💚STYCZEŃ 2021💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Edyciak wrote:Dziewczyny, które biorą lub brały Luteinę. Czy gęsta Biała wydzielina z pochwy jest skutkiem właśnie aplikowania luteiny?
U mnie było widać taka pokruszoną tabletke w wydzielinie, czasem po prostu był gęsty białawy śluz a innym razem wypadała tabletka już rozpuszczoną dość mocno 🤷Edyciak lubi tę wiadomość
-
*Agape* wrote:Ja przy chłopcu wcale nie miałam mdłości i nie wymiotowałam 🤔
I też mam kolejną wizytę 26go 🙂
Pamiętam, pisałam o tym że mamy tego samego dnia jak o tym wspominałaś. Oby był to piękny dzień matki
Od luteiny może być biały śluz. Ja miałam na końcu tamtej ciąży to lekko był*Agape* lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Annja wrote:Dziewczyny ja już po wizycie
Serduszko bije już 6tydzien i 1dzien wszystko się zgadza z aplikacja 😍
Wizyta kolejna za 3 tygodnie i założona zostanie karta ciazy. Czyli pójdę w 9tygodniu, a do 10 trzeba mieć karte ciazy żeby później dostać jakieś becikowe ? Powiedzcie jak to jest bo ja w tym zielona jestem. Czyli jak pójdę 4 czerwca to Będzie jeszcze dobrze ? -
Edyciak wrote:Dziewczyny, które biorą lub brały Luteinę. Czy gęsta Biała wydzielina z pochwy jest skutkiem właśnie aplikowania luteiny?
Edyciak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKateHawke wrote:Ooo tak. Musiałam cały czas podpaski cienkie nosić bo cały czas była taka wydzielina. Byłam szczęśliwa jak już nie musiałam sobie tego wciskać i w końcu mogłam pożegnać podpaski 😁
-
Ania przyrost 2x to chyba ok
Ja nie robię, kurczę miałam teleporade z dwoma lekarzami i żaden z nich nie wspomniał nawet o tym badaniu. Zastanawiam się skąd to wynika?
W pierwszej ciąży robiłam bo tu na forum się naczytalam o tym.. Ale wtedy też robiłam po tygodniu bo mogłam tylko w sobotę podjechać. Progesteron też zrobiłam za drugim razem bo tu się naczytalam a lekarz kompletnie nic o tym nie mówił. Wtedy też byłym u dwóch bo prywatnie na samo usg poszłam a w enel medzie oczywiście wiedziałam że na usg będę czekać i jeden i drugi rzucili na to okiem od niechcenia.6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Gratuluję serduszek dziewczyny! 😘😘
21.05.2020 zarodek 3mm ❤️ bije ❤️
14.05.2020 (35dc/18dpo) beta 7560 mlU/ml przyrost 132,7%
5.05.2020 (26 dc/9dpo) beta 171 mlU/ml progesteron 20,10 ng/ml
3.05.2020 - II 🤰
6.11.2019 (*) - 6tc
25.11.2015 👧
6.02.2014 👧
-
Czesc dziewczyny
Rowniez gratuluje wszystkim serdeuszek :*
Miłej soboty życzę
Ja w poniedziałek ide zrobic pierwsze zalecone badania a wizyta dopiero w srode lub czwartek wiec odliczam czas i sie stresuje czy wszystko ok.
Pozdrawiam
Gabrysia ur. 2010-12-10 Oliwier ur. 2015-09-16 -
nick nieaktualny
-
Ja w pierwszej ciąży też robiłam i betę i progesteron. Tym razem jednak opuściłam sobie te badania, bo w sumie żaden lekarz na nie w ogóle nie zwrócił uwagi.
-
Dziewczyny potrzebuję porady.
Mój pierwszy poród był traumatyczny. Z uwagi na przebytej leczenie onkoloficzne i radioterapię śródpiersia byłam pewna, że lekarze zdecydują się od razu na cc. Niestety było inaczej. Wywoływali mi poród w 38 tc. Wszystko od początku szło źle, skurcze od razu co 2 minuty, a rozwarcie nie zwiększało się. Po 8 h mój oraganizm nie dawał rady. Z uwagi na radioterapię mam w 1/3 zwapnione pluco więc oddychało mi się strasznie. Nikt jednak w ogóle nie słuchał tego co mówię, prosiłam, a wręcz balagałam o cc wiedzac, że nie mam sił, a dopiero parte miałyby przede mną. Skończyło się ostatecznie na porodzie z użyciem kleszczy. Synkowi spadło tętno, a ja nie byłam wstanie dać z siebie więcej, az w końcu potrzebowałam tlenu i lekarz przyszedł z kleszczami. Synek miał robione usg głowiki i jest wszystko ok.
Zastanawiam się tylko czy po takim porodzie jest szansa jednak na cc? Nie wyobrażam chyba sobie drugiego takiego samego porodu. Na samą myśl mnie paraliżuje. -
Lara wrote:Dziewczyny potrzebuję porady.
Mój pierwszy poród był traumatyczny. Z uwagi na przebytej leczenie onkoloficzne i radioterapię śródpiersia byłam pewna, że lekarze zdecydują się od razu na cc. Niestety było inaczej. Wywoływali mi poród w 38 tc. Wszystko od początku szło źle, skurcze od razu co 2 minuty, a rozwarcie nie zwiększało się. Po 8 h mój oraganizm nie dawał rady. Z uwagi na radioterapię mam w 1/3 zwapnione pluco więc oddychało mi się strasznie. Nikt jednak w ogóle nie słuchał tego co mówię, prosiłam, a wręcz balagałam o cc wiedzac, że nie mam sił, a dopiero parte miałyby przede mną. Skończyło się ostatecznie na porodzie z użyciem kleszczy. Synkowi spadło tętno, a ja nie byłam wstanie dać z siebie więcej, az w końcu potrzebowałam tlenu i lekarz przyszedł z kleszczami. Synek miał robione usg głowiki i jest wszystko ok.
Zastanawiam się tylko czy po takim porodzie jest szansa jednak na cc? Nie wyobrażam chyba sobie drugiego takiego samego porodu. Na samą myśl mnie paraliżuje. -
Ania93 wrote:Czy Wy dziewczyny też macie takie zawroty głowy? Ja nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, tak mi momentami słabo, zwłaszcza w godzinach okołopołudniowych
-
nick nieaktualnyLara wrote:Dziewczyny potrzebuję porady.
Mój pierwszy poród był traumatyczny. Z uwagi na przebytej leczenie onkoloficzne i radioterapię śródpiersia byłam pewna, że lekarze zdecydują się od razu na cc. Niestety było inaczej. Wywoływali mi poród w 38 tc. Wszystko od początku szło źle, skurcze od razu co 2 minuty, a rozwarcie nie zwiększało się. Po 8 h mój oraganizm nie dawał rady. Z uwagi na radioterapię mam w 1/3 zwapnione pluco więc oddychało mi się strasznie. Nikt jednak w ogóle nie słuchał tego co mówię, prosiłam, a wręcz balagałam o cc wiedzac, że nie mam sił, a dopiero parte miałyby przede mną. Skończyło się ostatecznie na porodzie z użyciem kleszczy. Synkowi spadło tętno, a ja nie byłam wstanie dać z siebie więcej, az w końcu potrzebowałam tlenu i lekarz przyszedł z kleszczami. Synek miał robione usg głowiki i jest wszystko ok.
Zastanawiam się tylko czy po takim porodzie jest szansa jednak na cc? Nie wyobrażam chyba sobie drugiego takiego samego porodu. Na samą myśl mnie paraliżuje. -
Edyciak wrote:Ojej, straszne... A może zaświadczenie od pulmonologa, że masz zmniejszoną pojemność płuc i tym samym poród sn może być utrudniony...
Też pomyślałam o pulmunologu i zaświadczeniu i problemie z wydolnoscia oddechowa..
Lara współczuję, znam 2 dziewczyny których porody kończyły się kleszczami i słabo to wspominają.. tdaumatycznie wręcz jak Ty.
Ja wręcz odwrotnie chciałabym sn ale mam nikłe szanse. Po cc mam ubytek w ebdometrium w miejscu blizny. Niby wszystko się okaże na ostatnim usg ale nie liczę na to że pozwolą mi mieć skurcze żeby nie ryzykować pęknięciem macicy.
Ja jako takich zwrotów nie mam, jak robię się głodna to czuje się słabo jakby cukier mi spadał i wtedy też są lekkie zawroty. Udało mi się zrobić lekki trening z płytą w sumie 30min 18min ćwiczeń i 12 rozciągania i teraz lekko czuje podbrzusze więc to max na tym etapie dla mnie
Jakieś witaminy bierzecie?
W poprzedniej ciąży brałam do 13tc pregne plus a potem femibion z dha. Teraz kupiłam pregne plus i pregne dha, chce brać co drugi dzień, na zmianę z samym kwasem foliowym.. dha też 1 tabletka a nie dwie..6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Planuję wstępnie udać się do mojego hematologa i od niego takie zaświadczenie ogarnąć, ale zastanawiam się czy szpital może je podważyć? Czy zawsze respektują takie dokumenty?
Faktycznie to tak traumatyczne przeżycie,że zdecydowałabym się na poród prywatny, ale w Trójmieście chyba już nie ma szpitala prywatnego.
Dzięki dziewczyny za rady