Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiasia1 wrote:Emzet 🥺🫂 no to się w głowie serio nie mieści, żenada na całego. Mam nadzieję, że się coś rozkręci i będziesz jutro dokładnie wiedzieć na czym stoisz!
Czy nasza grupa jest jakaś pechowa jeśli chodzi o lekarzy/szpitale? Czy aż tak ciężko o kompetentną służbę zdrowia bo widzę, że każda kolejna ma lepsze historie do opowiadania 🙈 Bożydar słuchaj się ciotek, wybywaj i złam złą wątkową passę!
@Monia, ja też bym poszła prywatnie skontrolować co i jak.
@Lolcia37, a Ty jak tam się trzymasz? Co słychać? 😁
@Kinia197, u Ciebie też jutro wielki dzień? ☺️04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
natala wrote:@Mamamia, cieszę się że się odezwałaś, ale ogromnie współczuję tych przejść. A lekarz - dramat. Nawet nie wiem jak to skomentować, bo to chyba miks braku odpowiedzialności, znieczulica i wszystko inne....
Niestety ostatnio też się nasluchalam wielu historii zaniedbań lekarzy co do noworodków. Na szczęście finalnie wszystkie skończyły się dobrze, ale to co przeżywają rodzice jest straszne...
@Monia, chyba w tej sytuacji bym poszła do innego lekarza, bo widać że ta kobieta chyba zapomniała gdzie pracuje i na czym polega jej zawód.
Po tych historiach, niestety kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że trzeba walczyć o swoje i o siebie na każdym kroku, a jak chodzi o dzieci to tym bardziej. Smutna rzeczywistość 😞
@Emzet92, trzymam kciuki za rozpoczęcie akcji i mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy 🤗
Co do tego niżu demograficznego to wszyscy to powtarzają, a z drugiej strony na forach porodowych które śledzę co do Warszawy to popularne porodówki typu Żelazna, Madalińskiego przepełnione 🤨04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Lolcia37 wrote:Dzięki że pytasz, ja od rana dzisiaj sprzątałam, wysprzątałam swój mini taras, umyłam okna, lustra w domu, podłogi na kolanach, jak mąz wrócił z robo to pojechaliśmy do meksykańskiej knajpy, zjadłam ostre fajitas, no i jeszcze wykorzystam męża. Mam czas do następnej soboty żeby wykurzyć małą, a jak nie to indukcja, ale też zaczęłam mieć stresa bo po historii Emzet to nie wiem czy na bank mnie przyjmą.
To jeszcze trochę czasu jest. Oby się udało. 🤞🏼Lolcia37 lubi tę wiadomość
31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024 -
Lolcia, ja mam życiowego niefarta 🤣Tobie na bank się uda 💪😍 seksy po meksykańskim 😁😁😁 to musiało być niezle buritto 🤣🤣🤣
No właśnie na Żelaznej zawsze jest tłoczno, no i Bożydar nie straszy ich. Ktg książkowe, on sobie fika 😔 ja jutro zacznę profilaktyxznie narzekać na bliznę, że czuję dyskomfort 😱 niech się trochę mną zaczną przejmować.
Dziewczyny, jesteście kochane 💜 ja czuję, że samo się nie zacznie 🫠 ale robię co mogę, by przybliżyć mnie do końca i poznania z Młodym 🧒Lolcia37 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Cerva wrote:A mam pytanie do dziewczyn, której już rodziły.
Jak to jest, czy w trakcie porodu w I fazie czuje się pomiędzy skurczami ruchy dziecka? Czy ono się wtedy wycisza raczej? 🤔
Rusza się. Jak go ściśnie na skurczu, to pomiędzy pręży się, prostuje. Przynajmniej u mnie tak było.Cerva, Betkaa lubią tę wiadomość
-
Emzet92 wrote:Lolcia, ja mam życiowego niefarta 🤣Tobie na bank się uda 💪😍 seksy po meksykańskim 😁😁😁 to musiało być niezle buritto 🤣🤣🤣
No właśnie na Żelaznej zawsze jest tłoczno, no i Bożydar nie straszy ich. Ktg książkowe, on sobie fika 😔 ja jutro zacznę profilaktyxznie narzekać na bliznę, że czuję dyskomfort 😱 niech się trochę mną zaczną przejmować.
Dziewczyny, jesteście kochane 💜 ja czuję, że samo się nie zacznie 🫠 ale robię co mogę, by przybliżyć mnie do końca i poznania z Młodym 🧒
Trzymam kciuki za Ciebie i Bożydara, mam nadzieje że się dzisiaj w nocy skusi żeby do nas zawitać. Szkoda ze tyle nerwów Cię to kosztuje i że czujesz taką presję, to działa tylko na niekorzyść pewnie 🙄 Czop odchodzi, rozwarcie się zaczęło to postep jest. Oby schody pomogły. Ściskam 🥰Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Z takich "technicznych" spraw, to Mała wczoraj ważyła 2780g. Nosi pieluszki 0 i ciuszki w rozmiarze 50. Pieluch zużyliśmy już 3 paczki, a miałam tylko 4 tych 0, więc musiałam domówić. Próbowałam założyć jej Dada 1, bo tylko te moja mama dostała na szybko stacjonarnie, z takich mniejszych, jak nam się nasze skończyły (mała nagle się odpaliła i zrobiła jednego dnia 5 kup w godzinę 🙈 a łącznie tego dnia 8, wcześniej robiła 1-2 na dzień, więc myślałam, że do kolejnego dnia, do odwiedzin męża wystarczy pieluch), ale są na nią za duże i przesikuje się bokiem 😬 z kolei to chyba najmniejsze 1 dostępne na rynku, więc zostaje nam na razie korzystanie z 0.
Jeśli chodzi o ciuszki, to heh... Te 50 są nawet za duże na nią, ale mniejszych nie mam. Musiałam domówić więcej ciuszków 50, bo przez pobyt wszystko, co miałam to zużyła, a patrząc po jej gabarytach, to nie prędko przejdziemy na większy rozmiar. W 56 to mogę wiązać supły...a od dołu body sięgają jej do połowy łydek 🤦🏻♀️
Poza tym jest kochana, a ja już nie pamiętam jak to było bez niej.
Co do mnie - psychicznie to tak, jak pisałam. Leczę rany po tych wydarzeniach. Fizycznie - zmęczona, trochę plecy bolą caly czas (zmiana środka ciężkości po ciąży) w lędźwiach, ale krocze teraz super. Od czasu porodu mam problem z bólem mięśnia okrężnego odbytu 😳🙄 nie mam hemorodiow czy coś takiego. Po prostu boli mnie mięsień 🙈 ginekolodzy mówią, że to od długiego ucisku główki i mogę mieć tam takie nawet uszkodzenie nerwu. Natomiast krocze tym razem naprawdę ekstra. Jestem bardzo wdzięczna całej ekipie porodowej za ich pomoc, kierowanie porodem, wsparcie, właściwe decyzje we właściwym czasie, traktowanie mnie z godnością itd. Po porodzie dostałam oxytocyne oraz uciski macicy - żeby zapobiec takim komplikacja, jak kiedys. To była dobra decyzja. Udało im się poprowadzic poród tak, że utrata krwi była mniejsza niż 50 ml, a podobno w dokumentach tak małej liczby nie przewidują i trzeba wpisać minimum 100. Także pelen sukces ekipy... do tego pierwszy raz nie mam zadnych szwów po porodzie i to jest mega komfort, serio, duża różnica. W czasie pierwszej doby czułam pieczenie i ból na dole, przez ok 3/4 dni czułam pieczenie warg i pochwy jak się myłam- tak jakby były podrażnione i poobcierane, ale minęło i teraz już nic tam nie czuje, a dzięki temu, że szwów nie było to od początku mogłam siadać bez problemu.
Morfologię itd. robili mi kilka razy, nawet posiew moczu robili. Otóż po porodzie hgb zaczęła wręcz wzrastać 😃 a po 5 dniach od porodu tak mi urosła, że dobilam do 10,7! Czyli wniosek taki, że miałam w sobie naprawdę małą wampirzycę i to ona była przyczyną moich problemów. Zespół ginekologiczny na położnictwie naprawdę super.
@Cerva, ja od pewnego momentu porodu nie czułam już żadnych ruchów aż do momentu, gdy przebili mi wody. Wtedy po jakimś czasie poczułam 1 ruch i tyle. Tylko, że u mnie skurcze były naprawdę turbo częste, nie patrzyłam na zegarek, ale na ktg górka za górką i wydaje mi się, że przez to nie czułam tak ruchów. Wiem też, że małej trochę spadało tętno na moich skurczach, dlatego zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak i bardzo chcieli zobaczyć kolor wód, więc podjęli decyzję o przebiciu pęcherza.
Cerva, enpe, Kinia197, justinas lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Z takich "technicznych" spraw, to Mała wczoraj ważyła 2780g. Nosi pieluszki 0 i ciuszki w rozmiarze 50. Pieluch zużyliśmy już 3 paczki, a miałam tylko 4 tych 0, więc musiałam domówić. Próbowałam założyć jej Dada 1, bo tylko te moja mama dostała na szybko stacjonarnie, z takich mniejszych, jak nam się nasze skończyły (mała nagle się odpaliła i zrobiła jednego dnia 5 kup w godzinę 🙈 a łącznie tego dnia 8, wcześniej robiła 1-2 na dzień, więc myślałam, że do kolejnego dnia, do odwiedzin męża wystarczy pieluch), ale są na nią za duże i przesikuje się bokiem 😬 z kolei to chyba najmniejsze 1 dostępne na rynku, więc zostaje nam na razie korzystanie z 0.
Jeśli chodzi o ciuszki, to heh... Te 50 są nawet za duże na nią, ale mniejszych nie mam. Musiałam domówić więcej ciuszków 50, bo przez pobyt wszystko, co miałam to zużyła, a patrząc po jej gabarytach, to nie prędko przejdziemy na większy rozmiar. W 56 to mogę wiązać supły...a od dołu body sięgają jej do połowy łydek 🤦🏻♀️
Poza tym jest kochana, a ja już nie pamiętam jak to było bez niej.
Co do mnie - psychicznie to tak, jak pisałam. Leczę rany po tych wydarzeniach. Fizycznie - zmęczona, trochę plecy bolą caly czas (zmiana środka ciężkości po ciąży) w lędźwiach, ale krocze teraz super. Od czasu porodu mam problem z bólem mięśnia okrężnego odbytu 😳🙄 nie mam hemorodiow czy coś takiego. Po prostu boli mnie mięsień 🙈 ginekolodzy mówią, że to od długiego ucisku główki i mogę mieć tam takie nawet uszkodzenie nerwu. Natomiast krocze tym razem naprawdę ekstra. Jestem bardzo wdzięczna całej ekipie porodowej za ich pomoc, kierowanie porodem, wsparcie, właściwe decyzje we właściwym czasie, traktowanie mnie z godnością itd. Po porodzie dostałam oxytocyne oraz uciski macicy - żeby zapobiec takim komplikacja, jak kiedys. To była dobra decyzja. Udało im się poprowadzic poród tak, że utrata krwi była mniejsza niż 50 ml, a podobno w dokumentach tak małej liczby nie przewidują i trzeba wpisać minimum 100. Także pelen sukces ekipy... do tego pierwszy raz nie mam zadnych szwów po porodzie i to jest mega komfort, serio, duża różnica. W czasie pierwszej doby czułam pieczenie i ból na dole, przez ok 3/4 dni czułam pieczenie warg i pochwy jak się myłam- tak jakby były podrażnione i poobcierane, ale minęło i teraz już nic tam nie czuje, a dzięki temu, że szwów nie było to od początku mogłam siadać bez problemu.
Morfologię itd. robili mi kilka razy, nawet posiew moczu robili. Otóż po porodzie hgb zaczęła wręcz wzrastać 😃 a po 5 dniach od porodu tak mi urosła, że dobilam do 10,7! Czyli wniosek taki, że miałam w sobie naprawdę małą wampirzycę i to ona była przyczyną moich problemów. Zespół ginekologiczny na położnictwie naprawdę super.
@Cerva, ja od pewnego momentu porodu nie czułam już żadnych ruchów aż do momentu, gdy przebili mi wody. Wtedy po jakimś czasie poczułam 1 ruch i tyle. Tylko, że u mnie skurcze były naprawdę turbo częste, nie patrzyłam na zegarek, ale na ktg górka za górką i wydaje mi się, że przez to nie czułam tak ruchów. Wiem też, że małej trochę spadało tętno na moich skurczach, dlatego zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak i bardzo chcieli zobaczyć kolor wód, więc podjęli decyzję o przebiciu pęcherza.
Nie jestem w stanie wszystkiego nadrobić, naprodukowane postów. Trzymam niezmiennie kciuki za wszystkie dziewczyny! Jeśli chodzi o ciuszki, Pola zaczynała od 44 i pieluszek 0, chwilkę tyłki miała rozmiar 50, w tym momencie od niedzieli mamy ponad 3 kg i awans na pampersy 1 i rozmiar 56 jest jak znalazl!
Klaudia, u nas też już wyraźne pucusie. Już takie dzięki się zrobiły z tych naszych dzieciaczków !justinas lubi tę wiadomość
-
Asiasia1 wrote:Emzet 🥺🫂 no to się w głowie serio nie mieści, żenada na całego. Mam nadzieję, że się coś rozkręci i będziesz jutro dokładnie wiedzieć na czym stoisz!
Czy nasza grupa jest jakaś pechowa jeśli chodzi o lekarzy/szpitale? Czy aż tak ciężko o kompetentną służbę zdrowia bo widzę, że każda kolejna ma lepsze historie do opowiadania 🙈 Bożydar słuchaj się ciotek, wybywaj i złam złą wątkową passę!
@Monia, ja też bym poszła prywatnie skontrolować co i jak.
@Lolcia37, a Ty jak tam się trzymasz? Co słychać? 😁
@Kinia197, u Ciebie też jutro wielki dzień? ☺️
Według USG to tak. Jutro powinnam rodzić, ale jak w praktyce będzie to tylko mała wie 😂 Skurcze mam, brzuch się spina, szyjka niby już krótka. Głowa nisko, ale rozwarcia brak 😂 Więc chyba jeszcze posiedzimy w dwupaku
-
Jezu dziewczyny ale mi się leje z prawego cyca 😬, dosłownie wielkie plamy aż pod pachą przesiąknęłam. Tak to jeszcze nie miałam a miewałam już duże plamy. Obym tylko tak miała jak mała się urodzi 😑. I jak w lustrze patrzyłam to taki obwisły mam ten prawy cycek 😂. Mała mi teraz na noc też takie salta nawala, że się boję, że mi się przebije na wylot przez pochwę. I ból w pochwie jakby igły mi ktoś wbijał, uczucie jak przy pobieraniu cytologi x 100 bolesność. Próbuję tej pozycji kolanowo-łokciowej, a teraz leżę na lewym boku. Zaczynam się obawiać, zwłaszcza, że już za chwilkę donoszona 😬. Boję się aż iść spać. Mam nadzieję, że się nic nie rozkręci 😳. No i tak chyba nisko musi ona być, bo ciągle po parę ml siku mi się chce…ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:Jezu dziewczyny ale mi się leje z prawego cyca 😬, dosłownie wielkie plamy aż pod pachą przesiąknęłam. Tak to jeszcze nie miałam a miewałam już duże plamy. Obym tylko tak miała jak mała się urodzi 😑. I jak w lustrze patrzyłam to taki obwisły mam ten prawy cycek 😂. Mała mi teraz na noc też takie salta nawala, że się boję, że mi się przebije na wylot przez pochwę. I ból w pochwie jakby igły mi ktoś wbijał, uczucie jak przy pobieraniu cytologi x 100 bolesność. Próbuję tej pozycji kolanowo-łokciowej, a teraz leżę na lewym boku. Zaczynam się obawiać, zwłaszcza, że już za chwilkę donoszona 😬. Boję się aż iść spać. Mam nadzieję, że się nic nie rozkręci 😳. No i tak chyba nisko musi ona być, bo ciągle po parę ml siku mi się chce…
-
enpe wrote:Jezu dziewczyny ale mi się leje z prawego cyca 😬, dosłownie wielkie plamy aż pod pachą przesiąknęłam. Tak to jeszcze nie miałam a miewałam już duże plamy. Obym tylko tak miała jak mała się urodzi 😑. I jak w lustrze patrzyłam to taki obwisły mam ten prawy cycek 😂. Mała mi teraz na noc też takie salta nawala, że się boję, że mi się przebije na wylot przez pochwę. I ból w pochwie jakby igły mi ktoś wbijał, uczucie jak przy pobieraniu cytologi x 100 bolesność. Próbuję tej pozycji kolanowo-łokciowej, a teraz leżę na lewym boku. Zaczynam się obawiać, zwłaszcza, że już za chwilkę donoszona 😬. Boję się aż iść spać. Mam nadzieję, że się nic nie rozkręci 😳. No i tak chyba nisko musi ona być, bo ciągle po parę ml siku mi się chce…
Luz ja wczoraj się obudziłam na mokrym prześcieradle i też z cyca się lało. Kłucie w pochwie miałam też wczoraj i od poniedziałku mała mi próbuje zrobić dziurę w brzuchu kończynami. Dalej jesteśmy w dwupaku 😂 -
@Małgosiagosia wiesz leje się może i teraz, ale to i tak gwarancji nie da, że po porodzie będzie to samo 🙁. To, że nie widać to nie oznacza, że sobie te mleczko nie siedzi w baniaczkach. Może u ciebie będzie bardziej sensownie leciało 😂. Ja często mam wypływ też jak jem 🫣
@Kinia197 A to dobrze wiedzieć, to z prześcieradłem to grubo musiało siknąć z cycka 🫣! Ja na razie wkładek nie zakładam, bo to wszystko się z bluzek do spania ładnie spiera.
Jejku jakoś tak się wystraszyłam dzisiaj przez te napieranie na pochwę, że mi teraz serce kołacze i jakaś zlękniona jestem. No i coraz też gorzej ze spojeniem mam wrażenie. Ja chyba serio w końcu muszę iść do fizjoterapeuty 😬…Małgosiagosia, Kinia197 lubią tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
@Cerva, na samym początku zanim jeszcze pojechałam do szpitala i skurcze były regularne to tak, ale jak skurcze już były często to nie kojarzę czy cokolwiek czułam. Chyba raczej skupiałam się na skurczach. Ale mi non stop podpinali KTG i sprawdzali czy ok, a jak podali później zzo to już miałam podpięte KTG cały czas. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin 🥳
@Lolcia37, to przez tydzień działaj 😁 kurde oby się udało zwłaszcza, że Ty już w 39 więc piękny tydzień i wystarczy tego dobrego w brzuszku mamy 😁
@Emzet92, nieźle burrito, dobre 🤣🤣🤣 stękaj ile wlezie i niech nie lecą w kulki. A jak z dziewczynkami? Mama jest u was cały czas, tak? Bo te wycieczki i powroty co chwila też nie pomagają w opiece co? Mówicie im coś? Że może Cię trochę nie być i niespodzianka? Mama znowu wraca? 😅
@Mamma-mia, jaka kruszynka 🥺 toż to mała laleczka 😁 dobrze, że chociaż u Ciebie się wyniki poprawiły i obyło się bez większych szkód 😁
@Suprive, to księżniczka pięknie nadrabia ☺️ już całkiem duża panna!
@Kinia197, coś mi się ubzdurało, że dzisiaj miałaś też się stawić do szpitala, ale ja już średnio ogarniam 🤣 tak czy siak trzymam kciuki by coś w końcu ruszyło ☺️ co do tego uczucia ciepła to nie mam tak
@enpe, nienawidzę tego sikania na raty 🙈 mam to samo 🤦 hahahaha może jedzenie sprawia Ci taką radość, że masz wyrzut naturalny 🤣
@Małgosiagosia, niby słyszałam, że jak się już karmiło i to długo to laktacja szybciej rusza. U mnie też ani pół kropelki i się kompletnie tym nie przejmuję. Poprzednio też tak miałam, a karmiłam ponad rok i jak rozkręciłam laktację to miałam full mleka 😅 więc głowa do góry, na pewno ruszy 😁Małgosiagosia, Kinia197 lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Małgosiagosia wrote:Zazdroszczę, że Ci się leje. U mnie posucha, pewnie nie będę miała pokarmu. 😑 Żadnych objawów ze strony piersi, że coś tam się w nich dzieje. Może mała się zaraz uspokoi. Też mam podobnie z sikaniem, teraz to latam parę razy na godzinę chyba.
@enpe, idź, idź Dobrze Ci to zrobi.
@Asiasia, oj tak, jest malutka. Mój mąż jak trzymał w ręku fotelik z małą, to stwierdził, że to nic nie waży 🙈
Dopiero wczoraj zdjęliśmy jej opaskę 😅 zapomniałam o tym.
U mnie na wadze jeszcze 1,5 kg do zgubienia i trochę brzucha, ale i tak człowiek się czuje o niebo lżejszy niż w ciąży. Współczuję Wam tych wszystkich objawów.
https://ibb.co/X760ZzG
Ja się modle, żeby mały nie zarazil jej, bo niestety on ma zapalenie krtani staramy się z mężem odseparować ich jak tylko się da. Ja śpię z nią na gorze, oni na dole domu, a jak ona śpi w dzień, to staram się ją zamykać w pokoju samą. Jednak mały przybiega jak zmieniam pieluchę czy karmię. Szkoda mi go, poprosiłam go, żeby się odsunął to się popłakał on nie wie o co chodzi... Staram się w tych wolnych od niej chwilach dużo go przytulac, głaskać, zająć się nim, żeby nie czuł się odtrącony, ale mam wyrzuty sumienia, że muszę go tak od niej separować, bo naprawdę jest kochany i nic złego nie robi. Chce ją głaskać delikatnie, martwi się jak ona wydaje z siebie jakiś odlos i zaraz mi to zgłasza, pokazując jak zrobiła, pieluchy wyrzuca i chce po prostu siedzieć przy nas jak karmię... EhhWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca, 06:41
Paprota9418, Asiasia1, Emzet92, Cerva, natala, Małgosiagosia, enpe, justinas, Monia•, Lolcia37, Nietypowa30 lubią tę wiadomość
-
Asiasia1 wrote:@Cerva, na samym początku zanim jeszcze pojechałam do szpitala i skurcze były regularne to tak, ale jak skurcze już były często to nie kojarzę czy cokolwiek czułam. Chyba raczej skupiałam się na skurczach. Ale mi non stop podpinali KTG i sprawdzali czy ok, a jak podali później zzo to już miałam podpięte KTG cały czas. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin 🥳
@Lolcia37, to przez tydzień działaj 😁 kurde oby się udało zwłaszcza, że Ty już w 39 więc piękny tydzień i wystarczy tego dobrego w brzuszku mamy 😁
@Emzet92, nieźle burrito, dobre 🤣🤣🤣 stękaj ile wlezie i niech nie lecą w kulki. A jak z dziewczynkami? Mama jest u was cały czas, tak? Bo te wycieczki i powroty co chwila też nie pomagają w opiece co? Mówicie im coś? Że może Cię trochę nie być i niespodzianka? Mama znowu wraca? 😅
@Mamma-mia, jaka kruszynka 🥺 toż to mała laleczka 😁 dobrze, że chociaż u Ciebie się wyniki poprawiły i obyło się bez większych szkód 😁
@Suprive, to księżniczka pięknie nadrabia ☺️ już całkiem duża panna!
@Kinia197, coś mi się ubzdurało, że dzisiaj miałaś też się stawić do szpitala, ale ja już średnio ogarniam 🤣 tak czy siak trzymam kciuki by coś w końcu ruszyło ☺️ co do tego uczucia ciepła to nie mam tak
@enpe, nienawidzę tego sikania na raty 🙈 mam to samo 🤦 hahahaha może jedzenie sprawia Ci taką radość, że masz wyrzut naturalny 🤣
@Małgosiagosia, niby słyszałam, że jak się już karmiło i to długo to laktacja szybciej rusza. U mnie też ani pół kropelki i się kompletnie tym nie przejmuję. Poprzednio też tak miałam, a karmiłam ponad rok i jak rozkręciłam laktację to miałam full mleka 😅 więc głowa do góry, na pewno ruszy 😁
Co do badań kału pieska, to mam znajomych, którzy mieli podobny problem ze swoim psiakiem - turbo alergikiem. Każde badanie kału wychodziło im okej, zero pasożytów itd. Az w końcu trafili na lekarza, który kazał przyniesc im próbki zebrane w nocy z pełnia 😂😃 brzmi jak herezje, co? A w tej próbce znaleźli pasożyty 😁😁 nie pytaj, oni śmiali się z tego straszliwie, aż dostali wyniki i zdębieli. Magia matki natury jednak działa 😀 po przeliczeniu pasożytów było o niebo lepiej z psem.
A jak ma się Twój zlobkowicz?
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Hejka. 🙂
U mnie wczoraj po kąpieli spokój, skurcze jakieś były, ale nieregularne i prawie nie bolesne. Ta wizyta w toalecie jednorazowa więc chyba jeszcze się Młody nie szykuje na świat. 🙂 Czytałam, że takie oczyszczanie organizmu też może potrwać dłużej.
🌿Asia dziękuję. ☺️
🌿Emzet kciuki za dziś i dawaj znać czy Cię przyjęli!
🌿 Mamma-Mia śliczna Dziewczynka ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca, 08:41
Emzet92 lubi tę wiadomość
31 🙋🏼♀️
👶🏼 2024 -
🍀 Mamma-mia, śliczną masz malutką. Szkoda Twojego synka. Niech mu mija szybko choroba to się będzie mógł kręcić koło siostry ile wlezie.
🍀 Cerva, a może coś z jedzenia Ci zaszkodziło. Ja też chyba z 2 tyg temu przestraszyłam się na biegunkę. Teraz to każde odchylenie sugeruje nam poród. 😅Mamma-mia lubi tę wiadomość