowo, bo po 1 nie jestem wybitna fanką, po 2 dziecko nosząc taki rozmiar leży już dużo więcej na brzuchu, może próbować pełzać itd. i wtedy pajac będzie dla niego niewygodny, stopki się podwijają. Stąd w tym rozmiarze u mnie królują komplety typu body i spodnie.
    Z rozmiaru 50 mam ciuszki, ale na tę chwilę nie szalałam z iloscia. Pisalam kiedyś, że kupuje wcześniej trochę na start do szpitala, a czy dokupie więcej w tym rozmiarze to będzie zależało od wyników USG bliżej porodu. I myślę, że dobrze zrobiłam, bo o ile młoda szła wcześniej po 90 centylu, tak nagle spadła na 30. Zobaczymy na jakim będzie za np. 3 tyg.
    Rodząc pierwszy raz wcale nie kupiłam rozmiaru 50. Przygotowałam 56 i 62, bo tak się naczytalam na grupach 🤪 no i klops. Po wyjściu ze szpitala biegalam szybko szukając małych ciuszkow, bo młody wyszedł 50 cm i te 56 to nie tylko na długość, ale i na szerokość były jak worki 😅 on nawet w rożku śmiesznie wyglądał, tonąl w nim.
    No al dzieci są różne.
    Z rozmiaru 56 mam już więcej rzeczy, zakładam, że do końca lata taki będzie nosic 😊 raczej nie przewiduje zmiany na 62 wczeniej niż we wrześniu. Nie zdarzyło mi się, żeby któreś z moich dzieci tak szybko w niego wskoczyła. Dlatego z 56 mam sporo na krótki rekaw. Mam też trochę pajacy z myślą o np. nocy i parę kaftanikow/bluzeczek.
    Na 56 mam jedną bluzę polarowa rozpinana, gdyby okazało sie, że lato skończy się szybciej. Na 62 i 68 mam już ich po kilka - zakładałam dzieciakom np. do fotelika czy wózka.
    Do szpitala biorę ze sobą 6 różnych kompletów ubranek, żeby nie powtórzyć wpadki z ostatniego pobytu, kiedy to młody mi zarzygał wszystkie zmiany jednej nocy i zostalam z niczym, więc z neonatologii musieli mi ciuszki pozyczac (i to kolejne dwie zmiany 🤦🏻‍♀️). Ale to jest mój wybor, nie konieczność jakas 😃

    @Asiasia, taaak, mamy to samo. Ja też zawsze lubiłam wiedzieć z wyprzedzeniem. Naprawdę nawet telefon 2h wcześniej to już coś, chociaz na dłuższą metę też mnie irytuje. Ale takie "czesc. Będę w pobliżu za 15 min, to wpadnę" 🤦🏻‍♀️ - tak dosłownie było z tydzień temu. A ja w tym czasie w ogrodzie z całą rodziną, umęczona, bo grzebałam w warzywniku, byle to w końcu skończyc, mrówki mnie oblazły, byłam uwalona ziemia i rozczochrana.

    Paprota9418, Bettti03 lubią tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 15 czerwca, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O, właśnie. A propos ubranek szpitalnych, to ja generalnie też preferuje swoje. Natomiast jak młodego zabierali na neonatologie na pobyt tam, to kazali mi go rozebrać ze wszystkich naszych ciuchów i przebrali we własne, rożek to samo szpitalny, czapeczka, pieluchy, tetry, no wszystko ich. Powiedzieli, że nie mają kontroli nad tym jakie ciuszki się zużywają i nie są w stanie odkładać ich dla rodzicow, stąd wszystko jest szpitalne. Były takie wiecie... No byle jakie ;)
    Niechcący wyszłam ze szpitala z ich tetra 😅(miała metkę z nazwą szpitala), ale chociaż mamy pamiątkę 🤣

    U mnie młody ma katar, kręci się i marudzi, nici ze spokojnego spania.

    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 662 961

    Wysłany: 15 czerwca, 00:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @ enpe, zewnętrznie do przemywania

    A ja znowu zgubiłam tydzień nie wiem kiedy, właśnie zauważyłam, że wyemitowali parę dni temu drugą połowę Bridgertonów. Nie wiem, czy któraś oglądała ale to takie moje guilty pleasure 😂 mąż mi właśnie przyniósł jabłko i colę i mam zaepwnioną rozrywkę 😁

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca, 00:56

    enpe, Kinia197 lubią tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3134 2202

    Wysłany: 15 czerwca, 00:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Enpe, w pełni rozumiem :) pierwszego karmiłam trochę cyckiem, trochę mieszanie, później tylko mm. Był to efekt niestety braku wsparcia w tym zakresie (kiedyś było o nie ciężko), mojej niewystarczającej wiedzy w temacie i tego, że dałam się nakręcić na "dietę matki karmiącej", zafiksowalam się totalnie tym, nie mogłam nix normalnego zjeść, wszystko jałowe, bo tak nam kazali jeszcze w szpitalu 😡 a w domu słyszalam naciski rodziny, że on mało przybiera, bo mam do kitu mleko, albo go za mało, strofowali mnie karząc go ważyć przed i po kp, każdy płacz = on płacze przez twoje mleko. Byłam w totalnym, totalnym dołku psychicznym, a miałam jeszcze wcześniaka.
    Uważam, że w mm nie ma nic złego. Mimo, że kp to dla mnie coś nie do podrobienia, to jednak sama z nim korzystałam ostatnim razem np. gdy miałam operację a dziecko zostało w domu, ja musiałam ściągać i wylewać, a po operacji miałam niedobór pokarmu przez stres dla organizmu (później się unormowało). Niemniej uważam też, że warto podjąć taką decyzję naprawdę w pełni świadomie i wykorzystując wszystkie opcje (jeśli komuś zależy na tym kp oczywiście, jeśli nie, to luz).
    Tantum rosa po prostu strzykawka polewam przedsionek pochwy oraz wargi, a ostatnio razem też okolice cewki, bo tak się zdarzyło, że musiałam być zszywana tam 🤷🏻‍♀️ żadnych irygacji niczym do środka nie wolno. Sam przedsionek i te okolice :) wyżej się samo oczyści.
    Poza tym po prostu polecam normalnie podmywanie się woda. Częste. Co sikanie. Ja z rana i później wieczorem też delikatnie myłam się żelem do higieny intymnej z paczkami kwasu mlekowego. Ale hmm jak są szwy to nie jest to najprzyjemniejsza rzecz na świecie, więc to naprawdę delikatnie. Tak to preferowałam chłodniejszy strumien wody z zewnątrz, nie do środka, osuszenie się ręcznikiem papierowym/ papierem miękkim i po chwili polanie Tantum rosa. Wtedy nowy podkład w gacie/,nowe gacie jak trzeba było i tyle.

    enpe lubi tę wiadomość

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 787 473

    Wysłany: 15 czerwca, 00:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie nici ze spania standardowo przez bezsenność. Już to 2 tygodnie trwa i zaczyna mnie to psychicznie wykańczać. Muszę sobie morfologię koniecznie powtórzyć, bo czuję że to ma coś wspólnego z tym, że mi zaczyna spadać hemoglobina. Wcześniej nawet jak wstawałam po kilka razy w nocy siku to i tak zasypiałam jak suseł. Teraz każdej nocy po chyba 3-4 godziny śpię i czuję się jak zoombiak. Zaczyna mi się też robić słabo jak więcej podreptam. No i jeszcze mała jakiś taki punkt sobie znalazła w lewym dolnym rogu, że dosłownie aż syknę z bólu jak mi tam przywali. W ogóle mam wizytę w przyszlym tygodniu i mega się boję ile ona waży mniej więcej, bo mam wrażenie, że skubana ma siłę 🫣, a jeszcze 8 miesiąca nie zaczęłam. To już dawno nie są subtelne pyrgnięcia. Żyję tym strachem by nie rodzić takiej dużej kobyłki jak moja mama mnie i moją siostrę 4 i 4,7 🤣. Przeraża mnie jak ma tak duże dziecko wyjść ze mnie.

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą sierpniową A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 787 473

    Wysłany: 15 czerwca, 01:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @ enpe, zewnętrznie do przemywania

    A ja znowu zgubiłam tydzień nie wiem kiedy, właśnie zauważyłam, że wyemitowali parę dni temu drugą połowę Bridgertonów. Nie wiem, czy któraś oglądała ale to takie moje guilty pleasure 😂 mąż mi właśnie przyniósł jabłko i colę i mam zaepwnioną rozrywkę 😁

    Oglądałam, ale ta część jakaś taka dla mnie tej chemii między aktorami pozbawiona. Najbardziej podobała mi się z księciem Jerzym, głównie ze względu na aktora 🤣

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą sierpniową A. 👸🏻 🩷

    age.png
‹‹ 301 302 303 304 305 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Test Panorama – jeszcze dokładniejszy dzięki sztucznej inteligencji!

Jeszcze do niedawna wykonywanie dokładnych badań prenatalnych, takich jak amniopunkcja, wiązało się z ryzykiem dla rozwijającego się maleństwa. Rozwój technologii i medycyny przyczynił się powstania nieinwazyjnych testów prenatalnych nowej generacji (NIPT). Jednym z nich jest test Panorama, który jako jedyny wykorzystuje sztuczną inteligencję. Jak wykonuje się test? Na czym polega jego skuteczność? Jakie choroby i schorzenia mogą zostać dzięki niemu wykryte? 

CZYTAJ WIĘCEJ