Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
eszanka wrote:
Babcia, jak u córki? Dawno się nie odzywałaś.
Wszystko okej, eszanka, dzięki.
Nie obyło się bez kłopotów, ale w tej chwili sytuacja już od jakiegoś czasu wygląda bardzo dobrze.
Mniej więcej miesiąc temu, kiedy wszelkie problemy laktacyjne wydawały się w końcu opanowane, córka zaliczyła drugie - potężne - tym razem zastoinowe zapalenie piersi (najprawdopodobniej wskutek nagłego odstawienia laktatora), po którym finalnie Antoś znalazł się z wagą z 50 na 6 centylu. Na szczęście reszta parametrów trzymała normy, więc córka miała motywację żeby nadal toczyć walkę o kp (mimo zniechęcania jej przez pielęgniarkę, która stwierdziła, że już nic z tego nie będzie, czym ją doprowadziła do płaczu i zwątpienia w swoje siły).
Pomogło podcięcie wędzidełka i wizyta u fizjo/osteopaty, choć to pierwsze chyba bardziej.
W efekcie Antoś podskoczył wagowo o 4 centyle w górę (jest 10) i w końcu powoli przestaje być wróbelkiem. Jutro ważenie, ale powinno go być już coś ok. 5300g.
Rozwija się prawidłowo i jest uroczym, pogodnym i bystrym maluszkiem. Głuży, śmieje się, łączy rączki, wkłada je do buzi i trąca wiszące zabawki. Wreszcie też przestał protestować położony na brzuszku. Całkiem nieźle już trzyma główkę. Lubi miętolić elementy książeczek sensorycznych. Utrzymuje uwagę patrząc na kontrastowe ilustracje. Niedawno zaczął się ślinić i robić bańki. Wciąż trochę ulewa.
W nocy budzi się 2-3 razy, z tym, że pierwszy sen potrafi pociągnąć nawet do 4-5 godzin.
Jest spokojny na spacerach.
Sam zasypia (na wyciszenie sprawdza się smooth jazz dla dzieci z YT).
Ssie kauczukowego okrągłego bibsa w rozmiarze 2, jaki polecany jest przez duńskich logopedów i doradców laktacyjnych już noworodkom. Dlaczego nie 1, nie wiem. Zaakceptował go od razu.
Córka kupiła mu matę - puzzle i składany, drewniany pałąk. Jeszcze raz dziękujemy za rekomendację, bo jest świetna.
https://www.parcellet.dk/shop/bibs-sut-ivory-34712p.html?CookieConsentChanged=1
Opiekujemy się Antosiem z dziadkiem 3 razy w tygodniu po kilka godzin (ja jestem na rencie, a dziadek złamał rękę), więc córka i zięć nie czują się przytłoczeni rodzicielstwem, a my możemy się cieszyć wnukiem i wszyscy jesteśmy zadowoleni.
I z zupełnie innej beczki.
Ostatnio z zainteresowaniem obserwuję na Instagramie najsłynniejszą aktualnie duńską matkę styczniowych trojaczków i trzyletnich bliźniaczek.
Możecie, Dziewczyny, rzucić okiem, jak się Wam "zachce". Widok robi wrażenie:
https://www.instagram.com/michellameiermorsi/
Moooooocno pozdrawiam!!!!!
-
Babcia wow podziwiam Twoja córkę ze mimo tylu przeciwności z kp przetrwała i dalej to ciągnie.
I super ze pomagacie w opiece nad małym.
A my jesteśmy chorzy, mąż przyniósł jakieś świństwo do domu. Ja i córka ciągamy nosem, mały jeszcze narazie ok chociaż jakoś więcej śpi, może już coś mu zaczyna doskwierać.Babcia lubi tę wiadomość
22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka94 wrote:Babcia wow podziwiam Twoja córkę ze mimo tylu przeciwności z kp przetrwała i dalej to ciągnie.
I super ze pomagacie w opiece nad małym.
Przyznam, że mnie tym zaskoczyła. Nie wydawała się jakoś szczególnie nastawiona na kp. Ani w ciąży, ani po porodzie. Chciała, ale nie tak, jak kiedyś ja, na tysiąc procent. Ale pewność siebie po tych wszystkich akcjach straciła bezpowrotnie i kiedy Antoś słabo ssie, albo marudzi po karmieniu, to mu podaje butelkę ze swoim mlekiem, żeby mieć gwarancję, że dojadł.
Pewnie Twoi, czy męża Rodzice też by pomagali, gdyby mieli taką możliwość.
Często się widujecie?
Życzę Wszystkim Wam szybkiego powrotu do zdrowia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2022, 21:05
-
Nasi rodzice jeszcze nie poznali Tadzia. Córkę widzieli raz w życiu… a mama męża nie widziała ani jednego ani drugiego bo mieszka w Stanach. Pewnie niedługo się to wszystko troche zmieni bo pod koniec maja wracamy na stałe do Polski. Mimo wszystko moja mama np ma podejście w stylu „ja już swoimi dziećmi się nazajmowalam w życiu”. I pewnie by się zaopiekowała dziećmi jakby było trzeba ale nie za często…22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka94 wrote:Nasi rodzice jeszcze nie poznali Tadzia. Córkę widzieli raz w życiu… a mama męża nie widziała ani jednego ani drugiego bo mieszka w Stanach. Pewnie niedługo się to wszystko troche zmieni bo pod koniec maja wracamy na stałe do Polski. Mimo wszystko moja mama np ma podejście w stylu „ja już swoimi dziećmi się nazajmowalam w życiu”. I pewnie by się zaopiekowała dziećmi jakby było trzeba ale nie za często…
Jesteś bardzo dzielna, że radzisz sobie praktycznie bez pomocy i to z dwojgiem tak małych dzieci. Szacunek!
No właśnie różnie jest z tymi możliwościami. Czasem dziadkom nie starcza sił fizycznych czy psychicznych do opieki nad wnukami, a to jest spory wysiłek, a czasem okoliczności są z różnych względów niesprzyjające lub wręcz wykluczające pomoc, jak w Waszym przypadku.
Czyli zaczynacie nowy etap swojego życia. Nowe wyzwania, ale i nowe szanse - to zawsze ekscytujące. My też kiedyś wrócimy do Polski, ale córka już raczej nie.
Teraz chcielibyśmy, żeby Antoś miał jak najwięcej kontaktu z polskim językiem, bo bez tego trudno nam będzie nawiązać z nim na tyle silną więź, żeby chciał nas odwiedzać, kiedy będzie starszy.
-
Dziękuje babciu za miłe słowa niestety czasem odbija się to wszystko na starszej córce i krzyknę na nią, choć wiem ze nie powinnam bo jest za mała. Ale natłok tego wszystkiego, brak odpoczynku sprawia ze człowiek jest bardzo nerwowy…
Tak, wracamy. Nie była to łatwa decyzja bo z mężem poznaliśmy się tutaj, oboje mamy dobra prace i dobrze nam się żyje. Jednak ja zawsze podkreślałam ze gdy pojawią się dzieci chce wrócić do Polski. Zawsze jakiekolwiek wsparcie rodziny się znajdzie, chce tez żeby dzieci miały z rodzina kontakt nie tylko przez messangera. Oprócz tego to jednak nasz kraj i z mężem nam się tęskni za Polska pod wieloma względami. Mam nadzieje ze to dobra decyzja i jakoś się odnajdziemy.Babcia lubi tę wiadomość
22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka wcale Ci sie nie dziwie że jestes zdenerowana i moim zdaniem czasem lepiej jest trochę nakrzyczeć na dziecko niż dusic wszystko w sobie. Ja nie raz nawrzeszcze na starszą (oczywiscie jak są mega powody ) później jak mi przechodzi to z nią o tym rozmawiam , tłumacze że tez jestem człowiekiem i mam prawo się zdenerwować tym bardziej że mam dość wiele na głowie..mały teraz częściej wstaje w nocy, jeżdżę na 2-3h do pracy, budowa domu, króliki , zaraz ogródek więc trochę tego jest.. Ale teraz podchodzę do wszystkiego inaczej niż przy starszej,bardziej na luzie. Przy starszej chyna bym zwariowała jakby co dziennie podłogi nie umyła, teraz już tak nie robię.
-
Czy któraś z Was również zmaga się z problemem nerwowego machania rączkami u dziecka? U nas tragedia. Zasypianie to koszmar. Twarz wiecznie podrapana. W nocy rozbudzają go non stop. Ja wiem że istnieje woombie albo krępowanie kocykiem tyle że u nas to nie spełnia roli bo wtedy krzyk i płacz. Myślałam że to minie ale widzę że się nasila z poprzednim dzieckiem tak nie miałam. Myślicie że to minie czy skoro się nasila to powinnam szukać pomocy u lekarza?18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Alisss ja tak miałam z córka tylko ze u nas pomagało wlasnie spowijanie. Przestałam ja spowijać koło 5 miesiąca i już było lepiej. Możesz sie udać do neurologa jak się bardzo martwisz.
Babcia lubi tę wiadomość
22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Jejku to spowijanie dla mnie to jeszcze większy koszmar, on biedny tak płacze ale jak mu nie zablokuje tych rąk to chyba jeszcze gorzej. Ostatnio spałam półprzytomna i moja ręka trzymałam jego ręce żeby choć trochę pospał. Normalnie boje się nocy...18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
nick nieaktualnyAliss moje dzieci tak nie mialy, ale ja bym podpytala pediatry albo fizjo czy yo rozwojowe czy cos oznacza.
Ja dziewczyny tydzien sama z chlopakami, i jestem na skraju zalamania. Nie jest ogolnie zle, ale chodze zdenerwowana, i bardzo szybko wybucham, dzisiaj starszy juz dostal takie zjebki, ze znowu przezywam to. No juz zabluznilam, bo nie wiem jak na niego wplynac, wszystko na nie.
Do tego mlodszy z katarem sie buja, na nie wiem, tydzien spokoju i znowu... -
Nynka to normalka, ja tez nakrzycze a pozniej wyrzuty sumienia. I przez cały dzień bluzgam w głowie 😂
Dziewczyny wiem ze już były pytania na temat smoczków pare razy ale polecacie smoczki z lovi?22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Alisss a spróbuj go kłaść na brzuszku jak zaśnie, może to pomoże choć w dzień.
Lilka ja używałąm lovi przy córkach ale one nie chciały za bardzo ani lovi ani innego żadnego.. Teraz tez mam przy mlodym lovi ale tak samo pluje więc nie uzywam. Na szczeście jest spokojnym dzieckiem.
Podobno najlepsze sasmoczki firmy mam. Ale ich nie testowałam. -
Dziewczyny, niy to moje 3 dziecko ale juz nei pamiętam jak to było z dziewczynami. Mały zaczął leżąc na brzuchu odrywać ręce od podłogi i wyciągaćje w strone zabawek, w sumie to bardziej takie wysuwanie albo jak położe go prostopadle do okna-na brzuchu to za chwile tak sie wierci i już jest równolegle. I tak sobie myślę czy to nie za wcześnie na takie akrobacje itpczy jakoś nei za bardzo sie napina i przez to przemieszcza. Mam zamiar profilaktycznie umóić mu fizjo ale ciągle czasu brak. Czy którejs z Was młody jest az tak aktywny na brzuszku? dodam,że leżąć na plecach tez potrafi się tak wiercić,że zmienia położenie.
-
nick nieaktualnyMag_len obrot w kolo na brzuchu to jakos po 6msc kojarzę, ale to sa takie obroty z odpychania rączkami, a nie wiem jak u Was.
Na plecach moj tez sie kreci i przesuwa, ale tp przypadek bo macha lapkami i nogami, czasem za czyms mocno sie wykreci.
U nas za to ciezko o symetryczny podpor. Ale coraz czesciej a boczek sie obraca, na razie to przypadek ale widze ze odkrywa -
No u nas tez tak sobie mały z tym smoczkiem ale zauważyłam ze jak już mi się uda mu go wepchnac to chociaż jestem w stanie go odłożyć na drzemkę. Mam smoczki z nuka i w sumie średnio mi się podobają a juz musze je wymienic i tak szukam…
Mag_len tak to o czym piszesz to tzw piwoty i wlasnie pojawia się koło 6 miesiąca wiec faktycznie nie wiem czy nie za wcześnie. Mój się czasami troche przemieści leżąc na plecach. Na brzuszku troche słabo sobie radzi moim zdaniem… nie jest w stanie za długo wytrzymać, szybko się meczy, ale dam mu jeszcze troche czasu.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc