Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
werni wrote:Niezapominajka myślałam że to chwilowe skurcze ale jednak im później tym co raz mocniejsze były. Brat mnie podwiózł do szpitala, teściowa została z małym. Mąż niestety w pracy nie zdążył by być ze mną. Zbadali mnie, później podłączyli pod ktg kazali oddychać i faktycznie dużo to pomaga bo tak mniej wtedy boli. Przy 8cm zdecydowali cc bo mały wysoko był. Nawet na stole męczyły mnie skurcze.
Tego samego dnia miałam mieć pionizacje wieczorem ale przełożyliśmy na rano. Bo źle się czułam. Ale za to jak wstałam to jakbym nie rodziła. Dobrze się czuje. Czasami tylko ten szew mnie boli. Nie mogę się doczekać kiedy będzie zdjęty.
Oby tak dalej.
Chimera, jak po wizycie?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Niezapominajka dzięki że pytasz, nie robiłam testów ale raczej nie covid bo zupełnie inne objawy, mam zapalenie krtani i ogólne zakażenie od poniedziałku antybiotyk, przechodzi wolno. Ale już lepiej. Ciągle mówię jak po ciężkim przepiciu 😉 Najciekawsze że Wika się nie zaraziła.
Jest masakra bo 3 opiekunki już chore w żłobku .. Siedzimy w domu do 5 marca. A akurat przyjęłam nowe zlecenie i potrzebuje czasu na pracę, ale zła jestem. Ale co zrobić.
Co do suchych placków to znaczna poprawa dziś, kilka dni po odstawieniu mleka! Czyli że to przyczyną? Na co to uczulenie, laktoza, kazeina?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2021, 10:26
Niezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
My po lekarzu. Dobilismy prawie do wagi urodzeniowej
jestem happy że się udało tym razem kp
Niebieska Gwiazda, Niezapominajka5, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
werni wrote:Co tam u Was dziewczyny jak minął weekend?
Miałam połówkowe i badania wyszły dobrze.
Gorzej, że szyjka się zaczęła bardzo skracać.
Jutro mam wizytę u dr prowadzącego, więc okaże się co u jak.
A jak tam u Was?
Korzystałyście dziewczyny trochę z ładnej pogody przed weekendem?Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Niezapominajka daj znać po wizycie jak sytuacja! Trzymamy kciuki.
My ciepłe dni wykorzystaliśmy na pierwsze prace na rodosie w tym sezonie. Przyniosłam do domu cały wazon bazi i zaraz się tak wiosennie zrobiło w mieszkaniu. 😁
Myślę że do końca tygodnia zakwitną krokusy i to będzie już pięknie. Tulipany też zaczęły kiełkować i póki co to wszystkie moje "plony", poza tym mamy tylko trawnik, starego orzecha, gruszę i kilka starych, nic nie wartych drzewek owocowych 🤷🏻 planuje w tym roku uprawę pomidorków koktajlowych, ale w skrzyniNiezapominajka5 lubi tę wiadomość
-
Wczoraj byliśmy w trasie.Mieliśmy do pokonania 450km.Po przejechaniu około 100km Adaś zaczął jęczeć i płakać.Postoje nie pomagały,jak go wsadzaliśmy na fotel to się zapierał rękami i nogami.Obróciliśmy fotel zgodnie z kierunkiem jazdy i po chwili
się uspokoił.Jest to trochę niezgodne z moimi założeniami bo dziecko jak najdłużej tyłem.Starszaka do trzeciego roku życia tyłem woziliśmy.Fakt starszy był mniejszy.Adaś ma dopiero 20miesięcy i to niepełne.A wy jak wozicie dzieci?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2021, 16:06
-
Chimera wrote:Niezapominajka daj znać po wizycie jak sytuacja! Trzymamy kciuki.
My ciepłe dni wykorzystaliśmy na pierwsze prace na rodosie w tym sezonie. Przyniosłam do domu cały wazon bazi i zaraz się tak wiosennie zrobiło w mieszkaniu. 😁
Myślę że do końca tygodnia zakwitną krokusy i to będzie już pięknie. Tulipany też zaczęły kiełkować i póki co to wszystkie moje "plony", poza tym mamy tylko trawnik, starego orzecha, gruszę i kilka starych, nic nie wartych drzewek owocowych 🤷🏻 planuje w tym roku uprawę pomidorków koktajlowych, ale w skrzyni
Ze względu na biegunkę skierował mnie do szpitala. Byłam tam 4 dni, ale już jestem w domu.
Na IP badali mi szyjke i miała 32.
Poki ma ponad 3, to w tamtym szpitalu olewają sprawę. Uważają to za normę i nie zwracają uwagi, że 3 tyg temu była znacznie dłuższą (53mm) 🙄
Nawet nie dostałam żadnych zaleceń żeby leżeć 🤦♀️
Sama z siebie będę się oszczędzać.
Z dzieckiem nie bardzo ma mi kto zostać, bo rodzice pracują, mąż też.
Jakos będą mnie na zmianę odciążać, ale nie da się całkiem.
No i myślimy o żłobku od kwietnia.
Jak sytuacja się pogorszy, to wcześniej.
Ale dosyć mojego marudzenia 🙈 Piszcie lepiej co tam u Wasjak postępy u maluchów?
Niebieska, może po prostu źle się czuł?
U nas mała na trasie 80 km, ostatnio 2 razy pod rząd zwymiotowała w tym samym miejscu. Ciekawe, czy nie ma choroby lokomocyjnej. Też zastanawiam się jak długo wytrzymamy wożąc tyłem. Mamy fotelik 360, więc przejść na jazdę przodem w każdej chwili. Też chcialabym wozić tyłem jak najdłużej.
Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Chimera, świetny pomysł z własnymi uprawami
U nas też co roku mamy swoje pomidory. Dwa lata temu robiłam nawet rozsady. W tym roku też chciałam robić, ale teraz to już się chyba nie zdecyduję.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Moja nie lubi jeździć autem, jazda tyłem niestety odpada, a nawet przodem dość krótko wytrzymuje bez płaczu...
Ja dziś miałam USG prenatalne, wszystkie parametry ok i chyba będzie druga dziewczynka 🥰
No i wczoraj w nocy poczułam delikatnie ruchy, tzn. nie byłam pewna czy to to, ale potwierdziło się w czasie badania kiedy znowu to czułam, a Maleństwo się ruszało w tych momentach. Mam łożysko na tylnej ścianie, więc dużo wcześniej czuć, w poprzedniej ciąży miałam na tylnej. Odetchnęłam, że łożysko nie utworzyło się w bliźnie po cc.
Niezapominajko, trzymam kciuki za Twoją szyjkę!
Ja miałam 2 lata temu pomidorki koktajlowe, owocowały jak szalone, tylko nie chciało mi się zbierać z dużym brzuchem. W zeszłym roku chciałam żeby było mniej zbierania, więc kupiłam sadzonki "bawole serce", ale jakaś zaraza sprawiła, że wszystkie plony się zepsuły, ani jednego nie spróbowałam. W tym znów będą koktajlowe, podobno są bardziej odporne na choroby...a ja znowu będę je cierpliwie skubać z brzuchem 😝 może Pola pomoże 😉werni, kayama, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Też pomyślałam o chorobie lokomocyjnej. Sama ją mam czasami. Wcześniej nie mogłam w ogóle jeździć.
Wojtek jak na razie teraz lubi jeździć samochodem. Ale były momenty ze nie lubił.
Marcelina super ze druga dziewczynka:)