Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamma-mia wrote:@Enpe, dziwnie z ta dieta i kupami/ulewaniem. A czego jesz teraz więcej odkąd odstawiłas nabiał?
Co do specjalisty - tak to czasami niestety bywa nie wiem czy mówiłam, ale jak miałam problemy urologiczne, to jeździłam po całej Polsce szukać pomocy, aż dotarłam do rzekomego guru naszego urologii - konsultanta krajowego. Zapłaciłam za 2 wizyty - 600 i 800 zł (zależy za którą). Obiecywał złote góry. Czy coś zrobil odkrywczego? Nie, zdecydował o usunięciu nerki i to tyle. Czy traktował mnie jakoś lepiej, bardziej się przejmował, był bardziej zaangażowany itd.? Nie, wprost przeciwnie - lekarz z bydgoskiego szpitala, w poradni NFZ zrobił więcej niż tamten 😏 a jak były komplikacje to pan profesor się zmył 😏 Na oddziale okazało się, że od pana profesora to jest tutaj 1/2 pacjentów, prywatnych oczywiście, więc worek 🤑 się zgadzał. Pan profesor oczywiście tez bardzo medialny człowiek 🙃
Czytam, jak karmię albo usypiam 😄
Faktycznie ekspresowe karmienie macie! U nas to trwa dłużej
Ślicznie wyglądacie!
@Asia, dzięki
@Emzet, a myślisz, że skąd ten nick 😂😁
Urosept, żurawina, furaginum (chyba, że masz dostęp do nitrofurantoiny to jeszcze lepiej). Na receptę to np. Monural.
Co do spania, to moja niezmiennie śpi minimum do 8, jeśli nie muszę jej obudzić i gdzieś jechać. Jak muszę jechać, to wtedy zasypia zaraz w aucie i dosypia sobie jeszcze min. 30 min. Ogólnie podróże z nią są najprzyjemniejsze z rana właśnie.
Jak jesteśmy w domu, to wstaje najczęściej 8:30-9, czasami 9:30. Kilka razy zdarzyło jej się spać do 10-10:30 😁 to było pomocne, gdy sama się mocno źle czułam, mogliśmy długo pospać. Tylko wtedy zmieniam jej 2x pieluchę w międzyczasie, na łóżku. Jeśli wstanie o 8/8:30, to do 10 zaczyna pierwsza drzemkę.
@Mamma-mia
Myślę, że na pewno mogę na poważnie rozważać, że mała ma alergię na soję albo masło orzechowe , bo te dwie rzeczy zaczęłam nagle jeść więcej a wcześniej było epizodycznie , np. sos sojowy do sushi albo do marynowania mięsa a masło orzechowe było dodatkiem do np. malutkiego placuszka albo jednego naleśnika. A odkąd odstawiłam nabiał to np. dwie kanapki z dużą ilością masła orzechowego wjechały , mleko sojowe do płatków śniadaniowych albo do kawy zbożowej. I miała właśnie następnego dnia po takiej mieszance mega zieloną kupę jak matcha trawiasta taka + ulewania. Przedwczoraj nam np. w ogóle prawie nic nie ulewała. A wczoraj znowu ulewała i kolejne co podejrzewam to może jajko? Bo zjadłam gyrosa. Albo pomidory. Czuję , że z tymi alergenami to jak gra w statki.
Co do tego urologa… cóż typowo bym powiedziała… Budują sobie często opinię , po iluś latach spoczywają na laurach i potrafią też nie aktualizować swojej wiedzy , bo uważają że wiedzą lepiej. Oczywiście, nie wszyscy. Niektórzy też, zwłaszcza leciwi są przyzwyczajeni też do jakiegoś starego systemu i mają się za bogów, często też gardzą innymi pracownikami medycznymi i nie chcą współpracować. Także czasem się wkurzam jak słucham jak ludzie podważają autorytety medyczne i lekarzy, ale z drugiej strony jak czasem sama widzę jak się odbijam od lekarza do lekarza to zaczynam rozumieć. Moja przyjaciółka z kolei też kilka lat się męczyła gastrologicznie aż wyszło, że ma glistę ludzką i lamblię, no i co doszła do tego z dietetyczką. A do lekarza musiała iść by zapłacić kilkaset złotych za receptę, bo przecież nie za diagnozę. Ja kiedyś z kolei od gastrologa dostałam lek na BIEGUNKI, chociaż w ogóle ich nie miałam, ale pewnie dlatego , że logo tego leku miał na kilku akcesoriach w gabinecie 😅. Z kolei dermatolog leczył mnie specjalnie niską dawką izoteku i jeszcze wmawiał, że axotret to totalnie nic innego (oczywiście też w gabinecie wiele rzeczy z logo izoteku ☺️) , bym jak najdłużej do niego przyszła. Nie wyliczył mi dawki wysycającej. Jak się przeniosłam do fajnej dermatolog na nfz to powiedziała mi , że jak najbardziej możemy zmienić na axotret bo jest tańszy a dawkę zwiększymy , bo na tak niskiej to chyba do emerytury będziemy mnie leczyć. Plus wyliczyła mi ze wzoru jaką dawkę powinnam podczas całej kuracji przyjąć. Także ciężko czasem nie być sceptycznym. Czasem się nie dziwię, że niektórzy są już tak bezsilni, odbijają się od lekarza do lekarza, nie mają też wiedzy medycznej by kwestionować i lądują u pseudo lekarzy typu jerzy zięba.
Zazdro, że malutka tak długo śpi 😍. A o której chodzi spać i jak wyglądają jej drzemki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2024, 16:48
Mamma-mia lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Enpe no fakt, czasami można się załamać przez lekarzy i ich "pomoc". Ja tylko podam przykład z ciąży, gdzie lekarka ginekolog mi powiedziała, że nie mam cukrzycy ciążowej, a z wyniku wynikało, że miałam. Konsultowałam się z innym znajomym ginekologiem, z własnej inicjatywy załatwiałam wizytę u diabetolog, która potwierdziła moją diagnozę. Skończyło się na insulinie, a co by było, gdybym posłuchała jej, że nie mam cukrzycy i nic z tym nie zrobiła... ech.
Co do Twojej córci to może to te orzechy rzeczywiście, albo soja. Jestem alergikiem i na mnie po mleku w następnej kolejności źle działają właśnie orzechy, ryby, potem jajka, pomidory, truskawki, kakao. Ja teraz tego unikam karmiąc. Zrobiłam parę prób i były brzyskie kupy, bóle brzucha i marudzenie małego. Miejmy nadzieję, że to może niedojrzałość układu pokarmowego i minie z wiekiem, oby. Powodzenia w dalszej diagnostyce!enpe lubi tę wiadomość
-
justinas wrote:Enpe no fakt, czasami można się załamać przez lekarzy i ich "pomoc". Ja tylko podam przykład z ciąży, gdzie lekarka ginekolog mi powiedziała, że nie mam cukrzycy ciążowej, a z wyniku wynikało, że miałam. Konsultowałam się z innym znajomym ginekologiem, z własnej inicjatywy załatwiałam wizytę u diabetolog, która potwierdziła moją diagnozę. Skończyło się na insulinie, a co by było, gdybym posłuchała jej, że nie mam cukrzycy i nic z tym nie zrobiła... ech.
Co do Twojej córci to może to te orzechy rzeczywiście, albo soja. Jestem alergikiem i na mnie po mleku w następnej kolejności źle działają właśnie orzechy, ryby, potem jajka, pomidory, truskawki, kakao. Ja teraz tego unikam karmiąc. Zrobiłam parę prób i były brzyskie kupy, bóle brzucha i marudzenie małego. Miejmy nadzieję, że to może niedojrzałość układu pokarmowego i minie z wiekiem, oby. Powodzenia w dalszej diagnostyce!
Dobrze, że nie posłuchałaś ginki. Jejku, masakra. Jakie szczęście, że zareagowałaś 😮!
No właśnie muszę po kolei każdy alergen z tych najczęstszych. Po kolei , próbować nie mieszać a potem jak się uspokoi ewentualnie prowokację zrobićjustinas lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:@Mamma-mia
Myślę, że na pewno mogę na poważnie rozważać, że mała ma alergię na soję albo masło orzechowe , bo te dwie rzeczy zaczęłam nagle jeść więcej a wcześniej było epizodycznie , np. sos sojowy do sushi albo do marynowania mięsa a masło orzechowe było dodatkiem do np. malutkiego placuszka albo jednego naleśnika. A odkąd odstawiłam nabiał to np. dwie kanapki z dużą ilością masła orzechowego wjechały , mleko sojowe do płatków śniadaniowych albo do kawy zbożowej. I miała właśnie następnego dnia po takiej mieszance mega zieloną kupę jak matcha trawiasta taka + ulewania. Przedwczoraj nam np. w ogóle prawie nic nie ulewała. A wczoraj znowu ulewała i kolejne co podejrzewam to może jajko? Bo zjadłam gyrosa. Albo pomidory. Czuję , że z tymi alergenami to jak gra w statki.
Co do tego urologa… cóż typowo bym powiedziała… Budują sobie często opinię , po iluś latach spoczywają na laurach i potrafią też nie aktualizować swojej wiedzy , bo uważają że wiedzą lepiej. Oczywiście, nie wszyscy. Niektórzy też, zwłaszcza leciwi są przyzwyczajeni też do jakiegoś starego systemu i mają się za bogów, często też gardzą innymi pracownikami medycznymi i nie chcą współpracować. Także czasem się wkurzam jak słucham jak ludzie podważają autorytety medyczne i lekarzy, ale z drugiej strony jak czasem sama widzę jak się odbijam od lekarza do lekarza to zaczynam rozumieć. Moja przyjaciółka z kolei też kilka lat się męczyła gastrologicznie aż wyszło, że ma glistę ludzką i lamblię, no i co doszła do tego z dietetyczką. A do lekarza musiała iść by zapłacić kilkaset złotych za receptę, bo przecież nie za diagnozę. Ja kiedyś z kolei od gastrologa dostałam lek na BIEGUNKI, chociaż w ogóle ich nie miałam, ale pewnie dlatego , że logo tego leku miał na kilku akcesoriach w gabinecie 😅. Z kolei dermatolog leczył mnie specjalnie niską dawką izoteku i jeszcze wmawiał, że axotret to totalnie nic innego (oczywiście też w gabinecie wiele rzeczy z logo izoteku ☺️) , bym jak najdłużej do niego przyszła. Nie wyliczył mi dawki wysycającej. Jak się przeniosłam do fajnej dermatolog na nfz to powiedziała mi , że jak najbardziej możemy zmienić na axotret bo jest tańszy a dawkę zwiększymy , bo na tak niskiej to chyba do emerytury będziemy mnie leczyć. Plus wyliczyła mi ze wzoru jaką dawkę powinnam podczas całej kuracji przyjąć. Także ciężko czasem nie być sceptycznym. Czasem się nie dziwię, że niektórzy są już tak bezsilni, odbijają się od lekarza do lekarza, nie mają też wiedzy medycznej by kwestionować i lądują u pseudo lekarzy typu jerzy zięba.
Zazdro, że malutka tak długo śpi 😍. A o której chodzi spać i jak wyglądają jej drzemki?
Co do małej, to ok 19:30-20 ją kapie, zależy jak widzę po niej zmęczenie. Wtedy ok pół godziny kąpiel, ubieranie, pielęgnacja, a później karmienie i sen. Zasypia ok 21-21:30. Z tym, że ja nieraz nie wychodzę od niej, bo mi tu dobrze (lub jak chłopcy nie śpią i szaleją), leżę sobie obok do 22 czy nieco dluzej i wtedy wychodzę na godzinę. Miesiąc temu zasypiała ok pół godziny później. Teraz raczej jest to do 21:30, natomiast ma pojedyncze dni, gdy coś się dzieje ( typu mocniejsza choroba), że śpi, ale bardzo niespokojnie i wtedy do 23 musze być obok.
Jeśli chodzi o drzemki, to zależy od tego, o której godzinie się obudzi/ją obudzimy. Im wcześniej wstanie, tym krócej wytrzymuje z rana. Jak jest taka sytuacja, że musimy gdzieś wyjeżdżać np. 7:30, to bywa, że tylko pół godziny ma te oczy otwarte i idzie spać w drodze. Po prostu widać, że to nie jej pora na wstanie a tak normalnie, jeśli śpi, ile chce, to ok 1,5h czuwania i wtedy. Czasami ma taki dzień, że po godzinie już chce spać. W międzyczasie ja ją przekładam - raz brzuch, raz plecy, raz na matę miękka, raz na twardą, zmieniam jej zabawki itd.
Jeśli chłopców nie ma - drzemki ma dłuższe. Jak już wrócą lub jeśli po prostu są w domu, to ma te drzemki krótsze, bo jej przeszkadzają 😆 a jeśli ich nie ma, to najpierw ma 2 drzemki po 1-1,5h, a później jak już wrócą to tak śpi po 20-40 min, zależy na ile hałasują.
Jeśli jestem poza domem długo, to potrafi tylko jesc-spac-jesc spać (+ zmiana pieluchy, w miedzyczasie czuwanie dosłownie kilka minut nim usnie), jak ją noszę w nosidle. Natomiast mniej więcej od godziny 14-15 fotelik ją parzy i bez względu na to, ile wczesniej spala - drze się i nie może w nim usnąć, także podróże po południu to męka. Z rana bez problemu. 🤷🏻♀️ A im bliżej wieczora tym jest gorzej z tą jazdą.
My chorzy. Mała ma od 2 dni zapalenie krtani i zmiany na oskrzelach. Małe, ale są. Za to szczekała ostro. Teraz na jeszcze chrype, nie moze płakać swoim głosem i poszczekuje trochę.
Ja mam zapalenie zatok i tchawicy. Mąż chore gardło i ból głowy.
Czyli każdego wzięło "po swojemu".Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2024, 23:28
-
Mamma-mia wrote:Poszłabym najpierw w kierunku tego najbardziej prawdopodobnego, czyli faktycznie ta soja lub orzechy. Spróbuj odstawic na początek jedno z nich i zobacz efekt.
Co do małej, to ok 19:30-20 ją kapie, zależy jak widzę po niej zmęczenie. Wtedy ok pół godziny kąpiel, ubieranie, pielęgnacja, a później karmienie i sen. Zasypia ok 21-21:30. Z tym, że ja nieraz nie wychodzę od niej, bo mi tu dobrze (lub jak chłopcy nie śpią i szaleją), leżę sobie obok do 22 czy nieco dluzej i wtedy wychodzę na godzinę. Miesiąc temu zasypiała ok pół godziny później. Teraz raczej jest to do 21:30, natomiast ma pojedyncze dni, gdy coś się dzieje ( typu mocniejsza choroba), że śpi, ale bardzo niespokojnie i wtedy do 23 musze być obok.
Jeśli chodzi o drzemki, to zależy od tego, o której godzinie się obudzi/ją obudzimy. Im wcześniej wstanie, tym krócej wytrzymuje z rana. Jak jest taka sytuacja, że musimy gdzieś wyjeżdżać np. 7:30, to bywa, że tylko pół godziny ma te oczy otwarte i idzie spać w drodze. Po prostu widać, że to nie jej pora na wstanie a tak normalnie, jeśli śpi, ile chce, to ok 1,5h czuwania i wtedy. Czasami ma taki dzień, że po godzinie już chce spać. W międzyczasie ja ją przekładam - raz brzuch, raz plecy, raz na matę miękka, raz na twardą, zmieniam jej zabawki itd.
Jeśli chłopców nie ma - drzemki ma dłuższe. Jak już wrócą lub jeśli po prostu są w domu, to ma te drzemki krótsze, bo jej przeszkadzają 😆 a jeśli ich nie ma, to najpierw ma 2 drzemki po 1-1,5h, a później jak już wrócą to tak śpi po 20-40 min, zależy na ile hałasują.
Jeśli jestem poza domem długo, to potrafi tylko jesc-spac-jesc spać (+ zmiana pieluchy, w miedzyczasie czuwanie dosłownie kilka minut nim usnie), jak ją noszę w nosidle. Natomiast mniej więcej od godziny 14-15 fotelik ją parzy i bez względu na to, ile wczesniej spala - drze się i nie może w nim usnąć, także podróże po południu to męka. Z rana bez problemu. 🤷🏻♀️ A im bliżej wieczora tym jest gorzej z tą jazdą.
My chorzy. Mała ma od 2 dni zapalenie krtani i zmiany na oskrzelach. Małe, ale są. Za to szczekała ostro. Teraz na jeszcze chrype, nie moze płakać swoim głosem i poszczekuje trochę.
Ja mam zapalenie zatok i tchawicy. Mąż chore gardło i ból głowy.
Czyli każdego wzięło "po swojemu".
U nas wczoraj wskoczyły 4 miesiące 😍 już blisko obrotu, ale tylko w prawą stronę 🥴 pivoty to jeszcze nie, może na 5cm po 10min na brzuchu. Za to jest tak bystry jeśli chodzi o kontakt wzrokowy, szukanie kontaktu z ludźmi, dużo głużenia, uśmiechów i śmiechu 🤩🤩 mój Bożydar, co go się nikt nie spodziewał 🤣 7kg i rozmiar 74 😂
https://zapodaj.net/plik-albKYhEEdaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2024, 15:39
Papapatka, justinas, Lolcia37, Asiasia1 lubią tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Emzet92 wrote:Nie no armagedon... A ja narzekałam na dwie szczekające bliźniaczki 😉
U nas wczoraj wskoczyły 4 miesiące 😍 już blisko obrotu, ale tylko w prawą stronę 🥴 pivoty to jeszcze nie, może na 5cm po 10min na brzuchu. Za to jest tak bystry jeśli chodzi o kontakt wzrokowy, szukanie kontaktu z ludźmi, dużo głużenia, uśmiechów i śmiechu 🤩🤩 mój Bożydar, co go się nikt nie spodziewał 🤣 7kg i rozmiar 74 😂
https://zapodaj.net/plik-albKYhEEdaEmzet92 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Lolcia37 wrote:Ciasteczko 😍 do schrupania 🥰
Lolcia37 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Emzet92 wrote:Nie no armagedon... A ja narzekałam na dwie szczekające bliźniaczki 😉
U nas wczoraj wskoczyły 4 miesiące 😍 już blisko obrotu, ale tylko w prawą stronę 🥴 pivoty to jeszcze nie, może na 5cm po 10min na brzuchu. Za to jest tak bystry jeśli chodzi o kontakt wzrokowy, szukanie kontaktu z ludźmi, dużo głużenia, uśmiechów i śmiechu 🤩🤩 mój Bożydar, co go się nikt nie spodziewał 🤣 7kg i rozmiar 74 😂
https://zapodaj.net/plik-albKYhEEda
U nas okazało się, że mamy rsv i dlatego jest tak kiepsko 😔 ale leczymy się. Ja też się marnie czuje, totalnie nie mam siły, zatoki mam tak zasluzowane, że masakra, z oczu mi łzy lecą same jak leżę albo jak dmucham, kaszle mam kiepski też, a niby starzy przechodzą spoko, no ciekawe 😉
Mój mąż standardowo 2-3 dni i zdrowy.
Bożydar jaki elegancik! I chłopak chyba długi jest, bo naprawdę nigdzie jakichś fałdek nie widać.
Moja krępa kluska to na takie uda, że w kąpieli muszę jej te fałdy po kolei rozdzielać, żeby ją umyć 😂 krótkie to to, nie wiem po kim. Na razie dalej 62 nosi, chociaż już zaczęłyśmy trochę 68, szczególnie z sukienek.
U nas pivoty bez problemu, dzisiaj udalo jej się przewrócić na brzuch. Z tymi przewrotami to tak w kratkę jest. Raz wcale nie próbuje, a innym razem co chwilę. Ale pivoty kręci równo i przez to ostatnio mniej używam maty, bo mi z niej ciągle złazi i tak. Chyba właśnie woli się kręcić i w ten sposób się przemieszczać niż obracać 😅 -
Mamma-mia wrote:To też przerąbane masz...
U nas okazało się, że mamy rsv i dlatego jest tak kiepsko 😔 ale leczymy się. Ja też się marnie czuje, totalnie nie mam siły, zatoki mam tak zasluzowane, że masakra, z oczu mi łzy lecą same jak leżę albo jak dmucham, kaszle mam kiepski też, a niby starzy przechodzą spoko, no ciekawe 😉
Mój mąż standardowo 2-3 dni i zdrowy.
Bożydar jaki elegancik! I chłopak chyba długi jest, bo naprawdę nigdzie jakichś fałdek nie widać.
Moja krępa kluska to na takie uda, że w kąpieli muszę jej te fałdy po kolei rozdzielać, żeby ją umyć 😂 krótkie to to, nie wiem po kim. Na razie dalej 62 nosi, chociaż już zaczęłyśmy trochę 68, szczególnie z sukienek.
U nas pivoty bez problemu, dzisiaj udalo jej się przewrócić na brzuch. Z tymi przewrotami to tak w kratkę jest. Raz wcale nie próbuje, a innym razem co chwilę. Ale pivoty kręci równo i przez to ostatnio mniej używam maty, bo mi z niej ciągle złazi i tak. Chyba właśnie woli się kręcić i w ten sposób się przemieszczać niż obracać 😅
No fałdek Szymi nie ma i tu moge napisać - nie wiem po kim te moje dzieci takie chude, bo my ze Starym mamy tendencję do tycia 🤣🤣Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Aż strach wychodzić z domu tyle syfu teraz wszędzie panuje kurujcie się wszyscy, dramat 🙈
@Emzet92, urosept i furagina przenikają do mleka ale są bezpieczne. Warto tylko chwilę odczekać po przyjęciu z karmieniem. Przerabiałam to z 1-2 msc temu, sama już nie pamiętam. Finalnie pomógł mi monural na receptę. Ale kiedy Bożydar zrobił się taki duży? 🤣 Kawał przystojniaka Tak patrzę na te zdjęcia, które wstawiacie i te dzieci są już takie duże, te oczka takie rozumne ❤️Emzet92 lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
@emzet, niestety, tak z testów wyszło
Na szczęście z małą nie jest źle, bo od razu miała włączone dobre leczenie. Szybko zareagowałam, bo coś mi nie pasowało, jednak intuicja matki to złoto. Wczoraj moja mama ją znowu osłuchiwala i na szczęście mimo, ze kaszel się zmienił, podobno na typowy przy rsv, to nie jest gorzej. Także będzie lepiej. Najtrudniej jest wieczorami i w nocy 🙁 w nocy to mam stres przez to i jak jej się zacznie ciąg, to nie śpię, słucham czy oddycha... Ile razy bierze wdech itd. Dzisiaj j wczoraj nie spałam do 2 w nocy. Później niż było spokojnie.
Na szczęście mała jeszcze śpi, więc mogłam odespac. -
Mamma-mia wrote:@emzet, niestety, tak z testów wyszło
Na szczęście z małą nie jest źle, bo od razu miała włączone dobre leczenie. Szybko zareagowałam, bo coś mi nie pasowało, jednak intuicja matki to złoto. Wczoraj moja mama ją znowu osłuchiwala i na szczęście mimo, ze kaszel się zmienił, podobno na typowy przy rsv, to nie jest gorzej. Także będzie lepiej. Najtrudniej jest wieczorami i w nocy 🙁 w nocy to mam stres przez to i jak jej się zacznie ciąg, to nie śpię, słucham czy oddycha... Ile razy bierze wdech itd. Dzisiaj j wczoraj nie spałam do 2 w nocy. Później niż było spokojnie.
Na szczęście mała jeszcze śpi, więc mogłam odespac.
Dziewczyny, co podać przed bexero? Paracetamol? Dobrze pamiętam że ibuprofen odpada?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2024, 11:02
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Emzet92 wrote:Tak, totalnie czuję to co piszesz. Ja byłam z dziewczynami na monitorze oddechu w szpitalu i też spać nie mogłam. Stary mówił, że to kaszel starego palacza ten przy rsv. Jest okropny!
Dziewczyny, co podać przed bexero? Paracetamol? Dobrze pamiętam że ibuprofen odpada?Emzet92 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Wooow, ale Szymi to już duży chłopak 😍 wygląda jakby miał z pół roku!! Mój to takie małe chucherko przy nim 😆 my mamy dopiero 6250g i podobnie jak u Mamma mia dalej 62 i powoli 68 (głównie bluzy czy kombinezon bo łatwiej się zakłada). U nas dramat śpiulkowy. W nocy pobudki co 3h, łóżeczko parzy więc śpi z nami, a przy tym się wierci jakby przez sen uprawiał sztuki walki. W dzień drzemki po 15-30min i ok 2,5h aktywności. Oczywiście wymaga stałej atencji więc ciągle muszę go nosić albo czymś zajmować.
Dziewczyny, czy Wasze Maluchy kręcą w nocy głową na boki przez sen i wymachują rączkami ? Staszek robi tak gdzieś od 2 tyg i przez to najczęściej się wybudza. Ale tą głową majta jak szalony.
Bardzo Wam współczuję chorób! My przez to że praktycznie nie wychodzimy z domu to na szczęście jeszcze się przed wszystkim uchroniliśmy i oby jak najdłużej ❤️ dużo zdrówka i sił wszystkim wysyłam!!!Emzet92 lubi tę wiadomość
-
No to Szymi chłop jak dąb! Pola tydzień temu 6300, ale rozmiar 74, ona jest dość długa i szczupła..
Jezu, nie chce nawet myśleć o rsv.. nas też coś bierze jeszcze obserwuje, jak coś się będzie działo gorzej to pojedziemy się osłuchać, lekko pokasłuje i katar, ale nie większy niż dotychczas był więc na razie czekamEmzet92 lubi tę wiadomość
-
Emzet92 wrote:Tak, totalnie czuję to co piszesz. Ja byłam z dziewczynami na monitorze oddechu w szpitalu i też spać nie mogłam. Stary mówił, że to kaszel starego palacza ten przy rsv. Jest okropny!
Dziewczyny, co podać przed bexero? Paracetamol? Dobrze pamiętam że ibuprofen odpada?
Wczoraj osłuchiwala ją moja mama. Jutro idziemy na kontrolę tu do poradni też, a po południu jeszcze pielęgniarka przyjedzie. Dzwoniłam zapytać czy nie trzeba przełożyć jej wizyty, skoro mamy rsv, ale powiedziała, że nie.
Tak, ja dawałam paracetamol. U nas póki co to było najtrudniejsze szczepienie. Tzn. była pogarczka tylko dwa razy, ale naciek na nóżce ma już 3 tygodnie. Teraz w końcu się zmniejsza, więc moze za tydzień będzie w końcu po. -
No mój Stary wysoki jest, może po nim odziedziczył wzrost. Dziewczyny nosiły 74 na 9 miesięcy. 😂 Dla mnie to jest kolosalna różnica 🤣 Lolcia, Szymi ma dwie takie lale w domu, przyzwyczajony 🥴😁
Jesteśmy po szczepieniu, u nas w przychodni idą takie wałki. Wiecie, że pielęgniarki mi dziś powiedziały że one nie mają żadnej szczepionki od miesięcy z tego programu? A ja zadzownilam do koordynatorki z którą rozmawiałam w piątek i nagle się okazało że jest 6 szczepionek? 🤯🤯 I pielęgniarka nagle na półce miała 😔😔 Myślałam że ich tam pozagryzam. Będę pisać maila w tej sprawie niech mi na piśmie wytłumaczą sposób kwalifikacji i brak listy rezerwowej. Co to za transparentność procesu???? To przecież są publiczne pieniądze. 14.11 jak byłam na szczepieniu ostatnim to też NIE BYLO darmowych szczepień 🤯 ciekawe ile w tym prawdyBettti03 lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Czesc dziewczyny. Ja i moj maz dalej ciagniemy chorobstwo, dramat jakis...juz mysle ze nie mam kataru a tu nagle nie moge oddychac..no i ten kaszel...traumatyczne wspomnienie z ciazy...dobrze ze teraz moge sobie porzadnie kaszlnac, tak neiwiele a ile szczescia:).
U nas noc dramat, resztka rota chyba wylazi...
Betti- mam to samo z ta glowa. Mala jak w horrorze w nocy przekreca ja raz na mnie raz na meza, co chwila...wczoraj juz taka beke z tego mialam ze maz myslalam ze mnie zabije, bo mala usnela miedzy nami, mozna zapyspiac a ja smiech na glos...prawie ze smiechu sie zesikalam:)
Wiecie co...musialam sprawdzic co to pivoty:). Moja nie robi, chyba mmusze ja aktywowac jakimis zabawkami, za ciekawe ema przed nosem to sie nie ruszy.
Przekreca sie ale na jedna strone, na druga chyba gorzej jej idzie i natarczywie leci na ta.
Generalnie jakis taki dzien posztakowany, nie wiadomo czy bedzie sac czy nie, musze byc ciagle z nia, obok albo jets u mnei na rekach.Wyczuwa jak sie ja odlozy do wozka(chicco mniej mi sie sprawdza niz przy starszej, mam tam skladowisko zabawek obecnie:).
Kupilam dwa balony z helem, obie corki uradowane. Jeny ilez bylo smiechu i radosci:). Jak sprawdzam z pamietnikiem starszje to w sumie z rozwojej sa bardzo,bardzo podobnie...ale masa zdecydowanie u tej wieksza chodz w 50 decylu .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2024, 14:36
Emzet92 lubi tę wiadomość