Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Paprota9418 wrote:Tak słód jęczmienny zawierający beta-glukan dokładnie a w większości piw w całym procesie wytwarzania „zanika” ten beta-glukan więc trzeba wypić mega dużo piwa bez alko żeby miało to realny i widoczny wpływ na laktację )
Jedynie słód jęczmienny krótko słodowany ma potwierdzony klinicznie wpływ na wyrzut prolaktyny czyli nie ten w piwie a ten np w Femaltikerze
To kupie kolejne pudełko.
Może dlatego na początku było lepiej bo piłam ?Paprota9418 lubi tę wiadomość
-
Monia• wrote:Zwykłe USG , na prenatalnych mieli dobry sprzęt a dzisiaj co mnie badała to był bardzo stary ale jak była pewna że widziała 🥚🥚 to ja już nie wiem co myśleć 🤔
No i dzisiaj koło godziny temu wyleciała mi jakaś zbita galaretka koloru kawy z mlekiem, było tego mało ale nie wiem czy to czasem nie kawałek czopu
Enpe, niezła akcja z ta indukcją🫢 trochę stresu może wygoni Maluszka 💪😁
MumAgain, potwierdzam, sesje nocne z laktatorem są obowiązkowe. A teksty teściowych, pediatrów, znajomych to powinny być wypisane w antyporadniku macierzyństwa. Chude mleko??? Skad ta osoba czerpie wiedzę? Dramat 🥴🥴🥴🥴enpe, Monia• lubią tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Emzet92 wrote:Jeżu bez kolcy, ja bym zwariowała z tą płcią! Na bank bym poleciała zapytać kogoś innego o zdanie z własnej ciekawości 🤣
Enpe, niezła akcja z ta indukcją🫢 trochę stresu może wygoni Maluszka 💪😁
MumAgain, potwierdzam, sesje nocne z laktatorem są obowiązkowe. A teksty teściowych, pediatrów, znajomych to powinny być wypisane w antyporadniku macierzyństwa. Chude mleko??? Skad ta osoba czerpie wiedzę? Dramat 🥴🥴🥴🥴
Najgorsze że lekarz. A trafi na kogoś kto nie wie i co? Machnie ręką na karmienie bo lekarz rodem z PRLu -
MumAgain wrote:To kupie kolejne pudełko.
Może dlatego na początku było lepiej bo piłam ?
Ja bym postawiła właśnie na to
Oczywiście piwko bez alko można pić dla przyjemności albo dla głowy a może też coś zadziała )Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia, 22:27
-
ver6ena wrote:No to ładnie tak szybko w 10 dni od porodu i 800 ml dziennie, marzenie:) Masz piękne wsparcie w mężu. Z moim dziś poruszyłam temat czy chciałby jakoś zarysować sobie plan nocnych dyżurów, bo on bardzo chce wstawać w nocy żebym miała jak najspokojniejszy połóg i żebym miała właśnie spokój i luźną głowę. Ja wtedy będę i tak wstawać co 3-4h na sesję z laktatorem, ale to super że się można tak wspierać.
Ja już mam donoszona i teraz chcę spróbować stymulować laktatorem. Jak pojawi się siara to mam do niej strzykawki.
Fajnie że piszesz o tym stopniowym przechodzeniu w trybach w laktatorze. Spróbuję 3-12. A dziś dla testu wleciało karmi:) sporo tego słodu, 47% aż.
Czy tylko klasyczne w to wchodzi czy jakieś smakowe też może miałyście okazję odkryć?
@enpe, o kurdez grubo z ta wizyta w szpitalu 😅
@Asiasia, tak, dokadnie, w pełni zgadzam się z tym, co piszesz. Ja zawsze mówię, że nie mam nic do karmienia mm ani do samego mm, choć wiadomo jakie zalety ma mleko mamy, jednak bardzo nie podoba mi się jak ktoś wmawia mamie z problemami laktacyjnymi, która CHCE walczyć, żeby lepiej odpuściła, bo to dla jej psychiki niezdrowe i po co się męczyć. Ja się dałam tak zrobić przy 1 dziecku. W ogóle to, co ze mną zrobiły "ciotki dobra rada" to dramat. Czułam się najpierw niepełnowartościowa, przez te ciągłe strofowanie mnie o wagę dziecka, o "słabe mleko" itd. plus "jedz tylko gotowane i bez przypraw", a później jak poddałam się temu wszystkiemu, uznając po paru miesiącach, że przecież oni wszyscy muszą mieć rację, to czułam taka wewnętrzna żałobę i jakby mi coś odebrano. Ryczalam strasznie, więc u mnie rezygnacja z kp zdecydowanie nie była zgodna z moją wolą i "dobra dla psychiki". Żałuję, że nie miałam takiej siebie przy sobie wtedy, która dałby mi realne wsparcie. Ani kp ani mm nie są złym wyjściem, ale to mam powinna podjąć decyzję, czego konkretnie chce i potrzebuje. Tak, by czuła się z tym dobrze. Nie każda musi walczyć ostro o kp, jeśli nie czuje takiej wewnętrznej potrzeby. Dla mnie w pełni ok jest, jeśli ktoś mówi "chce spróbować kp, ale jak mi nie wyjdzie, to biorę mm i się nie zastanawiam". generalnie to ja nie czuje jakiejś wewnętrznej potrzeby przekonywania ludzi na siłę do czegoś, czego nie chcą czy mówienia komuś, że musi karmić cyckiem dla dobra dziecka. Mi to lotto, odpala mnie jedynie to, kiedy jakas naprawdę się stara o te kp, widac, że jej zależy, próbuje różnych opcji, a nagle słyszy właśnie, żeby sobie darowała, bo jest przecież mm i to nie koniec świata (bo ona nie wie, że mm istnieje, nie? 😅) albo właśnie jak ktoś słyszy, że laktacja tkwi w glowie i to jest rozwiązanie na wszystko i taka osoba nie słucha, że jest problem taki czy siaki. Eh eh gdyby to było takie łatwe
Ten tekst "dawaj mm, miej coś z życia" to też jest złoto 😂🤦🏻♀️
Z takich mądrych tekstów, ale to akurat nie o laktacji, to ostatnio jak pisałam z koleżanką i mowilam, że boję się, iz mała się zarazi jelitowka, usłyszałam, ze "ale to lepiej żeby mała była teraz chora, bo dzieci do 4 miesiąca lepiej przechodzą choroby niż starsze". Od tej samej osoby, kiedy leżałam na patologii ciąży martwiąc się, żeby tylko nie urodzić w 32 tc, usłyszałam, że "ale to lepiej, żebys teraz urodziła niż za miesiąc, bo te dzieci są w lepszej kondycji". Skąd ludzie czerpią te rewelacje to ja nie wiem. -
ver6ena wrote:Enpe, a o co chodziło lekarzom z twoim terminem na 27 lipca? Bo mnie to zastanawia i nie mogę złapać myśli o co może chodzić. Termin porodu to był? Od tego dnia już minęło 20 dni więc chyba nie chodzi o to?
A ja nigdy nic na 27 lipca nie miałam, nie wiem czy ktoś inny coś takiego o sobie nie pisał, bo raczej się nic mi się nie wkradł błąd. Termin to na 17 sierpnia mam wg OM 😁ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Paprota9418 wrote:Czytałam dziś że nie ma dowodów żeby piwo bezalko miało jakiś wpływ na laktację.
Ja w sumie piję przez całą ciążę i będę też pić po ale nie liczę że będzie to miało jakiś wpływ.
Enpe czyli miałaś takie KTG z USG jak ja dzisiaj.. tak mnie gość zbadał że do tej pory mnie boli..
u mnie niestety czop dalej siedzi. Skurczy brak jedyne co skróciła się szyjka. Ty masz w poniedziałek a ja we wtorek następne więc idziemy prawie łeb w łeb hah
Ja mam problem z seksem bo mnie boli dokładnie tak jak przy dzisiejszym badaniu… zazdroszczę bo ochota jest ale ciężko..
Wiesz co mnie też ostatnio właśnie zabolało podczas seksu, a następnego dnia rano te skurcze dziwaczne się zaczęły, no ale chyba coś i tak te składniki nasienia na korzyść dla szyjki 😅. Mnie po badaniu też tak boli, że ledwo dzisiaj do spożywczego po tym KTG weszłam. No trzymam w takim razie za nas kciuki, a nóż widelec nam ruszy coś w tym samym momencie 😂Paprota9418 lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Czesc dziewczyny. U nas dzisiaj mala ma 3 tygodnie. Kiedy to zlecialo to nie wiem. Czas normalnie pedzi.
W temacie karmienia, moje ulubione stwierdzenie „ trzeba sie starac” jakbym tego nie robila😔 Nikt nigdy nie podejdzie medycznie do tego ze moze jest problem hormonalny, ze moze cos gdzies trzeba pobudzic.
Ja dzis oddaje po 2 tygodniach laktator medyczny medela bo moj avent dziala efektywniej( w moim wypadku). Z nowosci wlaczylam Moringe, na razie nie widze zminany. Fermaltiket czy Bocianek mam juz w krwiobiegu zamiast krwi😂. Kazda metoda sciagania ten sam efekt. 3 minuty leci( strzela) i sucho. Humana piulette powinny byc juz efekty- srednio je widze, tak samo po Ruccinusie. Nie dokupuje juz. Mam koziradke ale z nia trzeba uwazac raczej nie zalecaja w karmieniu( mowie o duzych dawkach). Co lepsza w nocy po fazie rem miedzy 1-4 prawie nie mam mleka( kropelki). Rekord 20 w poludnie po stresiku.
Mala wiadomo zaczyna juz byc butelkowa. Pije 80-90, wazy ponad 4 kg to nie wiem ule musualabym sciagac. Byl moment ze nie przybierala wiec nie bylo dylematow co robic.
Generalnie widze ze nastawienie wsrod lekarzy czy poloznych sie zmienilo, chyba ze moj przypadek jest beznadziejny bo kazdy jakby sugerowal przejscie na mm😂 -
Asia2000 zgadza się, leci ten czas nie wiadomo kiedy. 3 tygodnie to już spory szkrab.
Mój ma trochę ponad 2 tygodnie i od jakichś dwóch dni bardzo się zmienił, je mam wrażenie dwa razy więcej i zrobił się dużo bardziej ruchliwy. Mocno kopie przy zmianie pieluchy, albo prostuje nogi i wywraca się na boki. Ciężko go czasem ogarnąć. I bardzo mało śpi, robi takie krótkie drzemki i ciężko mi cokolwiek w domu zrobić poza opieką nad nim. Podziwiam dziewczyny, które mają więcej małych dzieci w domu. Mój nastolatek jest łaskawy, ostatnio mówi: możecie nie robić dziś mi obiadu, pójdę na pizzę z kolegami😁
Asia2000, Asiasia1, MumAgain, ver6ena, Emzet92 lubią tę wiadomość
-
Mamma-mia współczuję wypadku synka, oby szybko doszedł do siebie🙂
MumAgain chciałabym Ci jakoś pomóc, doradzić z KP, ale sama nie wiem jak... Każda ta fabryka mleczna jest trochę inna i dzieci też różne. U mnie samo dostawianie dziecka wystarczyło. Początki były ciężkie i mnie położona straszyła, że się odwodni. Chciała dawać mm, walczyłam jednak. Potem się unormowalo.
Wierzę, że Ci się uda. Szukaj pomocy gdzie się da.
Z problemów z KP to mnie wczoraj pierś bolała, już miałam brać ibuprom, ale po karmieniu małego kilkukrotnie znacznie, choć nie całkiem, ustąpiło.Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Mamma-mia współczuję wypadku synka, oby szybko doszedł do siebie🙂
MumAgain chciałabym Ci jakoś pomóc, doradzić z KP, ale sama nie wiem jak... Każda ta fabryka mleczna jest trochę inna i dzieci też różne. U mnie samo dostawianie dziecka wystarczyło. Początki były ciężkie i mnie położona straszyła, że się odwodni. Chciała dawać mm, walczyłam jednak. Potem się unormowalo.
Wierzę, że Ci się uda. Szukaj pomocy gdzie się da.
Z problemów z KP to mnie wczoraj pierś bolała, już miałam brać ibuprom, ale po karmieniu małego kilkukrotnie znacznie, choć nie całkiem, ustąpiło.
Pierwszy raz mam taki kłopot. Owszem bywało ciężko ale tylko że względu na rany I ból przy brodawkach. Z Lenka walczyłam 6 tygodni. Karmiłam w osłonkach. Lena ssała po 40 minut. Miałam nawał. Zastój. Zapalenie piersi
Ropa mi ciekła z piersi
Antybiotyk
Ale przeżyłam. I potem. 1.5 roku karmiłam bez kłopotu. Z Maksiem to już w ogóle bajlando.
A teraz? Może.i serio głowa
Bo mam taką jedną duszę życzliwa w otoczeniu co odkąd dowiedziała się że cc będę miała, nie przestawała mi nadawać jak to znajoma po cc pokarmu nie miała i cudowala i cdl i inne rzeczy żeby karmić. A ja tak sobie wbiłam do łba że może.serio to problemem jest -
justinas wrote:Asia2000 zgadza się, leci ten czas nie wiadomo kiedy. 3 tygodnie to już spory szkrab.
Mój ma trochę ponad 2 tygodnie i od jakichś dwóch dni bardzo się zmienił, je mam wrażenie dwa razy więcej i zrobił się dużo bardziej ruchliwy. Mocno kopie przy zmianie pieluchy, albo prostuje nogi i wywraca się na boki. Ciężko go czasem ogarnąć. I bardzo mało śpi, robi takie krótkie drzemki i ciężko mi cokolwiek w domu zrobić poza opieką nad nim. Podziwiam dziewczyny, które mają więcej małych dzieci w domu. Mój nastolatek jest łaskawy, ostatnio mówi: możecie nie robić dziś mi obiadu, pójdę na pizzę z kolegami😁
U nas wczoraj wieczorem
Mąż wrocil. A Oluś jak zaczarowany. Jak w obrazek patrzył. Ani myślał jeść. Płakać czy cokolwiek. Mimo że po kąpieli był. Jak zakochany kundel 🤣justinas lubi tę wiadomość
-
MumAgain wrote:Pierwszy raz mam taki kłopot. Owszem bywało ciężko ale tylko że względu na rany I ból przy brodawkach. Z Lenka walczyłam 6 tygodni. Karmiłam w osłonkach. Lena ssała po 40 minut. Miałam nawał. Zastój. Zapalenie piersi
Ropa mi ciekła z piersi
Antybiotyk
Ale przeżyłam. I potem. 1.5 roku karmiłam bez kłopotu. Z Maksiem to już w ogóle bajlando.
A teraz? Może.i serio głowa
Bo mam taką jedną duszę życzliwa w otoczeniu co odkąd dowiedziała się że cc będę miała, nie przestawała mi nadawać jak to znajoma po cc pokarmu nie miała i cudowala i cdl i inne rzeczy żeby karmić. A ja tak sobie wbiłam do łba że może.serio to problemem jest
Jej, to jak takie problemy z KP przeżyłaś wcześniej to wierzę, że i teraz się uda. Po cc tylko początki są cieżkie, po ok. 3 dniach już nie powinien mieć znaczenia rodzaj porodu. Tak było u mnie poprzednio i teraz.
Ale te dzieciaczki się zmieniają. Mój też lubi jak tata z nim gada. Ja to chyba tylko z jedzeniem małemu się kojarzę 😁 I zmienił technikę jedzenia, wcześniej spokojnie otwierał buzie do piersi, a teraz rzuca się na cyce jak wygłodniała pirania🤪Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Ja jeszcze man pytanko o Nas mamy po cc😉przestalam krwawic ale mialam dziwny incydent. Siedze z lakatorem i czuje nagle cieplo i mokro pod nogami( krew) musialam podklad podlozyc, troszke tego bylo ale sie zatrzymalo. Jakby cos sie oproznilo. Ktos tak mial? Lekarz za 3 tygodnie.
-
Asia2000 wrote:Ja jeszcze man pytanko o Nas mamy po cc😉przestalam krwawic ale mialam dziwny incydent. Siedze z lakatorem i czuje nagle cieplo i mokro pod nogami( krew) musialam podklad podlozyc, troszke tego bylo ale sie zatrzymalo. Jakby cos sie oproznilo. Ktos tak mial? Lekarz za 3 tygodnie.
Też tak miałam. Już przestałam krwawić, a tu nagle poleciało i musiałam podkład założyć.Asia2000 lubi tę wiadomość
-
Asia2000 wrote:Ja jeszcze man pytanko o Nas mamy po cc😉przestalam krwawic ale mialam dziwny incydent. Siedze z lakatorem i czuje nagle cieplo i mokro pod nogami( krew) musialam podklad podlozyc, troszke tego bylo ale sie zatrzymalo. Jakby cos sie oproznilo. Ktos tak mial? Lekarz za 3 tygodnie.
Oksytocyna. Pewnie obkurczala się macica
Ja z kolei już nie mam nic. Czasem jakieś beżowe coś. I tyle.