Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
menka2 wrote:To było raczej do mnie
Chyba szerzej muszę się wypowiedzieć. JA TEŻ WYCHOWUJE W POCZUCIU BLISKOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA. Jestem zawsze dla dziecka, gdy potrzebuje bliskości czy też mojej uwagi - ale dla mnie są dwa zachowania - jedno gdy płacze / smuci bo coś się stało np. koleżanka zabrała zabawkę, coś się nie udało, coś zabolało itp - w takim przypadku pocieszam, tłumaczę itp. ale w przypadku mojej córki jest też drugi rodzaj zachowania: rzucenie się nagle na ziemie i wrzeszczenie bez powodu,albo ja nie jestem w stanie dostrzec tego powodu bo sama nie potrafi mi go wyjaśnić i tylko złości sie bardziej gdy dopytuje(dzisiaj "powodem" było śniadanie: córka chciała rogalika z masłem i dżemem, przygotowałam go a ona gdy go zobaczyła rzuciła się na ziemie, pytając czy chodzi o rogalika tylko zanosiła się bardziej więc ją zostawiłam, po kilku minutach podeszła do mnie i poprosiła o rogalika i zjadła)- i tutaj obserwuje, żeby nic się nie stało i zajmuję się swoimi rzeczami a po skończonej akcji udawanie że niczego nie było - nie wracanie do tematu. To zachowanie to typowy bunt, próba zrozumienia własnych emocji i musimy na to pozwolić dziecku -
Uwierzcie było mi ciężko/ jest nadal ale próba rozmowy wtedy z córką, przytulanie tylko pogarsza i wydłuża taki stan. Schodzę jej z "Drogo" wtedy bo zauważyłam, że gdy tylko się uspokaja a mnie zobaczy to od razu wpada w kolejny szał - a tak to przychodzi sama do mnie i po prostu robimy dalej to co robiłyśmy
To że ją zostawiasz podczas tego napadu histerii jest ok, ale moim zdaniem powinno się już po takiej akcji porozmawiać z dzieckiem na spokojnie i wytłumaczyć, że takie zachowanie nie jest ok i np. zasmuciło mamusię. Takie unikanie potem tematu i udawanie, że nic się nie stało nie jest dobre, bo dziecko też musi umieć przeprosić. Właśnie u mnie w domu tak było... Pokłóciłam się z mamą, odstawiałam jej jakieś szopki, ona mnie zostawiała i jak się uspokoiłam to nie wracałyśmy do tego, a mi było ciężko z tym, bo wiedziałam, że w jakiś sposób zasmuciłam moją mamę, a nawet nie potrafiłam jej przeprosić. Po prostu nie zostalam tego nauczona. A jedyne co mi mama pokazała to to, że nie trzeba wyjaśniać takich rzeczy, rozmawiać o nich i za nie przepraszać. Potem jak już miałam chłopaka (mojego męża) to dalej tak robiłam, że po kłótni udawałam, że jej nie było. On mi dopiero powiedział, że nie zgadza się na takie coś, bo go to boli i trzeba ze sobą rozmawiać.
Ja właśnie z tego powodu na pewno będę od początku uczyć moje dziecko rozmowy i przepraszania.Niebieska Gwiazda, Frida91, Limerikowo, trzydziecha, Klara Wysocka, joan85, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
Ania95 wrote:To że ją zostawiasz podczas tego napadu histerii jest ok, ale moim zdaniem powinno się już po takiej akcji porozmawiać z dzieckiem na spokojnie i wytłumaczyć, że takie zachowanie nie jest ok i np. zasmuciło mamusię. Takie unikanie potem tematu i udawanie, że nic się nie stało nie jest dobre, bo dziecko też musi umieć przeprosić. Właśnie u mnie w domu tak było... Pokłóciłam się z mamą, odstawiałam jej jakieś szopki, ona mnie zostawiała i jak się uspokoiłam to nie wracałyśmy do tego, a mi było ciężko z tym, bo wiedziałam, że w jakiś sposób zasmuciłam moją mamę, a nawet nie potrafiłam jej przeprosić. Po prostu nie zostalam tego nauczona. A jedyne co mi mama pokazała to to, że nie trzeba wyjaśniać takich rzeczy, rozmawiać o nich i za nie przepraszać. Potem jak już miałam chłopaka (mojego męża) to dalej tak robiłam, że po kłótni udawałam, że jej nie było. On mi dopiero powiedział, że nie zgadza się na takie coś, bo go to boli i trzeba ze sobą rozmawiać.
Ja właśnie z tego powodu na pewno będę od początku uczyć moje dziecko rozmowy i przepraszania.
Miałam podobną sytuacje jak menka.Z moim 2.5 latkiem po sytuacji nie dało się rozmawiać.Odwracał głowę,jak do niego mówiłam to zmieniał temat i opowiadał o swoich zabawkach.Musiał dorosnąć.Teraz ma 4 lata i od jakiegoś roku rozmawiamy o sytuacji.Ania95 lubi tę wiadomość
-
Niebieska Gwiazda wrote:Miałam podobną sytuacje jak menka.Z moim 2.5 latkiem po sytuacji nie dało się rozmawiać.Odwracał głowę,jak do niego mówiłam to zmieniał temat i opowiadał o swoich zabawkach.Musiał dorosnąć.Teraz ma 4 lata i od jakiegoś roku rozmawiamy o sytuacji.
Ale w końcu udało się Wam zacząć rozmowę - to najważniejsze -
Tak od siebie jeszcze dodam, że warto samemu mówić przepraszam, jeśli chcemy żeby dziecko to umiało
Dużo dorosłych uważa to za jakąś oznakę słabości, czy utratę autorytetu. Moi rodzice np. wymagali tego ode mnie ale sami nawet jak zrobili coś niesłusznie nie przepraszali. Nawet nie przypominam żebym w ogóle usłyszała to z ich ust kiedykolwiek. Efekt był taki, że jak dostawałam w dzieciństwie karę, to potrafiłam nie odezwać się cały dzień ale nie przeprosić no i teraz jako dorosłej osobie też ciężko mi to przechodzi przez gardło, nawet jeśli wiem, że zawiniłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 15:10
Ania95, Limerikowo, plinka89, Klara Wysocka, Smerfelinka, OlaWi lubią tę wiadomość
-
Trzy magiczne slowa: prosze, przepraszam i dziekuje
cwiczymy poprosze, reszta w uzyciu
ja uwazam ze kazda mama najlepiej zna swoje dziecko i najlepiej jak potrafi to je wychowa, bez patologii
oczywiscie nie raz dzieci robia taki cyrk ze dla postronnych obserwatorow to matka sobie nie radzi z dzieciakiem
my tez bralismy pare x na przeczekanie zlosci np 1na zabawka a 2ie chetne do zabawy i krzyki, placze, szarpanie sie etc
odsylamy na schody karnie na pare min uspokojenia, potem tlumaczymy zle zachowanie.na szczescie teraz b rzadko
nie da sie czasami po prostu inaczej.mozna tlumaczyc rownie dobrze do scianyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 15:22
-
Frida, zgadzam się z Tobą. Dziecko musi mieć przykład. Akurat u mnie w domu i w domu mojego męża mało się przepraszało nawzajem i też rzadko padały słowa "kocham cię". U mnie w domu były czułości, przytulania, ale jakoś zabraklo tych trzech słów: przepraszam i kocham cię
A u mojego męża to już w ogóle masakra była. On nigdy nie zaznał żadnej czułości, u niego mama cały czas robiła awantury z byle czego. Może dlatego od samego początku ustaliliśmy zasady jak ma nasz dom wyglądać i nasze relacje rodzinne, bo sami jakieś braki wynieśliśmyFrida91 lubi tę wiadomość
-
U nas na 100% chłopak ale mamy poszerzone miedniczki 4.7mm i kontrola za 3tyg. Bardzo sie boję
( reszta po polowkowych ok.
Limerikowo lubi tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUIhsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIOkariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
Ania95 wrote:Frida, zgadzam się z Tobą. Dziecko musi mieć przykład. Akurat u mnie w domu i w domu mojego męża mało się przepraszało nawzajem i też rzadko padały słowa "kocham cię". U mnie w domu były czułości, przytulania, ale jakoś zabraklo tych trzech słów: przepraszam i kocham cię
A u mojego męża to już w ogóle masakra była. On nigdy nie zaznał żadnej czułości, u niego mama cały czas robiła awantury z byle czego. Może dlatego od samego początku ustaliliśmy zasady jak ma nasz dom wyglądać i nasze relacje rodzinne, bo sami jakieś braki wynieśliśmyAnia95, Klara Wysocka, OlaWi, Vampire lubią tę wiadomość
-
Natty to chyba najmniej groźne odchylenie w usg polowkowym :
https://mamaginekolog.pl/najczestsze-odchylenia-usg-polowkowym-cz-ii/
Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze! My musimy czekać do 30tc z kontrolą torbielki a i tak wiem, że wszystko będzie dobrze!Anhydra, Sylvka, natty85, OlaWi, Vampire lubią tę wiadomość
-
Ania95 wrote:To że ją zostawiasz podczas tego napadu histerii jest ok, ale moim zdaniem powinno się już po takiej akcji porozmawiać z dzieckiem na spokojnie i wytłumaczyć, że takie zachowanie nie jest ok i np. zasmuciło mamusię. Takie unikanie potem tematu i udawanie, że nic się nie stało nie jest dobre, bo dziecko też musi umieć przeprosić. Właśnie u mnie w domu tak było... Pokłóciłam się z mamą, odstawiałam jej jakieś szopki, ona mnie zostawiała i jak się uspokoiłam to nie wracałyśmy do tego, a mi było ciężko z tym, bo wiedziałam, że w jakiś sposób zasmuciłam moją mamę, a nawet nie potrafiłam jej przeprosić. Po prostu nie zostalam tego nauczona. A jedyne co mi mama pokazała to to, że nie trzeba wyjaśniać takich rzeczy, rozmawiać o nich i za nie przepraszać. Potem jak już miałam chłopaka (mojego męża) to dalej tak robiłam, że po kłótni udawałam, że jej nie było. On mi dopiero powiedział, że nie zgadza się na takie coś, bo go to boli i trzeba ze sobą rozmawiać.
Ja właśnie z tego powodu na pewno będę od początku uczyć moje dziecko rozmowy i przepraszania.
hmm ... ciężko aby dziecko przepraszało za coś czego do końca nie rozumie samo - najpierw musi nauczyć się swoich emocji, obciążanie ich jeszcze ciężarem że coś dodatkowo zasmuciło mamę jest im niepotrzebne w tym wieku. ALE TO MOJE ZDANIE TYLKOmoja córka pomimo, że ma dopiero 3 latka to pięknie umie przeprosić, jeśli niechcąco kogoś uderzy czy coś zrzuci - czyli w sytuacji gdy jest świadoma co zrobiła nie tak - za samo krzyczenie (atak złości) nie wymagam od dziecka przeproszenia bo ona sama nie wie o co chodzi - więc ciężko żeby za to przepraszała. Ona sama nie wie co było nie ok - w ten sposób wyraża swoje emocje a jako dziecka ma prawo nie do końca je rozumieć, a tym bardziej nie powinno za nie przepraszać - nie powinno przepraszać, że z czymś sobie nie poradziło - na rozmowę przyjdzie czas. Tzn jeśli np. jest "niegrzeczna" tzn. znam doskonale powód jej złości to wtedy rozmawiamy i tłumaczymy, że lepiej zawsze rozmawiać, bo tata i mama rozumieją o co chodzi ale tak jak pisałam wcześniej - tautaj chodziło mi o sytuację, gdy moja córka sama nie wie o co chodzi więc trudno z nią o tym rozmawiać
plinka89, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
Patrzcie, co tu sie wydarzyło:) Wprawdzie sporo dzisiaj zjadłam ale całego arbuza dobie nie przypominam:)
Przyszly koszule z Esotiq - ta jest ładna i fajna, jakby co to ma wyjmowane usztywnienia w miseczkach, a ja nie lubie świecić sterczacymi brodawkami w szpitalu wiec biore ja:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2019, 16:29
Frida91, Anhydra, menka2, Kalija, Limerikowo, Chimera, Ania95, Klara Wysocka, DrzewkoPomarańczowe, Panna_Justyna, Mary Magdalena, Smerfelinka, kayama, natty85, magnolia29, emi2016, E_linka2, OlaWi, MDW, Vampire, Marcelina85, Larissa90, Bobby29, Marimiko lubią tę wiadomość
Wojtek(2012), Adaś(2015)
20.07.2019 - jest z nami Krzyś- 37t2d, 2600g, 52cm
-
Kalija wrote:Można, mi zaleciła ginka ostatnio po tym jak zapisała mi luteine dopochwową. Biorę też nystatyne 2x w tygodniu zapobiegawczo.Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
Agagusia wrote:Tyle przeszliśmy, że wciąż nie wierzę, że Was mam..
Nigdy się nie poddawaj, bo warto walczyć.
Naturalsik ❤️
Po latach walki 💝 -
nick nieaktualny
-
Agagusia wrote:
Aga wyglądasz jak milion dolarów ❤.
Koszula piękna!Kalija lubi tę wiadomość
PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK