Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
redken wrote:Umówiłam się na czwartek na SANCO i jak doktor na którym mi zależy znajdzie czas to w czwartek będę też miała kolejne usg. Trzymajcie kciuki
Wiki, u mnie pierwszy pomiar był 1,6mm, później 2,8mm, 3,1mm i ostatni który wpisała w kartę wyniku 3,2mm. Jakaś masakra z tymi rozbieżnościami...
Eeee...chyba ręką nieco drgała temu doktorkowi...u mnie też mierzył 4 razy, ale wyniki różniły się o setne mm a nie o tyle! Z tych jego pomiarów to nawet strach średnią zrobić...nie! Nie! Nie!
Koniecznie do kogoś innego z doświadczeniem! Może niepotrzebnie Cię nastraszył!wiki2, emi2016, Chimera lubią tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK -
Misi@ wrote:Redken trzymam kciuki !
Do mnie właśnie przyszły wyniki. Jest napisane niskie ryzyko więc już nie wnikam cieszę się bardzo
Mój syn przesłał pierwsza nockę w wieku 2 lat i 3 miesięcy i dopiero wówczas mogłam funkcjonować na pełnych obrotach w pracy. Wczesniej budził się bardzo często bywało, że nawet co 45 minut.
My smoczka nie mieliśmy i nie żałuję daliśmy radę bez niego
2 lata i 3 m-ce - nie pocieszylas mnie. Mnie przed rozpadem na atomy ratuje tylko system zmianowy z mężem. Przynajmniej co druga noc można się choć trochę wyspać. Trochę bo wstaje przed 6.
[/url]
-
Marimiko wrote:Witajcie kochane!
W końcu zaktualizowałam początkową listę - jeśli komuś się coś nie zgadza dajcie znać
Ponadto nadal oczekuję na podanie terminów porodu:
Emilka25
Bobby29
Mila1996
KB2018
Amalia
Agusienka1985
Panna_Justyna
Lavende86
Niebieska_Gwiazda
Termin mam na 08.08
Umówiłam się na 18 na drugie usg prenatalne.Lekarka specjalizuje się w serduszkach.Mam nadzieję,że wyniki będą lepsze.Trzymajcie kciuki.wiki2, Chimera, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Redken jakis kiepski lekarz mi zmierzyl tylko raz.Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Dzień dobry dziewczyny !
Witam się z nad południowej kawki, w czasie drzemki Młodej
Redken - koniecznie idź do innego lekarza ! To za duże rozbieżności ! Po za tym u nas na styczniówkach była dziewczyna, której prawdopodobieństwo ZD wysżło 1:2 i urodziła ZDROWE dziecko ! nie 1:90, nie 1:50, nawet nie 1:4 a 1:2 i skończyło siędobrze
Co do karmienia piersią - bo mam wrażenie, że w ogóle się o tym nie mówi.
W reklamach jest tylko o tym, że to najlepsze dla dziecka, że to naturalne, ale nie zawsze jest różowo. rzadko jest tak że przystawieacie dzieco i ono po prostu je.
Wiadomo, że to najlepszy sposób żywienia noworodków i niemowląt - nie zamierzam tego podważać, bo to głupota. Ale pamiętajcie, że są przypadki, rzadkie, ale jednak, że nie da się karmić piersią. Mimo pomocy CDL, mimo wysiłku, potu, łez i wyrzeczeń. Czasem z winy matki, jej chorób, czasem z winy dziecka, czasem z winy matki i dziecka. Czasem się nei udaje i to nie oznacza, że jestecie złymi matkami ! Ważne żeby dziecko było najedzone ! KPI to też karmienie piersią, karmienie mieszane jest lepsze niż mm, ale jeśli musi być mm to też ok ! Czasem tak bywa i trzeb o tym wiedzieć, żeby później nie przeżywać załamania. Bo mało kto da Wam wsparcie. Wszyscy będą tylk powatrzać, że to najlepsze, żeby próbować, przystawiać, albo wręcz że jesteście leniwe, albo podobne historie.
Pierwsze 2 tygodnie karmienia są straszne ! Potem jest coraz łatwiej (lub rzadziej coraz gorzej) Warto podjąć walkę, ale jeśli ją przegracie - to nie znaczy, że jesteście złymi matkami.
Pobyt w szpitalu wspominam strasznie i wyciągnęłam z niego wnioskiMam nadzieję, że teraz będę karmić dłużej niż 3 miesiące, ale teraz już wiem, że nie jestem złą matką jeśli nie wyjdzie. Że najważniejsze żeby dziecko było najedzone, a zdrowa matka jest dla dziecka ważaniejsza niż KP. Co ciekawe po wszystkim co przeszłam z KP, najwięcej wsparcia okazał mi DIABETOLOG- który powiedział te mądre słowa: KP jest ważne, ale zdrowa mama dla dziecka jest najważniejsza.
Dla mnie KP było tym co wspominam najgorzej z początkó macierzyństwa, a w teorii wiem wszystko (no może nie wszystko - nikt nie wie wszystkiego) z racji wykonywanego zawodu i ukończonych studiów.
Najgorsze było to, że najbardziej na KP naciskało otoczenie (np. mama, teściowa) ,które karmiły MM !!! Moja siostra, która wykarmiła piersią 3 dzieci dała mi ogromne wsparcie i zbierała mnie do kupy z załamania, że nie dałam rady. On 3 syna karmiła 2,5 roku. Wcześniaka z 33 tc. Początkowo woziła mleko, potem karmiła piersią. I ona pomogła mi zaakceptować mm. Taki paradoks.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2019, 12:52
wiki2, Anhydra lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Podczytywałam przed weekend, ale się nie udzielałam.
Czekam dzisiaj wyniki pappa mąż ma przywieźć popołudniu i mam mega nerwa. Jeszcze jak czytam Wasze historie to już w ogóle.
Jak z Waszym samopoczuciem? Ja niby lepiej a dalej nie mam energii i czuję jakby mnie ktoś młotkiem zdzielił. Nie wiem czy to ta pogoda czy ten mały tak wysysa tą moc.3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Marimiko, dzięki za aktualizację pierwszej strony, chłopaki zdecydowanie zdominowały sierpień
Sylvka, kciuki za wyniki.
Od kilku lat panuje chyba lekki terror obowiązkowego karmienia piersią. Jestem po kilku operacjach usunięcia zmian łagodnych w obu piersiach, mam poprzecinane kanaliki mlekowe wokól brodawek i nie bardzo wierzę, że udami się się karmić. Rozmawiałam o tym kiedyś z połozną w szpitalu i zrobiła taką minę, jakbym była seryjna morderczynią ;/ jestem ciekawa, czy któraś z was spotkała się z tym problemem.Marimiko lubi tę wiadomość
-
Marimiko, super, good job!
Tak sobie myślę, że jaki by nie był lekarz, to trochę go rozumiem, że wpisał najgorszy wynik i zalecił dodatkową diagnostykę. Trzeba pamiętać, że test potrójny służy wykryciu wad, czego skutkiem mogą być fałszywie dodatnie wyniki u kobiet ze zdrowym maluszkiem. Na zdrowy rozsądek, lepiej zrobić dodatkowe badania by okazało się, że wszystko jest w porządku, niz w drugą stronę. Ale koniecznie takie rzeczy trzeba sprawdzać
Mybz Fasolakiem życzymy Wam miłego dnia, chyba będzie z niego niezły pływak bo z dnia na dzień coraz więcej ruchów jestem w stanie wyłapaćnie ma nic piękniejszego ❤️
wiki2, Agagusia, Misi@, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Niebieska Gwiazda i Redken trzymam za was kciuki! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Ja jutro na prenatalne...już mnie nosiJeszcze mam dziś w robocie tak spokojny dzień jak nigdy, wolałabym większy natłok żeby głowę zajac.
Marimiko pięknie zrobiłaś te pierwsza stronęWiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2019, 23:25
Marimiko lubi tę wiadomość
-
Alfa_Centauri wrote:Marimiko, dzięki za aktualizację pierwszej strony, chłopaki zdecydowanie zdominowały sierpień
Sylvka, kciuki za wyniki.
Od kilku lat panuje chyba lekki terror obowiązkowego karmienia piersią. Jestem po kilku operacjach usunięcia zmian łagodnych w obu piersiach, mam poprzecinane kanaliki mlekowe wokól brodawek i nie bardzo wierzę, że udami się się karmić. Rozmawiałam o tym kiedyś z połozną w szpitalu i zrobiła taką minę, jakbym była seryjna morderczynią ;/ jestem ciekawa, czy któraś z was spotkała się z tym problemem.
Tak, niestety i dlatego napisałam tą moją przydługą wiadomość... -
Emi, wirtualna piona! Podpisuje się pod wszystkim co napisałaś. Ja swoją walkę o KP przegrałam po 3 miesiącach mimo ogromnych starań, częstych spotkań z CDL itp. Nie chciałam wchodzić w szczegóły żeby nie straszyć dziewczyn, które spodziewają się pierwszego dziecka. Krew, pot i łzy - dosłownie. A najbardziej bolesne były stwierdzenia na forach i np u Hafiji, ze absolutnie każda kobieta może karmić piersią. Jak nie karnisz to wniosek taki, ze nie chcesz albo za mało się starasz. A tekst, ze karmienie jest w głowie wylewał się mi prawie każda jamą ciała. Długo przeżywałam moja porażkę i czasem do dziś mnie coś zakłuje jak to wspomnę. Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, ze jak nie karnisz piersią to jesteś matka gorszego sortu! Ja przed porodem miałam zdrowe podejście do karmienia: będzie super jak się uda a jak nie to tez jakoś damy radę. A po porodzie nie było dla mnie nic ważniejszego, niż wykarmić tego małego człowieczka własna piersią.
Teraz tez jestem mocno nastawiona na kp i planuje umówić się jeszcze w szpitalu z CDL żeby nie być zdana na łaskę i niełaskę personelu szpitalnego.Misi@, emi2016, Chimera lubią tę wiadomość
[/url]
-
DrzewkoPomarańczowe wrote:Emi, wirtualna piona! Podpisuje się pod wszystkim co napisałaś. Ja swoją walkę o KP przegrałam po 3 miesiącach mimo ogromnych starań, częstych spotkań z CDL itp. Nie chciałam wchodzić w szczegóły żeby nie straszyć dziewczyn, które spodziewają się pierwszego dziecka. Krew, pot i łzy - dosłownie. A najbardziej bolesne były stwierdzenia na forach i np u Hafiji, ze absolutnie każda kobieta może karmić piersią. Jak nie karnisz to wniosek taki, ze nie chcesz albo za mało się starasz. A tekst, ze karmienie jest w głowie wylewał się mi prawie każda jamą ciała. Długo przeżywałam moja porażkę i czasem do dziś mnie coś zakłuje jak to wspomnę. Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, ze jak nie karnisz piersią to jesteś matka gorszego sortu! Ja przed porodem miałam zdrowe podejście do karmienia: będzie super jak się uda a jak nie to tez jakoś damy radę. A po porodzie nie było dla mnie nic ważniejszego, niż wykarmić tego małego człowieczka własna piersią.
Teraz tez jestem mocno nastawiona na kp i planuje umówić się jeszcze w szpitalu z CDL żeby nie być zdana na łaskę i niełaskę personelu szpitalnego.
O tak ! Te wpisy na forach są najgorsze. "Wszystko jest w głowie", "każda kobieta może karmić piersią", "nie karmisz bo nie chcesz", "nie karmisz bo się nei starasz" Itd.
Nie pisałam tego żeby Was przestraszyć, tylko żebyście były świadome że czasem karmienie piersią nei wychodzi niezależnie do waszych starań i żebyście w takiej sytuacji nei dały sobie wmówić, że jesteście złymi mataki, czy też matkami gorszego sortu. Do Hafiji do tej pory mam uraz
Ale za to polecam mamę lekarz na instagramieDrzewkoPomarańczowe lubi tę wiadomość
-
Tez sie nie zgadzam ze stwierdzeniem ze kazda kobieta jest w stanie karmić, czasem sa po prostu przeszkody nie do przeskoczenia i trudno. Nie ma co die dołować. Probowac zawsze warto, spotkac sue z doświadczona doradczynią tez, ale nic na sile. Saną mimo takich doświadczeń zastanawiam sie czy 3 dziecko tez tak ladnie idcrazu sie przyssie, czy bedzie mysli dobry odruch, nue za krotkie któreś z wedzidelek...niestety jest troche potencjalnych problemow:( Zawsze przed porodem powtarzam sobie obyvtlko bylo zdrowe, dobrze ssało i spało:) a bedzie super. Moj starszy za to pieknie ssał, ale byl dzieckiem prawie nieśpiącej w dzien i to byla masakra. Mial 2-3 tygodnie i spal 3 razy w dzien po równiutko 30 minut - z zegarkiem w ręku! Czego ja juz nie próbowałam, czego nie wyczyniałam, to byl ciężki czas.... a drugie bylo promocyjne - starszak w przedszkolu, dom wysprzątany, a ten sobie spal po 3 godziny:) i wieczorami chodził spac Ok 18 juz na noc, przy czym odkładałam go do lozeczka i on sam zasypiał - normalnie magiczne dziecko:) zamawiam jeszcze jedno takie:)
emi2016, Anhydra, Misi@ lubią tę wiadomość
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Agagusia - takie dziecko to skarb
Moja też jest cudowna, ale od początku był problem z jedzeniem. Jest zdrowa, ruchliwa, uśmiechnięta, ale karmienie to jakaś masakra. Chociaż i tak jest lepiej po lekturze książki: "moje dziekco nie chce jeść" - pozycja absolutnie obowiązkowa dla wszystkich rodziców !
-
O matko jak czytam te Wasze doświadczenie z karmieniem to jestem przerażona. Nie raz słyszałam, że dziewczyny miały depresję bo nie miały pokarmu. Dla mnie to jak czarna magia...nie mam doświadczenia. Zawsze myślałam, że dziecko się przystawia i po prostu je. No tak się chyba wydaje jak się czeka na pierwsze dziecko.. człowiek nie zdaję sobie w ogóle sprawy co przed nim i jak na prawdę wygląda rzeczywistość. Przynajmniej ja tak mam na tą chwilę, że gdzieś coś słyszałam ale jeszcze nie dociera to do mnie.3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka - nie bądź przerażona ! Warto wiedzieć, że może się nie udać. Bo o tym nikt nie mówi. Teraz jest taki nacisk na KP, że nikt nie wspomina, że może się nie udać. Wręcz przeciwnie, mówią że to naturalne, cudowne itd karmienie piersią nei jest łatwie dla większośći - przynajmniej na początku. Po prostu dla własnego zdrowia psychicznego warto wiedzieć, że może coś pójść nie tak.
Oczywiście dobrze jest czytać, mieć wiedzę na ten temat, to z pewnością pomoże ! Nie chciałam żeby która kolwiek spodziewająca isę pierwszego dziecka się bała, tylko żeby była świadoma, że to że się nei udało nie czyni z niej złej matki. Bo takie słowa trudno jest dziś usłyszeć. Prędzej usłyszysz, że jesteś "leniwą krową" albo że Ci się "nie chce" niż słowa wsparcia.