STYCZNIOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Hope nie dziwie się ,że uciekałyście z ZOO dzisiaj pogoda sprzyja tylko schowaniu się gdzieś w chłodnym miejscu i popijaniu wody. Super ,ze córeczka po zabiegu już dobrze się czuje a rany się wygoiły
Mojemu dziecku spakowaliśmy dzisiaj dwie butelki wody do szkoły bo zapewne każda przerwa będzie na podwórku.
Ja wynurzyłam się tylko na moment i niestety w obecnym stanie to nie dla mnie.
Dzisiaj mam ochotę na kopytka i może uda mi się coś wymodzić jak będą chęci bo córce wczoraj tak zasmakowały pierogi z truskawkami że na dzisiaj też sobie zamówiła
-
nick nieaktualny
-
ja tez sama:( mój mąż ma teraz sezon w firmie:( i wraca wieczorem z pracy o 19..a potem idzie na ogród i sad ogarnąc wszystko gdyż ja nie moge:( i jeszcze z psem na dłuugi spacer. wczoraj wrocil o 22:( i dzisiaj pewno tez:(ale upiekam se babke cytrynową
Asi lubi tę wiadomość
-
Mój mąż teraz też ma zapierdziel w pracy i codziennie wraca ok 19
My teraz chowamy się w domku,może po 18 wyjdziemy ponownie na podwórko Jest tak gorąco,że jeść się nie chce tylko pić non stop..
Dziś dopięłam na ostatni guzik kinderparty urodzinowe córci,zaproszenia rozdałam,tort zamówiłam,plan imprezy z animatorami ustaliłam i wszystko jest już gotowe więc czekamy teraz tylko na imprezę
Asi lubi tę wiadomość
-
Asi, tak sie wtrace w wasz watek ,bo jestes tu najczescij pisalas gdzies ,ze karmilas dziecko dosc dlugo piersia.jak to bylo na samym poczatku z noworodkiem i niemowlakiem, chodzi mi o czestotliwosc karmien, robilas to na zadanie ,czy co iles godz.tez bym chciala jak najdluzej karmic i pytam ,co robic, zeby utrzymac laktacje, jak to jest z przerwami w nocy, czy pozwolic mu dluzej spac ,czy tez budzic ,a jesli tak to do jakiego etapu.
aha ,i co to jest ten kielich -pisalas ,ze karmilas tak gdy mialas problemy .malo wiem ,jak widzisz:-) -
patti- ja też karmiłam piersią swoje pierwsze dzieciątko :)U mnie wyglądało to tak,że podawałam pierś córeczce jak była głodna (uwierz mi,że szybko się nauczysz rozpoznawać płacz dziecka kiedy jest głodne, kiedy ma mokro,kiedy chce spać, kiedy chce lulania czy Twojej uwagi). U mnie córcia była głodna co 2,5-3h. Pielęgniarki laktacyjne nauczyły mnie różnych metod karmienia jeszcze w klinice więc z tym akurat nie miałam problemu. Czasem mała była tak głodna,że potrafiła wypić całe mleko z jednej piersi i jeszcze potem zaczynała ssać drugą. Po około 2 tyg piersi same się nauczyły ile mają produkować pokarmu i wówczas jedno karmienie z jednej piersi. W nocy nie budziłam córci na karmienie, sama wstawała co 2,5-3h aby zjeśćŁadnie przybierała na wadze,była pogodna więc nie martwiłam się,że coś źle robię i całkowicie dopasowałam karmienie do jej potrzeb:)Nawet jak po pół roku zaczynała przesypiać mi w nocy 4,5h to jej nie budziłam i podwałam pierś dopiero jak tego sama chciała.
patti lubi tę wiadomość
-
Ja karmiłam moją córkę 3 lata i zawsze wtedy kiedy chciała. Karmiąc piersią nie musisz dziecka dopajać więc czasami było to karmienie a czasami chyba po prostu chciało jej się pić. A tak jak pisała Hope produkcja wzrasta w miarę potrzeb im mniej karmisz tym z czasem mniej pokarmu zaczynasz produkować. Z czasem to już czułam ( po piersiach ) ,że pora karmienia.
patti lubi tę wiadomość
-
Ten mój niespokojny sen raczej nie wynika z duchoty - trwa już od jakiegoś czasu, w nocy okna pootwierane a upałów jeszcze nie było. Jak budziłam się w nocy to czułam chłodne, idealne powietrze. Nie wiem z czego to wynika, tym bardziej, że zawsze byłam meeeega śpiochem
Do dentysty wybieram się jutro rano. Mam nadzieję, że będzie bezproblemowo...
Poza tym jestem wykończona tą duchotą! Jest tak strasznie gorąco, szczególnie w blokowisku W taką pogodę marzy mi się plaża, woda i leżaczek -
A jeśli chodzi o kielich to taki kieliszek jak od wódki tylko z grubego szkła dostałam w szpitalu. Zawsze pielęgniarki dokarmiały matkom dzieciaczki ale ja wolałam to robić sama bo mnie się nigdzie nie spieszyło i mogłam to robić spokojnie powolutku tak żeby dziecko się tego mleka nie nałykało za szybko. A ja rodziłam w Redłowie i tam nie dokarmiali butelką ,żeby nie rozleniwić maluszka. Podobno ssanie piersi to dla dziecka trudniejsza sprawa niż butelki.
Mam nadzieję ,że trafisz na fajną pielęgniarkę laktacyjną ,która pomoże Ci w przystawianiu maluszka. Ja planuję karmić piersią drugiego bobasa też jak najdłużej . Koło łóżka postawię kołyskę ,żeby mieć malucha pod ręką w nocy.
patti lubi tę wiadomość
-
Ja też Asi kupuję kołyskę aby mieć maluszka obok i też zamierzam tak jak córcię karmić jak najdłużej :)U mnie w klinice mała była dokarmiana butelką ponieważ po cesarce dopiero na 3 dobę pojawił się u mnie pokarm.Na szczęśnie nie miałam potem żadnych problemów z przestawieniem jej na pierś. Dla mnie pielęgniarki tłumaczyły,że to za krótki okres karmienia butelką aby dziecko się przyzwyczaiło i nie chciało potem ssać piersi.Na szczęście u mnie się sprawdziło:)
Asi lubi tę wiadomość
-
Pewnie co szpital i pielęgniarka to różnie mówią najważniejsze ,że te nasze ssaki ładnie jadły cyca bo nie dość,że zdrowe dla malucha to jeszcze zawsze mniej pieniążków wydanych bo mleko strasznie drogie tak jak sobie patrzałam.
Paza tym straszna wygoda jeśli chodzi o jakieś wyjscia .Nie trzeba pakować się jak na tygodniowy wypad mleko coś do picia itd. a tak to zabieramy dzidzie na spacer a mleko zawsze na miejscuHOPE83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyale upal ja juz nie wytrzymuje w domu mam 30 stopni co chwile ladowalam pod prysznicem az niedobrze z tego goraca...
HOPE83 nam to nie pokazałaś takich ślicznych foteczek jak w "1 trymestrze"
ja tez karmiłam piersią ale nie 3 lata podziwiam Cie Asi co za wytrwałość..
a piersi w jakim masz stanie?? są ładne czy zupełnie flak, bo ja karmiłam 6 miesięcy i mam flaki, tzn. miałam bo zaczynają się robić już ładne pulchne -
deJzi- bo tu nie było takiego tematu:)Co do piersi ja dużo robiłam ćwiczeń właśnie na piersi plus używałam kremu ujędrniającego i około 3 miesięcy po zakończeniu karmienia piersią znów stały się jędrne (bo na początku też były obwisłe) jedynie co to o dwa rozmiary były mniejsze niż przed ciążą. Teraz znów mi pięknie urosły i muszę nacieszyć się tym stanem
-
Cześć słoneczka
Nadaję właśnie ze szpitala powiatowego. Właśnie mąż dostarczył mi laptopa z internetem. No milutko, że się martwiłyście o mnie, więc pierwsze co, to do was piszę. Byłam wczoraj na wizycie a później ze skierowaniem wylądowałam na oddziale. Z maluszkiem wszystko ok, na całe szczęście. Wszystkie parametry z usg jak na razie super, bije serduszko, słyszałam. Ale ja ogólnie, sama nawet nie wiem, w jaki sposób się załatwiłam, nienajlepiej. Miałam bardzo niskie ciśnienie i doktor się uparł, że mam przyjechać, że ma popołudniu dyżur. No i się zgodziłam, na odczepne. Zrobili mi szybciutko badania i wyszło, że jestem bardzo odwodniona. No słabo się czułam, jak wszyscy przez upały pewnie i jeść nie jadłam ostatnio za dużo, bardzo mnie mdliło, ale sporo piłam i większą część dnia spędzałam ostatnio w domu, nie wystawiałam się na słońce. A jednak. Dopiero jak mi podali 2 litry płynów w kroplówkach, zachciało mi się siku. Szok.
Dziś już ok. Nadal mnie dopajają ale te drinki są bez parasolek, jak się tu śmiejemy, więc nic specjalnego. Czuję się o niebo lepiej. Pobytu w szpitalu nie polecam ale przy słabym samopoczuciu i wymiotach, niezwlekanie i kroplówkę w przychodni, jak najbardziej.
Całuski ślędeJzi, HOPE83, Asi lubią tę wiadomość