Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
enpe wrote:Ja mam chyba ten problem i Mamma-mia chyba też pisała, że ten problem ma. Odpowiednia jest przy tym pozycja do karmienia biologiczna, ale moja jej nie akceptuje niestety chyba przez ten swój słaby brzuszek i problemy ze spiętą obręczą barkową. No i też odciąganie przed karmieniem troszku , ale ja na to nie mam czasu zazwyczaj , bo mała dość niecierpliwa. Ale zauważyłam ostatnio jak byłam świeżo po odciąganiu a mała była głodna to dłużej była na cycku ale mam właśnie wrażenie, że wolniej mi leciało i nie wylewało się tak bokiem i nie ulała.
My karmimy sie w biologicznej a mimo to i tak widze, ze jak zaczyna sie szybki wyplyw to splyca trzymanie cyca i bardzo szybko polyka. Czytalam, ze wlasnie przez szybki wyplyw spinaja sie miesnie buzi i obreczy barkowej. Oski mial mocno pospinane poliki i musielismy je rozmasowywac, co sie udalo, ale po paru dniach niemasowania problem wraca przez to splycanie, zagryzanie sutka dziaslami.
Przez to tez je w max 10 min i lapie sporo powietrza, a pozniej odbija jak stary i zdarza mu sie ulac. 😩
Nie mam pomyslu na to. W sumie to dopiero co odkrylam, ze w tym moze byc problem.11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Moja nie odbija po kp prawie nigdy, mimo,że mam bardzo szybki wypływ i u mnie przy tym karmieniu jest tak, że on się utrzymuje praktycznie do końca jedzenia. Przez to niestety nie mogę karmić na leżąco 😡 karmię na siedząco w biologicznej albo klasycznej, ale z głową wysoko. Mała się często odrywa, odsuwa przez to, słychać jak ledwo daje radę łykać i powtarza się taka sytuacja, że przy każdym karmieniu się krztusi ileś razy. Za bardzo na to rozwiązania nie ma Gadalam jakiś 2 tygodnie temu o tym z CDL na wizycie w szpitalu, bo sama zauważyła, że przez dosłownie całą wizytę miałam szybki wpływ. U nas akurat jest problem z napięciem największym w okolicach lędźwi. Na potylicy jest ok.
Inaczej jest, jak ktoś ma tak, że tylko na starcie ma szybki wypływ. -
Emzet92 wrote:Nigdy o tym nie czytałam ani nie gadałam z lekarzem, ale obstawiam, że to kwestia wielkości porcji. Im więcej maluch je, tym więcej problemów wychodzi. Tak samo AZS np. potrafi się uaktywnić w okolicach pół roku życia, bo akurat sezon grzewczy rusza. Może ktoś coś więcej wie?
Moja córka miał AZS/ŁZS- lekarze nie mogli się zdecydować i być jednogłośni. Uda robiła jej się wysypka. Przedramiona tez. Takie placki, chropowate.
Zaognialo jej się zawsze przed i w trakcie choroby.
Co mogę napisać to to, żeby szukać kremu metoda prób i błędów który pomoże. I nam pomagało jak ograniczyliśmy kąpiele, przede wszystkim czasowo (max 3-5 minut a nie siedzenie w wodzie) oraz ilość- max 2x w tygodniu.
Najgrorzej było w okresie zlobkowym. Wyszła jeszcze alergia na kurz. I trawy. I brała syrop Aerius, który w okresie wiosennym nawet bierze jeszcze. -
Mamma-mia wrote:Moja nie odbija po kp prawie nigdy, mimo,że mam bardzo szybki wypływ i u mnie przy tym karmieniu jest tak, że on się utrzymuje praktycznie do końca jedzenia. Przez to niestety nie mogę karmić na leżąco 😡 karmię na siedząco w biologicznej albo klasycznej, ale z głową wysoko. Mała się często odrywa, odsuwa przez to, słychać jak ledwo daje radę łykać i powtarza się taka sytuacja, że przy każdym karmieniu się krztusi ileś razy. Za bardzo na to rozwiązania nie ma Gadalam jakiś 2 tygodnie temu o tym z CDL na wizycie w szpitalu, bo sama zauważyła, że przez dosłownie całą wizytę miałam szybki wpływ. U nas akurat jest problem z napięciem największym w okolicach lędźwi. Na potylicy jest ok.
Inaczej jest, jak ktoś ma tak, że tylko na starcie ma szybki wypływ.
U mnie sie nie odrywa i nie krztusi, ale no widze ze splyca podczas szybkiego wyplywu i mega szybko polyka przez co lapie powietrze
W srode mam konsultacje cdl i zobacze co ona powie11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Bettti03 wrote:Aaa i mam jeszcze pytanko czy smarujecie pupę przy każdym przewijaniu, czy tylko jak zobaczycie, że jest odparzona? Ja do tej pory smarowałam linomagiem przy każdej zmianie pieluszki, ale zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle ma sens?
Ja po tym miesiącu życia smaruje tak ok 2 x dziennie, chyba, że widzę, że pupa jest bardziej sucha, to jeszcze w połowie dnia.
Do takiej profilaktycznej pielęgnacji używam przeważnie maści robionej w aptece tzw. pieluszkowej lub alantan plus, ale on wychodzi drożej, wiec jego po prostu ma w torbie od wózka. Na odparzenia babydream, ale pomijajac 1 synka, to reszta odparzala się raczej np. po podróży albo w żłobku. Teraz z małą walczę od 1,5 tygodnia. Pierwszy raz w życiu mam aż taki problem, jednak jest to wina zmiany pieluch. Nadkazila się grzybiczo i trzeba było włączyć pimafucort, dopiero po wyleczeniu grzybka można było działać z odparzeniem i teraz już schodzi. Ale paczka pieluch do oddania.
@Emzet, ja pisałam pracę dyplomowa nt. AZS i tam to ogólnie to jest skomplikowany temat, bo zalecenia są takie, że jeśli któreś z rodziców ma to, to takie dziecko powinno się traktować jako obciążone i stosować profilaktykę jak u osoby z AZS (ta sama pielęgnacja, karmienie piersią, unikanie gorących i długich kąpieli itd.), nawet jeśli nie występują u niego jeszcze objawy...
@MumAgain, generalnie to organizm i dziecka i dorosłego ma pewien próg tolerancji alergenu, więc nie jest wykluczone, że jak się coś wcześniej jadło i było ok, go nadal tak jest. Tak samo z lekami. Można przyjmować dana substancje przez kilka lat i nie reagować nieprawidłowo na nią, a później nagle dostać pokrzywki skórnej czy obrzęku - pojawia się reakcja alergiczna.
Co do kup, to na Waszym etapie już może być mniej. Moja zaczęła robić jedną lub dwie co 2 dni i tak ma od 4 tygodnia życia. Wcześniej robiła co karmienie, wiec kontrast duży.
Btw. Dziękuję za przepis na brownie, w ten weekend poszły 3 porcje!
A ja zrobiłam swoje i poszłam z małą do pokoju, bo źle się czuję od soboty.Bettti03 lubi tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:Moja nie odbija po kp prawie nigdy, mimo,że mam bardzo szybki wypływ i u mnie przy tym karmieniu jest tak, że on się utrzymuje praktycznie do końca jedzenia. Przez to niestety nie mogę karmić na leżąco 😡 karmię na siedząco w biologicznej albo klasycznej, ale z głową wysoko. Mała się często odrywa, odsuwa przez to, słychać jak ledwo daje radę łykać i powtarza się taka sytuacja, że przy każdym karmieniu się krztusi ileś razy. Za bardzo na to rozwiązania nie ma Gadalam jakiś 2 tygodnie temu o tym z CDL na wizycie w szpitalu, bo sama zauważyła, że przez dosłownie całą wizytę miałam szybki wpływ. U nas akurat jest problem z napięciem największym w okolicach lędźwi. Na potylicy jest ok.
Inaczej jest, jak ktoś ma tak, że tylko na starcie ma szybki wypływ.
No to moja tak samo , nie odbija w ogóle. A przymuszanie do odbijania kończy się jeszcze gorszym ulewaniem. U mnie to mleko aż bokiem wypływa, bo nie nadąża łykać. No i niestety potem aż rzygnie albo ma czkawkę. Też mi się wydaje, że ten szybki wypływ mi się przez całe karmienie utrzymuje. No i odrywa się też, pauzy robi i sapki aż ma. No ale nie umiem jej pomóc skoro taki wrzask jest na tej pozycji biologicznej. Teraz w tym momencie ją karmię w jakiś inny sposób, ja leżę, ona też bokiem odwrócona do mnie. Wychodzi taka biologiczna pozycja ale bardziej boczna 🤣. Nie wiem czy to ma nazwę, ale mam wrażenie że wolniej jej leci to mleko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 22:51
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Dziewczyny, u nas wszyscy chorzy, młody najlepiej się trzyma. Zaszczepiliśmy dziś 6w1 poza rota, mały ma jeszcze troszkę kataru, my chorzy to mówiła, że lepiej przełożyć i za tydzień mamy przyjść. Waży 6,45 kg (7 tyg), starszak ważył tyle mając 4 miesiące 🤣 mąż robił rentgen zatok bo już choruje 5 tydzień i ma ostre zapalenie zatok i siatę leków. Starszak ma 39 stopni, kaszle, ma gile po brodę i cały tydzień w domu. No i moi mężczyźni sprzedali mi swoje kombo wirusy, boli mnie gardło i mam zawalone zatoki. Jest super. Sezon oficjalnie rozpoczęty! 😅 Trochę szkoda bo starszak miał mieć jesienną sesję w żłobku ale trudno z będą inne. Swoją drogą padłam ze śmiechu: "jesień w stylu boho". Aż musiałam się siostry spytać bo nie wiedziałam jak ubrać chłopca 😅 ale cóż, problem z głowy 🙈 dostałam też maila od hm, że mam się nie martwić bo o mnie nie zapomnieli, ale cóż. Ja o nich tak. Kocham te nocne shoppingi podczas kp 🤣 W poniedziałek przyjdzie do nas doradczyni chustonoszenia. Biorąc pod uwagę jakie z nas z mężem cepy w takich kwestiach jestem bardzo ciekawa czy coś z tego będzie 😂 dużo zdrówka dla pozostałych chorowitków. Co do refluksów, ulewań i boli brzuszków nic więcej nie dodaję bo nie dodam nic odkrywczego ponad to, co zostało napisane. Przesyłam duuuużo uścisków. U nas dalej bejbi koala tylko je i na rekach, starszak ma mamozę i po tych 4 dniach licząc z weekendem moje plecy i szyja płaczą 😅 chusto przybywaj i ratuj! 😜
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 13:38
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@MumAgain, wiesz co, nie chce Ci nic sugerować, bo jednak to jest małe dziecko, a każdy przypadek inny. Zrób jak czujesz 😗
Tak na chłodno patrząc to nie macie problemu z wagą, czy jakichś realnie dużych innych problemów, wiec myślę, że bardziej prawdopodobne jest to, że po prostu to niedojrzałość układu pokarmowego i problemu muszą minąć z czasem. Jednak jeśli cały czas o tym masz myśleć, a czujesz się na siłach i dla Ciebie dieta eliminacyjna nie jest problem, wiesz, ze wytrwasz ten miesiąc na niej tak na 100%, to możesz sprobowac. Tylko pamiętaj o wapniu. Chociaż nawet sam miesiąc dla takiego malucha to już jest duży skok jeśli chodzi o rozwój jego organizmu, więc i bez diety może byc różnica.
Jeśli byłoby to moje dziecko, a ja bym ciągle myślała o tym, to to dla siebie zrobiłabym badania kalu i raczej nic poza tym, jeśli nie wyszłaby krew w kale.
Ja widzę po małej jak duża dla niej jest roznicą w kwestii radzenia sobie z trawieniem mleka dziś, a jak było miesiąc temu. Teraz już nawet nie dostaje leków na refluks, mimo, że przecież ma potwierdzony wzmożony. Ale nie widzę sensu ją nimi faszerować bez przerwy, skoro znacząco poprawiło jej się to. Na tę chwilę ulewa mocno tylko wtedy, gdy ją boli gardło. A tak na co dzień to po trochu. Wcześniej to były fontanny i nawet w trakcie jedzenia potrafiła przerwać, żeby ulac sporo i później znowu. Myślę, że możemy mieć ponowny zwiększony refluks jak zacznie kombinować by się celowo obracać. Jak znowu będzie źle, to ponownie włączymy leki.
@Asiasia, oooo, ale armagedon... Sezon chorób się zaczął na całego 😬 Mój staruszka dziś wstał z kaszlem, młody ma lekkiego gila, mała dalej z gilem, zaraz tydzień będzie,ja się czuję dziś koszmarnie. Prawdę mówiąc aż się zastanawiam czy znowu covida nie mam. 😳
U nas też z tymi szczepieniami jazdy. Pediatra ostatnio na rota się zgodził, a na 5w1 nie. Z tym, że u niej akurat infekcja dopiero się rozkręcała.
Faktycznie wagę ma chłopak ładna 💪🏻 u nas podobnie na prawie 12 tygodni 😃 tylko jakiś krótki egzemplarz mi się trafił 🤣
A o co chodzi z tą paczka z hm? Kurcze, ja robiłam zakupy niedawno i przysłali mi jedna rzecz zamiast ośmiu. I tak czekam, czekam za tą reszta.. -
Asiasia1 zdrówka dla Was i dla wszystkich chorowitków na wątku! Jesień odpaliła się z grubej rury.
Nie mogę się z niczym wyrobić, zmęczenie daje się we znaki. Mam czasem takie dni, że jestem bliska wyczerpania psychicznego i fizycznego, a przecież mam tylko dom i dzieci na głowie. Jak dojdzie jeszcze praca za jakiś czas to ja nie wiem, jak się ogarnę.
Kilka razy coś próbowałam tu odpisać, ale ciągle coś...
Szymonek po dwóch tygodniach kataru i około tygodniu biegunki po covidzie w sobotę poczuł się lepiej. Udało się go ochrzcić w niedzielę. Szczepienie odroczone będzie miał pod koniec października dopiero. Mam nadzieję, że się uda, bo od wczoraj bardzo marudny, sapie, chrapi, oby nie kolejna infekcja, ech... Aktualnie mały waży ok. 5,6 kg, trochę mniej przybierał ostatnio, pewnie przez infekcję.
Pisałyście o ulewaniu, u nas często są cofki, a czasem nawet rano wymioty, jak w nocy słabo mu się odbija, bo zaspany. Jak już się ucieszę, że jest lepiej to nawraca chlustanie.
Kupiłam polecany przez Was aspirator Dzięki mamma-mia. Czekam na dostawę. -
@Asiasia1
Nocne zakupki podczas karmienia są najlepsze 😂! Zdrówka dla was ♥️.
Przed nami jutro szczepienia , trzymajcie kciuki 😵💫, ja już chyba sobie zaparzę dzban melisy na zaś 🧘🏻♀️. Jeszcze najgorsze, że rano mamy szczepienie a ja mam wieczorem ginekologa 🥲. No ale musiało tak być, bo bardzo późno kolejny termin na wizytę do gine bym miała, a już nie chcę kombinować ze szczepieniami .
Wiecie ile czeka się na wysyłkę od momcozy? Bo na razie cisza a w zeszły czwartek zamówiłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 15:12
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
@Mamma-mia, trzymajcie się tam ciepło, oby to nie było żadne paskudztwo, tylko chwilowe osłabienie 🥲 co do hm dostałam takiego automatycznego maila, bo minął tydzień od zamówienia i jeszcze go nie nadali. A po tygodniu to ja już zapomniałam, że cokolwiek zamawiałam 🙈 teraz mieli wyprzedaże to może stąd te opóźnienia itp.
@justinas, miałam ostatnio te same myśli. Co będzie jak wrócę do pracy 🤣 ale trzeba będzie sobie jakoś poradzić i już 💪 biedny maluch pewnie po covidzie osłabiony i łapie wszystko jak mucha 🥲 chciałam starszaka na grypę zaszczepić ale też się nie udało, a jak Ty się czujesz? Doszłaś do siebie?Mamma-mia, justinas lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@justinas, o cholera, ale długo miał te biegunkę! To teraz pewnie będzie nadrabiał jedzeniem i waga pójdzie mocniej do gory.
Łącze się z Tobą w bólu jeśli chodzi o ogarnianie. W zeszłym tygodniu mnie 1 dzień nie było i później miałam tyle roboty, że do końca tygodnia się odkopać nie mogłam. Dzisiaj jestem nie do życia. Oczy pieką, głowa boli, na nogach nie ustojez katar, gardło boli itd. i mam takie coś, że jestem bardzo zmęczona, a nie mogę usnąć. Próbowałam pranie złożyć, myślałam, że się przewroce. Także znowu będzie syf... I mam takie same mysli jak Ty - jak ja mam do pracy wrócić??? Serio zastanawiam się jak to będzie możliwe, skoro teraz ledwo dajemy radę, a i tak nie wszystko jest zrobione.
Mam nadzieję, że i Ty będziesz zadowolona. U nas wlasnie mała ma od tygodnia katar. Najpierw był wodnisty, później gęsty zielony, teraz biały ale też raczej gesty i na razie przez całą tę infekcje nie użyłam dla niej katarka ani razu, a mój mąż sam chodzi po aspirator dla niej, więc też zaaprobował. Ja ustawiam moc tak na 6-8 przeważnie. Jak coś jest opornego bardzo to 9 włączam, ale widać, że ciągnie mocno, bo ona aż otwiera buźkę jak przy katarku. Tylko z muzyczki nie korzystam 😆
@enpe, kciuki za szczepienie!
Co do wysyłki to ja czekałam jakieś 1,5 tygodnia. Teraz ten drugi zamówiłam chyba w czwartek i też czekam jeszcze.
@asiasia, aaa rozumiem, dziękuję za informację
justinas lubi tę wiadomość
-
Asiasia1 wrote:@Mamma-mia, trzymajcie się tam ciepło, oby to nie było żadne paskudztwo, tylko chwilowe osłabienie 🥲 co do hm dostałam takiego automatycznego maila, bo minął tydzień od zamówienia i jeszcze go nie nadali. A po tygodniu to ja już zapomniałam, że cokolwiek zamawiałam 🙈 teraz mieli wyprzedaże to może stąd te opóźnienia itp.
@justinas, miałam ostatnio te same myśli. Co będzie jak wrócę do pracy 🤣 ale trzeba będzie sobie jakoś poradzić i już 💪 biedny maluch pewnie po covidzie osłabiony i łapie wszystko jak mucha 🥲 chciałam starszaka na grypę zaszczepić ale też się nie udało, a jak Ty się czujesz? Doszłaś do siebie?
Dzięki Asia🙂 Ja ok, doszłam do siebie w miarę szybko, duszności po covidzie najdłużej mnie męczyły, ale już dobrze. Starszy syn najbardziej z nas kasłał i spływało mu z zatok, ale on jest na immunoterapii podjęzykowej na roztocza kurzu, więc pewnie się spotęgowało.
-
Mamma-mia wrote:@justinas, o cholera, ale długo miał te biegunkę! To teraz pewnie będzie nadrabiał jedzeniem i waga pójdzie mocniej do gory.
Łącze się z Tobą w bólu jeśli chodzi o ogarnianie. W zeszłym tygodniu mnie 1 dzień nie było i później miałam tyle roboty, że do końca tygodnia się odkopać nie mogłam. Dzisiaj jestem nie do życia. Oczy pieką, głowa boli, na nogach nie ustojez katar, gardło boli itd. i mam takie coś, że jestem bardzo zmęczona, a nie mogę usnąć. Próbowałam pranie złożyć, myślałam, że się przewroce. Także znowu będzie syf... I mam takie same mysli jak Ty - jak ja mam do pracy wrócić??? Serio zastanawiam się jak to będzie możliwe, skoro teraz ledwo dajemy radę, a i tak nie wszystko jest zrobione.
Mam nadzieję, że i Ty będziesz zadowolona. U nas wlasnie mała ma od tygodnia katar. Najpierw był wodnisty, później gęsty zielony, teraz biały ale też raczej gesty i na razie przez całą tę infekcje nie użyłam dla niej katarka ani razu, a mój mąż sam chodzi po aspirator dla niej, więc też zaaprobował. Ja ustawiam moc tak na 6-8 przeważnie. Jak coś jest opornego bardzo to 9 włączam, ale widać, że ciągnie mocno, bo ona aż otwiera buźkę jak przy katarku. Tylko z muzyczki nie korzystam 😆
@enpe, kciuki za szczepienie!
Co do wysyłki to ja czekałam jakieś 1,5 tygodnia. Teraz ten drugi zamówiłam chyba w czwartek i też czekam jeszcze.
@asiasia, aaa rozumiem, dziękuję za informację
Tak, dość długo go trzymało. Lekarze kazali tylko vivomix stosować, na szczęście już przeszło. Kup może nie było dużo więcej, ale wodniste, wsiąkające w pieluszki. Widać było, że się męczył, kwękał, stękał bidny.
No trzeba jakoś to wszystko ogarniać, ale lekko nie jest. A u Ciebie jeszcze więcej dzieciaczków i to małych, więc to będzie wyczyn pogodzić te obowiązki, chorowanie jeszcze z pracą. Ja myślę o wynajęciu kogoś do pomocy w domu, jak będzie ciężko, nie chciałabym z pracy zrezygnować.
A aspirator myślę, że się sprawdzi. Ten ustny już mnie wykończył, włączanie odkurzacza w nocy też słabe, więc będzie w sam raz myślę -
MumAgain wrote:Dziewczyny wy szczepicie mimo infekcji? Ja nie szczepie nawet jak ktoś w domu chory. Nie ma bata.
Odpuszczam. Będę próbowała mu ulżyć jak się da. Ale póki nie ma większych objawów. Przybiera na wadze. Odpuszczam.
Pewnie zależy jaka ta infekcja. Nam kazali przełożyć szczepienie, jak starszy syn miał covida potwierdzonego, młodszy jeszcze był zdrowy wtedy. Teraz po infekcji kazali odczekać sporo. Ciężko teraz niestety będzie, żeby wszyscy byli zdrowi w domu.Paprota9418 lubi tę wiadomość
-
Jak Wasze dzieci zniosły szczepienie bexero?
Co do szczepienia i infekcji, nasza pediatra pyta czy w domu są wszyscy zdrowi, ale też niestety teraz taki czas, że dużo tych infekcji, no i tak czy siak można czuć się dobrze, a być nosicielem czegokolwiek.. -
@MumAgain, szczepiłam bo młodemu został mały katar i jest o wiele lepiej niż było. Plus cały czas nie miał temperatury. Lekarz odpowiada za kwalifikację i uznał, że można gdybym miała czekać aż wszyscy domownicy będą zdrowi z każdym szczepieniem to przy naszej odporności byśmy nigdy nie zaszczepili dzieci 😂 mąż już 5 tydzień nie może się wyleczyć więc niestety, wolę zaszczepić by maluch miał ochronę zwłaszcza ze żłobkowiczem na pokładzie 🤷
@Suprive, ale przystojniak z Szymka 😍 chrzest udany? ☺️ Starszak zniósł źle. Miał temperaturę i strasznie płakał, młodszy zobaczymyjustinas, Mamma-mia lubią tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙