Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Chimera wrote:Też tak myślę jak Ania, nawet jeśli jest pusto, to jednak mają kontakt z pacjentami, a ludzie jacy odpowiedzialni są to wiadomo 🙄
U nas mieliśmy kilka prób blw. Dzisiaj dostał owsiankę i banana, wie że jedzonko idzie do buzi, ale z chwytaniem jeszcze słabo, więc często pusta rączka trafia 😉 Jak trochę poprobuje, to podaje mu też sama ręką żeby jednak coś zjadł.
Gotowalas dluzej, czy blyskawiczna?
Domi, nadal masz salon otwarty, czy musiałaś na razie zamknąć?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Dziewczyny mi podsunęły ten pomysł. Gotowane na wodzie płatki owsiane górskie. Dałam mu na blat, do tego plasterki banana, ale musiałam mu pokroić je na 3-4 kawałki, bo miał problem ugryźć. Czego nie zjadł to mu potem ręką podałam 😉
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
Niezapominajka5 wrote:A jak wygląda to zezowanie?
Przegapiłam coś? 🤔
U nas idą 2 dolne dwójki.
Mała od 3 dni prawie nic innego nie je, tylko mleko. Odrzuciła obiadki i owoce. Toleruje tylko kaszkę wieczorem. Ktoś też tak miał? Czy zaczyna nam się bunt jedzenia?
Miki od kilku dni też nic nie chce oprócz mleka, ale dolne dwójki ma już od ponad tygodnia, więc nie wiem o co chodzi 🤷♀️ a było już tak fajnie z tym jedzeniem... 😉 -
Uff w końcu nadrobiłam forum! Niby mąż w domu a czasu wcale nie więcej 😒 My mamy już jedna przebita jedynkę i jedna, która trochę dziwnie rośnie, jak na razie jest takim małym białym punkcikiem wystającym z dziąsła. Mam nadzieje, ze to nie jest jakoś bardzo nieprawidłowo. Poza tym Krzyś w końcu nauczył się pełzać i zbiera wszystkie włosy jak pełznie przez pokój 🤦🏻♀️ Jedzenie całkiem ok, stosujemy takie częściowe BLW, kaszka, jogurt itp idą łyżeczka a te, które może chwycić to do raczki. Problem trochę z piciem bo niechętnie mu woda wchodzi. Z bidonem to bardziej zabawa niż picie, rurkę traktuje jak gryzak, a z doidy nie potrafi. Po posiłku pije go trochę łyżeczka.Krzyś jest z nami od 15.08.2019
-
Dziewczyny a jak u was plany na święta? U nas moja siostra zasiała panikę i wszyscy spędzamy oddzielnie w swoim gronie Tesciowie z tego co mówią jadą do rodziny. A najgorzej z moja mama bo zostanie sama w domu Zła jestem liczyłam na fajne rodzinne święta jeszcze kilka tyg temu. Dziecko mi zdziczeje bo siedzi tylko z nami..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2020, 14:29
-
kayama wrote:Dziewczyny a jak u was plany na święta? U nas moja siostra zasiała panikę i wszyscy spędzamy oddzielnie w swoim gronie Tesciowie z tego co mówią jadą do rodziny. A najgorzej z moja mama bo zostanie sama w domu Zła jestem liczyłam na fajne rodzinne święta jeszcze kilka tyg temu. Dziecko mi zdziczeje bo siedzi tylko z nami..
Ależ jojczace to moje dziecię od kilku dni 🤦♀️Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Mój to z bidonu to ciągnie, chyba by cały na raz wypił, ale go hamuje, bo jak się opinię za dużo, to potem jedzenie z tą wodą z niego wylatuje 😉
My na święta sami w domu, pójdziemy pewnie na spacer żeby rodzicom pomachać do okna i tyle ze świątecznych spotkań. Czuję, że sytuacja do wakacji się nie poprawi, a co dalej...? -
My będziemy spędzać święta na 3 domy. Planujemy jednocześnie siadać do stołu i odpalać skypa albo video messengera Ciekawe czy tym razem uda się bez tradycyjnej kłótni.
Natomiast będzie mi bardzo brakowało świecenia pokarmów, grobu pańskiego i rezurekcji. Chciałam Stasiowi przygotować jego pierwszy malutki koszyczek i palemkę -
Chimera wrote:Mój to z bidonu to ciągnie, chyba by cały na raz wypił, ale go hamuje, bo jak się opinię za dużo, to potem jedzenie z tą wodą z niego wylatuje 😉
Niestety Stasiek od lutego dostaje bbox kilka razy dziennie i wypija może 5 ml. Za to z doidy potrafi wsunąć 3/4 kubka. Nie potrafię go nauczyć ciągnąć ze słomki i zastanawiam się nad niekapkiem. -
Kayama, my też się nastawiamy na pozostanie w domu, z dala od rodziny 🤷♀️ trudno to tylko święta, życie i zdrowie nasze i dziadków ważniejsze. Myślałam że starsza ze święconką chociaż pójdzie, no ale też nic z tego. Nawet nie będziemy specjalnie nic szykować
-
Ja się zastanawiam nad przeniesieniem do domu rodziców. Tam mam duży ogród, raz że pies byłby szczęśliwy to mogłabym z Małą wychodzić bez obaw bo tam jest mega zadupie. Najbliżsi sąsiedzi są 3km dalej. Nie wyobrażam sobie łazić z nią po balkonie do wakacji, a coś czuję że prędko się to nie uspokoi. W Chinach dopiero teraz powoli zdejmują ograniczenia a u nich zaczęło się w grudniu....
-
Anakwiat u nas też był taki dziwny punkcik ale to nie, ząb tylko coś innego już nie pamiętam jak to się nazywa. Ale to nic złego u nas już nie ma trgo. Zębów nadal brak
Ostatnio nie mam w ogóle czasu na forum ani fb bo przeprowadzka,remont itd. Jestem wykończona. Tej kwarantanny tez mam dość. Co prawda na spacer chodzę bo mieszkamy teraz na wsi i nawet nikogo nie spotykam ale brakuje mi wyjść w miejsca publiczne... Ciekawe jak długo jeszcze...Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Serio, ja teraz podziwiam wszystkich co w blokach mieszkają, strach na klatkach schodowych za poręcz złapać... Mam mały ogród koło domu ale jednak na wsi nie mam tłumów, wychodzimy przed dom, do piaskownicy, poganiać za piłką. Dziś znów trochę cieplej to ponad godzinę siedzieliśmy, pierwszy raz wyszliśmy bez pieluchy u starszej 😁 niestety nie umiała zrobić siku na trawkę, a bardzo chciała 🙈
-
Hej dziewczynki. Ja to Wam zazdroszczę, że wasze dzieci się tak ładnie bawią.
Ja wcześniej Adasia miałam tylko na macie od rana do wieczora i wędrował po całym mieszkaniu. Odkąd nauczył się raczkować i wstawać to raczkowanie i pełzanie jest beee. Cały dzień od rana do wieczora wstaje i się tak buja...
Adaś nie chciał nic innego tylko mleczko przez jakieś 2-3 tygodnie odkąd ząbki się pojawiły. Teraz wszystko wcina.
Tylko jakiś taki niedotykalski się zrobił.... Przytulić ok, ale jak mu daję buziaka to się mega denerwuje i "krzyczy". -
Myszk@ wrote:Serio, ja teraz podziwiam wszystkich co w blokach mieszkają, strach na klatkach schodowych za poręcz złapać... Mam mały ogród koło domu ale jednak na wsi nie mam tłumów, wychodzimy przed dom, do piaskownicy, poganiać za piłką. Dziś znów trochę cieplej to ponad godzinę siedzieliśmy, pierwszy raz wyszliśmy bez pieluchy u starszej 😁 niestety nie umiała zrobić siku na trawkę, a bardzo chciała 🙈
Ja zazdroszczę tym co domki mają .. My w bloku, wychodzimy na spacer pojedynczo z mała, ja nic nie dotykam tylko klamki i przyciski w rękawiczkach Jak wychodzę zakładam rękawiczki, maski nie zakładam bo chyba nie ma aż takiego zagrożenia ale mój jak do sklepu idzie to zakłada. Rękawiczki po powrocie myje bo nie mamy więcej Ale lekarz się w tv wypowiadał ze można je myć jak ręce woda z mydłem i używać. Nigdzie rękawiczek nie można kupić. Po powrocie odkazam z grubsza wózek głównie rączkę. Ale to wszystko takie z grubsza właśnie, nie sposób się gdzieś nie dotknąć na spacerze, trzeba się bardzo pilnować aby twarzy nie dotykać! Ciężkie do opanowania Dziś policja była na osiedlu i puszczala z głośnika formułke aby się nie gromadzić i zostać w domu. Pogonili dwójkę facetów która grała w tenisa, oni dwaj tylko więc zgodnie z zasadami, daleko od siebie, kort zamykany -
U nas dzisiaj z jedzeniem lepiej. Zjadła buraka z jabłkiem ze słoiczka i kaszkę na kolację. Teraz jeszcze mleko do snu dostanie i spać pewnie za jakieś pół godziny
Dzisiaj byłyśmy na dworze z godzinkę. Taka piękna pogoda, że aż żal, że nigdzie dalej nie można pójść.
Jutro mąż chce wyskoczyć z małą do lasu. Ciekawe, czy nam się uda 🤔
A tak poza tym to czuje się okradziona!
Okradziona z pięknej wiosny i pierwszych, wyjątkowych świąt Wielkanocnych z małą 😠
Pewnie niejedna z Was ma podobnie.
Dziewczyny KP i kpi. Czy zdarzają się Wam nadal zastoje?
Mi nadal się zdarzają.
Ostatnio to miałam stracha, że zafunduje sobie zapalenie jednej piersi 😥 zrobiła mi się dość spora kulka przez kilka miesięcy z boku brodawki. Coś mnie podkusiło i próbowałam się jej pozbyć. Później cierpiałam przez to przez kilka dni,bo aż rany miałam.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Zastoi nie mam i raczej nie miałam.Raz tylko bolał mnie bardzo kanalik gdy zaspałam z odciąganiem.Przeszło po kilku dniach.Do dzìś nie wiem co to było.
Laktator też nie zbiera dobrze.Po skończeniu odciągania wyciskam z bocznego kanalika i długo zbieram.To z tego który kiedyś bolał.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2020, 07:28