STYCZNIOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
To prawda ja podliczyłam badania,które ja będę musiała zrobić i normalnie masakra. Myślę żeby wykupić abonament w szpitalu prywatnym .Premium kosztuje
200 zł i wchodzą w to wizyty i badania oraz szczepienia itd. jak ja mam problemy i muszę częściej chodzić do lekarza to chyba się opłaca.
Tylko jeszcze muszę dopytać szczegółowo i potem zdecyduję.
A tak z innej beczki wczoraj śniło mi się ,że urodziłam synka a dzisiaj położna i poród.
Chyba już bzikuję leżąc w tym łóżku -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo ja mam dodatkowe prywatne ubezpieczenie i okazuje się że też nie obejmuje większości tych badań, a jechanie na głodzie 25km dla 20zł mi się odechciało. No ja dziś za komplet zapłaciłam 250zł.
Asi co do snów to mnie notorycznie śnią się bliźniaki, bardzo chcieliśmy taki podwójny prezent i może stąd te snyAsi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Oj powiem Ci,że bliżniaki to nie lada wyzwanie.
Moja przyjaciółka miała bliżniaki i powiem ,że zycie wywrócone do góry nogami. Pierwsze dwa lata o rany...ona jest oazą cierpliwości i jeśli chodzi o organizację i opiekę nad dziećmi super...ale mówiła ,że jak ktoś ją na ulicy spotyka i mówi o rany bliżniaki jak fajnie to ma ochotę przyłożyć
kasiaks lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
liri wrote:a ja liczyłam na to, ze wymioty mnie omina. 8 tydzien i dopiero teraz złapały:( masakra
ja Ci powiem ,że u mnie im dalej tym samopoczucie gorsze. Mdłości niesamowite i do tego czuję się taka słaba ale to chyba przez to ciągłe leżenie . To już tydzień więc nie ma się co dziwić. -
Kurczę nie mogę przestać myśleć o Emilce, biedna dziewczyna nawet nie potrafię sobie wyobrazić co teraz czuje. Mam nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze!
Madziu123 ja też obecnie mogę spać cały czas, wcześnie się kładę i późno wstaję i do tego kompletne nic mi się nie chce a pracy czeka tyyyyle. Chyba na naszym etapie ciąży to normalne, mam nadzieję, że jeszcze trochę i będzie zastrzyk energii
Mnie mdłości męczą strasznie. Ubolewam nad tym, ponieważ są one tym mocniejsze im jedzenie zdrowsze Dziś rozpoczynam kolejny, 9 tydzień ciąży (nie wiem dlaczego suwaczek się troszkę spóźnia) Ciekawa jestem jakie objawy on przyniesieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2013, 11:23
-
nick nieaktualny
-
Hej
A mnie właśnie krew zalała. W sensie oczywiście nerwów. Leżę w domu, na zwolnieniu, szef przy najbliższej okazji mnie zwolni, więc póki jest ok to jest ok, ale w razie czego leżę. Strasznie się przeciąga sprawa naszej apteki i boję się, że z tego nic nie wyjdzie. A tu dzwoni do mnie kobieta z firmy pośredniczącej w poszukiwaniu pracowników, żeby przeprowadzić ze mną rozmowę w sprawie pracy. Jakby nie mogła wybrać innego momentu. Cv posłałam im dwa miesiące temu. Jak jest to pięć opcji, jak nie ma to nie ma wcale. Co za głupie życie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno tak w coś tam trzeba wierzyć... w siebie kochane trzeba wierzyc !!!
a Emilka musi nabrać sil żeby starać się o następnego bejbika, ja tez poroniłam i jak to sie mowi klina klinem trzeba zabic!!!..
tez dożo zależy od charakteru, nie wiem jaka ona jest... ale ze mną było ciężko mimo to ze mam silny charakter.. podniosłam się szybko i czas przede wszystkim..
-
A ja mam wielką nadzieję, że nie doznam tego bólu nigdy. Bo ja się tak łatwo nie podniosłabym, i nigdy nie próbowałabym więcej, ze strachu, że sytuacja się powtórzy. Ja nawet przed szpitalem się bronię, żeby odizolować się od takich historii. Przed forum próbowałam ale znów nie wyszło...
-
nick nieaktualny
-
deJzi wrote:a ja siedzę na walizkach i czekam czy pojedziemy dziś czy nie...
nie przyznałam was się, ale mój mąż jedzie tam pracować, a my będziemy mu przeszkadzać albo i nie jak pogoda dopisze.. chociaż nie chce leżeć plackiem na plaży, jakoś boje się robić cokolwiek... ale niedaleko jest Salerno wiec na pewno jakiś wyskok zrobię, na shopping, a jest tam w czym wybierać bardzo duże miasto i nawet tanio tam jest
mój mąż to artysta MALARZ hihi, właściwie to robi wszytko tynkarz murarz, jest wszystkim, taka złota raczka ,ale jego zwado to malarz...
wiec dlatego ta wycieczka nad to morze, są dwa domy jeden do malowania a drugi do odpoczywania
ciekawe czy dzis pojedziemy...
tak na prawdę to nie mam ochoty się nigdzie ruszać... ale jak mus to mus.. trudno..
i właśnie mój syn mi dziś zafundował kopniaka w brzusio jak zmieniałam pieluchę... tak bardzo kocha mamusie heh....
z tego co wyczytałam to wy tez macie niezłe wyjazdy po odpoczywać, ale w terminie wakacji..
mamuleska właśnie przypomniało mi się ze ty chcesz otworzyć ten interes z apteka... mówiłaś ze aptekarstwo teraz słabo stoi, nie boisz się ze może być lipa ??? kredyt, dobrze wiesz ze może być plajta, a jednak chcecie otworzyć działalność... podziwiam za odwagę..
i trzymam kciuki za rozkręcenie interesu... oby lokal znalazł się w odpowiednim miejscu gdzie będą zyski
To fajnie, że tatuś może was zabrać. Kiedyś za kasę malowaliśmy i remontowaliśmy znajomym mieszkania. W domu też raczej wszystko robimy sami, nie z oszczędności ale tak jak sami dobrze i dokładnie zrobimy, żaden "fachowiec".
Ja mam szansę na otwarcie apteki na wsi. Tak przy ośrodku zdrowia. W spokojnej okolicy, z dala od innych aptek. W naszym regionie, szczególnie w miastach, bardzo silnie działają apteki sieciowe, wielkie i tanie maszynki do robienia pieniędzy. Minimum pracowników, na śmieciowych umowach i nacisk na robienie wielkich obrotów. A na lekach marża jest malutka. No lekko nie jest. Zwalniają i obniżają pensje. I wymagają, żeby wciskać klientom rzeczy, które mogą nawet szkodzić ich zdrowiu. Tu nie liczy się pacjent, liczy się zysk. Ale właśnie jeszcze na wsi, jak sam jesteś właścicielem i pracownikiem, jak w moim przypadku by było, masz szansę jeszcze popracować. No i czynsz malutki w porównaniu do centrum miasta. Śmiesznie malutki. A ja wielkich wymagań finansowych nie mam. Nie liczę, żeby biznes stulecia zrobić, tylko stworzyć sobie spokojne miejsce pracy.
Z kasą wszystko jest przemyślane. Trochę poszłoby na remont, trochę w środki stałe, które ewentualnie można później odsprzedać, reszta w towar. Przemyślane to mam z każdej strony. Nawet opłaci mi się zatrudnić pracownika, kiedy nie dam rady sama pracować przez ciążę lub po porodzie. I choćbym miała na zero wychodzić przez jakiś czas, będę mieć gdzie wracać po macierzyńskim. Tak mi się to marzy...