Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Tez mam ochote pojsc do kina
babcia malego juz sie pyta kiedy znow sie bedzie opiekować malym. Innym chwali jakiego mamy super synka
-
Ja mam szczęście i klub Rodzica 5 min od mieszkania, tam chodzę prawie codziennie na kawkę, angielski, różne wydarzenia i warsztaty i tak myślę że gdyby nie to to bym chyba zwariowała, tym bardziej że Tomuś tam tak pięknie śpi i w ogóle zachowuje się jak aniołek
Frida91, werni, Chimera, DrzewkoPomarańczowe, kayama, Applejoy, Agagusia lubią tę wiadomość
-
Ja jak pisałam, też mam czaszmi wyrzuty, ze go zostawiam...ALE polecam je zdusic w sobie i raz na jakis czas jednak sie wyrwac z domu. Po takim wychodnym, wraca sie wypoczętym i WYTĘSKNIONYM nawet za najbardziej upierdliwym bombelkiem 😉 no i jakosc później spedzanego czasu z dzieckiem w ogóle bez porównania. Naprawdę można naładowac baterie na kilka dni!
Poza tym to dobry trening przed późniejszymi nieco dluzszymi rozstaniami- nocki u dziadkow/ cioć czy ostatecznie żłobkiem.Kalija, werni, Chimera, Applejoy lubią tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
trzydziecha wrote:Ja mam szczęście i klub Rodzica 5 min od mieszkania, tam chodzę prawie codziennie na kawkę, angielski, różne wydarzenia i warsztaty i tak myślę że gdyby nie to to bym chyba zwariowała, tym bardziej że Tomuś tam tak pięknie śpi i w ogóle zachowuje się jak aniołek
Uroki dużego miasta, oj też bym chciała taki klub u siebie! Bardzo bardzo
Ja najczęściej, poza dzieckiem i mężem to widzę teściów 🙈 u nas w mieście to lipca z atrakcjami dla mam i małych dzieci , nawet sama myślałam o założeniu takiego klubu rodzica 😆😎Applejoy lubi tę wiadomość
-
Ja zostawiłam już Kaza na kilka godzin i bardzo polecam. W sobotę nie było mnie 4 h, kupiłam pare fajnych kosmetyków na targach, spotkałam się na kawie z super babkami. Mega dobrze mi to zrobiło! Miałam dobry humor i energię do końca dnia.
Stary natomiast wyglądał po tych 4h jak z krzyża zdjęty 😅. Przywitał mnie słowami „dobrze, ze mamy nianie! Oni dwaj na raz przez kilka h to dramat” 😂. You don’t kurwa say! 😅
Anhydra, Frida91, Chimera, Applejoy, Kalija, werni, plinka89 lubią tę wiadomość
[/url]
-
Anhydra wrote:Ja jak pisałam, też mam czaszmi wyrzuty, ze go zostawiam...ALE polecam je zdusic w sobie i raz na jakis czas jednak sie wyrwac z domu. Po takim wychodnym, wraca sie wypoczętym i WYTĘSKNIONYM nawet za najbardziej upierdliwym bombelkiem 😉 no i jakosc później spedzanego czasu z dzieckiem w ogóle bez porównania. Naprawdę można naładowac baterie na kilka dni!
Poza tym to dobry trening przed późniejszymi nieco dluzszymi rozstaniami- nocki u dziadkow/ cioć czy ostatecznie żłobkiem.
a ja myślę że wszystko zależy od nas jak się czujemy siedziąc non stop z dzieckiem. Jeśli jest nam z tym dobrze - i "na siłę" będziemy wychodzić aby nikt nam nie narzucił że siedzimy z dzieckiem to też niedobrzena noce poza domami przyjdzie czas - jak na wszystko inne a czas z maluszkiem już nie wróci
Ale tak jak piszę - wszystko zależy jak się z tym czujemy
osobiście nie wyobrażam sobie zostawić takiego szkraba na kilka godzin z nikim innym niż z mężem - raz że nie mam takiej potrzeby a dwa że nie czułabym się komfortowo. Więc jeśli któraś z was tak niewyobraża sobie wyjść gdzieś bez dziecka to też to jest ok
aaa i post nie tylko do Ciebie Andryha jest skierowany tylko odniosłam się do tematuFrida91 lubi tę wiadomość
-
Przyznam Ci Menka, że też mam tak, że tylko tatuś jest mnie w stanie zastąpić. Nawet u rodziców oddaję ją w ręce męża nie babć. Oczywiście zaraz przechwytuja. Myślę, że wynika to z tego, że my mieszkamy sami daleko od domów rodzinnych. Dziadków widziała po 2-3 razy każdych po kilka godzin.
Z wychodnym zgadzam się z Anhydra. Nawet na konferencji, choć tylko 4 godz., ale byłam i czułam się potem jakbym zdobyła Mount Everest. 😁 Do fizjo też muszę jeździć i tata zajmuje się Mała. Przyznam, że dobrze mu to robi, bo to on czuje się odsunięty i taki czas z nią sam na sam go podbudowuje. Po szpitalu nie chce jeść mojego mleka z butli i widzę po mężu jak go to męczy, bo lubił być z nią niezależny. 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 15:08
Ur. 9.08.2019 r. 💕 -
Właśnie jade z moją do fizjo, bo nie mam jej jak zostawić w domu. Będzie wesoło xD
Dzisiaj dostała 1/4 łyżeczki gotowanego ziemniaczkamina bezcenna. W stylu " matka co Ty mnie tu dajesz" pociapała z 10 min , obaliła 90 i poszła spać.
kayama, Kalija lubią tę wiadomość
-
menka2 wrote:a ja myślę że wszystko zależy od nas jak się czujemy siedziąc non stop z dzieckiem. Jeśli jest nam z tym dobrze - i "na siłę" będziemy wychodzić aby nikt nam nie narzucił że siedzimy z dzieckiem to też niedobrze
na noce poza domami przyjdzie czas - jak na wszystko inne a czas z maluszkiem już nie wróci
Ale tak jak piszę - wszystko zależy jak się z tym czujemy
osobiście nie wyobrażam sobie zostawić takiego szkraba na kilka godzin z nikim innym niż z mężem - raz że nie mam takiej potrzeby a dwa że nie czułabym się komfortowo. Więc jeśli któraś z was tak niewyobraża sobie wyjść gdzieś bez dziecka to też to jest ok
aaa i post nie tylko do Ciebie Andryha jest skierowany tylko odniosłam się do tematu
Ale przecież nikt nie mowi o 'wychodzeniu na siłe' ale o zadbaniu o siebie i dostrzeganiu też wlasnych potrzeb- nie tylko jako matki ale też jako kobiety i człowieka. Ja takie miewam. Jeżeli Ty na tym etapie ich nie odczuwasz, lub potrafisz zaspokajać bedac 24h na dobę z dzieckiem to też ok. Nikt tutaj nikogo przecież nie ocenia 😉.Kalija lubi tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Ja z chęcią bym wyszła raz na jakiś czas gdzieś sama z mężem, ale nie mamy takiej możliwości
do tej pory zostawiliśmy małego na 4 godziny teściowej i na 3 godziny mojej mamie. Za każdym razem taki był ryk, że z trudem go uspokoiły.
Czasami wyskoczę sama wieczorem na spacer, albo po prostu na zakupy. Mały wtedy z mężem zostaje i powiem Wam, że pomimo że strasznie tęsknię nawet przez te 15 minutto naprawdę dobrze mi to robi. Jestem spokojniejsza, mam więcej cierpliwości. Kolejna próba zostawienia małego teściowej będzie w grudniu, bo idziemy na urodziny znajomej. Mam nadzieję, że da rodzicom się wyrwać
bo ogólnie ostatnio mamy z nim tak ciężko... Nie przesypia nam nocy, budzi się z płaczem, w dzień jest marudny. Potrzebuję chwili dla siebie 😛
Anhydra lubi tę wiadomość
-
Wiadomo, każdemu wg potrzeb. Ja przy Julku kompletnie zrezygnowałam z siebie i dobrze się to dla mnie nie skończyło. Teraz jakoś mi łatwiej zapełniać swój kubeczek, może dlatego ze to drugie.
Ale tez mam tak, ze zostawiam tylko z mezem. Nie lubię nawet jak ktoś inny bierze Kazika na ręce. Niania, która opiekuje się Julkiem odkąd wróciłam do pracy , czyli od 1,5 roku nie miała Kazika na rękach nawet raz 😅.
Julka na noc zostawiliśmy do tej pory 3 razy plus kilka wyjść na pol nocy. Ale on nie jest na to gotowy. Ciężko mu zasnąć bez nas plus te jego nocne pobudki. I powiem szczerze, ze mi to doskwiera i trochę zazdroszczę ludziom, którzy regularnie dziecko sprzedają dziadkom. Brakuje mi czasem takiego swobodnego czasu z mezem jak „za starych, dobrych czasów”. Ale jeszcze pare lat i wszystko nadrobimy 😅Anhydra lubi tę wiadomość
[/url]
-
Anhydra wrote:Ja jak pisałam, też mam czaszmi wyrzuty, ze go zostawiam...ALE polecam je zdusic w sobie i raz na jakis czas jednak sie wyrwac z domu. Po takim wychodnym, wraca sie wypoczętym i WYTĘSKNIONYM nawet za najbardziej upierdliwym bombelkiem 😉 no i jakosc później spedzanego czasu z dzieckiem w ogóle bez porównania. Naprawdę można naładowac baterie na kilka dni!
Poza tym to dobry trening przed późniejszymi nieco dluzszymi rozstaniami- nocki u dziadkow/ cioć czy ostatecznie żłobkiem.i dobrze jej to zrobiło, teraz zostaje bez problemu. Jak wylądowałam w lutym w szpitalu pojechała do babci znowu na tydzień, na wakacje również
jeśli dziecko dobrze się czuje u babci czy cioci to trzeba korzystać! Dziecko uczy się zostawać, a wiadomo to przydatna umiejetnosc
Anhydra lubi tę wiadomość
-
Wybaczcie że ja z innej beczki ale dziś u nas kupy już lepsze, tylko delikatnie zielone więc chyba Domi nie muszę Cię męczyć
Byliśmy też dziś u pediatry bo ciągle Tomusiowi ropieje oczko masaże nic nie dały no i dostaliśmy antybiotyk Floxal plus skierowanie do okulisty. Trochę mnie to zastanawia bo na ulotce jest że dzieciom do 1 roku się nie zaleca dawać a w ogóle to dawkuje się 4 razy dziennie 1 krople a ona nam zleciła 4 razy dziennie 2 krople... Chyba któraś też pisała że to miała, też to tak wyglądało? -
A i zwróciła uwagę że wędzidełko jest krótkie i że mimo że przybiera i ssie dobrze to może mieć problemy z wymowa kiedyś i mamy skierowanie na usunięcie u laryngologa. Muszę ogarnąć gdzie to zrobić, trochę szok że dopiero teraz na to ktoś zwrócił uwagę a byliśmy łącznie u 4 różnych lekarzy już
-
Ja już wyszłam pare razy ale starałam się wieczorem ustawiać wyjścia, kiedy mały już śpi albo w weekend, gdy mąż może go zabrać na spacer, mały jest uwięziony w wózku i nie rozgląda się za cyckiem. Jakoś dziwnie mi na myśl ze moglibyśmy go zostawić komuś i pójść gdzieś we dwoje ale pewnie dojrzeje do tego w końcu.
Mam czasami taka myśl ze czuje się trochę samotna siedząc w domu z małym i czekając na powrót męża. Przydałby się taki klub rodzica, muszę poszukać. Na razie patrzyłam na fitness z dzieckiem ale jedyny z dobrym dojazdem jaki znalazłam jest o 10 a to dla nas trochę za wcześnie.Krzyś jest z nami od 15.08.2019 -
Kurcze tyle z Was dostało skierowanie dla dziecks na podcięcia wędzidełka, że zaczynam sie zastanawic czy to, że nikt nam na nie uwagi nie zwrócił oznacza, że wszystko jest ok...chyba powinni rutynowo przeprowadzac ten zabieg...🤷♀️
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
My jutro jedziemy do chirurga na konsultacje i raczej drugie podciecie. Szymek ssie dobrze, ale myślę, że języczek źle pracuje i przez to często mu się źle oddycha jak leży na plecach..
W naszym przypadku szpital olał, pediatra olała, położona środowiskowa nam dopiero podpowiedziała. Byliśmy za pierwszym razem u babeczki - stomatologa. Jej zdaniem niestety w Polsce wędzidełko to nadal mit, że "się rozciągnie". Niestety, mało kto się na tym zna.. -
Też muszę się rozejrzeć za takim klubem rodzica bo mam już przyznam dość siedzenia w domu. U nas też zostawienie z babcia kończy się często placzami a moja mama nie umie jej zabawić... Ja nie wiem, wystarczy że wezmę na ręce, przytule i płacz się kończy. A tata że zrobi głupia mine
Moja mama jakoś nie potrafi, umie tylko do bujaczka wsadzić
i tak ją ucisza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2019, 20:37