Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 800 872

    Wysłany: 2 lipca, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bunkierka wrote:
    Pojemnik z moczem można też jakiś czas trzymać w lodówce 😉

    Dziewczyny słyszałyście o ćwiczeniach/ przygotowaniu się do CC przed i po?

    Ja mam bardzo mieszane uczucia co będzie dla nas najlepsze 😑 póki co ułożenie miednicowe🤔
    I SN i CC brzmią strasznie 😔

    Najważniejsze jest żeby porod był bezpieczny dla Ciebie i dla dziecka. Dla dziecka ułożonego główkowo najlepsze jest kiedy samo zdecyduje o gotowosci przyjścia na świat i poród rozpocznie się spontanicznie. Jak zostanie miednicowo to raczej nie będziesz miała wyboru, chyba że spróbujesz np. obrotu zewnętrznego albo ćwiczeń żeby pomóc maluchowi się samemu obrócić. Ale nawet po planowanym CC kiedy malucha się wyciąga powiedzmy tak bez ostrzeżenia go co się zaraz stanie, są różne rzeczy które można robić żeby mu pomóc otrząsnąć się z tego stresu, ważne jest np. wtedy żeby było dużo kontaktu skóra do skóry - zapach i bicie serca mamy pomaga obniżyć poziom kortyzolu u dziecka. Warto wtedy też skorzystać z wizyty u dobrego osteopaty bo może być więcej napięć mięśniowych niż u dzieci po SN właśnie przez większą trudność w uregulowaniu hormonów. Czytałam o tym w książce i to samo powtorzyla mi właśnie moja położna :) Ale Najważniejsze żeby nie zapomnieć o Twoim komforcie. Jeśli boisz się porodu może porozmawiaj wlasnie z położną a jeśli to nie pomoże to z psychologiem. 🙂 Te CC mimo że to poważne operacje to jednak teraz są opracowane do perfekcji. Ale tak samo SN - mi każda położna powtarza jak mantrę że to nie są czasy kiedy poród SN to było coś nieludzkiego :)

    Emzet92 lubi tę wiadomość

  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2299

    Wysłany: 2 lipca, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Bunkierka, a może warto spróbować ćwiczeń pod okiem fizjo albo położnej? Niekiedy to pomaga w obrocie.
    Mysle, że większość z nas się stresuje przed porodem... Nawet jak mają rodzic kolejny raz. Jeszcze trochę i wszystkie będziemy już po 😊
    Mi dziś wyświetlił filmik z porodu jakiejś babki, niby tyli część relacji foto/video, ale była tak dobrze zrobiona, że autentycznie poczułam ten ból, przypomnialo mi sie. Nie lubię końcówki I etapu porodu, gdy jest te 6-9 cm😩


    @Malgosia, rozmawiałam tutaj dziś z 2 położnymi. Stwierdziłam, że zapytam się o ten TENS. Obie mówią, że jeśli szpital ma do wypożyczenia to na pewno warto, czemu nie, ale jeśli trzeba samemu wypożyczyć to zależy jaki koszt, bo mówią, że wg ich doświadczeń pomaga głównie kobietom, które mają skurcze krzyżowe/lędźwiowe (a nie brzuszne) i tylko do 2 lub max 3 palców. Później nie jest skuteczny i te kable zaczynają kobietom przeszkadzac. Także spróbować można, ale raczej nie nastawiać się na korzystanie przez cały poród.
    Sprawdzałam i u nas za wypożyczenie jest ok 20 zł/dzien więc to są grosze, tylko, że heh jak to ogarnąć wcześniej.
    Położna mówiła, że warto sobie wcześniej popróbować to w domu.

    Pytałam też o to, czy mogę coś kupić, żeby się tam nawilżyć w czasie porodu, bo taka suchość czuję wtedy i to jest mocny dyskomfort jak wziernik zakładają nawet (tak normalnie tego nie mam 🤷🏻‍♀️🤷🏻‍♀️). Powiedziała, że można sobie kupić ten żel Natalis, ale generalnie nie trzeba, wystarczy tylko, żeby zgłosić wtedy położnej, to poleje parafiną, bo mają na salach porodowych. Zapytałam czy to było to w ciemnej buteleczce, co mnie polali przy 2 porodzie, to powiedziała, że dokładnie tak 😁 wtedy podziałało, więc spoko. Przy 3 porodzie mnie nie polali i gorzej było, czyli teraz będę prosić o to

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca, 11:28

    Małgosiagosia lubi tę wiadomość

    age.png
  • Suprive Ekspertka
    Postów: 174 372

    Wysłany: 2 lipca, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli jutro morfologia wyjdzie dobrze, mała znów przybierze na wadze to zostanie zaszczepiona na gruźlicę i idziemy w czwartek do domu !

    justinas, Asiasia1, Ewappp, Papapatka, Bettti03, enpe, Cerva, Lolcia37, Emiliia, Jagoda2023, Sunnysunsun, Agata91, Kinia197, Monia•, Paprota9418, Emzet92 lubią tę wiadomość

  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 784 764

    Wysłany: 2 lipca, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewappp wrote:
    Ja nie wstrzymywałam jakoś mocno bo wiadomo że to niezdrowo ale jak tak trochę mi się chce a mam badania to zawsze staram się to mądrze rozplanowc żeby jednak ten mocz był po dłuższym odpoczynku, bo akurat moj lekarz zaleca zeby do takich comiesięcznych kontroli to nie byly pierwsze lepsze siki (co lekarz to inna teoria pewnie, ja sie wole słuchać swojego) i zawsze mi się krzyżują plany bo albo się budzę w nocy 100 razy na sikanie albo się obudzę za wcześnie albo w ogóle pójdę do łazienki i zapomnę nasikac do kubeczka 🤣 mnóstwo razy już dowoziłam mocz następnego dnia przez to 🤣 w sumie dobrze że pojechałam na 7 bo akurat wróciłam przed najgorszymi korkami i teraz sobie pospałam 2 godzinki 😁
    O tak! Ja też tak miałam kilka razy. Nawet kubeczek sobie szykowałam w widocznym miejscu, żeby zauważyć go zanim usiądę na kibelku, ale jak byłam zaspana to mój mózg i tak nic nie rejestrował :) dzisiaj się dowiedziałam na pobieraniu krwi, że moje wymazy na gbs które pobierano w piątek nie zostały w ogóle zarejestrowane w systemie i poszły do laboratorium bez danych. Musiały mi dzisiaj znowu pobierać i wysyłać 🫣, a jeszcze wczoraj dzwoniłam na infolinię bo właśnie nie widziałam tego badania na portalu pacjenta jako „w realizacji” i przez telefon babeczka potwierdziła, że badanie zostało wysłane i ona nie wie dlaczego tego w systemie nie widać. Dobrze, że coś mnie podkusiło, żeby jeszcze dzisiaj się upewnić bo naczekałabym się na badania których nie ma…Jak to wszystko trzeba dziesięć razy po kimś sprawdzać 😓

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 800 872

    Wysłany: 2 lipca, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bettti03 wrote:
    O tak! Ja też tak miałam kilka razy. Nawet kubeczek sobie szykowałam w widocznym miejscu, żeby zauważyć go zanim usiądę na kibelku, ale jak byłam zaspana to mój mózg i tak nic nie rejestrował :) dzisiaj się dowiedziałam na pobieraniu krwi, że moje wymazy na gbs które pobierano w piątek nie zostały w ogóle zarejestrowane w systemie i poszły do laboratorium bez danych. Musiały mi dzisiaj znowu pobierać i wysyłać 🫣, a jeszcze wczoraj dzwoniłam na infolinię bo właśnie nie widziałam tego badania na portalu pacjenta jako „w realizacji” i przez telefon babeczka potwierdziła, że badanie zostało wysłane i ona nie wie dlaczego tego w systemie nie widać. Dobrze, że coś mnie podkusiło, żeby jeszcze dzisiaj się upewnić bo naczekałabym się na badania których nie ma…Jak to wszystko trzeba dziesięć razy po kimś sprawdzać 😓

    Dramat z tym wymazem. Ale właśnie mnie dzisiaj położna uczulała żeby tego dopilnować bo często inne babki albo nie chcą tego pobierać ( i mowila zeby byc asertywnym) albo się zakręcą i nie zarejestrują więc najlepiej poczekać chwilę w luxmedzie i zerknąć czy w apce widać to badanie.

    W ogóle byłam dzisiaj pierwszą pacjentką i dostałam całą reklamówkę witamin pueria duo, takich opakowań promocyjnych na 5 dni ale starczy mi chyba na 3 miesiące 😁

  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 846 610

    Wysłany: 2 lipca, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj miałam wizytę, mała waży 2534g, dalej buzia schowana w stronę mojego kręgosłupa 🙈 W sobotę pisałam, że płytki mi znowu spadły, musiałam przez to przyspieszyć, a mąż się rozpędził z tym malowaniem, chciałam jedną ścianę, a on jak zaczął to już wszędzie maluje🤪
    Za 2 tyg mam wizytę, jeżeli płytki się nie podniosą, to czeka mnie 2 indukcja🥹 Także prawdopodobnie nie dotrwam do sierpnia.
    Musze Was nadrobić bo przez te dni dużo naprodukowalyscie, tak na szybko co udało mi się wychwycić
    @Suprive to super, że macie szansę wyjść w czwartek to już tylko 2 dni.
    @ Mamma-mus gratuluję obrony, super że się udało.

    Ewappp, Cerva, enpe, Asiasia1, Mamma-mia, Betkaa, Monia•, Emzet92 lubią tę wiadomość

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 2 lipca, 13:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wybaczcie , że ja tak wpadam i bez nicków odpisuje , ale przysięgam nie pamiętam zanim doczytam.

    U mnie czeka mnie pierwsze cc , po 4 porodach sn. Miałam mega lajtowe porody. Najdłużej 2g45m, potem 1g45m , 45 m i 40m. I mowie wam o samym porodzie od momentu podania oxy. Bo zawsze miałam kłopot z przedwczesnym rozwarciem i jak trafiałam na trakt to już z 5 -6 centymetrami bez skurczy.
    A teraz niestety muszę mieć cc. I jak nie oceniam kobiet które tak wybierają, tak ja się boję. Nie bólu bo każdy porod boli. Czy w trakcie czy po. Ale dobija mnie wizja zależności od innych. Bo będę leżała plackiem. Głupie, ale uwłaczające dla mnie lezenie pod cewnikiem 🫣
    I boję się tego czy dam radę zajac się małym. Jak wstać. Jak funkcjonować.
    Ale nie mam wyjścia. Raz , że rok temu miałam wypadek i problemy neurologiczne. Dwa , że Mały jest duży, przynajmniej tak wynika z usg ( chociaż ja nadal w to nie wierzę, bo skad nagle po dzieciach max 3400g ma się pojawić klops 4.5kg?)
    A trzy to depresja i napady paniki.
    Jest jak jest.. już się z tym pogodziłam. Teraz tylko do bezpiecznego terminu i niech się dzieje wola nieba.
    Chciałabym moc już być po, bo serio ta ciąża emocjonalnie mnie przeczolgala. Chyba wszystko co mogłam to złapałam. Spadający progesteron. Krwiak. Potem zarodek nie rósł jak powinien. Potem rumien zakazny. Skurcze, szyjka i szew. Zakazenie ukladu moczowego. Potem znowu skurcze i pessar. I anemia. Już chciałabym mieć Go obok i mieć jakiś namacalny wpływ na to.
    Ale wiadomo , że nawet jeśli jest duży to jednak nie jest to wyznacznik. Sama to zauważyłam przy okazji urodzenia Oliwierka @Evvee i Tomcia mojej siostry.

    Ostatnie dni dla mnie trudne. Czuję się tragicznie samotna. Mąż pracuje bo wiadomo ze musi. Ja na l4. Dzieci w domu, ale też nie o wszystkim z nimi pogadam. Muszą mieć jakiś odpoczynek i swobodę bo mają wakacje. Każdy żyję swoim życiem. Znajomi mają dzieci, prace różne rzeczy więc nikt nie rzuci wszystkiego bo ja potrzebuje.
    Wyprawka gotowa. Muszę kupić bzdety typu dodatkowe prześcieradło do łóżeczka, pokrowiec na przewijak, na materacyk do wozka. I do dostawki.

    Myślę o kupnie chicco baby hug.
    Laktator mi chodzi po głowie ale narazie mam ten neno uno i zobaczymy. Bo wydać 600 zł które mi się nie przyda to żal trochę.
    Apropo jakby któraś celowała to od 4.07 jest promka na momcozy na -25% z kodem S12alexxa

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 2 lipca, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewappp wrote:
    Najważniejsze jest żeby porod był bezpieczny dla Ciebie i dla dziecka. Dla dziecka ułożonego główkowo najlepsze jest kiedy samo zdecyduje o gotowosci przyjścia na świat i poród rozpocznie się spontanicznie. Jak zostanie miednicowo to raczej nie będziesz miała wyboru, chyba że spróbujesz np. obrotu zewnętrznego albo ćwiczeń żeby pomóc maluchowi się samemu obrócić. Ale nawet po planowanym CC kiedy malucha się wyciąga powiedzmy tak bez ostrzeżenia go co się zaraz stanie, są różne rzeczy które można robić żeby mu pomóc otrząsnąć się z tego stresu, ważne jest np. wtedy żeby było dużo kontaktu skóra do skóry - zapach i bicie serca mamy pomaga obniżyć poziom kortyzolu u dziecka. Warto wtedy też skorzystać z wizyty u dobrego osteopaty bo może być więcej napięć mięśniowych niż u dzieci po SN właśnie przez większą trudność w uregulowaniu hormonów. Czytałam o tym w książce i to samo powtorzyla mi właśnie moja położna :) Ale Najważniejsze żeby nie zapomnieć o Twoim komforcie. Jeśli boisz się porodu może porozmawiaj wlasnie z położną a jeśli to nie pomoże to z psychologiem. 🙂 Te CC mimo że to poważne operacje to jednak teraz są opracowane do perfekcji. Ale tak samo SN - mi każda położna powtarza jak mantrę że to nie są czasy kiedy poród SN to było coś nieludzkiego :)

    Masz ogrom racji. Ale to paradoksalnie od położnej w dużej mierze zależy czy Twój porod sn będzie ludzki czy nie. A to jak rosyjska ruletka.

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 784 764

    Wysłany: 2 lipca, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewappp wrote:
    Dramat z tym wymazem. Ale właśnie mnie dzisiaj położna uczulała żeby tego dopilnować bo często inne babki albo nie chcą tego pobierać ( i mowila zeby byc asertywnym) albo się zakręcą i nie zarejestrują więc najlepiej poczekać chwilę w luxmedzie i zerknąć czy w apce widać to badanie.

    W ogóle byłam dzisiaj pierwszą pacjentką i dostałam całą reklamówkę witamin pueria duo, takich opakowań promocyjnych na 5 dni ale starczy mi chyba na 3 miesiące 😁
    O wooow fajnie :) stosowałam Puerie przez większość ciąży, ale teraz zmieniłam na femibion bo trochę taniej wychodzi. Mega fajnie po tych tabletkach wyglądają włosy 🥰

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 800 872

    Wysłany: 2 lipca, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Masz ogrom racji. Ale to paradoksalnie od położnej w dużej mierze zależy czy Twój porod sn będzie ludzki czy nie. A to jak rosyjska ruletka.

    Niestety z położną masz rację i niestety wiele kobiet nie ma dużego wyboru co do szpitala bo np. blisko jest tylko jeden powiatowy gdzie pracuje personel z innej epoki.Wtedy to chyba wolalabym nawet CC. Mam nadzieje że niedługo to sie zmieni i dotrą tam nowe standardy. 🫣Ja może dlatego mam na razie takie nastawinie bo mam szpitali do wyboru, do koloru w dużym mieście. Ale wiele praw mamy zagwarantowanych już w ustawie i wydaje mi się że bycie świadomym tego wszystkiego dodaje jednak trochę odwagi :)

    Bettti03 lubi tę wiadomość

  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 784 764

    Wysłany: 2 lipca, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Wybaczcie , że ja tak wpadam i bez nicków odpisuje , ale przysięgam nie pamiętam zanim doczytam.

    U mnie czeka mnie pierwsze cc , po 4 porodach sn. Miałam mega lajtowe porody. Najdłużej 2g45m, potem 1g45m , 45 m i 40m. I mowie wam o samym porodzie od momentu podania oxy. Bo zawsze miałam kłopot z przedwczesnym rozwarciem i jak trafiałam na trakt to już z 5 -6 centymetrami bez skurczy.
    A teraz niestety muszę mieć cc. I jak nie oceniam kobiet które tak wybierają, tak ja się boję. Nie bólu bo każdy porod boli. Czy w trakcie czy po. Ale dobija mnie wizja zależności od innych. Bo będę leżała plackiem. Głupie, ale uwłaczające dla mnie lezenie pod cewnikiem 🫣
    I boję się tego czy dam radę zajac się małym. Jak wstać. Jak funkcjonować.
    Ale nie mam wyjścia. Raz , że rok temu miałam wypadek i problemy neurologiczne. Dwa , że Mały jest duży, przynajmniej tak wynika z usg ( chociaż ja nadal w to nie wierzę, bo skad nagle po dzieciach max 3400g ma się pojawić klops 4.5kg?)
    A trzy to depresja i napady paniki.
    Jest jak jest.. już się z tym pogodziłam. Teraz tylko do bezpiecznego terminu i niech się dzieje wola nieba.
    Chciałabym moc już być po, bo serio ta ciąża emocjonalnie mnie przeczolgala. Chyba wszystko co mogłam to złapałam. Spadający progesteron. Krwiak. Potem zarodek nie rósł jak powinien. Potem rumien zakazny. Skurcze, szyjka i szew. Zakazenie ukladu moczowego. Potem znowu skurcze i pessar. I anemia. Już chciałabym mieć Go obok i mieć jakiś namacalny wpływ na to.
    Ale wiadomo , że nawet jeśli jest duży to jednak nie jest to wyznacznik. Sama to zauważyłam przy okazji urodzenia Oliwierka @Evvee i Tomcia mojej siostry.

    Ostatnie dni dla mnie trudne. Czuję się tragicznie samotna. Mąż pracuje bo wiadomo ze musi. Ja na l4. Dzieci w domu, ale też nie o wszystkim z nimi pogadam. Muszą mieć jakiś odpoczynek i swobodę bo mają wakacje. Każdy żyję swoim życiem. Znajomi mają dzieci, prace różne rzeczy więc nikt nie rzuci wszystkiego bo ja potrzebuje.
    Wyprawka gotowa. Muszę kupić bzdety typu dodatkowe prześcieradło do łóżeczka, pokrowiec na przewijak, na materacyk do wozka. I do dostawki.

    Myślę o kupnie chicco baby hug.
    Laktator mi chodzi po głowie ale narazie mam ten neno uno i zobaczymy. Bo wydać 600 zł które mi się nie przyda to żal trochę.
    Apropo jakby któraś celowała to od 4.07 jest promka na momcozy na -25% z kodem S12alexxa
    Po czterech porodach jestem przekonana, że świetnie poradzisz sobie i w nowej sytuacji jaką będzie dla Ciebie cc. Samo unieruchomienie trwa tylko kilka godzin, które z pewnością szybko zlecą bo maluszek będzie już z Tobą. Ja wychodzę z założenia, że byle do pionizacji, a później będzie już z górki :) małymi kroczkami, nie wymagać od siebie za dużo, ale też dać sobie szansę na tą chwilę słabości i postarać się to zaakceptować. To, ze będziesz wymagała na początku pomocy z zewnątrz nie oznacza, że nie jesteś samodzielna, nieporadna albo gorsza. Sytuacja nie jest kompletnie od Ciebie zależna i nikt też nie wymaga (baa, wręcz zabrania) żebyś robiła wszystko jakby nic się nie wydarzyło. Wiem jak zależność od innych może być obciążająca psychicznie, sama się z tym zmagam jednak moja psycholog zwróciła mi właśnie uwagę na to, żeby dać sobie przestrzeń i zaakceptować że tak po prostu jest. Nie obwiniać się za to. Taki przyszedł lub przyjdzie za niedługo czas i poprostu musimy to wziąć na klatę, przeżyć, a nawet się nie obejrzymy wszystko będzie za nami :) sama też przechodzę depresję i ataki paniki i tutaj taką samą radę usłyszałam. Daj sobie przestrzeń na odczuwanie tego wszystkiego i nie obwiniaj się za to że tak jest. Jakbyś miała wybór to przecież sama byś się nie zdecydowała na to wszystko co przeszłaś, więc nie obwiniaj się za to, że jest jak jest i czujesz to co czujesz. Jeszcze tylko trochę ❤️ będzie dobrze, zobaczysz!!

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 2 lipca, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bettti03 wrote:
    Po czterech porodach jestem przekonana, że świetnie poradzisz sobie i w nowej sytuacji jaką będzie dla Ciebie cc. Samo unieruchomienie trwa tylko kilka godzin, które z pewnością szybko zlecą bo maluszek będzie już z Tobą. Ja wychodzę z założenia, że byle do pionizacji, a później będzie już z górki :) małymi kroczkami, nie wymagać od siebie za dużo, ale też dać sobie szansę na tą chwilę słabości i postarać się to zaakceptować. To, ze będziesz wymagała na początku pomocy z zewnątrz nie oznacza, że nie jesteś samodzielna, nieporadna albo gorsza. Sytuacja nie jest kompletnie od Ciebie zależna i nikt też nie wymaga (baa, wręcz zabrania) żebyś robiła wszystko jakby nic się nie wydarzyło. Wiem jak zależność od innych może być obciążająca psychicznie, sama się z tym zmagam jednak moja psycholog zwróciła mi właśnie uwagę na to, żeby dać sobie przestrzeń i zaakceptować że tak po prostu jest. Nie obwiniać się za to. Taki przyszedł lub przyjdzie za niedługo czas i poprostu musimy to wziąć na klatę, przeżyć, a nawet się nie obejrzymy wszystko będzie za nami :) sama też przechodzę depresję i ataki paniki i tutaj taką samą radę usłyszałam. Daj sobie przestrzeń na odczuwanie tego wszystkiego i nie obwiniaj się za to że tak jest. Jakbyś miała wybór to przecież sama byś się nie zdecydowała na to wszystko co przeszłaś, więc nie obwiniaj się za to, że jest jak jest i czujesz to co czujesz. Jeszcze tylko trochę ❤️ będzie dobrze, zobaczysz!!

    Dziękuję ❤️
    Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
    Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.

    Bettti03 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 784 764

    Wysłany: 2 lipca, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Dziękuję ❤️
    Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
    Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.
    Bo jest coraz bliżej, hormony dają sie coraz mocniej we znaki. Złe samopoczucie fizyczne, brak snu lub mało efektywny sen mocno działają na nasze emocje. Dodatkowo jak nie mamy z kim porozmawiać, wyrzucić tych emocji to one sie kumulują i później dają nam popalić. Masz możliwość zrobić coś dla siebie? Zamówić sobie coś dobrego do jedzonka, kupić coś i niekoniecznie niezbędnego? Może jakiś taki mały gest dla samej siebie by pomógł na chwilę? Oczywiście jak masz potrzebę to pisz tutaj co czujesz żeby wyrzucić jak najwięcej emocji! Mi to bardzo pomaga, że mogę sobie ponarzekać i nikt mnie z Was nie oceni :)

    MumAgain lubi tę wiadomość

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 800 872

    Wysłany: 2 lipca, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Dziękuję ❤️
    Staram się to wszystko wprowadzić w życie. Miałam kilka tygodni na oswojenie się z wizją cc. I jeszcze mam nadzieję kilka przede mną.
    Ostatnie dni mi ciężko. Smęcę, narzekam, popłakuje.

    Posyłam Ci wirtualnego przytulasa 🥰 Twoje emocje są jak najbardziej zrozumiale i też ważne jest żeby dać sobie szanse je poczuć. Strach i płacz nie są niczym złym. Wręcz przeciwnie, tezeba sobie pozwalac na to zeby sie wypłakać. Ja też ostatnio jestem bardziej płaczliwa bo tak naprawdę nie wiadomo co przyniesie nowy dzień. Ja się bardzo boję przedwczesnego porodu, czekam na wizyty kontrolne z niepokojem czy nie szykują się żadne niespodzianki. Ale jestem przekonana że sobie poradzisz że wszystkim. Że każda z nas sobie poradzi. Silne babki jesteśmy! 🙂

    MumAgain lubi tę wiadomość

  • Asia2000 Autorytet
    Postów: 648 446

    Wysłany: 2 lipca, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma-Mia mam pytanko bezposrendio do Ciebie :) jako ze lezysz w UCK. Czy moglabys zapytac u zrodla czy weekendy robia planowane CC(takei po kwalifikacjach, umawiane na termin)? Mam tak sprzeczne informacje...i bezsensowny stresik, a ja z tych co lubia wiedziec na czym stoja. Z gory dziekuje.

    A co u mnie? Mala sie tak kreci ze co wizyta ma inne ulozenie od poprzecznego do miednicowego i glowkowego i tak w kolko. Wazy dosc sporo co jest i nie jest dziwne. Jest bo corka miala tylko 3200 a nie jest bo ja sama mialam ponad 4200 :). Generalnie przeszkadza mi ogromnie moj refluks, do tego kaszel refluksowy, no i ktos pisal o B12, refluks tez powoduje ubytki w tej witamince niestety.

    Mialam troche przygod z wozkiem, finalnie skonczylam z 3 gondolami:)))) ale trojaczkow nie planuje. Bedzie chwilka to napisze.
    Generalne teraz wpadla w tryb"czekania".

    Gratulacje dla sierpniowych mam!!!

    age.png
  • Ewappp Autorytet
    Postów: 800 872

    Wysłany: 2 lipca, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja się chce pochwalić, podniosłam w miesiac hemoglobinę z 10 na 11.7 😍😍 właśnie dostałam wyniki morfologii. Myślałam że w 3 trymestrze będzie trudno podnieść poziomy. Jednak się opłacało zmuszać do tej wołowiny 😄

    Asia2000, Asiasia1, Betkaa, Bettti03, Monia•, Lolcia37, Cerva, enpe, justinas, Mamma-mia lubią tę wiadomość

  • Betkaa Ekspertka
    Postów: 231 280

    Wysłany: 2 lipca, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    W piątek już 35 i tak sobie odliczam, do przodu 🥳 Chciałabym, żeby tym razem bobas się urodził w takiej kondycji, żeby nie było już żadnych problemów, 3 dni pobytu i heja do domu, a nie znowu leżeć i leżeć.
    Mały za mną baardzo tęskni. Mąż mówi, że zrobił się strasznie płaczliwy, ciągle chce na ręce, a on nie ma jak tak go nosić.
    Trzymam mocno kciuki, żeby tym razem poród był terminowo 👍🫶 Też odliczam... U mnie tygodnie przeskakują co sobotę i zaczęłam już cotygodniowe wizyty u gina, w poniedziałek pierwsze KTG 🙂
    Ewappp wrote:
    A ja się chce pochwalić, podniosłam w miesiac hemoglobinę z 10 na 11.7 😍😍 właśnie dostałam wyniki morfologii. Myślałam że w 3 trymestrze będzie trudno podnieść poziomy. Jednak się opłacało zmuszać do tej wołowiny 😄
    Super! Ja też od Ciebie zgapiłam i oprócz zakwasu i koktajli z selerem I natką pietruszki zaczęłam jeszcze przegryzać kabanosy 😉

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    👶 4.02.2020 synek 💙
    👼 25.12.2022 poronienie zatrzymane 13 tc 💔
    ⏸️ 26.11.2023 💝
    👶 1.08.2024 córeczka 🩷

    📋 niedoczynność tarczycy, V Leiden
    💊 Euthyrox, Clexane40, Acard150, Duphaston, Nospa, Mg, wit
    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 716 1031

    Wysłany: 2 lipca, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @MumAgain, wirtualnie tulę 🫂 co do CC zobacz, mamy tu już 3 dzielne mamy, wszystkie po CC i zobacz jak sobie pięknie radzą. Początek na pewno jest ciężki, ale raz dwa się rozruszasz po porodzie i z dnia na dzień będzie lepiej. A w jakim wieku masz dzieci? Są już bardziej samodzielne? Jesteś w stanie (i chcesz) załatwić sobie pomóc z zewnątrz? Jakaś mama czy siostra? Może ktoś mógłby Wam pomóc w pierwszych dniach po porodzie ☺️ mały u mnie ułożony też miednicowo, trochę czasu na obrót jeszcze ma, jak nie będę z fizjo ćwiczyć/ próbować obrotu zewnętrznego bo też jakoś CC się obawiam, ale głównie ze względu na to, że mam 1,5 roczniaka na stanie 😂 i już widzę jak biegnie się przytulić i obrywam łbem w ranę itp 😅

    Ja się dorzucę z żal postem 😅 zestresowałam się, wet dzwonił, że wyniki kału suepr, zero pasożytów itp ale to też nie do końca dobra wiadomość, bo to łatwo wyleczyć a nie wiadomo dalej co mu jest, już któryś raz miał taki epizod i się martwię. Robimy za 2 tyg takie pogłębione badania i w zależności od wyników najwyżej zdecydujemy się na bardziej inwazyjne. Może po prostu aż taki alergik no ale dopóki nie zobaczę wyników wszystkich dobrych to będę się martwić o pierworodnego ;p

    Młody chory, nie widzę, żeby ten antybiotyk aż tak super na niego działał, w czw kontrola i zobaczymy co dalej. Mnie rozłożyło całkowicie, wczoraj byłam na pobraniu krwi, dziś u internisty i mi kazał powtórzyć by zobaczyć czy morfologia dalej leci bo gorączki nie mam więc się boją dać antybiotyk a już tydzień się bujam z bólem gardła i zawalonymi zatokami. Dziś rano nie mogłam mówić kompletnie :/ crp mi wzrosło z 15 na 35 od wczoraj, pozostałe parametry morfologii też się trochę pogorszyły, więc umówiłam się później na teleporadę i zobaczymy czy powiedzą mi coś sensownego czy znowu nawadniać się (pije i tak po 3l dziennie), odpoczywać (przy chorym dziecku jak?), robić inhalacje (robię) 🙈 mam dość chorób w domu 🥲 w czw i pt mąż wziął wolne bo serio nie wyrabiam 🥲

    Bettti03 lubi tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 2 lipca, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Asia zdrówka dla was. Współczuję jeszcze choroby przy tej pogodzie i stanie. A już dziecko dodatkowo chore to w ogóle lipa.

    @Bettti03 ja to już zachowuje się jak wiecznie niezadowolona żona 🤣
    @Ewapp nie mam nikogo. Mama niezyje od 3 lat. Siostra właśnie urodziła wczesniaczka.
    Przyjaciółka została sama z dwoma synami , w tym 5 miesięcznym bo maz za granicą.
    Dzieci mam duże. Najmłodsze ma już 9 lat.

    age.png
  • Kinia197 Autorytet
    Postów: 312 322

    Wysłany: 2 lipca, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj ja ponarzekam obudziłam się z takim bólem w kroczu, że nawet przełożenie się w pozycji leżącej jest bolesne. Do tego czuję ból na dole brzucha 😭 Niby czytałam że to normalne ale wizja że mogę urodzić z dnia na dzień mnie przeraża 😂

    age.png
‹‹ 366 367 368 369 370 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 porad, jak ubrać dziecko na zimowy spacer

Niekiedy zimowa aura za oknem może zniechęcać do spacerów... Tymczasem jest to świetny sposób na budowanie odporności, dotlenienie organizmu i zapewnienie aktywności fizycznej dla dziecka. Jak zatem przygotować się na zimowy spacer? Sprawdź 7 porad, jak ubrać dziecko!

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ