Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Bettti03 wrote:Ja już po prenatalnym. Na szczęście wszystko w porządku, ryzyka niskie. Termin taki sam jak z OM czyli 1 sierpnia niestety nie było widać płci. Co więcej lekarka musiała zrobić badanie dopochwowo po przez brzuch kiepsko było widać (ponoć nie można niczym smarować brzucha na tydzień przez USG). Powinnam się cieszyć i skakać pod sufit, a zamiast tego siedzę w sypialni pokłócona na amen z facetem i ryczeć mi się chce. Nie wiem czy przez hormony czy przez co. Eh
Polubiłam Twój wpis ze względu na to, że z dzidzią wszystko ok, nie ze względu na kłótnie z facetem. Niestety w ciąży to zazwyczaj mąż mnie najbardziej wkurza.Bettti03 lubi tę wiadomość
04.2020 synek 💙
08.2024 córeczka 🩷 -
Bettti03 wrote:Ja już po prenatalnym. Na szczęście wszystko w porządku, ryzyka niskie. Termin taki sam jak z OM czyli 1 sierpnia niestety nie było widać płci. Co więcej lekarka musiała zrobić badanie dopochwowo po przez brzuch kiepsko było widać (ponoć nie można niczym smarować brzucha na tydzień przez USG). Powinnam się cieszyć i skakać pod sufit, a zamiast tego siedzę w sypialni pokłócona na amen z facetem i ryczeć mi się chce. Nie wiem czy przez hormony czy przez co. Eh
Dobrze, że z dzidziusiem w porządku 😊 ja smarowałam i miałam przez brzuch i było widać, więc to chyba nie reguła 😉 co do kłótni z mężem to u mnie też ostatnio jakoś tak "nerwowo" 😒 -
Lolcia37 wrote:Polubiłam Twój wpis ze względu na to, że z dzidzią wszystko ok, nie ze względu na kłótnie z facetem. Niestety w ciąży to zazwyczaj mąż mnie najbardziej wkurza.
Chyba coś w tym jest. Chociaz do tej pory to jednak szef był tym najbardziej wkurzającym 🫣😩
-
Lannati_ wrote:Dobrze, że z dzidziusiem w porządku 😊 ja smarowałam i miałam przez brzuch i było widać, więc to chyba nie reguła 😉 co do kłótni z mężem to u mnie też ostatnio jakoś tak "nerwowo" 😒
Co do partnera, poczułam się trochę jakby zupełnie go to badanie obeszło, zresztą jak każde inne USG no i mi się nazbierało, ale chyba faceci po prostu nie okazują zbytnio emocji i nie przeżywają tych badan jak my. -
Bettti03 wrote:Ja już po prenatalnym. Na szczęście wszystko w porządku, ryzyka niskie. Termin taki sam jak z OM czyli 1 sierpnia niestety nie było widać płci. Co więcej lekarka musiała zrobić badanie dopochwowo po przez brzuch kiepsko było widać (ponoć nie można niczym smarować brzucha na tydzień przez USG). Powinnam się cieszyć i skakać pod sufit, a zamiast tego siedzę w sypialni pokłócona na amen z facetem i ryczeć mi się chce. Nie wiem czy przez hormony czy przez co. Eh
A co do męża .. ehhh pociesze Cię bo mój ma tak totalną wyrąbke że do lekarza ze mną nie chodzi , jak wspominam o imieniu to nie wzruszony , strasznie mnie ignoruje olewa dopóki nie potrzebuje czegoś wieczorem .. więcej czasu spędza z bratem niż z nami , aktualnie poszedł siedzieć z kumplem i bratem w piwnicy na siłowni i pewnie pić driny. Przy tym nic mi nie powiedział a ja go szukałam po domu jak idiotka ..Bettti03 lubi tę wiadomość
-
Evvee27 wrote:Najważniejsze że z dzidziusiem jest ok wszystko ! Cieszymy się razem z Tobą 😘
A co do męża .. ehhh pociesze Cię bo mój ma tak totalną wyrąbke że do lekarza ze mną nie chodzi , jak wspominam o imieniu to nie wzruszony , strasznie mnie ignoruje olewa dopóki nie potrzebuje czegoś wieczorem .. więcej czasu spędza z bratem niż z nami , aktualnie poszedł siedzieć z kumplem i bratem w piwnicy na siłowni i pewnie pić driny. Przy tym nic mi nie powiedział a ja go szukałam po domu jak idiotka .. -
Bettti03 wrote:Dziękuję, pocieszyłaś mnie. Jutro z nim porozmawiam na spokojnie, może też potrzebuje czasu na przetrawienie wszystkiego. Faktycznie jak opisujesz zachowanie swojego to jednak dziękuję, że mój to jedynie ucieka przed komputer 🫣
A mój ucieka przed telefon , gra w jakąś głupią grę , spróbuj porozmawiać aczkolwiek u nas to nie wniosło nic , przeprosił na 10 min później od nowa dawajWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia, 23:00
-
Bettti03 wrote:Ja ostatnio byłam u gastrologa z powodu silnych bóli żołądka, nie miałam co prawda jakiś większych problemów z zaparciami (moze kilka dni), ale lekarz przepisał mi takie saszetki Firbaxine do picia raz dziennie. To nie jest na receptę i można stosować w ciąży. Są o tyle fajne że regulują wypróżnienia bez względu czy to zaparcia czy biegunka. To jest prebiotyk i ma prosty skład. Jeżeli dieta się nie uda to może poczytaj sobie o tym, albo zapytaj swojego lekarza:)?
Oo, mega dziękuję za radę! Zapisze sobie tę nazwę, a że za kilka dni mam wizytę u lekarza to się jeszcze podpytam. Jeszcze raz dzięki
-
Kitana wrote:Na mnie nawet mało co działa 🤷♀️ Czopki glicerynowe, herbatki na przeczyszczenie, Lactulosum i inne cuda, z naturalnych cudów typu suszone śliwki etc też nic nie daje rady - wszystko jedynie powoduje wzdęcia🤦♀️ U mnie te blokady biorą się chyba przede wszystkim z głowy. No a teraz np boję się, że prąc zrobię krzywdę brzdącowi. Czekam, aż moc mi trochę wróci, zacznę się trochę ruszać - wtedy będzie na pewno lepiej.
Osz kurcze, to faktycznie już kiepska sytuacja a człowiek się tylko z tym wszystkim męczy 🙈 -
Bettti03 wrote:Dziękuję, pocieszyłaś mnie. Jutro z nim porozmawiam na spokojnie, może też potrzebuje czasu na przetrawienie wszystkiego. Faktycznie jak opisujesz zachowanie swojego to jednak dziękuję, że mój to jedynie ucieka przed komputer 🫣
Bardzo dobre podejście 🙏 u nas ogólnie ostatnio też nerwowo, ale to przeze mnie, bo wku*w jaki mną targa co parę dni, jest niewyobrażalny. Bez powodu oczywiście. Sama czasami siadam i i płacze, że jaka ja głupia jestem, przecież szkoda strzępić nerwy bez powodu.
A facet jak to facet - zawsze, ale to zawsze potrzebuje prosto z mostu dostać komunikat. Każdy. Trzeba mu jednak powiedzieć co się zadziało, jak ja się z tym teraz czuję i co to mi robi, jakie mam oczekiwania. Oni się nie domyślą, tak jak to my potrafimy
-
Hej dziś mnie tu nie było, mało czasu mam 🙈
Co do zaparć - z naturalnych sposobów można spróbować soku ze świeżo wyciśniętej pomarańczy (mnie to zaraz goni), jedzenia kiwi i suszonych śliwek. Pamiętac o piciu większej ilości wody, bo to ona głównie wpływa na 💩.
Z pozostałych pomocy - Lactulosum bezpieczny w ciąży.
Czytałam, co pisalyście wyżej odnośnie facetów i wizyt... Bardzo Was rozumiem. Każda chciałaby czuć wsparcie, zaangażowanie i radość drugiej strony. Z drugiej strony ja już przywykłam, bo to nie moja pierwsza ciąża i choć zawsze marzyło mi się, żeby facet cieszył się z tych obrazków na USG czy ze zdjęć, które pokazuje, albo żeby gadał do brzucha, głaskał, czy kupił sam z siebie jakiś ciuszek... To niestety nie trafiłam na takiego. Taki po prostu jest. Emocje nie są u niego na najwyższym poziomie i z całą pewnością nie uzewnętrznia ich tak.
Powiem jeszcze tak - jak mu napisałam, że rodzę i żeby przyjechał do szpitala, to najpierw napisał, że ok, Zara zjedzie. A po pół godziny napisał, że już jest, ale zgłodniał i czy on może sobie iść na obiad 🙈 poszedł na ten obiad, wrócił, przynieśli mi na salę porodowa mój obiad (jak rodzę to mi niedobrze, więc i tak bym nie ruszyła), a on do mnie czy ja to będę jadła, bo jak nie, to on sobie zje 🙈 zjadł, po czym szanowny pan rozsiadł się na worku sako, zamknął oczy i stwierdził, że zmęczony jest.
No zabić chłopa... 🙄
Ale jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, to nie mogę narzekać, bo mimo, że kompletnie nie odnajduje się we wspieraniu mnie w trakcie ciąży, o tyle z dziećmi chętnie wychodzi na dwór czy bawi się. Tylko, że to też nie jest tak od 0. Łapie z dzieckiem większy kontakt dopiero jak maluch zaczyna być już trochę kumaty, czyli takie może z pół roku 🙈
Nie powiem, żeby mi to jakoś super odpowiadało. Z nutką zazdrości patrzę, jak mąż koleżanki angazuje się we wszystko w ciąży, a w czasie już bycia tata każda choroba dziecka stresował się bardziej niż ona, znał każda dawkę leku, godziny, objawy itd.
A mój jak raz poszedł z dzieckiem za mnie do fizjo, to musiał do mnie dzwonić, bo nie umiał odpowiedzieć na połowę pytań 🤦🏻♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia, 00:02
-
@Evvee27, tak, to cavalier ☺️
@Bettti03, bardzo się cieszę, że na prenatalnych wszystko wyszło ok ❤️ co do faceta to przykro mi, że przez niego masz spadek nastroju ale tak jak napisały dziewczyny, niestety 90% z nich to przeżywa inaczej niż my... U mnie podobnie jak u Mamma-mia, mąż nie umie jakoś się ekscytować na widok zdjęć USG, dla niego dziecko wygląda na nich jak ufoludek a jak mały się ruszał było to dla niego creepy jak mnie trzymał za brzuch 🤣 kiedyś się do niego przytuliłam i mały go kopnął w plecy dość mocno to nie ukrywam pośmiałam się, że mu się należało 🤭 od urodzenia zajmował się małym ale nie powiem by się popłakał na jego widok czy coś 😅 nie umiał złapać od pierwszych chwil turbo więzi jak mały był takim leżącym ziemniaczkiem... Ale z każdym tygodniem było lepiej, a jak mały zaczął łapać z nim kontakt, uśmiechać się na jego widok itp to już było fajnie. Od paru dni zaczął się puszczać i stawiać pierwsze kroczki to jak zrobił z 6 i podszedł do męża to autentycznie dawno nie widziałam na jego twarzy takiego banana. Cieszył się jak małpa 🐒 🤭 także dla nas może być to ciężkie, że faceci mają wrażliwość betonu w tych kwestiach ale tak niestety bywa częściej niż nam się wydaje ale ku pocieszeniu serio później będzie lepiej. Tulę mocno 🫂👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
Z tego co piszecie to ja chyba jakoś super trafiłam, bo pierwsze pytania wczoraj przed badaniami jakie mi zadał to czy zdjęcie dostanie chociaż jedno, a że dostał mnóstwo to bardzo się cieszył i od drugiej wizyty na każdym badaniu ze mną jest.
Przykro mi czytać że wsparcia nie macie od swoich mężczyzn, ale w sumie wszystkie tu jesteśmy żeby wspierać się wzajemnie. Także jak któraś chce pogadać czy coś to można się zawsze jakoś prywatnie skontaktować. -
Bettti03 wrote:Dziewczyny, może lekarka nie widziała, ale wy dostrzeżecie płeć ?
https://zapodaj.net/plik-ZVrAlDOKAW
Kiepsko widać, ale może Wam się uda ? ❤️🤞
PS Nie jestem święta, ostatnio zrobiłam aferkę o to, że chce wyjść w sobotę do pracy na 3h... przecież weekend jest święty i mamy go dla siebie... Tyle, że jeden weekend na kilkanaście, które jest w domu. Głupia ja 😉Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
Mamma-mia wrote:Hej dziś mnie tu nie było, mało czasu mam 🙈
Co do zaparć - z naturalnych sposobów można spróbować soku ze świeżo wyciśniętej pomarańczy (mnie to zaraz goni), jedzenia kiwi i suszonych śliwek. Pamiętac o piciu większej ilości wody, bo to ona głównie wpływa na 💩.
Z pozostałych pomocy - Lactulosum bezpieczny w ciąży.
Czytałam, co pisalyście wyżej odnośnie facetów i wizyt... Bardzo Was rozumiem. Każda chciałaby czuć wsparcie, zaangażowanie i radość drugiej strony. Z drugiej strony ja już przywykłam, bo to nie moja pierwsza ciąża i choć zawsze marzyło mi się, żeby facet cieszył się z tych obrazków na USG czy ze zdjęć, które pokazuje, albo żeby gadał do brzucha, głaskał, czy kupił sam z siebie jakiś ciuszek... To niestety nie trafiłam na takiego. Taki po prostu jest. Emocje nie są u niego na najwyższym poziomie i z całą pewnością nie uzewnętrznia ich tak.
Powiem jeszcze tak - jak mu napisałam, że rodzę i żeby przyjechał do szpitala, to najpierw napisał, że ok, Zara zjedzie. A po pół godziny napisał, że już jest, ale zgłodniał i czy on może sobie iść na obiad 🙈 poszedł na ten obiad, wrócił, przynieśli mi na salę porodowa mój obiad (jak rodzę to mi niedobrze, więc i tak bym nie ruszyła), a on do mnie czy ja to będę jadła, bo jak nie, to on sobie zje 🙈 zjadł, po czym szanowny pan rozsiadł się na worku sako, zamknął oczy i stwierdził, że zmęczony jest.
No zabić chłopa... 🙄
Ale jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, to nie mogę narzekać, bo mimo, że kompletnie nie odnajduje się we wspieraniu mnie w trakcie ciąży, o tyle z dziećmi chętnie wychodzi na dwór czy bawi się. Tylko, że to też nie jest tak od 0. Łapie z dzieckiem większy kontakt dopiero jak maluch zaczyna być już trochę kumaty, czyli takie może z pół roku 🙈
Nie powiem, żeby mi to jakoś super odpowiadało. Z nutką zazdrości patrzę, jak mąż koleżanki angazuje się we wszystko w ciąży, a w czasie już bycia tata każda choroba dziecka stresował się bardziej niż ona, znał każda dawkę leku, godziny, objawy itd.
A mój jak raz poszedł z dzieckiem za mnie do fizjo, to musiał do mnie dzwonić, bo nie umiał odpowiedzieć na połowę pytań 🤦🏻♀️
Hahah to u mnie poród przebiegał z uwagą ! Tesciowka 😂 stary był w trasie z bratam i zjeżdżał z poznania , dojechał na przedpołudnie pomógł mi się wykąpać i poszedł w kimę w aucie pod szpitalem i przyszedł jak go dobudzili kiedy rodziłam łożysko (biedny chłop) także tesciowka siedziała w pokoju obok i słuchała moich płaczów i śmiechu 🫣 tak śmiałam się i płakałam jednocześnie .
Faceci są dziwnie jacyś , na swój sposób okazują tą miłość. Mój poprzez zakazy i nakazy , ale z synem dopiero złapał jakoś tam kontakt po 8 latach .. a początki to był dramat on ma zero wspomnień jeśli chodzi o dzieciństwo Ksawerego , totalnie w tym nie uczestniczył nigdy -
Evvee27 wrote:Hahah to u mnie poród przebiegał z uwagą ! Tesciowka 😂 stary był w trasie z bratam i zjeżdżał z poznania , dojechał na przedpołudnie pomógł mi się wykąpać i poszedł w kimę w aucie pod szpitalem i przyszedł jak go dobudzili kiedy rodziłam łożysko (biedny chłop) także tesciowka siedziała w pokoju obok i słuchała moich płaczów i śmiechu 🫣 tak śmiałam się i płakałam jednocześnie .
Faceci są dziwnie jacyś , na swój sposób okazują tą miłość. Mój poprzez zakazy i nakazy , ale z synem dopiero złapał jakoś tam kontakt po 8 latach .. a początki to był dramat on ma zero wspomnień jeśli chodzi o dzieciństwo Ksawerego , totalnie w tym nie uczestniczył nigdy
Ojej jakbym ja miała rodzic z mówi teściowa, to już wolałabym z losowym sąsiadem 😂😂😂 -
Agata91 wrote:My mamy w domu Helenkę 😈 dla dziewczynki obstawiamy Stefania bo fajnie będzie brzmiało Helcia i Stefcia 😄 dla chłopaka córka forsuje Tymona (przedszkolna miłość) albo Janka (postać z książki o przygodach Martynki🤣)
Agata91 lubi tę wiadomość