X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • justinas Autorytet
    Postów: 502 402

    Wysłany: 9 lipca, 16:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wróciłam z KTG, wszystko jest dobrze. Póki co mogę spać spokojnie :) I miła niespodzianka, KTG bezpłatne w ramach poprzednich wizyt. I teraz już co tydzień, tak praktykuje moja gin.

    Uff, jak gorąco... Nie wychodziłam od rana na zewnątrz i nie spodziewałam się takiego skwaru.

    Mamma-mia, Asiasia1, Bettti03, Paprota9418, Emzet92, Emiliia, Monia•, Nietypowa30, Sunnysunsun, Małgosiagosia, Betkaa lubią tę wiadomość

    event.png
  • justinas Autorytet
    Postów: 502 402

    Wysłany: 9 lipca, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    Pozdrawiam forumowe ciocie, w końcu udało się uchwycić kawałek pyszczka 😁
    IMG-20240709-113411.jpg
    Młody ma 2580 😅 strasznie dużo przybrał w ostatnim miesiącu, dostałam mocniejsze leki od swojej, bo jednak szyjka mi się skróciła i mam coraz częściej skurcze, podczas USG tak mi stwardniał brzuch, że masakra 🙈 pewnie kaszel i choroba trochę namieszały więc muszę te zatoki wyleczyć porządnie. Ale poza tym wszystko ok i za 2 tyg kolejna wizyta by zobaczyć czy dalej rośnie w tak zawrotnym tempie ;p

    Piękny kawaler😍😍😍

    Asiasia1, Betkaa lubią tę wiadomość

    event.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 9 lipca, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justinas wrote:
    Wróciłam z KTG, wszystko jest dobrze. Póki co mogę spać spokojnie :) I miła niespodzianka, KTG bezpłatne w ramach poprzednich wizyt. I teraz już co tydzień, tak praktykuje moja gin.

    Uff, jak gorąco... Nie wychodziłam od rana na zewnątrz i nie spodziewałam się takiego skwaru.
    Oo ale miło :)

    QUOTE=Emiliia]Latarką w telefonie 🤣🤣 nie mogę🤣 ale sobie chłopina poradził 💪🏼 nie ma sytuacji bez wyjścia 😂[/QUOTE]
    😂😂

    Ja niedawno skończyłam ktg. U mnie wygląda tak 🤷🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
    Czuje już taki ucisk małej... A na każdym skurczu a to pachwiny bolą, a to tyłek, a to krocze 😒 Jezu, chciałabym nie czuć tych skurczy aż do dnia porodu.

    https://ibb.co/9NDcJSc

    age.png
  • Bettti03 Autorytet
    Postów: 783 764

    Wysłany: 9 lipca, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    U nas dużo się dzieje dziś. Wczoraj poprosiłam, że skoro ma być konsultacja chirurga, to niech to będzie mój chirurg, a nie byle kto, kto nie zna mnie. Okazalo się, że jedna lekarka stąd to jego koleżanka i szybki to załatwiła. Na szczęście z nim też jest umowa na takie świadczenie, więc mogli to przeklikac by to on przyszedł.
    I to był dobry ruch, bo przyszedł, uporządkował syf, który zrobił hematolog 🙈 ogólnie kręcił głową... Długo by pisać. Zrobil totalna rewolucje we wszystkich lekach i suplementach. Powiedział, jakie badania na jutro zlecić. Jutro mam mieć też ponownie usg małej z dopplerem. Później dostanę wapń dożylnie. Do czwartku na pewno nie wyjdę, a dalej to zależy. Rozważają cały czas indukcję, ale z drugiej strony nie ma wskazań położniczych i nie chcą wcześniaka. Chcą się upewnić jak sobie dziecko radzi teraz, jaka ma masę też i jak te przepływy, a dalej będą myśleć o kolejnym kroku.
    To brzmi w końcu jak jakiś konkretny plan :) uspokoił Cię trochę tymi decyzjami i zaleceniami ?

    30 lat
    niedoczynność tarczycy
    Ur. 15.07.2024 Staszek 👦❤️
    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 9 lipca, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A no ja go lubię :) dlatego trzymam się go od ciąży też do niego chodziłam. Cieszę się, że trochę ogarnął co niektóre sprawy tu. Chciałabym jeszcze wiedzieć jak długo tu będę. Czy szykować się, że do porodu czy nie. Czy będą indukować czy nie i kiedy jak już. Takie życie z dnia na dzień czuję i po 20 dniach jest to już męczące. Co przeloze coś, co miało się odbyć w tym czasie, to nagle się okazuje, że muszę przekładać jeszcze bardziej. Tęsknię za dziećmi. Jestem zła, że lato leci i nie mogę nic z tego skorzystać, a tyle czasu na nie czekalam. Jestem zła, że cała moja praca w ogrodzie idzie na marne. Brakuje mi prywatności, odpoczynku nie silnego (co chwilę ktoś wchodzi, bo albo serduszek słuchają, albo ktg, albo leki raz dla mnie, raz dla współlokatorki, a to jakieś badania, a to salowa, a to posiłki). Nie lubię nie miec planu konkretnego, tutaj mnie to dobija.



    Dostałam zastrzyk z busco. wezwali mnie na badanie. Szyjki prawie nie ma, ale rozwarcie "podobne" cokolwiek to znaczy 🙈

    Bettti03 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 932 955

    Wysłany: 9 lipca, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    😂😂

    Ja niedawno skończyłam ktg. U mnie wygląda tak 🤷🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
    Czuje już taki ucisk małej... A na każdym skurczu a to pachwiny bolą, a to tyłek, a to krocze 😒 Jezu, chciałabym nie czuć tych skurczy aż do dnia porodu.

    https://ibb.co/9NDcJSc
    A jak się czyta skurcze? Bo ja nigdy na ktg nie widziałam żadnego 😂 jaka wartość jest wysoka? Rozumiem, że liczy się nie aż tak intensywność, a interwał w jakim występują? Super, że wreszcie ktoś merytorycznie spojrzał na Twoje wyniki i stworzył nowy plan 💪

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • Emiliia Ekspertka
    Postów: 210 243

    Wysłany: 9 lipca, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    A no ja go lubię :) dlatego trzymam się go od ciąży też do niego chodziłam. Cieszę się, że trochę ogarnął co niektóre sprawy tu. Chciałabym jeszcze wiedzieć jak długo tu będę. Czy szykować się, że do porodu czy nie. Czy będą indukować czy nie i kiedy jak już. Takie życie z dnia na dzień czuję i po 20 dniach jest to już męczące. Co przeloze coś, co miało się odbyć w tym czasie, to nagle się okazuje, że muszę przekładać jeszcze bardziej. Tęsknię za dziećmi. Jestem zła, że lato leci i nie mogę nic z tego skorzystać, a tyle czasu na nie czekalam. Jestem zła, że cała moja praca w ogrodzie idzie na marne. Brakuje mi prywatności, odpoczynku nie silnego (co chwilę ktoś wchodzi, bo albo serduszek słuchają, albo ktg, albo leki raz dla mnie, raz dla współlokatorki, a to jakieś badania, a to salowa, a to posiłki). Nie lubię nie miec planu konkretnego, tutaj mnie to dobija.



    Dostałam zastrzyk z busco. wezwali mnie na badanie. Szyjki prawie nie ma, ale rozwarcie "podobne" cokolwiek to znaczy 🙈

    Na KTG to skurcze pod 100? I to dosyć regularne? Czy ja źle widzę?

    Oby lekarze określili plan na najbliższe dni, bo tych 20 długich dni to już ogrom… ale jeśli będą konkrety, co do indukcji lub nie, to zawsze łatwiej do tego podejść. Jesteś silna babka !! Ja, leżąc na początku tej ciąży kilka dni, wyłam w poduszkę, tęskniąc za Małym i właśnie spokojem, prywatnością, wiec rozumiem co czujesz 🥺

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca, 19:38

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 9 lipca, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    U nas dużo się dzieje dziś. Wczoraj poprosiłam, że skoro ma być konsultacja chirurga, to niech to będzie mój chirurg, a nie byle kto, kto nie zna mnie. Okazalo się, że jedna lekarka stąd to jego koleżanka i szybki to załatwiła. Na szczęście z nim też jest umowa na takie świadczenie, więc mogli to przeklikac by to on przyszedł.
    I to był dobry ruch, bo przyszedł, uporządkował syf, który zrobił hematolog 🙈 ogólnie kręcił głową... Długo by pisać. Zrobil totalna rewolucje we wszystkich lekach i suplementach. Powiedział, jakie badania na jutro zlecić. Jutro mam mieć też ponownie usg małej z dopplerem. Później dostanę wapń dożylnie. Do czwartku na pewno nie wyjdę, a dalej to zależy. Rozważają cały czas indukcję, ale z drugiej strony nie ma wskazań położniczych i nie chcą wcześniaka. Chcą się upewnić jak sobie dziecko radzi teraz, jaka ma masę też i jak te przepływy, a dalej będą myśleć o kolejnym kroku.

    To trzymam kciuki za dobre wyniki I żeby wypuścili Cię do domy gdzie spokojnie zaczekasz na termin bezpieczny

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    age.png
  • justinas Autorytet
    Postów: 502 402

    Wysłany: 9 lipca, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    A no ja go lubię :) dlatego trzymam się go od ciąży też do niego chodziłam. Cieszę się, że trochę ogarnął co niektóre sprawy tu. Chciałabym jeszcze wiedzieć jak długo tu będę. Czy szykować się, że do porodu czy nie. Czy będą indukować czy nie i kiedy jak już. Takie życie z dnia na dzień czuję i po 20 dniach jest to już męczące. Co przeloze coś, co miało się odbyć w tym czasie, to nagle się okazuje, że muszę przekładać jeszcze bardziej. Tęsknię za dziećmi. Jestem zła, że lato leci i nie mogę nic z tego skorzystać, a tyle czasu na nie czekalam. Jestem zła, że cała moja praca w ogrodzie idzie na marne. Brakuje mi prywatności, odpoczynku nie silnego (co chwilę ktoś wchodzi, bo albo serduszek słuchają, albo ktg, albo leki raz dla mnie, raz dla współlokatorki, a to jakieś badania, a to salowa, a to posiłki). Nie lubię nie miec planu konkretnego, tutaj mnie to dobija.



    Dostałam zastrzyk z busco. wezwali mnie na badanie. Szyjki prawie nie ma, ale rozwarcie "podobne" cokolwiek to znaczy 🙈


    Współczuję... Nie dość, że zmęczenie fizyczne skurczami, to jeszcze taki długi pobyt w szpitalu, który męczy psychicznie.
    Oby ten wapń trochę złagodził skurcze. Diabetolog mi mówiła, że niedobór wapnia zwiększa skurcze mięśni.

    Jesteś bardzo dzielna. Trzymaj się :)


    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    event.png
  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 932 955

    Wysłany: 9 lipca, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    Pozdrawiam forumowe ciocie, w końcu udało się uchwycić kawałek pyszczka 😁
    IMG-20240709-113411.jpg
    Młody ma 2580 😅 strasznie dużo przybrał w ostatnim miesiącu, dostałam mocniejsze leki od swojej, bo jednak szyjka mi się skróciła i mam coraz częściej skurcze, podczas USG tak mi stwardniał brzuch, że masakra 🙈 pewnie kaszel i choroba trochę namieszały więc muszę te zatoki wyleczyć porządnie. Ale poza tym wszystko ok i za 2 tyg kolejna wizyta by zobaczyć czy dalej rośnie w tak zawrotnym tempie ;p
    Hej słodziaku😍 mama dobrze Cie karmi 😁
    A co do żółtaczki, to chyba mieszamy utrzymująca się żółtaczkę pokarmowa z żółtaczka bezpośrednio po porodzie. Z tego co wiem utrzymująca się w normie (ale wysoka) bilirubina i nie spadająca w pierwszych tygodniach zycia maluszka to właśnie wina jakiejś tam substancji, a właściwie problemów z trawieniem jej przez Maluszka, z mleka mamy. No i wtedy zaleca się albo odciąganie, przegrzewanie mleka i podawanie przez 2-3 dni albo mm. Ale jeśli dalej karmisz piersią to po prostu wolniej poziom bilirubiny spada. Bezpośrednio po porodzie to nie słyszałam o takich praktykach.

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 9 lipca, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Asia maluszek cudasny. Dobrze ze udało się uchwycić. Choćby na pamiątkę ❤️

    Asiasia1 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 9 lipca, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emzet92 wrote:
    Hej słodziaku😍 mama dobrze Cie karmi 😁
    A co do żółtaczki, to chyba mieszamy utrzymująca się żółtaczkę pokarmowa z żółtaczka bezpośrednio po porodzie. Z tego co wiem utrzymująca się w normie (ale wysoka) bilirubina i nie spadająca w pierwszych tygodniach zycia maluszka to właśnie wina jakiejś tam substancji, a właściwie problemów z trawieniem jej przez Maluszka, z mleka mamy. No i wtedy zaleca się albo odciąganie, przegrzewanie mleka i podawanie przez 2-3 dni albo mm. Ale jeśli dalej karmisz piersią to po prostu wolniej poziom bilirubiny spada. Bezpośrednio po porodzie to nie słyszałam o takich praktykach.
    Takie właśnie były teorie sprzed tych 10 lat, które ja słyszałam, jak urodziłam 1 syna... Teraz raczej już się tego nie zaleca....
    Z tego, co wiem, to jest tylko albo fizjologiczna albo patologiczna (przedłużająca się) zoltaczka i w obu przypadkach winna jest niedojrzała wątroba po prostu, a w zależności od różnych czynników oraz terminu urodzenia dziecka, dziecko może mieć jedną lub drugą i na jej wystąpienie, poza tą niedojrzała wątroba, która stanowi sama w sobie powod główny, dochodzą czynniki, które utrudniają te radzenie sobie z sytuacja i wtedy zamiast krótkotrwałej mamy te długotrwałą. Tutaj mam na myśli takie przeszkody typu konflikt serologiczny (sama byłam o to pytana), jakieś zakazenia czy kp. Czyli sam pojedynczy czynnik typu kp nie jest powodem jej występowania, a czynnikiem, który zwiększa jej ryzyko.
    Jednak moja 2 pozostałych dzieci, mimo żółtaczki dużej, była karmiona cyckiem i neonatolodzy raczej zachęcali właśnie do tego, zaznaczając jak istotne jest, żeby robić to naprawdę często, byle dziecko sikali i robiło 💩 jak najwięcej.

    Cerva lubi tę wiadomość

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 817 489

    Wysłany: 9 lipca, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jutro ma być u nas 37 st 🥹
    Zemre przecież.
    Dziś było już mega ciężko.
    A pomyśleć jak urodzi się taki maluszek co to pływa jak w jacuzzi a tu taki skwar .

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 9 lipca, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emzet92 wrote:
    A jak się czyta skurcze? Bo ja nigdy na ktg nie widziałam żadnego 😂 jaka wartość jest wysoka? Rozumiem, że liczy się nie aż tak intensywność, a interwał w jakim występują? Super, że wreszcie ktoś merytorycznie spojrzał na Twoje wyniki i stworzył nowy plan 💪
    Te "Toco" pokazuje czynność skurczową macicy. A jeśli chodzi o zapis, no to raczej zwracają uwagę najbardziej na częstotliwość i regularność, bo sama wysokość skurczu, który zostanie zapisany przez maszynę jest zależna od tego czy pelota jest podpięta w odpowiednim miejscu, na ile ten pas jest zaciśnięty itd. ja muszę mieć pelotę po tej swej stronie, tak, jak Wam kiedyś pisałam, że u mnie na skurcze po lewej robi się górka, ale ja mam trochę inna sytuację, bo mam wszytą siatkę pionowo pomiędzy żebrami aż po pępek. Wysokość maksymalna, jaka wydrukuje raczej większość tych maszyn to 100, ale np. na aparacie bywa, że pokazuje 120, 140, to naprawdę zależy od sprzętu. Położna powinna w miarę możliwości wyzerować te toco przy podpięciu peloty skurczowej, jednak czasami zostawiają na poziomie 20-30, czyli jak masz zapis gdzie startujesz z tego 20, to nie znaczy, że masz skurcze na poziomie 20. Skurcze są dopiero wtedy, gdy ta wartość rośnie, np. do 60 chociaż. I na skurczu jest tak, że najpierw on rosnie, utrzymuje się na górze jaka czas, a później zaczyna spadać, więc na ktg wychodzą takie górki właśnie:) czasami są szarpane trochę. Zazwyczaj na skurczu dziecko się nie rusza. Jak byłam w poprzedniej ciąży, to jeszcze zaznaczało się takim klikerem ruchy dziecka, ale w tych aparatach akurat nie trzeba, bo one same je rejestrują.
    Niekiedy może się zdarzyć, że ktg jest źle podpięte, albo skurcze są w zupełnie innym miejscu, wtedy nie zapisują się.

    Emzet92 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 932 955

    Wysłany: 9 lipca, 22:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Takie właśnie były teorie sprzed tych 10 lat, które ja słyszałam, jak urodziłam 1 syna... Teraz raczej już się tego nie zaleca....
    Z tego, co wiem, to jest tylko albo fizjologiczna albo patologiczna (przedłużająca się) zoltaczka i w obu przypadkach winna jest niedojrzała wątroba po prostu, a w zależności od różnych czynników oraz terminu urodzenia dziecka, dziecko może mieć jedną lub drugą i na jej wystąpienie, poza tą niedojrzała wątroba, która stanowi sama w sobie powod główny, dochodzą czynniki, które utrudniają te radzenie sobie z sytuacja i wtedy zamiast krótkotrwałej mamy te długotrwałą. Tutaj mam na myśli takie przeszkody typu konflikt serologiczny (sama byłam o to pytana), jakieś zakazenia czy kp. Czyli sam pojedynczy czynnik typu kp nie jest powodem jej występowania, a czynnikiem, który zwiększa jej ryzyko.
    Jednak moja 2 pozostałych dzieci, mimo żółtaczki dużej, była karmiona cyckiem i neonatolodzy raczej zachęcali właśnie do tego, zaznaczając jak istotne jest, żeby robić to naprawdę często, byle dziecko sikali i robiło 💩 jak najwięcej.
    A widzisz, to neonatolodzy w Warszawie się nie znają 😂 Choć to samo powiedziała mi jedna z lepszych neurolozek w stolicy. Swoją drogą ja rzeczywiście odciagalam pokarm Sarze przez 3 dni i bilirubina spadła. Ona miała wtedy pewnie z 2.5 miejsca i ciągle była zażółcona (nie pamiętam jakie to były wartości, ale w górnej normie). Myślę, że z tydzień później gdzieś ją badaliśmy w poradni. No i bilirubina spadla. Później wróciliśmy normalnie do kp😄

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 9 lipca, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Jutro ma być u nas 37 st 🥹
    Zemre przecież.
    Dziś było już mega ciężko.
    A pomyśleć jak urodzi się taki maluszek co to pływa jak w jacuzzi a tu taki skwar .
    :O ileeeee?!
    U nas niby 31 ma być i już mówiłam położnym, że jutro to ja chyba w kiblu będę siedzieć 😆

    @Emzet, może mają swoje teorie... 🤷🏻‍♀️ Bywa i tak. U mnie młody był na mm 2 doby jak ja byłam pod pompa z morfiną przy komplikacjach po porodzie (czyli od 2 doby), a on na neonatologii leżał. Tam mu żółtaczka urosła. Później już do niego dochodziłam i sama karmiłam, nie dawałam mm. Myślę, że u niego na pewno były różne czynniki, w tym te pseudo wcześniactwo.




    Był u mnie mój gin. Powiedział, że widzi, że ciężko jest i psychicznie i fizycznie, ale mam się jeszcze chwilę pokulać i że muszą przemyśleć te indukcję, bo w ona ma ten plus, ze wtedy da się bardziej zapanować nad przebiegiem porodu. Mówił też to samo, co chirurg, czyli, że jak będę rodzic to będą musieli zabezpieczyć dla mnie krew w banku i jak pójdzie ok to dostanę dopiero po porodzie, a jakby się coś działo, to niechętnie, ale będą szybko podłączać w trakcie. Powiedział chwilę, wsparł słowa i powiedział, że idzie, bo ma dyżur na porodówce znowu, jakby co to jest, ale nie zaprasza mnie tam na razie.

    Idę pod prysznic po raz drugi, bo mam znowu skurcze. Teraz są co 8 min. Moja macica chce mnie wykończyć 😆 jak któraś się martwi, że ona nic nie czuje, to ja chętnie oddam trochę od siebie 😅

    age.png
  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 932 955

    Wysłany: 9 lipca, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Te "Toco" pokazuje czynność skurczową macicy. A jeśli chodzi o zapis, no to raczej zwracają uwagę najbardziej na częstotliwość i regularność, bo sama wysokość skurczu, który zostanie zapisany przez maszynę jest zależna od tego czy pelota jest podpięta w odpowiednim miejscu, na ile ten pas jest zaciśnięty itd. ja muszę mieć pelotę po tej swej stronie, tak, jak Wam kiedyś pisałam, że u mnie na skurcze po lewej robi się górka, ale ja mam trochę inna sytuację, bo mam wszytą siatkę pionowo pomiędzy żebrami aż po pępek. Wysokość maksymalna, jaka wydrukuje raczej większość tych maszyn to 100, ale np. na aparacie bywa, że pokazuje 120, 140, to naprawdę zależy od sprzętu. Położna powinna w miarę możliwości wyzerować te toco przy podpięciu peloty skurczowej, jednak czasami zostawiają na poziomie 20-30, czyli jak masz zapis gdzie startujesz z tego 20, to nie znaczy, że masz skurcze na poziomie 20. Skurcze są dopiero wtedy, gdy ta wartość rośnie, np. do 60 chociaż. I na skurczu jest tak, że najpierw on rosnie, utrzymuje się na górze jaka czas, a później zaczyna spadać, więc na ktg wychodzą takie górki właśnie:) czasami są szarpane trochę. Zazwyczaj na skurczu dziecko się nie rusza. Jak byłam w poprzedniej ciąży, to jeszcze zaznaczało się takim klikerem ruchy dziecka, ale w tych aparatach akurat nie trzeba, bo one same je rejestrują.
    Niekiedy może się zdarzyć, że ktg jest źle podpięte, albo skurcze są w zupełnie innym miejscu, wtedy nie zapisują się.
    A widzisz! Teraz będę mądrzejsza. Mam nadzieję że kiedys zobaczę te górki u siebie 💪😁

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • Sunnysunsun Autorytet
    Postów: 1692 3250

    Wysłany: 10 lipca, 00:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    Pozdrawiam forumowe ciocie, w końcu udało się uchwycić kawałek pyszczka 😁
    IMG-20240709-113411.jpg
    Młody ma 2580 😅 strasznie dużo przybrał w ostatnim miesiącu, dostałam mocniejsze leki od swojej, bo jednak szyjka mi się skróciła i mam coraz częściej skurcze, podczas USG tak mi stwardniał brzuch, że masakra 🙈 pewnie kaszel i choroba trochę namieszały więc muszę te zatoki wyleczyć porządnie. Ale poza tym wszystko ok i za 2 tyg kolejna wizyta by zobaczyć czy dalej rośnie w tak zawrotnym tempie ;p
    Ojejuuuu jaki slodziaczek kochany 🤩🥹😍🥰 bedzie super pamiątka 🥰

    Asiasia1 lubi tę wiadomość

    👶2019

    Starania o drugie 👶 od 04.2023
    1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
    2 cs 09.2023 - 💔 cb
    3 cs 10.2023 - 💔 cb
    4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
    01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
    11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
    20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
    12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
    26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
    12.02 14+0 chłopczyk 💙
    23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
    26.04 - 795g chłopa 💪
    22.05 - 1265g
    20.06 - 2kg
    05.07 - 2600g
    19.07 - 3200g 🫠
    02.08 - 3440g
    12.08 - szpital 💞
    14.08 👶
    _________________
    MTHFR_1298A hetero
    PAI-1 4G homo
    Acard75 + clexane

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3329 2298

    Wysłany: 10 lipca, 00:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emzet92 wrote:
    A widzisz! Teraz będę mądrzejsza. Mam nadzieję że kiedys zobaczę te górki u siebie 💪😁
    Ty chyba dziś masz już donoszona? 😁
    Ale to zleciało...
    A górki chętnie oddam, proszę wziąć 🙈 wykoncze się do tego porodu.

    W ogóle to my mieliśmy mieć w piątek przekładaną już raz sesje ciążową 🙈

    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 715 1028

    Wysłany: 10 lipca, 02:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma-mia, hmmm a mówił kiedy by rekomendował mniej więcej indukcję? Po 37 tyg? Czy zero konkretów? 🥲 Szkoda sesji, ale jak się nie uda to może noworodkowa wyjdzie? ☺️

    @Emzet92, donoszona? Wow mega 🥳

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
‹‹ 393 394 395 396 397 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ