Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Też zaczęłam myśleć o porodzie i w sumie jak do tej pory chyba wypierałam ten ból tam teraz sobie o nim przypomniałam 🙈 starałam się myśleć zadaniowo, że sobie poradzę bez męża, że będę miała położną, że już przecież wiem jak to jest. A teraz coraz gorsza wydaje mi się wizja porodu bez niego, to jest najbardziej bezbronny moment w moim życiu i bardzo potrzebuje go przy sobie, ale raz że pandemia i mogą go nie wpuścić, a dwa nie mamy z kim córki zostawić jeśli zacznie się w nocy nawet nie wiem jak do szpitala dojadę bez niego 🙈 kto mi pomoże pod prysznicem, mi tak cukry lecą, że po poronieniu po nocnym zabiegu jak rano wstałam z łóżka to byłam tak wykończona, ze prawie zemdlałam, po porodzie póki adrenalina działała bylo spoko, ale jak wróciliśmy na sale i chciałam się iść umyć od razu to też mi się slabo robiło i pod prysznicem byłam z mężem. Nie umiem w łóżku leżeć taka "brudna" więc zaraz poleciałam się umyć 🙈 zaczynają mi się takie rzeczy kotłować w głowie, których do tej pory nie dopuszczałam. Co jak coś pójdzie nie tak. Beznadziejnie nie moc mieć tej bliskiej osoby przy sobie do pomocy, choć na chwilę 🙄
Karolina ja mam z bocioland, najlepiej się u mnie sprawdzały. -
nick nieaktualnyJa uwielbialam w pierwszej ciazy wkladki w różowym pudelku, chyba johnoson, ale za nic nie moge ich znalezc. A teraz czytalam opinie ze super są lovi i ja te zamowie.
Ja sie bardzo boje, ze zaczne rodzic w nocy, i co wtedy z mlodym....troche mysl o CC mnie uspokoila, ze bedzie to bardziej przewidywalne, to moja znajoma pocieszyla, ze ona zaczela rodzic 2 tygodnie przed planowaną cesarka🙈
A moja najwieksza obawa, że nie wrócę... -
Ja się łącze z Wami tez się bardzo boje, mimo że już miałam cc I teraz też będę ją mieć to coraz częściej o tym myślę. Boje się ze coś pójdzie nie tak, że mi wody odejdą wcześniej i co jak nie zdążę dojechać do szpitala? I będą mi kazali rodzic SN. Przeraża mnie to.🙈 Jeszcze się na forach oczytałam,że po każda kolejna cc jest gorsza i człowiek się gorzej czuje z każdą kolejną cc🙄.
Prawdę mówiąc myślałam nawet o konsultacji z jakimś psychologiem bo przerasta mnie to czasem.
Nynka i jak przebiegło ten poród jak zaczęła rodzic wcześniej? Zrobili szybko cc czy kazali naturalnie? -
nick nieaktualnyOna28 wrote:
Nynka i jak przebiegło ten poród jak zaczęła rodzic wcześniej? Zrobili szybko cc czy kazali naturalnie?
Odeszły jej wody, zaczely sie skurcze, ale miala CC (miala wskazania), tyle, ze nie byla to cesarka na szybko, kilka godzin minęło zanim zrobili cięcie. Z tego co pamietam to po ok 6 godzinach dopiero. -
Nynka wrote:Odeszły jej wody, zaczely sie skurcze, ale miala CC (miala wskazania), tyle, ze nie byla to cesarka na szybko, kilka godzin minęło zanim zrobili cięcie. Z tego co pamietam to po ok 6 godzinach dopiero.
Oo to długo czekali, dobrze że rozwarcia nie postępowało szybko 🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2021, 20:48
-
krolik wrote:Też zaczęłam myśleć o porodzie i w sumie jak do tej pory chyba wypierałam ten ból tam teraz sobie o nim przypomniałam 🙈 starałam się myśleć zadaniowo, że sobie poradzę bez męża, że będę miała położną, że już przecież wiem jak to jest. A teraz coraz gorsza wydaje mi się wizja porodu bez niego, to jest najbardziej bezbronny moment w moim życiu i bardzo potrzebuje go przy sobie, ale raz że pandemia i mogą go nie wpuścić, a dwa nie mamy z kim córki zostawić jeśli zacznie się w nocy nawet nie wiem jak do szpitala dojadę bez niego 🙈
Może warto spróbować nakreślić sobie jakiś plan działania na różne ewentualności?
Może się okazać, że wszystko zagra i że nie trzeba będzie przechodzić do realizacji najgorszego scenariusza, ale posiadanie planów A, B i C na pewno pozwala głębiej oddychać.
1. Czy jest ktoś, do kogo można podrzucić córkę? Na kilka dni albo choć jeden? A jeśli jest, to czy może po nią przyjechać, gdybyś Ty nie mogła? Rodzice? Rodzeństwo? Przyjaciółka? Ciotka? Kuzynka? Chrzestna? Sąsiadka? Może ktoś z nich może zanocować u Ciebie?
2. Czy oprócz męża jest ktoś, kto mógłby być z Tobą przy porodzie?
3. Czy możesz sobie sporządzić taki program działań punkt po punkcie począwszy od telefonów, transportu (taksówka?), całej logistyki również w opcji najbardziej niekorzystnej dla Ciebie typu noc, czy szybka akcja porodowa?
Może ułożenie sobie takiego planu pomogłoby złagodzić choć część lęków, które teraz odczuwasz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2021, 21:03
-
ja też coraz częściej myślę o porodzie. dwa poprzednie zaczęły mi się koło północy ale mieszkaliśmy z teściową i nie było problemy przy drugim, żeby została ze starsza. teraz niby mieszkamy na jednym podwórku ale wolałabym, żeby zaczęło się rano idealnie byłoby gdybyśmy odwieźli je do przedszkola i na porodówkę bez angażowania nikogo no alee marzenia
ja jakoś bólu się bardzo nie boje, za to często myślę, że coś może pójść nie tak, że jakieś komplikacje będą..
robicie dziewczyny plan porodu? ja przy poprzednich porodach miałam, ale nawet ich z torby nie wyjęłam. -
No to i ja mam coraz większe obawy. We wtorek mam wizytę w szpitalu i usg i mam powiedzieć im pierwszy raz ze chce mieć cc na życzenie ze względu na traumę przy pierwszym porodzie. Ale rozmawiałam z kilkoma znajomymi i każdy mówi ze trzeba ich o to cc tutaj strasznie męczyć, ze nie będzie łatwo, ze trzeba się rozpłakać i takie tam. Ja nie należę do osób które potrafią sie tak uzewnętrzniać przed obcymi. Stresuje sie tym wszystkim strasznie… a nawet jeśli sie zgodzą na cc to tez sie martwię bo to poważna operacja. Jeju tyle mam w głowie dziwnych myśli….22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Babcia niestety nie ma opcji zostawienia z kimś dziecka. Jesteśmy zdani na siebie, ewentualnie w ciągu dnia na żłobek. Ja jestem pogodzona z tym, że tak u Nas sytuacja wygląda inaczej nie decydowałaby się na drugie dziecko. Jednak uczucia jakie teraz temu towarzyszą są zupełnie normalne i wiadomo, ze chciałabym żebyśmy byli razem. Do szpitala wiem, że najwyżej pojadę taksówką, ale czasem mam wizję, że mnie nie wpuszcza z rozpoczętą akcją 😅 ja wolę zakładać najgorsze scenariusze, zawsze tak mam, wolę się miło zaskoczyć niż później rozczarować
Babcia lubi tę wiadomość
-
Ja nie miałam wałeczka nad blizna,tylko sterczący brzuch przez 4 tyg potem zmalał a po 6 tyg miałam płaski brzuch ,lepszy niż teraz przed zajściem w ciążę.
Ja cc w porównaniu z sn to przeszłam super ale mimo tego się obawiam bo to jednak 3 poród..i po każdym macica bardziej boli jak się obkurcza. Najbardziej boję się o małego i tego że mąż nie będzie mógł z nim być. Boje się pionizacji i tego że mi dziecka na moc nie zabiorą a ja nie będę umiała wstać do niego. Porodu sn bałabym się bardziej bo jest bardziej nieprzewidywalny i różnie może być(szybka cc,kleszcze itd) -
Karolcia, a możesz zadzwonić do szpitala i dowiedzieć się jak wygląda sytuacja po cc? Czy zostawiają dziecko?
Ja po pierwszej cc nie miałam dziecka przy sobie i szczerze mówiąc byłam w tak beznedziejnym stanie że wiem że to zabrzmi okrutnie ale się cieszyłam że go nie ma
Ale teraz w 2 szpitalach w wawie dowiedziałam się że dziecko jest z matką po cc od razu. Masakra. Nie wiem jak to będzie, przecież jest się sparaliżowanym, jak do niego wstaniesz, jak uspokoisz. Położna mówi że dziecko przecież śpi po porodzie. No dobrze ale co prześpi cała noc? A co jeśli nie. Nie wiem sama, my to kobiety mamy przesrane
Mam na myśli to że ja byłam w takim stanie, tak słaba, że bałabym się że dziecko upuszczęWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2021, 22:03
Aaggaa02 -
Lilka94 moim zdaniem powinnaś szczerze powiedzieć lekarzowi co przeżylaś..wkurza mnie to że na cycki ,dupe można sobie operacje zrobić a o to żeby móc urodzić dziecko przez cc trzeba błagać..ja wiem że to poważna operacja itd no ale to nasza decyzja i wiemy z czym ona się wiąże
-
Aga znajoma mówiła że tylko na jedną noc zabierają. Po cc z córką nie miałam jej ani razu na noc, w dzień tylko na parę godzin i też się cieszyłam że na noc jej nie miałam. Na drugi dzień jak chciałam ją przewinąć to zbierałam się do tego chyba z pół godziny
-
nick nieaktualnyAagaa, spokojnie w żadnym szpitalu nie zostawią Cie samej z dzieckiem przed pionizacją😉
Ja rodzilam w Warszawie, mialam cc o godzinie 18. Do 22 albo 23, mlody lezalam na mnie, położna zmieniala mi go tylko do cyca, pozniej byl ze mna na sali, ale obslugiwala go położna. Ja chcialam go zostawic na cala noc na sobie, ale kazala minspac bonto ostatni noc taka, a ja bylam tak naladowana emocjami ze nie wiem czy z godzine spalam.
Mialam pionizacje o 6, ogarnelam sie, dostalam kleik jak nie mdlalam, przejęłam dziecko. I pozniej byl caly czas ze mna.
Myślę, że gdyby cos bylo nie tak po cc, to nikt Was nie zostawi samemu z dzieckiem... a tak to czemu mialby zabierać?
Noo ogólnie to ja planuje SN, ale moje dziecko zaczyna mieć inne plany🙈