Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Bunkierka wrote:Pojemnik z moczem można też jakiś czas trzymać w lodówce 😉
Dziewczyny słyszałyście o ćwiczeniach/ przygotowaniu się do CC przed i po?
Ja mam bardzo mieszane uczucia co będzie dla nas najlepsze 😑 póki co ułożenie miednicowe🤔
I SN i CC brzmią strasznie 😔
Najważniejsze jest żeby porod był bezpieczny dla Ciebie i dla dziecka. Dla dziecka ułożonego główkowo najlepsze jest kiedy samo zdecyduje o gotowosci przyjścia na świat i poród rozpocznie się spontanicznie. Jak zostanie miednicowo to raczej nie będziesz miała wyboru, chyba że spróbujesz np. obrotu zewnętrznego albo ćwiczeń żeby pomóc maluchowi się samemu obrócić. Ale nawet po planowanym CC kiedy malucha się wyciąga powiedzmy tak bez ostrzeżenia go co się zaraz stanie, są różne rzeczy które można robić żeby mu pomóc otrząsnąć się z tego stresu, ważne jest np. wtedy żeby było dużo kontaktu skóra do skóry - zapach i bicie serca mamy pomaga obniżyć poziom kortyzolu u dziecka. Warto wtedy też skorzystać z wizyty u dobrego osteopaty bo może być więcej napięć mięśniowych niż u dzieci po SN właśnie przez większą trudność w uregulowaniu hormonów. Czytałam o tym w książce i to samo powtorzyla mi właśnie moja położna Ale Najważniejsze żeby nie zapomnieć o Twoim komforcie. Jeśli boisz się porodu może porozmawiaj wlasnie z położną a jeśli to nie pomoże to z psychologiem. 🙂 Te CC mimo że to poważne operacje to jednak teraz są opracowane do perfekcji. Ale tak samo SN - mi każda położna powtarza jak mantrę że to nie są czasy kiedy poród SN to było coś nieludzkiegoEmzet92 lubi tę wiadomość
-
@Bunkierka, a może warto spróbować ćwiczeń pod okiem fizjo albo położnej? Niekiedy to pomaga w obrocie.
Mysle, że większość z nas się stresuje przed porodem... Nawet jak mają rodzic kolejny raz. Jeszcze trochę i wszystkie będziemy już po 😊
Mi dziś wyświetlił filmik z porodu jakiejś babki, niby tyli część relacji foto/video, ale była tak dobrze zrobiona, że autentycznie poczułam ten ból, przypomnialo mi sie. Nie lubię końcówki I etapu porodu, gdy jest te 6-9 cm😩
@Malgosia, rozmawiałam tutaj dziś z 2 położnymi. Stwierdziłam, że zapytam się o ten TENS. Obie mówią, że jeśli szpital ma do wypożyczenia to na pewno warto, czemu nie, ale jeśli trzeba samemu wypożyczyć to zależy jaki koszt, bo mówią, że wg ich doświadczeń pomaga głównie kobietom, które mają skurcze krzyżowe/lędźwiowe (a nie brzuszne) i tylko do 2 lub max 3 palców. Później nie jest skuteczny i te kable zaczynają kobietom przeszkadzac. Także spróbować można, ale raczej nie nastawiać się na korzystanie przez cały poród.
Sprawdzałam i u nas za wypożyczenie jest ok 20 zł/dzien więc to są grosze, tylko, że heh jak to ogarnąć wcześniej.
Położna mówiła, że warto sobie wcześniej popróbować to w domu.
Pytałam też o to, czy mogę coś kupić, żeby się tam nawilżyć w czasie porodu, bo taka suchość czuję wtedy i to jest mocny dyskomfort jak wziernik zakładają nawet (tak normalnie tego nie mam 🤷🏻♀️🤷🏻♀️). Powiedziała, że można sobie kupić ten żel Natalis, ale generalnie nie trzeba, wystarczy tylko, żeby zgłosić wtedy położnej, to poleje parafiną, bo mają na salach porodowych. Zapytałam czy to było to w ciemnej buteleczce, co mnie polali przy 2 porodzie, to powiedziała, że dokładnie tak 😁 wtedy podziałało, więc spoko. Przy 3 porodzie mnie nie polali i gorzej było, czyli teraz będę prosić o toWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca, 11:28
Małgosiagosia lubi tę wiadomość
-
Jeśli jutro morfologia wyjdzie dobrze, mała znów przybierze na wadze to zostanie zaszczepiona na gruźlicę i idziemy w czwartek do domu !
justinas, Asiasia1, Ewappp, Papapatka, Bettti03, enpe, Cerva, Lolcia37, Emiliia, Jagoda2023, Sunnysunsun, Agata91, Kinia197, Monia•, Paprota9418, Emzet92 lubią tę wiadomość
-
Ewappp wrote:Ja nie wstrzymywałam jakoś mocno bo wiadomo że to niezdrowo ale jak tak trochę mi się chce a mam badania to zawsze staram się to mądrze rozplanowc żeby jednak ten mocz był po dłuższym odpoczynku, bo akurat moj lekarz zaleca zeby do takich comiesięcznych kontroli to nie byly pierwsze lepsze siki (co lekarz to inna teoria pewnie, ja sie wole słuchać swojego) i zawsze mi się krzyżują plany bo albo się budzę w nocy 100 razy na sikanie albo się obudzę za wcześnie albo w ogóle pójdę do łazienki i zapomnę nasikac do kubeczka 🤣 mnóstwo razy już dowoziłam mocz następnego dnia przez to 🤣 w sumie dobrze że pojechałam na 7 bo akurat wróciłam przed najgorszymi korkami i teraz sobie pospałam 2 godzinki 😁
-
Bettti03 wrote:O tak! Ja też tak miałam kilka razy. Nawet kubeczek sobie szykowałam w widocznym miejscu, żeby zauważyć go zanim usiądę na kibelku, ale jak byłam zaspana to mój mózg i tak nic nie rejestrował dzisiaj się dowiedziałam na pobieraniu krwi, że moje wymazy na gbs które pobierano w piątek nie zostały w ogóle zarejestrowane w systemie i poszły do laboratorium bez danych. Musiały mi dzisiaj znowu pobierać i wysyłać 🫣, a jeszcze wczoraj dzwoniłam na infolinię bo właśnie nie widziałam tego badania na portalu pacjenta jako „w realizacji” i przez telefon babeczka potwierdziła, że badanie zostało wysłane i ona nie wie dlaczego tego w systemie nie widać. Dobrze, że coś mnie podkusiło, żeby jeszcze dzisiaj się upewnić bo naczekałabym się na badania których nie ma…Jak to wszystko trzeba dziesięć razy po kimś sprawdzać 😓
Dramat z tym wymazem. Ale właśnie mnie dzisiaj położna uczulała żeby tego dopilnować bo często inne babki albo nie chcą tego pobierać ( i mowila zeby byc asertywnym) albo się zakręcą i nie zarejestrują więc najlepiej poczekać chwilę w luxmedzie i zerknąć czy w apce widać to badanie.
W ogóle byłam dzisiaj pierwszą pacjentką i dostałam całą reklamówkę witamin pueria duo, takich opakowań promocyjnych na 5 dni ale starczy mi chyba na 3 miesiące 😁
-
Dzisiaj miałam wizytę, mała waży 2534g, dalej buzia schowana w stronę mojego kręgosłupa 🙈 W sobotę pisałam, że płytki mi znowu spadły, musiałam przez to przyspieszyć, a mąż się rozpędził z tym malowaniem, chciałam jedną ścianę, a on jak zaczął to już wszędzie maluje🤪
Za 2 tyg mam wizytę, jeżeli płytki się nie podniosą, to czeka mnie 2 indukcja🥹 Także prawdopodobnie nie dotrwam do sierpnia.
Musze Was nadrobić bo przez te dni dużo naprodukowalyscie, tak na szybko co udało mi się wychwycić
@Suprive to super, że macie szansę wyjść w czwartek to już tylko 2 dni.
@ Mamma-mus gratuluję obrony, super że się udało.
Ewappp, Cerva, enpe, Asiasia1, Mamma-mia, Betkaa, Monia•, Emzet92 lubią tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Wybaczcie , że ja tak wpadam i bez nicków odpisuje , ale przysięgam nie pamiętam zanim doczytam.
U mnie czeka mnie pierwsze cc , po 4 porodach sn. Miałam mega lajtowe porody. Najdłużej 2g45m, potem 1g45m , 45 m i 40m. I mowie wam o samym porodzie od momentu podania oxy. Bo zawsze miałam kłopot z przedwczesnym rozwarciem i jak trafiałam na trakt to już z 5 -6 centymetrami bez skurczy.
A teraz niestety muszę mieć cc. I jak nie oceniam kobiet które tak wybierają, tak ja się boję. Nie bólu bo każdy porod boli. Czy w trakcie czy po. Ale dobija mnie wizja zależności od innych. Bo będę leżała plackiem. Głupie, ale uwłaczające dla mnie lezenie pod cewnikiem 🫣
I boję się tego czy dam radę zajac się małym. Jak wstać. Jak funkcjonować.
Ale nie mam wyjścia. Raz , że rok temu miałam wypadek i problemy neurologiczne. Dwa , że Mały jest duży, przynajmniej tak wynika z usg ( chociaż ja nadal w to nie wierzę, bo skad nagle po dzieciach max 3400g ma się pojawić klops 4.5kg?)
A trzy to depresja i napady paniki.
Jest jak jest.. już się z tym pogodziłam. Teraz tylko do bezpiecznego terminu i niech się dzieje wola nieba.
Chciałabym moc już być po, bo serio ta ciąża emocjonalnie mnie przeczolgala. Chyba wszystko co mogłam to złapałam. Spadający progesteron. Krwiak. Potem zarodek nie rósł jak powinien. Potem rumien zakazny. Skurcze, szyjka i szew. Zakazenie ukladu moczowego. Potem znowu skurcze i pessar. I anemia. Już chciałabym mieć Go obok i mieć jakiś namacalny wpływ na to.
Ale wiadomo , że nawet jeśli jest duży to jednak nie jest to wyznacznik. Sama to zauważyłam przy okazji urodzenia Oliwierka @Evvee i Tomcia mojej siostry.
Ostatnie dni dla mnie trudne. Czuję się tragicznie samotna. Mąż pracuje bo wiadomo ze musi. Ja na l4. Dzieci w domu, ale też nie o wszystkim z nimi pogadam. Muszą mieć jakiś odpoczynek i swobodę bo mają wakacje. Każdy żyję swoim życiem. Znajomi mają dzieci, prace różne rzeczy więc nikt nie rzuci wszystkiego bo ja potrzebuje.
Wyprawka gotowa. Muszę kupić bzdety typu dodatkowe prześcieradło do łóżeczka, pokrowiec na przewijak, na materacyk do wozka. I do dostawki.
Myślę o kupnie chicco baby hug.
Laktator mi chodzi po głowie ale narazie mam ten neno uno i zobaczymy. Bo wydać 600 zł które mi się nie przyda to żal trochę.
Apropo jakby któraś celowała to od 4.07 jest promka na momcozy na -25% z kodem S12alexxa -
Ewappp wrote:Najważniejsze jest żeby porod był bezpieczny dla Ciebie i dla dziecka. Dla dziecka ułożonego główkowo najlepsze jest kiedy samo zdecyduje o gotowosci przyjścia na świat i poród rozpocznie się spontanicznie. Jak zostanie miednicowo to raczej nie będziesz miała wyboru, chyba że spróbujesz np. obrotu zewnętrznego albo ćwiczeń żeby pomóc maluchowi się samemu obrócić. Ale nawet po planowanym CC kiedy malucha się wyciąga powiedzmy tak bez ostrzeżenia go co się zaraz stanie, są różne rzeczy które można robić żeby mu pomóc otrząsnąć się z tego stresu, ważne jest np. wtedy żeby było dużo kontaktu skóra do skóry - zapach i bicie serca mamy pomaga obniżyć poziom kortyzolu u dziecka. Warto wtedy też skorzystać z wizyty u dobrego osteopaty bo może być więcej napięć mięśniowych niż u dzieci po SN właśnie przez większą trudność w uregulowaniu hormonów. Czytałam o tym w książce i to samo powtorzyla mi właśnie moja położna Ale Najważniejsze żeby nie zapomnieć o Twoim komforcie. Jeśli boisz się porodu może porozmawiaj wlasnie z położną a jeśli to nie pomoże to z psychologiem. 🙂 Te CC mimo że to poważne operacje to jednak teraz są opracowane do perfekcji. Ale tak samo SN - mi każda położna powtarza jak mantrę że to nie są czasy kiedy poród SN to było coś nieludzkiego
Masz ogrom racji. Ale to paradoksalnie od położnej w dużej mierze zależy czy Twój porod sn będzie ludzki czy nie. A to jak rosyjska ruletka.Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
Ewappp wrote:Dramat z tym wymazem. Ale właśnie mnie dzisiaj położna uczulała żeby tego dopilnować bo często inne babki albo nie chcą tego pobierać ( i mowila zeby byc asertywnym) albo się zakręcą i nie zarejestrują więc najlepiej poczekać chwilę w luxmedzie i zerknąć czy w apce widać to badanie.
W ogóle byłam dzisiaj pierwszą pacjentką i dostałam całą reklamówkę witamin pueria duo, takich opakowań promocyjnych na 5 dni ale starczy mi chyba na 3 miesiące 😁 -
MumAgain wrote:Masz ogrom racji. Ale to paradoksalnie od położnej w dużej mierze zależy czy Twój porod sn będzie ludzki czy nie. A to jak rosyjska ruletka.
Niestety z położną masz rację i niestety wiele kobiet nie ma dużego wyboru co do szpitala bo np. blisko jest tylko jeden powiatowy gdzie pracuje personel z innej epoki.Wtedy to chyba wolalabym nawet CC. Mam nadzieje że niedługo to sie zmieni i dotrą tam nowe standardy. 🫣Ja może dlatego mam na razie takie nastawinie bo mam szpitali do wyboru, do koloru w dużym mieście. Ale wiele praw mamy zagwarantowanych już w ustawie i wydaje mi się że bycie świadomym tego wszystkiego dodaje jednak trochę odwagi
Bettti03 lubi tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Wybaczcie , że ja tak wpadam i bez nicków odpisuje , ale przysięgam nie pamiętam zanim doczytam.
U mnie czeka mnie pierwsze cc , po 4 porodach sn. Miałam mega lajtowe porody. Najdłużej 2g45m, potem 1g45m , 45 m i 40m. I mowie wam o samym porodzie od momentu podania oxy. Bo zawsze miałam kłopot z przedwczesnym rozwarciem i jak trafiałam na trakt to już z 5 -6 centymetrami bez skurczy.
A teraz niestety muszę mieć cc. I jak nie oceniam kobiet które tak wybierają, tak ja się boję. Nie bólu bo każdy porod boli. Czy w trakcie czy po. Ale dobija mnie wizja zależności od innych. Bo będę leżała plackiem. Głupie, ale uwłaczające dla mnie lezenie pod cewnikiem 🫣
I boję się tego czy dam radę zajac się małym. Jak wstać. Jak funkcjonować.
Ale nie mam wyjścia. Raz , że rok temu miałam wypadek i problemy neurologiczne. Dwa , że Mały jest duży, przynajmniej tak wynika z usg ( chociaż ja nadal w to nie wierzę, bo skad nagle po dzieciach max 3400g ma się pojawić klops 4.5kg?)
A trzy to depresja i napady paniki.
Jest jak jest.. już się z tym pogodziłam. Teraz tylko do bezpiecznego terminu i niech się dzieje wola nieba.
Chciałabym moc już być po, bo serio ta ciąża emocjonalnie mnie przeczolgala. Chyba wszystko co mogłam to złapałam. Spadający progesteron. Krwiak. Potem zarodek nie rósł jak powinien. Potem rumien zakazny. Skurcze, szyjka i szew. Zakazenie ukladu moczowego. Potem znowu skurcze i pessar. I anemia. Już chciałabym mieć Go obok i mieć jakiś namacalny wpływ na to.
Ale wiadomo , że nawet jeśli jest duży to jednak nie jest to wyznacznik. Sama to zauważyłam przy okazji urodzenia Oliwierka @Evvee i Tomcia mojej siostry.
Ostatnie dni dla mnie trudne. Czuję się tragicznie samotna. Mąż pracuje bo wiadomo ze musi. Ja na l4. Dzieci w domu, ale też nie o wszystkim z nimi pogadam. Muszą mieć jakiś odpoczynek i swobodę bo mają wakacje. Każdy żyję swoim życiem. Znajomi mają dzieci, prace różne rzeczy więc nikt nie rzuci wszystkiego bo ja potrzebuje.
Wyprawka gotowa. Muszę kupić bzdety typu dodatkowe prześcieradło do łóżeczka, pokrowiec na przewijak, na materacyk do wozka. I do dostawki.
Myślę o kupnie chicco baby hug.
Laktator mi chodzi po głowie ale narazie mam ten neno uno i zobaczymy. Bo wydać 600 zł które mi się nie przyda to żal trochę.
Apropo jakby któraś celowała to od 4.07 jest promka na momcozy na -25% z kodem S12alexxa -
Bettti03 wrote:Po czterech porodach jestem przekonana, że świetnie poradzisz sobie i w nowej sytuacji jaką będzie dla Ciebie cc. Samo unieruchomienie trwa tylko kilka godzin, które z pewnością szybko zlecą bo maluszek będzie już z Tobą. Ja wychodzę z założenia, że byle do pionizacji, a później będzie już z górki małymi kroczkami, nie wymagać od siebie za dużo, ale też dać sobie szansę na tą chwilę słabości i postarać się to zaakceptować. To, ze będziesz wymagała na początku pomocy z zewnątrz nie oznacza, że nie jesteś samodzielna, nieporadna albo gorsza. Sytuacja nie jest kompletnie od Ciebie zależna i nikt też nie wymaga (baa, wręcz zabrania) żebyś robiła wszystko jakby nic się nie wydarzyło. Wiem jak zależność od innych może być obciążająca psychicznie, sama się z tym zmagam jednak moja psycholog zwróciła mi właśnie uwagę na to, żeby dać sobie przestrzeń i zaakceptować że tak po prostu jest. Nie obwiniać się za to. Taki przyszedł lub przyjdzie za niedługo czas i poprostu musimy to wziąć na klatę, przeżyć, a nawet się nie obejrzymy wszystko będzie za nami sama też przechodzę depresję i ataki paniki i tutaj taką samą radę usłyszałam. Daj sobie przestrzeń na odczuwanie tego wszystkiego i nie obwiniaj się za to że tak jest. Jakbyś miała wybór to przecież sama byś się nie zdecydowała na to wszystko co przeszłaś, więc nie obwiniaj się za to, że jest jak jest i czujesz to co czujesz. Jeszcze tylko trochę ❤️ będzie dobrze, zobaczysz!!
Dziękuję ❤️
Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.Bettti03 lubi tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Dziękuję ❤️
Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.MumAgain lubi tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Dziękuję ❤️
Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.
Posyłam Ci wirtualnego przytulasa 🥰 Twoje emocje są jak najbardziej zrozumiale i też ważne jest żeby dać sobie szanse je poczuć. Strach i płacz nie są niczym złym. Wręcz przeciwnie, tezeba sobie pozwalac na to zeby sie wypłakać. Ja też ostatnio jestem bardziej płaczliwa bo tak naprawdę nie wiadomo co przyniesie nowy dzień. Ja się bardzo boję przedwczesnego porodu, czekam na wizyty kontrolne z niepokojem czy nie szykują się żadne niespodzianki. Ale jestem przekonana że sobie poradzisz że wszystkim. Że każda z nas sobie poradzi. Silne babki jesteśmy! 🙂MumAgain lubi tę wiadomość
-
@Mamma-Mia mam pytanko bezposrendio do Ciebie jako ze lezysz w UCK. Czy moglabys zapytac u zrodla czy weekendy robia planowane CC(takei po kwalifikacjach, umawiane na termin)? Mam tak sprzeczne informacje...i bezsensowny stresik, a ja z tych co lubia wiedziec na czym stoja. Z gory dziekuje.
A co u mnie? Mala sie tak kreci ze co wizyta ma inne ulozenie od poprzecznego do miednicowego i glowkowego i tak w kolko. Wazy dosc sporo co jest i nie jest dziwne. Jest bo corka miala tylko 3200 a nie jest bo ja sama mialam ponad 4200 . Generalnie przeszkadza mi ogromnie moj refluks, do tego kaszel refluksowy, no i ktos pisal o B12, refluks tez powoduje ubytki w tej witamince niestety.
Mialam troche przygod z wozkiem, finalnie skonczylam z 3 gondolami:)))) ale trojaczkow nie planuje. Bedzie chwilka to napisze.
Generalne teraz wpadla w tryb"czekania".
Gratulacje dla sierpniowych mam!!! -
A ja się chce pochwalić, podniosłam w miesiac hemoglobinę z 10 na 11.7 😍😍 właśnie dostałam wyniki morfologii. Myślałam że w 3 trymestrze będzie trudno podnieść poziomy. Jednak się opłacało zmuszać do tej wołowiny 😄
Asia2000, Asiasia1, Betkaa, Bettti03, Monia•, Lolcia37, Cerva, enpe, justinas, Mamma-mia lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:W piątek już 35 i tak sobie odliczam, do przodu 🥳 Chciałabym, żeby tym razem bobas się urodził w takiej kondycji, żeby nie było już żadnych problemów, 3 dni pobytu i heja do domu, a nie znowu leżeć i leżeć.
Mały za mną baardzo tęskni. Mąż mówi, że zrobił się strasznie płaczliwy, ciągle chce na ręce, a on nie ma jak tak go nosić.
Ewappp wrote:A ja się chce pochwalić, podniosłam w miesiac hemoglobinę z 10 na 11.7 😍😍 właśnie dostałam wyniki morfologii. Myślałam że w 3 trymestrze będzie trudno podnieść poziomy. Jednak się opłacało zmuszać do tej wołowiny 😄Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
@MumAgain, wirtualnie tulę 🫂 co do CC zobacz, mamy tu już 3 dzielne mamy, wszystkie po CC i zobacz jak sobie pięknie radzą. Początek na pewno jest ciężki, ale raz dwa się rozruszasz po porodzie i z dnia na dzień będzie lepiej. A w jakim wieku masz dzieci? Są już bardziej samodzielne? Jesteś w stanie (i chcesz) załatwić sobie pomóc z zewnątrz? Jakaś mama czy siostra? Może ktoś mógłby Wam pomóc w pierwszych dniach po porodzie ☺️ mały u mnie ułożony też miednicowo, trochę czasu na obrót jeszcze ma, jak nie będę z fizjo ćwiczyć/ próbować obrotu zewnętrznego bo też jakoś CC się obawiam, ale głównie ze względu na to, że mam 1,5 roczniaka na stanie 😂 i już widzę jak biegnie się przytulić i obrywam łbem w ranę itp 😅
Ja się dorzucę z żal postem 😅 zestresowałam się, wet dzwonił, że wyniki kału suepr, zero pasożytów itp ale to też nie do końca dobra wiadomość, bo to łatwo wyleczyć a nie wiadomo dalej co mu jest, już któryś raz miał taki epizod i się martwię. Robimy za 2 tyg takie pogłębione badania i w zależności od wyników najwyżej zdecydujemy się na bardziej inwazyjne. Może po prostu aż taki alergik no ale dopóki nie zobaczę wyników wszystkich dobrych to będę się martwić o pierworodnego ;p
Młody chory, nie widzę, żeby ten antybiotyk aż tak super na niego działał, w czw kontrola i zobaczymy co dalej. Mnie rozłożyło całkowicie, wczoraj byłam na pobraniu krwi, dziś u internisty i mi kazał powtórzyć by zobaczyć czy morfologia dalej leci bo gorączki nie mam więc się boją dać antybiotyk a już tydzień się bujam z bólem gardła i zawalonymi zatokami. Dziś rano nie mogłam mówić kompletnie crp mi wzrosło z 15 na 35 od wczoraj, pozostałe parametry morfologii też się trochę pogorszyły, więc umówiłam się później na teleporadę i zobaczymy czy powiedzą mi coś sensownego czy znowu nawadniać się (pije i tak po 3l dziennie), odpoczywać (przy chorym dziecku jak?), robić inhalacje (robię) 🙈 mam dość chorób w domu 🥲 w czw i pt mąż wziął wolne bo serio nie wyrabiam 🥲Bettti03 lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@Asia zdrówka dla was. Współczuję jeszcze choroby przy tej pogodzie i stanie. A już dziecko dodatkowo chore to w ogóle lipa.
@Bettti03 ja to już zachowuje się jak wiecznie niezadowolona żona 🤣
@Ewapp nie mam nikogo. Mama niezyje od 3 lat. Siostra właśnie urodziła wczesniaczka.
Przyjaciółka została sama z dwoma synami , w tym 5 miesięcznym bo maz za granicą.
Dzieci mam duże. Najmłodsze ma już 9 lat.