Sierpniówki 2019 !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Emi, wiem nie ma co porównywać bo to dwie różne sytuacje. Chciałam tylko odniesc się do różnych rodzinnych animozji.
Ja przywiązuje duża wagę do żywienia młodego ale nie jestem strasznym ortodoksem. Nie kupujemy mu słodyczy, stawiamy na przekąski warzywne lub orzechy. Ale jak gdzieś jesteśmy albo mamy gości i jest jakiś smakołyk na stole, czy np ja akurat w tym momencie muszę zjeść kawałek czekoladyto czasem dostanie coś. Zreszta z naszym młodym jest łatwo bo on mając do wyboru warzywa albo ciastko to wybierze warzywa. On mógłby żyć samymi warzywami i owocami. Taki typ. Ale za każdym razem kiedy spróbował czekoladę to kończyło się wymiotami. Nie wiem czy to jakaś alergia czy po prostu było mu za słodko.
A rodzina cały czas ma takie poczucie, ze odbieramy dziecku dzieciństwo 😀 i z uporem maniaka podrzuca czekoladę, kinder bueno itp . I te teksty - „ dałabym Ci ciasteczko ale mam nie pozwala”. Och ta niedobra mama 😁.plinka89, Nacha, Klara Wysocka, emi2016 lubią tę wiadomość
[/url]
-
U nas na szczęście wszyscy wiedzą, że złote rady mam w głębokim poważaniu, więc rodzina jest daleka od udzielania się. Jeśli już, to reagują aprobatą na moje pomysły lub "zrobicie po swojemu"
Brat mojego małża tylko jak przyjechał w odwiedziny w lutym, męczył nas pytaniami kiedy drugie dziecko, ile planujemy, szybko go ucięliśmyzresztą sami mając 3miesieczną córkę mówili, że starają się o drugie i próbowali mi wpoić, że to trzeba od razu działać... Minęły dwa miesiące i już im przeszło, a mówiłam im że z decyzją o kolejnych dzieciach poczekamy aż Szymek się urodzi i podrośnie, bo łatwo decydować gdy dziecko jak laleczka, oprócz cycka i suchej pieluchy jescze niewiele potrzebuje
-
Nacha wrote:Kurde z tymi rodzinami to jest jakaś masakra... nikt nie może uszanować czyjegoś zdania na temat wychowywania? U nas już się zaczynają teksty o chrzest- nie będziemy chrzcili bo w to nie wierzymy. Czy będziemy karmić mięsem- bo sami nie jemy i u dziadków zaistniała panika, ale jak dzieci ich córki są karmione prawie samymi słodyczami i zupami z torebki ale jedzą przy tym paróweczki to jest wszystko ok (przez 4 dni pobytu u siostry mojego K, dzieci [7 i 3 latka] dostawały 2 razy dziennie lody do tego ciągle jadły paluszki, czekoladę, cukierki bo wielka miska na stole, z wielkim bólem kanapkę z masłem albo pasztetem zjadały. Jakiś owoc to jeszcze ale warzywa słabo). Potem szwagier na info że planuję za rok na jesień iść do pracy a mały pójdzie do żłobka skwitował "szkoda dziecka" (bo jego żona od 8 lat w domu z dziećmi siedzi).
Szczypanie o imię też było, albo dlaczego nie dajemy drugiegoJeszcze nie urodziłam a już pytanie kiedy drugie... na info że wcale to uuuuu srogie miny poleciały
Mu dzieci tez nie chrzicimy. Moi rodzice są z tym totalnie pogodzeni, męża gorzej ale i tak najlepsza była moja babcia, mama mamy. Wykorzystała okazje kiedy byłyśmy same i przystąpiła do nawracania. Padlo wiele słów, ale najbardziej podobało mi się, ze „ludzie bez chrztu to żyją jak te świnie”. Babcia ma 77 lat wiec darowałam sobie wszelka polemikę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2019, 16:57
Nacha, Klara Wysocka lubią tę wiadomość
[/url]
-
I jeszcze jedna rzecz. Byłam obejrzeć te gondole i tylko się wkurzylam. Laska napisała w ogłoszeniu ze stan idealny, używana sporadycznie. A w rzeczywistości wyściółka gondoli poplamiona, pokrowiec materaca tez a samego materaca nie da się wyprać. Tak to jest z używanymi rzeczami. Trzeba albo mieć farta albo duuuzo cierpliwości
[/url]
-
wisieninka_89 wrote:I tutaj sie nie zfodze. Ze ktos chodzi prywatnie wcale nie znaczy ze stac go na taki dodatkowy wydatek. Ja chodzw prywatnie bo chce miec pomoc przy probie sn po cc i taki dodatkowy wydatek to dla mnie duzo. Zeby wogole obnizyc koszty zapisalam sie tez do przychodni na nfz zeby miec darmowe badania. Wiadomo ze gdyby bylo to kinieczne to bym nawet pozyczyla te pieniadze jeali byloby to wazne dla dziecka a nie refundowane. Ale skoro jest to chetnie skorzystam.
Wiesz kiedys chyba tez mialam takie podejście, ale urodzenie dziecka duzo zmienia. Teraz juz nie chce mi sie biegac po 2 lekarzach, a i 300 zl nie wydaje mi sie juz duza kwota, patrzac na sumy wydawane na lekarzy czy szczepionki dla dziecka.
Napisalam tez tak, bo sa to osoby pokroju ,,kupujemy wozek ten co Lewandowscy", a przy sprawach moich zdaniem ważniejszych np. zdrowie maja weza w kieszeni i to mnie troche dziwi -
plinka89 wrote:Wiesz kiedys chyba tez mialam takie podejście, ale urodzenie dziecka duzo zmienia. Teraz juz nie chce mi sie biegac po 2 lekarzach, a i 300 zl nie wydaje mi sie juz duza kwota, patrzac na sumy wydawane na lekarzy czy szczepionki dla dziecka.
Napisalam tez tak, bo sa to osoby pokroju ,,kupujemy wozek ten co Lewandowscy", a przy sprawach moich zdaniem ważniejszych np. zdrowie maja weza w kieszeni i to mnie troche dziwi
Ja akurat wozek mialam z tanszycha synek cala wyprawke bedzie mial po starszym bracie. Dokupilam tylko chuste
gdybym mogla sobie na to pozwolic to napewno tez bym nie kombonowala
z reszta ze starszym chodzilam ttlko prywatnie, badania tez tak robilam a obecnie syt wyglada troche inaczej
rozumiem ze nie maialas na mysli nic zlego i tez nie chcialam sie jakos uniesc, chodzi mi tylko o to ze kazdy przypadek trzeba indywidualnie rozpatrywac:-)
plinka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy wreszcie po połowkowych, z Mają wszystko w porzadku, waży 461 g, ma to co powinna miec
poszczegolne wymiary nie odbiegaja specjalnie od wieku ciazy, max. o 4-5 dni. Moja szyjka 4 cm
Najdluzej sprawdzal nam serduszko, chyba z 15 min, te wszystkie komory, przegrody, przeplywy. Ale tez podobno w porzadku.
Uff, wreszcie moge odetchnac ze spokojemA w ogole doktor nas zestresowal, bo cala wizyte mowil: "maluch sie odwrocil / pokazal / poruszyl" - patrzylam na meza i widzialam, ze ma w glowie te sama mysl " o cholera jednak chlopak!". Ale jak na koniec spytalam o płec, to uslyszalam, ze jednak panienka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2019, 18:26
Niebieska Gwiazda, Domi_tur, Frida91, DrzewkoPomarańczowe, plinka89, plinka89, Bobby29, Chimera, OlaWi, Ania95, Klara Wysocka, Agagusia, emi2016, Marcelina85, Vampire, Anhydra, Anhydra, Limerikowo, Smerfelinka, kayama, Larissa90 lubią tę wiadomość
-
A ja jutro mam połówkowe i bardzo proszę o kciuki!!!
A tutaj jeszcze pochwalę się zdjęciem Mozzarelli z ostatniej wizyty sprzed dwóch tygodniciekawe jak jutro będzie pozować. Czuję od wczoraj że jest ułożona dupa na zewnątrz i od czasu do czasu wypina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2019, 18:20
OlaWi, DrzewkoPomarańczowe, Ania95, Frida91, baileys, emi2016, Anhydra, Marcelina85, Smerfelinka lubią tę wiadomość
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
OlaWi ja moja czuję niemal tylko i wyłącznie nisko, może niekoniecznie w pachwinie ale właściwie przy wzgórku lonowym. Z rzadka jej się zdarza puknąć nieco wyżej. Brzuch tez mam nisko. Taka chyba uroda. Jutro mam zamiar o to zapytać na połówkowym.♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dptHarmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Bobby29 wrote:OlaWi ja moja czuję niemal tylko i wyłącznie nisko, może niekoniecznie w pachwinie ale właściwie przy wzgórku lonowym. Z rzadka jej się zdarza puknąć nieco wyżej. Brzuch tez mam nisko. Taka chyba uroda. Jutro mam zamiar o to zapytać na połówkowym.
Ale te maluchy wybierają sobie ulubione miejscamój co chwilę "puka" przy pępku, albo po bokach 😊
-
nick nieaktualny
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2019, 19:08
Ania95, Nacha, Domi_tur, emi2016, Bobby29, Chimera, Frida91, Agagusia, OlaWi, Anhydra, Klara Wysocka, Limerikowo, Smerfelinka, baileys lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyDrzewkoPomarańczowe wrote:Mu dzieci tez nie chrzicimy. Moi rodzice są z tym totalnie pogodzeni, męża gorzej ale i tak najlepsza była moja babcia, mama mamy. Wykorzystała okazje kiedy byłyśmy same i przystąpiła do nawracania. Padlo wiele słów, ale najbardziej podobało mi się, ze „ludzie bez chrztu to żyją jak te świnie”. Babcia ma 77 lat wiec darowałam sobie wszelka polemikę
.
Moja mama ma 72lata i totalnie na luzie podchodzi do tego jak żyjemy -
Nacha wrote:U mnie w rodzinie wiedza ze nie ma co walczyć z moimi/naszymi poglądami ale od strony K to troche czzasem marudzą chociaż dobrze wiedza ze nic im to nie da
Moja mama ma 72lata i totalnie na luzie podchodzi do tego jak żyjemy
Babcia, spróbowała tylko raz. Chyba czula jako seniorka rodu, ze musi zaradzić sytuacji, zwłaszcza za to pierwszy taki przypadek w rodzinie.[/url]
-
ja pochodze z rodziny, gdzie wszyscy siaotrzency i siostrzenice chodzili do żłobka, więc posłanie Anieli do złoba było czymś normalnym, u męża trochę przeżywali, ale znośnie
ja jestem ze żłobka zachwycona, dziecko super się rozwija, w sobote nakłada buty i mówi, że idzie do Eli i Poli do kola (przedszkola)
wbiega uśmiechnięta, wychodzi niechętnie ;p
a wybór imienia niby zostawiaja nam, ale ciągle nam daja propozycjeNacha lubi tę wiadomość