X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • Pauli05 Przyjaciółka
    Postów: 94 77

    Wysłany: 15 sierpnia, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klaudia_23 wrote:
    My byliśmy u Rojewskiego, bo wszyscy mi go polecali. Ale do niego bardzo ciężko się dostać, bo on przyjmuje tylko trudne przypadki i pracuje z wieloma sportowcami np z A. Mirosław. Do niego żeby się umówić to trzeba napisać mu smsa z opisaniem problemu i on wtedy odpisze czy was przyjmie lub odeśle do kolegów po fachu. Nas przyjął ze względu na duże wczesniactwo Oskara. I my byliśmy bardzo zadowoleni z wizyty takze mogę go polecić.
    A to slyszlalam o nim, koleżanka była ze swoim noworodkiem ale też jakoś koleżanka jej pomogła się wcisnąć w kolejkę. Dziękuję bardzo 😘

  • Emzet92 Autorytet
    Postów: 833 877

    Wysłany: 15 sierpnia, 22:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! Prawie tydzień nie odwiedzałam forum, bo życie mnie wciągnęło 🫢 widzę, że sporo Mamusiek już tuli maluszki, a te które nie - trzymam kciuki za bezpieczne ladowanie. Asiasia chcesz u mnie fugi pomyc? 😀😀
    U nas z grubej rury start, podwójne ostre zapalenie krtani 🤣🤣 dżizasie, co to za życie z goraczkujacymi bliźniaczkami kaszlacymi jak starzy palacze... Nie polecam 🥴🥴 Młody izoluje się w sypialni, Stary rozbił cygański tabor w salonie i tak żyjemy 🫢 wieczorem jak dziewczyny śpią u siebie to przez godzinę uswiadczamy ciszy 😍😍 dziś wypchnelam Starego na piwo z kolegą. Siedzę jak na bombie z trójką. Już spod prysznica wybiegalam, bo Mlody postanowił się skupczyc 🤣🤣 jest moooc! Niemniej Szymon ma się dobrze, waży już ponad 4200 i wskoczył w pampersy 2 i rozmiar 62😀😀 dziewczynki mimo izolacji wołają dzidzia Szymi 😍😍 na spacerach pchają wózek 💜💜 dobrze, że skumulowalam pozytywną energię, bo teraz zaczyna się etap GRUBA JAZDA MADKA🫢
    Widzę, że przewija się temat wędzidełka i jego oceny. Dziewczyny, pytajcie od razu w szpitalu o jego ocenę. Później jest trudniej logistycznie - trzeba się zdiagnozować, umówić zabieg, mieć skierowanie, masować itd. Cała moja trójka miała skrócone wędzidełka, 3 stopień. Bliźniaczki podcięte w 2 miesiącu zycia. Teraz Szymi miał już podcięcie w szpitalu, 3min i po sprawie. Dla mnie charakterystyczne przy skróconym wedzidelku jest to, że dziecko ma problem, żeby przystawić się do piersi z szeroko otwarta buzia (jak ja to mówię chwyta jakby dawało buziaczka, a nie jak glonojad🤣🤣), cmoka, spada z piersi, a po karmieniu brodawka jest spłaszczona jednostronnie (tak mocno ścięta jak szminka). Oczywiście ja od razu byłam poraniona. Zgłosilam ten problem po porodzie. U nas najpierw była położona na ocenie, później cdl, a na koniec pediatra na obchodzie potwierdziła i podcięła wędzidełko. Położne środowiskowe jeśli są cdl to tez powinny mieć pojęcie, a jeśli nie - no to neurologopeda.
    @Mum again - mi przy problemach z laktacja z dziewczynami położne w szpitalu mówiły, by karmić załóżmy co te 2,3h, a w polowie przerwy robić sesję laktatorem. No i na początku karmić z obu piersi, wybudzać, zmieniać pampersa pomiędzy piersiami itd. trzymam kciuki 💪

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia, 22:51

    ver6ena, Asiasia1 lubią tę wiadomość

    Trudna droga IVF
    01.2021 ❄❄
    03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
    08.2021 FET :(
    11.2021 ❄❄❄
    11.2021 ET :(
    01.2022 FET 3BB,1BB🎉
    09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
    11. 2023 - SZOK, naturalny cud
    07.2024 Sz. 3885g

  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 455

    Wysłany: 16 sierpnia, 00:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emzet92 wrote:
    Hej dziewczyny! Prawie tydzień nie odwiedzałam forum, bo życie mnie wciągnęło 🫢 widzę, że sporo Mamusiek już tuli maluszki, a te które nie - trzymam kciuki za bezpieczne ladowanie. Asiasia chcesz u mnie fugi pomyc? 😀😀
    U nas z grubej rury start, podwójne ostre zapalenie krtani 🤣🤣 dżizasie, co to za życie z goraczkujacymi bliźniaczkami kaszlacymi jak starzy palacze... Nie polecam 🥴🥴 Młody izoluje się w sypialni, Stary rozbił cygański tabor w salonie i tak żyjemy 🫢 wieczorem jak dziewczyny śpią u siebie to przez godzinę uswiadczamy ciszy 😍😍 dziś wypchnelam Starego na piwo z kolegą. Siedzę jak na bombie z trójką. Już spod prysznica wybiegalam, bo Mlody postanowił się skupczyc 🤣🤣 jest moooc! Niemniej Szymon ma się dobrze, waży już ponad 4200 i wskoczył w pampersy 2 i rozmiar 62😀😀 dziewczynki mimo izolacji wołają dzidzia Szymi 😍😍 na spacerach pchają wózek 💜💜 dobrze, że skumulowalam pozytywną energię, bo teraz zaczyna się etap GRUBA JAZDA MADKA🫢
    Widzę, że przewija się temat wędzidełka i jego oceny. Dziewczyny, pytajcie od razu w szpitalu o jego ocenę. Później jest trudniej logistycznie - trzeba się zdiagnozować, umówić zabieg, mieć skierowanie, masować itd. Cała moja trójka miała skrócone wędzidełka, 3 stopień. Bliźniaczki podcięte w 2 miesiącu zycia. Teraz Szymi miał już podcięcie w szpitalu, 3min i po sprawie. Dla mnie charakterystyczne przy skróconym wedzidelku jest to, że dziecko ma problem, żeby przystawić się do piersi z szeroko otwarta buzia (jak ja to mówię chwyta jakby dawało buziaczka, a nie jak glonojad🤣🤣), cmoka, spada z piersi, a po karmieniu brodawka jest spłaszczona jednostronnie (tak mocno ścięta jak szminka). Oczywiście ja od razu byłam poraniona. Zgłosilam ten problem po porodzie. U nas najpierw była położona na ocenie, później cdl, a na koniec pediatra na obchodzie potwierdziła i podcięła wędzidełko. Położne środowiskowe jeśli są cdl to tez powinny mieć pojęcie, a jeśli nie - no to neurologopeda.
    @Mum again - mi przy problemach z laktacja z dziewczynami położne w szpitalu mówiły, by karmić załóżmy co te 2,3h, a w polowie przerwy robić sesję laktatorem. No i na początku karmić z obu piersi, wybudzać, zmieniać pampersa pomiędzy piersiami itd. trzymam kciuki 💪


    Zdrówka dla was. Szacun za dobre nastawienie przy takiej jeździe.

    Próbuje. Przystawiam do obu. Co 2 godziny. Pije co się da. Laktatorem walczę. Ale będę szukała kogoś żeby to wędzidełko obejrzał. Nic nie stracę.

    Emzet92 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Asiasia1 Autorytet
    Postów: 655 954

    Wysłany: 16 sierpnia, 03:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Paprota9418, na mnie możesz liczyć, zostanę z Tobą na placu boju 🤣

    @Kinia197, 🥲 wiedziałam, że dużo zależy od personelu, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Jak czytam tu na grupie o Waszych porodach to prawie każdy ten traumatyczny jest bardziej związany z ludźmi, którzy nie okazali za grosz empatii i nie pomogli w niczym. Ból wiadomo, że był obecny, ale podejście ludzi do rodzących jest karygodne. Smutne, że w tych czasach jest to na porządku dziennym :( cieszę się, że chociaż pionizacja nie dała za bardzo popalić :)

    @Emzet92, fugi, balkon, okna, samochód co zechcesz. Ja już nawet zrobiłam porządek w torebkach prezentowych 😂 Mogę robić też etat jako nocna niania. Dziś wstałam o 22.30 po 1,5 h snu i jak widać dalej siedzę jak cep 🤣 jej ale dziewczynki są słodkie 😍 obyś z młodym się uchowała przed zarazkami 🤞🤞🤞 godzina ciszy? Uhuuuu na bogato 🤣 nie szalejcie za bardzo! 😁😁😁

    A nas dziś odwiedziła teściowa 😅 jest na wyjeździe 60 km od nas (mieszka ponad 600), więc chciała się spotkać. Nie wiem co mnie bardziej zmęczyło. Chyba umawianie się a nie sama wizyta. Napisała z tydzień wcześniej, że chce wpaść i kiedy może. Mąż zaproponował dzień i godzinę od razu, napisała, że jak przyjedzie to sprawdzi połączenia i da znać kiedy będzie mogła (ah te czasy internetu) 🤯 po tygodniu wysłała linka do rozkład PKP (czyli da się online) i znowu kiedy nam pasuje. Mąż ponownie zaproponował dzień i że od 14 niech wpada kiedy chce. Odpisała, że da znać za parę dni 🤯 bo uwaga nie ma siły jechać pociągiem a jakaś pani ją może autem podrzucić 🙈 dla mnie pytanie kiedy może wpasc zadane parokrotnie sugeruje, że się dostosuje no ale ewidentnie pojmuję to inaczej bo nie wiem po co się pytać jak potem, że nie 🤦 w końcu powiedzieliśmy, że ja mogę urodzić w każdej chwili, że mąż musi wziąć chociaż parę h urlopu jak ona w tygodniu chce wpaść, odebrać wcześniej dziecko ze żłobka itp więc fajnie wiedzieć z mini wyprzedzeniem a nie z bomby. No i umówiliśmy się na dziś, że wpadnie między 10-11. Mówiła, że na godzinę by się zabrać z tą panią z powrotem. Ja byłam umowiona z siostrą, że zabierze młodego na plac zabaw w tych godzinach by go trochę zmęczyć no ale ok, odwołałam ją. Po 11 napisała, że są korki 😅 długi weekend + trasa Władysławowo-Gdańsk w wakacje. Szok, co nie? 🤣 Mąż nie pracował w tym czasie bo miała lada chwila być i nie chciał nic rozgrzebywać. Dojechała po 12 wiec bez sensu odwołałam siostrę 🤦 ofc później mały nie spał w ogóle w dzień bo jak przyszła to nie na godzinę ale do 16 była i stęskniła się za małym. Więc tyle było z pracy męża 🤦 dobrze, że nie robią problemu jak pod koniec dnia złoży wniosek urlopowy. Z perełek dotyczących samej wizyty to spytała się czy w żłobku w ogóle dają mu jeść (nie, chodzi na 8h i je gruz xd) + spytała się ile ważę 🤣🤣🤣 pozdrawiam. Także @Paprota zazdro teściów! 😂 A na koniec czy z nią zjadę windą bo ona się boi. I mąż 😳 czy ona serio zamierza wykorzystywać ciężarną przed samym porodem i że przecież on z nią zjedzie 🙈🙈🙈

    Aaa i młody teraz jest na etapie, że się trochę wstydzi jak ktoś przychodzi. Jej nie widział od lutego (poza rozmowami na kamerce) i zwiał za krzesło. A creepy babcia zaczęła go gonić praktycznie by go wziąć na ręce albo w rączkę pocałować 🙈 i mówię daj mu chociaż 5 min, on sam przyjdzie ale niech się oswoi 🙈

    Także jak po tej wizycie nic nie ruszy to po niczym 😂😂😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia, 03:04

    Paprota9418, Kinia197, Emzet92 lubią tę wiadomość

    👫33 lata
    🐕2019
    👶12.2022 💙
    👶08.2024 💙
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 16 sierpnia, 03:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinia197 wrote:
    W poniedziałek pojechałam do szpitala na wywołanie. Tego dnia nie zrobili nic oprócz USG i ktg 2 razy, była zawalona porodówka. W szpitalu też się upierali że miałam termin na 27.07. Rozwarcie było na 1 palec. Na wieczór zaczął odchodzić mi czop z krwią. Obudziłam się o 2 i o 4 w nocy zaczęły się pierwsze skurcze. Typowy ból okresowy co jakiś czas. Zgłosiłam wzięli mnie na badania, ale skurcze były nieregularne. Okazało się że jest juz 4 cm rozwarcia i próbowali wcisnąć mi ten balonik. Popłakałam się z bólu. Nie udało im się. Wróciłam na salę i skurcze nie przechodziły, nasilały się ale były do przeżycia, że tak powiem. Ok 15 miałam już 5 cm, więc przerzucili mnie na porodówkę mimo tego że skurcze nieregularne. Do godziny 19 miałam super położną. Była miła i pomocna. Bolało okropnie przy każdym badaniu rozwarcia a sprawdzali bardzo często. To podrażnienie rano przez próbę balonika jeszcze pogorszyło sprawę. Ciągle byłam na ktg. Jak miałam 7 cm rozwarcia dali mi znieczulenie, które przez jakieś 2h było fajne. Później zmieniła się położna i za miła nie była, mimo że też młoda. Stwierdziła że poda mi oksytocynę. Miałam już 8 cm. Nieduża dawkę ale mimo wszystko. Skurcze miałam, ale coś było nie tak. Bo ból był okropny. Kazala mi oddychać ale nie powiedziała jak nie oddychała ze mną. Zero pomocy jakiejkolwiek. Tylko rzucała jakieś bezsensowne uwagi. Że mogę krzyczeć ale mam oddychać, a jak błagałam o znieczulenie to nawet nie komentowała. Wody mi odeszły bardzo późno bo w sumie przed samymi partymi i to dlatego że mimo że umierałam z bólu to mi baba wsadziła paluchy na skurczu. Prosiłam, żeby była delikatna. (Mam łzy w oczach jak to piszę). Przez większość czasu jej nie było, ale musiałam się mocno drzeć, bo przylazła po dłuższej chwili mówiąc, że tętno małej spada i czy zgadzam się na cesarkę. Po raz kolejny błagałam o znieczulenie bo ból był nie do opisania. Przyszedł lekarz, mega delikatnie włożył palce ( więc się da) i zapytał czy wyrażam zgodę na cesarkę. (Tak mnie bolało że jakby zapytał czy ma mnie zabić to też bym się zgodziła). Narzeczony mnie ubierał do cesarki. Dał mi więcej wsparcia niż ta zasrana położna. Wzięli mnie na salę, mówię że mam skurcz i pani do mnie spokojnie oddychaj, oddychała ze mną i znów pomogła więcej niż pani położna na porodówce. Dali mi znieczulenie i mi się super zrobiło. Zwymiotowałam też to co zjadłam i miałam wrażenie że odfruwam. To co robili na dole odbijało mi się w lampie 😂 Czułam szarpanie, ciągnięcie. Ogólnie wszystko lepsze było niż to przeżyłam wcześniej. Jak usłyszałam jej płacz to pierwsze co pomyślałam to „brzmi jak mały potwór”. Ale zrobiło mi się tak lekko jak wiedziałam że to ostatnie chwile i dzidzia już bezpieczna. I ja zaraz też, bo oczywiście położna z porodówki uświadomiła mnie generalnie że dziecko jest dla niej ważniejsze niż to, że robi mi traumę. O 21:35 mała się urodziła. O 3 mnie pionizowali. Ból był do ogarnięcia. Teraz mija 2 doba z małą i już nawet mogę się prostować. Jak chcecie coś wiedzieć to pytajcie 😉

    Gratulacje kolejnym mamusiom, a tym które są przed trzymam kciuki, żeby skończyło się lepiej niż u mnie 🥰

    Gratulacje, dobrze że z malutką wszystko dobrze no i, że po cesarce dobrze 🩷. Przykro mi natomiast, że tak trafiłaś z taką położną lodowatą. Mam nadzieję, że jakoś obecność tego malutkiego człowieczka wynagradza tobie cierpienie przez które przeszłaś 🥺. Trzymaj się i oby już wszystko było z górki… 🫶🏼

    Kinia197 lubi tę wiadomość

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 16 sierpnia, 03:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja tak jak wam pisałam o tym porannym bólu a la turbo tragiczna miesiączka dół brzucha + plecy tak pod wieczór się wyciszyło… Cały dzień miałam nadzieję, że skoro tak cały dzień boli miesiączkowo (chociaż nieregularnie i więcej niż co 15 minut), to chociaż w nocy coś ruszy, puszczą mi wody albo chociaż czop albo znowu skurcze może tym razem regularne… Przeliczyłam się i chce mi się wyć, że pewnie do szpitala się zgłoszę po południu dzisiaj zamknięta na 4 spusty. Nie wiem czego się spodziewać, czy narzeczony jeszcze ze mną zostanie jeśli (i pytanie czy) podadzą jeszcze tego dnia coś na wywołanie. Nie śpię po nocach, do tego w szpitalu niewygodne łóżka, pewnie współlokatorka. W domu chociaż no jest mój facet no i mój dom, moje łóżko, moja cisza. A tu w nocy jeszcze będą docierać do mnie krzyki innych kobiet i noworodków, a ja będę się nakręcać cierpieniem innych. Sorrki , że tak wam się żalę 🥺. Miałam nadzieję, że wam napiszę, że już w szpitalu jestem bo coś się w nocy chociaż wydarzyło. Tak chciałam żeby skoro ta ciąża nie była spontaniczna tylko wyczekana i wystarana, to chociaż pojadę z klasyczną akcją porodową do szpitala.

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 777 472

    Wysłany: 16 sierpnia, 03:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @Paprota9418, na mnie możesz liczyć, zostanę z Tobą na placu boju 🤣

    @Kinia197, 🥲 wiedziałam, że dużo zależy od personelu, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Jak czytam tu na grupie o Waszych porodach to prawie każdy ten traumatyczny jest bardziej związany z ludźmi, którzy nie okazali za grosz empatii i nie pomogli w niczym. Ból wiadomo, że był obecny, ale podejście ludzi do rodzących jest karygodne. Smutne, że w tych czasach jest to na porządku dziennym :( cieszę się, że chociaż pionizacja nie dała za bardzo popalić :)

    @Emzet92, fugi, balkon, okna, samochód co zechcesz. Ja już nawet zrobiłam porządek w torebkach prezentowych 😂 Mogę robić też etat jako nocna niania. Dziś wstałam o 22.30 po 1,5 h snu i jak widać dalej siedzę jak cep 🤣 jej ale dziewczynki są słodkie 😍 obyś z młodym się uchowała przed zarazkami 🤞🤞🤞 godzina ciszy? Uhuuuu na bogato 🤣 nie szalejcie za bardzo! 😁😁😁

    A nas dziś odwiedziła teściowa 😅 jest na wyjeździe 60 km od nas (mieszka ponad 600), więc chciała się spotkać. Nie wiem co mnie bardziej zmęczyło. Chyba umawianie się a nie sama wizyta. Napisała z tydzień wcześniej, że chce wpaść i kiedy może. Mąż zaproponował dzień i godzinę od razu, napisała, że jak przyjedzie to sprawdzi połączenia i da znać kiedy będzie mogła (ah te czasy internetu) 🤯 po tygodniu wysłała linka do rozkład PKP (czyli da się online) i znowu kiedy nam pasuje. Mąż ponownie zaproponował dzień i że od 14 niech wpada kiedy chce. Odpisała, że da znać za parę dni 🤯 bo uwaga nie ma siły jechać pociągiem a jakaś pani ją może autem podrzucić 🙈 dla mnie pytanie kiedy może wpasc zadane parokrotnie sugeruje, że się dostosuje no ale ewidentnie pojmuję to inaczej bo nie wiem po co się pytać jak potem, że nie 🤦 w końcu powiedzieliśmy, że ja mogę urodzić w każdej chwili, że mąż musi wziąć chociaż parę h urlopu jak ona w tygodniu chce wpaść, odebrać wcześniej dziecko ze żłobka itp więc fajnie wiedzieć z mini wyprzedzeniem a nie z bomby. No i umówiliśmy się na dziś, że wpadnie między 10-11. Mówiła, że na godzinę by się zabrać z tą panią z powrotem. Ja byłam umowiona z siostrą, że zabierze młodego na plac zabaw w tych godzinach by go trochę zmęczyć no ale ok, odwołałam ją. Po 11 napisała, że są korki 😅 długi weekend + trasa Władysławowo-Gdańsk w wakacje. Szok, co nie? 🤣 Mąż nie pracował w tym czasie bo miała lada chwila być i nie chciał nic rozgrzebywać. Dojechała po 12 wiec bez sensu odwołałam siostrę 🤦 ofc później mały nie spał w ogóle w dzień bo jak przyszła to nie na godzinę ale do 16 była i stęskniła się za małym. Więc tyle było z pracy męża 🤦 dobrze, że nie robią problemu jak pod koniec dnia złoży wniosek urlopowy. Z perełek dotyczących samej wizyty to spytała się czy w żłobku w ogóle dają mu jeść (nie, chodzi na 8h i je gruz xd) + spytała się ile ważę 🤣🤣🤣 pozdrawiam. Także @Paprota zazdro teściów! 😂 A na koniec czy z nią zjadę windą bo ona się boi. I mąż 😳 czy ona serio zamierza wykorzystywać ciężarną przed samym porodem i że przecież on z nią zjedzie 🙈🙈🙈

    Aaa i młody teraz jest na etapie, że się trochę wstydzi jak ktoś przychodzi. Jej nie widział od lutego (poza rozmowami na kamerce) i zwiał za krzesło. A creepy babcia zaczęła go gonić praktycznie by go wziąć na ręce albo w rączkę pocałować 🙈 i mówię daj mu chociaż 5 min, on sam przyjdzie ale niech się oswoi 🙈

    Także jak po tej wizycie nic nie ruszy to po niczym 😂😂😂

    Specyficzna teściówka 😬😬😬. Trzymam kciuki żeby chociaż działała jak indukcja ta wizyta 😂. W ogóle pytania ile ważysz 🙄, najważniejsze pytanie jakiego potrzebuje ciężarna w ostatnim miesiącu ciąży…

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    W oczekiwaniu na małą A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3116 2191

    Wysłany: 16 sierpnia, 04:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    klaudia_23 wrote:
    Karmienie co 3-4h tak, zeby bylo min 10 na dobe? To doba musialaby miec 30-40h. Czy ja cos zle licze? 🙈
    Ja karmie na zadanie i wychodzi 7/8 karmien na dobe i Oskar przytyl 890g w rowne 3 tygodnie.

    @MumAgain jesli bys chciala neurologopede z Lublina to polecana jest Ewa Opieka, ale podobno ciezko sie do niej dostac. Sama bede probowala umowic do niej Oskara. Co do karmienia to jesli rozkrecasz laktacje to najlepiej przystawiac do obu piersi. Ja juz mam rozkrecona, wiec karmie z jednej, a jak widze ze dlugo je i ciagle chce to daje mu tez druga. Takze czasem wychodzi, ze zje z jednej, a czasem z obu. Sciagnelam sobie aplikacje „moje dziecko” i tam zaznaczam gdy zaczynam karmic i mam zapisane kiedy bylo ostatnie karmienie, ile trwalo i z ktorej piersi.
    Chodziło mi o nocki 😉 że w nocy nie muszę nastawiać tego budzika już co 2h, tylko może być tak, że zje dopiero po 3 lub 4 jak chce. Wcześniej mieliśmy na wypisie zalecenie kp co nie rzadziej niż co 2h w dzień i w nocy, z uwagi na te hipoglikemię, żeby przez zbyt długa przerwę nie spadły jej cukry znowu.
    Ja w dzień już od jakiegoś czasu nie przystawiam jej raczej częściej niż sama pokazuje, bo po prostu je często, ale tu nie ma częstotliwości równej u nas. Raz chce po 40 min znowu, albo po godzinie, innym razem po 2h. Jak ktoś u nas jest lub jesteśmy na mieście/jeździmy, to zawsze częściej chce cycka. Jak jest święty spokój, to robi dłuższe przerwy. Neonatologowi na wizycie mówiłam, w dzień ona je często, pytała się ile jest tych karmień, to powiedziałam, że rośnie, ale że w dzień tak z 8 na pewno, często więcej i ze w nocy długo był tak, że była dętka i ciężko było ją przystawiac, dopiero od dosłownie kilku dni (maks tygodnia) budzi się przed budzikiem sama. Na co babka powiedziała, że nie muszę już co 2h tego budzika mieć, ale że karmienia nocne też są bardzo ważne, wiec żeby jadła co te 3-4 h tak by 2-3 kp były w nocy. Stąd wyszło, że łącznie żeby było te chociaż 10 na dobę 😅 bo te nasze dzienne częste + minimum 2 w nocy.
    Jak wyszlysmy ze szpitala, to przez jakiś pierwszy tydzień nie upominala się w dzień tak regularnie i wtedy sama musiałam pilnować, żeby też w dzien dzień jadła co 2h, z uwagi na jej cukry. Takie dostałam zalecenia :) później jak żółtaczka zeszła bardziej, to w dzień zrobiła się bardziej żywa i upominała się, ale w nocy było srednio z tym.
    U nas przyrost teraz wyszedł prawie +1,2kg w 3 tygodnie, więc bomba i już się nie muszę martwić budzeniem chyba, że dla własnego komfortu cycków, jak poczuje przepełnienie.
    Co do liczby kp, to mnie moja CDL z poprzednich 2 macierzynskich uczyła, że na początku karmień powinni być minimum 8. Mówiła o takich widełkach 8-12, ale że są dzieci, które jedzą i 14 albo 16 razy. Takie egzemplarz właśnie miałam poprzednio.
    Ja, tak jak pisałam, miałam dwa razy z dziećmi ten problem, że po 2 miesiącach nagle było załamanie w kwestii przyrostu masy i to nie takie na chwilę, tylko to był moment, gdy zaczynał się problem. Raz mi wyszedl za niski poziom prokaktyny, a tak to mam po porodach poporodowe zapalenie tarczycy i niestety jak tarczyca szwankuje, to może być problem z realnym niedoborem pokarmu. Także u mnie co do je napracuje wcześniej, to procentuje podwójnie później w tych problemach, więc dalej będę miała rękę na pulsie.

    @MumAgain, pytałaś o wagę. Ja już kolejny raz mam taką płaska. Jak wpiszesz w google "waga niemowlęca" to w propozycjach z media expert taka jest. U nich podpisana jako Esperanza, ale ja mam wrażenie, że jest kilka nazw tej samej wagi, stąd nie podaje jednego linku.
    Miałam też raz taka zakrzywiona Camry, ale ta akurat nie sprawdziła mi się.
    Ja kładę wagę na podłodze, zawsze w tym samym miejscu, a na wagę malucha kładę na golasa i na brzuszku, wtedy się nie chwieje.

    @Malgosia, u nas w szpitalu wędzidełko jest sprawdzane przez neurologopedke kliniczna, która zajmuje się wczesna interwencja. Do niej konsultacje zleca neonatolog po zgłoszeniu przez mamę jakichś problemów (sami też patrzą, ale zasadniczo większość uwaza, że ona się bardziej zna + ona później pokazuje ćwiczenia). Natomiast ostatnim razem po prostu zobaczyłam babkę na oddziale patologii noworodka i zaczepiłam czy mogłaby spojrzeć na małą, bo znałam te babę już z problemów z synka wedzidelkiem i prowadziła nas przez parę miesięcy później.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia, 11:31

    age.png
  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 771 566

    Wysłany: 16 sierpnia, 07:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @Paprota9418, na mnie możesz liczyć, zostanę z Tobą na placu boju 🤣

    @Kinia197, 🥲 wiedziałam, że dużo zależy od personelu, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Jak czytam tu na grupie o Waszych porodach to prawie każdy ten traumatyczny jest bardziej związany z ludźmi, którzy nie okazali za grosz empatii i nie pomogli w niczym. Ból wiadomo, że był obecny, ale podejście ludzi do rodzących jest karygodne. Smutne, że w tych czasach jest to na porządku dziennym :( cieszę się, że chociaż pionizacja nie dała za bardzo popalić :)

    @Emzet92, fugi, balkon, okna, samochód co zechcesz. Ja już nawet zrobiłam porządek w torebkach prezentowych 😂 Mogę robić też etat jako nocna niania. Dziś wstałam o 22.30 po 1,5 h snu i jak widać dalej siedzę jak cep 🤣 jej ale dziewczynki są słodkie 😍 obyś z młodym się uchowała przed zarazkami 🤞🤞🤞 godzina ciszy? Uhuuuu na bogato 🤣 nie szalejcie za bardzo! 😁😁😁

    A nas dziś odwiedziła teściowa 😅 jest na wyjeździe 60 km od nas (mieszka ponad 600), więc chciała się spotkać. Nie wiem co mnie bardziej zmęczyło. Chyba umawianie się a nie sama wizyta. Napisała z tydzień wcześniej, że chce wpaść i kiedy może. Mąż zaproponował dzień i godzinę od razu, napisała, że jak przyjedzie to sprawdzi połączenia i da znać kiedy będzie mogła (ah te czasy internetu) 🤯 po tygodniu wysłała linka do rozkład PKP (czyli da się online) i znowu kiedy nam pasuje. Mąż ponownie zaproponował dzień i że od 14 niech wpada kiedy chce. Odpisała, że da znać za parę dni 🤯 bo uwaga nie ma siły jechać pociągiem a jakaś pani ją może autem podrzucić 🙈 dla mnie pytanie kiedy może wpasc zadane parokrotnie sugeruje, że się dostosuje no ale ewidentnie pojmuję to inaczej bo nie wiem po co się pytać jak potem, że nie 🤦 w końcu powiedzieliśmy, że ja mogę urodzić w każdej chwili, że mąż musi wziąć chociaż parę h urlopu jak ona w tygodniu chce wpaść, odebrać wcześniej dziecko ze żłobka itp więc fajnie wiedzieć z mini wyprzedzeniem a nie z bomby. No i umówiliśmy się na dziś, że wpadnie między 10-11. Mówiła, że na godzinę by się zabrać z tą panią z powrotem. Ja byłam umowiona z siostrą, że zabierze młodego na plac zabaw w tych godzinach by go trochę zmęczyć no ale ok, odwołałam ją. Po 11 napisała, że są korki 😅 długi weekend + trasa Władysławowo-Gdańsk w wakacje. Szok, co nie? 🤣 Mąż nie pracował w tym czasie bo miała lada chwila być i nie chciał nic rozgrzebywać. Dojechała po 12 wiec bez sensu odwołałam siostrę 🤦 ofc później mały nie spał w ogóle w dzień bo jak przyszła to nie na godzinę ale do 16 była i stęskniła się za małym. Więc tyle było z pracy męża 🤦 dobrze, że nie robią problemu jak pod koniec dnia złoży wniosek urlopowy. Z perełek dotyczących samej wizyty to spytała się czy w żłobku w ogóle dają mu jeść (nie, chodzi na 8h i je gruz xd) + spytała się ile ważę 🤣🤣🤣 pozdrawiam. Także @Paprota zazdro teściów! 😂 A na koniec czy z nią zjadę windą bo ona się boi. I mąż 😳 czy ona serio zamierza wykorzystywać ciężarną przed samym porodem i że przecież on z nią zjedzie 🙈🙈🙈

    Aaa i młody teraz jest na etapie, że się trochę wstydzi jak ktoś przychodzi. Jej nie widział od lutego (poza rozmowami na kamerce) i zwiał za krzesło. A creepy babcia zaczęła go gonić praktycznie by go wziąć na ręce albo w rączkę pocałować 🙈 i mówię daj mu chociaż 5 min, on sam przyjdzie ale niech się oswoi 🙈

    Także jak po tej wizycie nic nie ruszy to po niczym 😂😂😂

    Zapraszam do mnie na nocną niańkę , ja się chętnie wyśpię 😂

    Z cyklu dziwne pytania teściowej, moja zapytała męża wczoraj przez sms czy Hania była już na spacerze balkonowym ? 🤣🤣🤣 Mała ma już 12 dni, wyszłyśmy po 3 dniach, od początku chodzi na spacery na dwór. Pewnie po miesiącu zapyta czy może przyjść, bo pewnie myśli, że też trzymamy ją w izolatce.

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • klaudia_23 Autorytet
    Postów: 2381 4620

    Wysłany: 16 sierpnia, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Asiasia1 do mnie tez zapraszam jako nocna nianka 😂

    Co do tesciowej to ostatnio moja pytala sie jak tam Oskar i narzeczony odpisal, ze nie spi po nocach, a ona na to „moze nie pozwalajcie mu spac duzo w dzien” 😅 chyba zapomniala, ze to 2 miesieczne dziecko, w dodatku wczesniak, a nie jakis 4 latek.

    11.12 ⏸️
    03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5)
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 703 455

    Wysłany: 16 sierpnia, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma mia ja mam niedoczynność tarczycy. Wczoraj czytałam że to może powodować niedobór pokarmu.
    Najgorsze dla mnie odciąganie. Bo nakarmię. Odciągnę a co jeśli zechce jeść zaraz ? Ja nie odciagam dużo. Bardzo mało wręcz.

    age.png
  • Kinia197 Autorytet
    Postów: 305 322

    Wysłany: 16 sierpnia, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już usłyszałam że ma z nami nie spać i na rękach też nie bo przyzwyczaimy 😂
    Mam problem dziś bo tyle kicha, a że jest drama queen to zaraz płacz.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia, 09:49

    age.png
  • klaudia_23 Autorytet
    Postów: 2381 4620

    Wysłany: 16 sierpnia, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    @Mamma mia ja mam niedoczynność tarczycy. Wczoraj czytałam że to może powodować niedobór pokarmu.
    Najgorsze dla mnie odciąganie. Bo nakarmię. Odciągnę a co jeśli zechce jeść zaraz ? Ja nie odciagam dużo. Bardzo mało wręcz.

    Tez mam niedoczynnosc i biore euthyrox. Mi mowili, ze wszystko w glowie siedzi, zeby sie nie stresowac, nie blokowac w glowie.
    Jak odciagniesz to zostaw w temp pokojowej na 2h i gdy w trakcie zechce znowu jesc to mu daj to odciagniete z butelki. Jak nie zechce to po tych 2h schowaj do lodowki i dasz z piersi

    11.12 ⏸️
    03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5)
  • Monia• Autorytet
    Postów: 545 804

    Wysłany: 16 sierpnia, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, byłam dzisiaj na wizycie i doktor powiedziała mi że widzi 🥚🥚 i że to chłopiec 🤦🏼‍♀️ na 3 prenatalnych powiedziano mi że to dziewczynka i już kupiłam wszystko różowe! Nawet wózek mam nowy różowy.. w dodatku waży 4kg i też powiedziała że nie urodzę naturalnie bo jestem bardzo drobna😩 jestem zawiedziona i nie wiem co myśleć

    👩🏼27 👨🏽26
    4x🐈🐈‍⬛🐈🐈‍⬛
    •Podejrzenie endometriozy
    2 cs ❤️
    ⏸️ 23.12.2023
    27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
    30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
    19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
    26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
    27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
    29.08.2024 - sn na świat przyszła Sara🥰

    age.png
  • Cerva Autorytet
    Postów: 2649 4764

    Wysłany: 16 sierpnia, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    @Mamma mia ja mam niedoczynność tarczycy. Wczoraj czytałam że to może powodować niedobór pokarmu.
    Najgorsze dla mnie odciąganie. Bo nakarmię. Odciągnę a co jeśli zechce jeść zaraz ? Ja nie odciagam dużo. Bardzo mało wręcz.

    Ja też mam. U mnie widzę ogromny progres. Cierpliwości. W szpitalu odciągałam kilka kropli i dawałam strzykawką... Potem w domu coraz więcej. Dziś rano było 80 ml z obu piersi. Ja karmiłam i odciągałam po 1-1,5 h. Jak się obudził znów pierś i jak nie dojadl to dostawał moje z butelki, potem mm. Laktator nie ściągnie Ci całości mleka z piersi także jak noworodek dobrze ssie to coś mu zostanie. 🙂
    Myślałam, że u mnie to totalnie nie ruszy. A dziś w łazience samo zaczęło mi kapać mleko jak szłam pod prysznic. Trzymam kciuki!

    🌿Monia ale szok. 😯 Nie chcesz pójść do innego lekarza na USG?

    MumAgain lubi tę wiadomość

    31 🙋🏼‍♀️
    👶🏼 2024
  • Monia• Autorytet
    Postów: 545 804

    Wysłany: 16 sierpnia, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cerva wrote:
    Ja też mam. U mnie widzę ogromny progres. Cierpliwości. W szpitalu odciągałam kilka kropli i dawałam strzykawką... Potem w domu coraz więcej. Dziś rano było 80 ml z obu piersi. Ja karmiłam i odciągałam po 1-1,5 h. Jak się obudził znów pierś i jak nie dojadl to dostawał moje z butelki, potem mm. Laktator nie ściągnie Ci całości mleka z piersi także jak noworodek dobrze ssie to coś mu zostanie. 🙂
    Myślałam, że u mnie to totalnie nie ruszy. A dziś w łazience samo zaczęło mi kapać mleko jak szłam pod prysznic. Trzymam kciuki!

    🌿Monia ale szok. 😯 Nie chcesz pójść do innego lekarza na USG?
    Nie, już mam dość 😩 co będzie to będzie, w razie czego to przyjaciółka da mi ciuszki albo odkupię bo urodziła 3 miesiące temu synka. Ale się mega nastawiłam już na dziewczynkę i mam dalej nadzieję że jednak to będzie dziewczynka. Przeraża mnie tylko że jest taka duża, bo na ostatnich prenatalnych powiedziano mi że jest o 11 dni za mała … szczerze to ja już jestem tak zamotana że nic nie wiem 🤷‍♀️ ale co będzie to będzie i się cieszę że udało mi się zajść w ciążę i będę miała dziecko ❤️

    ver6ena lubi tę wiadomość

    👩🏼27 👨🏽26
    4x🐈🐈‍⬛🐈🐈‍⬛
    •Podejrzenie endometriozy
    2 cs ❤️
    ⏸️ 23.12.2023
    27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
    30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
    19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
    26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
    27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
    29.08.2024 - sn na świat przyszła Sara🥰

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3116 2191

    Wysłany: 16 sierpnia, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A u nas słuchajcie wieczór i noc bardzo stresujące. Wczoraj wieczorem mój starszak, lat 9, spadł z dmuchanca (który się przewrócił) na swoją rękę.
    Nie będę wstawiać miniaturki zdjęcia, bo ktoś może być wrażliwy na takie widoki...
    https://ibb.co/4TPPBzv
    Wrzucam w linku, dla chętnych.
    Oczywiście jak to w życiu bywa, akurat mój mąż wypił piwo i drinki whishy z kumplem, więc musiałam jechać z synem i z małą do szpitala. Żona kolegi została u nas pomóc opiekować się reszta. Dramat. Ja w stresie, że mała się zarazi czymś. Na szczęście widząc mnie z nią oraz mojego syna, z którego się pot lał i wymiotował z nerwow, dość szybko wzięli nas na dalszą część poczekalni, gdzie nie było już wcale ludzi.
    Po badaniach wyszło złamanie 2 kości, obie przemieszczone. Powiedzieli, że trzeba nastawiać. Ortopeda i chirurg mówili, że nie mają doświadczenia w nastawianiu u dzieci. Orto powiedział, że może spróbować, ale nie daje gwarancji. Więc powiedziałam, że boję się, że mu się źle ta ręka zrośnie czy że trzeba będzie drugi raz nastawiać. Orto odetchnął z ulgą, chyba myślal, że ja będę chciała naciskac, żeby tutaj to zrobili. Powiedział, że on jest za tym, żeby transportować go do Gdańska, gdzie mają bardzo dobrą urazowke dziecięca oraz że tam mogą go znieczulić, a tu nie mają takiej opcji. To wszystko tyle trwało, że mąż już mógł mnie zmienić i znajoma go przywiozła. Ja pojechałam do domu z małą, a męża i syna przewieźli karetką do drugiego szpitala. Tam znowu rtg, nastawianie ręki, kolejne rtg. Na szczęście poszło dobrze.. a już u nas straszyli operacja i drutami... Wypuścili ich w nocy. Pojechali się przespać do naszego dawnego mieszkania. Akurat od wtorku oddajemy je pod wynajem 🙈
    A teraz próbuje młodego wepchnąć na kontrolę do na ortopedy, bo dostał na wypisie zalecenia, żeby w ciągu max 7 dni pójść, skierowanie też. Oczywiście w naszym pięknym kraju to graniczy z cudem. Przed chwilą usłyszalam w jednym miejscu, że może nas zapisać na połowę września, jeśli to jest na cito 🤦🏻‍♀️próbuje dalej.
    Spalam dzisiaj może ze 2h z tych nerwów. O 3 średnia przyszedł mówiąc, że się boi. 4:40 mały płakał i go wzięłam go nas też. Późnej mała przez godzinę stękała przez brzuszek, aż ulala całą kałużę, a przez te odgłosy mały nie mógł spać. Oj ciężko tak samej w nocy przy tylu dzieciach malych.

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3116 2191

    Wysłany: 16 sierpnia, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain, uregulowana niedoczynność tarczycy nie wpływa na ilość pokarmu.
    Ale teksty o tym, że pokarm jest w głowie często są bardzo krzywdzące. Uwielbiam to 🙈
    Co do kp to ja zawsze karmię dwoma piersiami i tak robiłam od przy 2 i 3 synku, sprawdziło się. Tylko, że każde piersi są inne, inaczej produkują i jazdę dziecko też wymaga innego podejścia.
    Co do odciągania - w ostatnich dniach nie odciągałam. Na początku odciągałam bardzo dużo i robiłam tak, że najpierw kp jedna piersią, dawałam druga i wtedy ściągałam z tej pierwszej. Trochę to zajęło nim zaczęłam ściągać coś więcej, ale moje cycki nigdy nie były super współpracujące z laktatorami, mam problem z niedużym wyrzutem oksytocyny przy laktatorze.
    Możesz też spróbować power pumping chociaż w jednej piersi.

    MumAgain lubi tę wiadomość

    age.png
  • Cerva Autorytet
    Postów: 2649 4764

    Wysłany: 16 sierpnia, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia• wrote:
    Nie, już mam dość 😩 co będzie to będzie, w razie czego to przyjaciółka da mi ciuszki albo odkupię bo urodziła 3 miesiące temu synka. Ale się mega nastawiłam już na dziewczynkę i mam dalej nadzieję że jednak to będzie dziewczynka. Przeraża mnie tylko że jest taka duża, bo na ostatnich prenatalnych powiedziano mi że jest o 11 dni za mała … szczerze to ja już jestem tak zamotana że nic nie wiem 🤷‍♀️ ale co będzie to będzie i się cieszę że udało mi się zajść w ciążę i będę miała dziecko ❤️
    Dzidzia się pojawi i się zakochasz niezależnie od płci, to na pewno! 🥰 Ale właśnie w szpitalu przecież też miałaś USG to aż dziwne, że nikt by wtedy nie zobaczył, że to jednak chłopiec...
    Masz skierowanie na CC?

    31 🙋🏼‍♀️
    👶🏼 2024
  • Monia• Autorytet
    Postów: 545 804

    Wysłany: 16 sierpnia, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cerva wrote:
    Dzidzia się pojawi i się zakochasz niezależnie od płci, to na pewno! 🥰 Ale właśnie w szpitalu przecież też miałaś USG to aż dziwne, że nikt by wtedy nie zobaczył, że to jednak chłopiec...
    Masz skierowanie na CC?
    Racja, będę kochać niezależnie od płci 🥰 Mam iść próbować rodzić naturalnie, ale mówiła że może się skończyć cesarką

    👩🏼27 👨🏽26
    4x🐈🐈‍⬛🐈🐈‍⬛
    •Podejrzenie endometriozy
    2 cs ❤️
    ⏸️ 23.12.2023
    27.12,2023 - beta hcg 332,86 mIU/ml
    30.12.2023 - beta hcg 1076,36 mIU/ml
    19.01.2023 - usg, jest kropek 1,20cm i serduszko 😻
    26.04.2024 - połówkowe, 484g dziewczynki 👧🏼🩷
    27.06.2024 - III badania prenatalne, 1512g 🩷
    29.08.2024 - sn na świat przyszła Sara🥰

    age.png
‹‹ 528 529 530 531 532 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ