STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Dołączam do styczniowek z terminem wyznaczonym z BBF na 14 stycznia. W piątek rano test płytowy pozytywny z blada kreską, wieczorem 10 z cienką kreską i sobota rano 25 bobo test z mocną drugą kreską. To moja druga ciąża mamy już core 7 letnią . Czytam, że nie tylko ja cierpię z powodu bólu podbrzusza i mam stresa z tego powodu... najgorzej jest przy gwałtownych ruchach...
-
Ale sie czuje do du*y za przeproszeniem boli mnie gardło głowe chce mi rozsadzić bolą mnie plecy nerki, wogóle kazda część ciała i tak jest od wczoraj
A co do porodu to w pierwszej ciąży męczyłam sie dlugo na porodówce bo chyba od 7 rana i przed 12stą urodziłam córkę. Ale to chyba dlatego ze troszkę na porodówce była ciotka na zmiane z mężem i głaskali po głowie no a jak już zaczeły sie bóle parte to byłmąż do końca
No i popękałam a lekarz tak mnie kijowo zszył ze przez poerwszy miesiac bałam sie skorzystać z toalety
Przy drugim porodzie wszystko trwało około godziny ale już byłam sama.
A przy trzecim... Żeby lekarz nie czekał z podjęciem decyzji o przebiciu pęcherza to by było super. Od przebicia pecherza do po porodzie... Wszyatko trwało może z 15-20 minut
No ale nie licze tyllch bóli krzyzowych przed partymi. Tamte trwały po kilka godzin ani chodzić ani leżec ani siedzieć ani stać. To była masakra. Nie pamiętam bólu podczas porodu jak tych krzyżowych.
Syn 2012
Syn 2010
Córka 2008
-
Też nie robiłam przyrostu Bety, wychodzę z założenia, że jest i będzie dobrze
Joasia może masz syndrom białego fartucha? Cisnienie rośnie tylko na widok lekarzy
Wszamanka, Blackclouds Witajcie w naszym gronieAnnaMaja lubi tę wiadomość
-
joasia8966 wrote:Ale sie czuje do du*y za przeproszeniem boli mnie gardło głowe chce mi rozsadzić bolą mnie plecy nerki, wogóle kazda część ciała i tak jest od wczoraj
A co do porodu to w pierwszej ciąży męczyłam sie dlugo na porodówce bo chyba od 7 rana i przed 12stą urodziłam córkę. Ale to chyba dlatego ze troszkę na porodówce była ciotka na zmiane z mężem i głaskali po głowie no a jak już zaczeły sie bóle parte to byłmąż do końca
No i popękałam a lekarz tak mnie kijowo zszył ze przez poerwszy miesiac bałam sie skorzystać z toalety
Przy drugim porodzie wszystko trwało około godziny ale już byłam sama.
A przy trzecim... Żeby lekarz nie czekał z podjęciem decyzji o przebiciu pęcherza to by było super. Od przebicia pecherza do po porodzie... Wszyatko trwało może z 15-20 minut
No ale nie licze tyllch bóli krzyzowych przed partymi. Tamte trwały po kilka godzin ani chodzić ani leżec ani siedzieć ani stać. To była masakra. Nie pamiętam bólu podczas porodu jak tych krzyżowych.
To w zasadzie miałaś krótkie porody same w sobie, ale ta męczarnia przed... U mnie silne bóle i rozwarcie były od 1 w nocy o 10 dopiero trafiłam na porodówkę, a o 16:10 na świat przyszła Hania. Miałam wspaniałą położną i wielkie wsparcie męża. Bardzo długo się wahałam czy zabrać mojego P. na porodówkę, ale jak przyszło co do czego to nie wyobrażałam sobie żeby mogło go zabraknąć, gdyby nie on ból byłby o wiele silniejszy...
Co do porodu mój był naturalny i miałam okropne bóle krzyżowe, w zasadzie chyba bardziej czułam je od czegokolwiek innego. Teraz od samego początku czuje ból dolnej części pleców i to dla mnie było wyznacznikiem, że mogę być w ciąży. Mam nadzieję, że kolejny poród będzie lżejszy, poród i połóg... -
AnnaMaja wrote:MarCza, stres stresem ale przecież lekarz pierwsze co robi to wysyła na bhcg. Mój też tak zrobił. Dla własnego spokoju pobiegłam po 72h. Wolę mieć coś czarno na białym, niż żyć w domysłach. Chyba to rodzaj charakteru
W pierwszej ciąży niczym się nie przejmowałam. Teraz już inaczej podchodzę. Ponad rok staraliśmy się, robiłam badania. Chcę mieć pewność, że wszystko będzie dobrze
Z tą beta to roznie.... mnie nigdy nie wyslal lekarz... umawialam sie na wizyte i ciaze potwierdzalo usg... mam pretensje do bety bo u mnie bylo tak ze bylam w 9tc jak ciaza sie nie rozwijala i zatrzymala sie na 6tc i nie bylo akcji serca badalo mnie 4 lekarzy i kazdy potwierdzil diagnoze a ostatni dopiero wtedy wyslal mnie na bete i odpowiadala normalnie 9 tc a po zabiegu spadala caly miesiac... najprawdopodobniej moj kropek nie zyl we mnie juz 2 tyg a beta nie spadala dlatego jak dla mnie wiarygodnym badaniem czy wszystko jest ok jest tylko badanie usg i na moim przykladzie chce tylko pokazac ze beta w razie problemow nie zawsze spada albo tez prawidlowy poziom niczego nie gwarantuje.... wiec po co sie stresowac i porownywac i stresowac maluszka... takie jest moje zdanie ale szanuje to ze przeciez mozecie muec inne zdanie i przekonania w szczegolnosci jezeli jest to pierwsza ciaza ja juz troche inaczej do tego podchodze... -
nobelka. wrote:A ja urodzialm przez cc. Nie mowcie ze przy cc o wiele mniej sie cierpi, bo ja przezylam koszmar. Wyladowalam w szpitalu juz 2 tyg przed porodem z powodu nietypowych dolegliwosci neurologicznych. Dlatego tez zrobionio mi cc. Dostalam znieczuleunie podpajeczynowkowe (jest okropne podobno najbolejsniej schodzi). Mnie bolalo bardzo, obserwowalam inne kobiety, ktore dzien po cc. juz chodzily i w miare dobrze funkcjonowaly, nie zwilaly sie z bolu tak jak ja. Strasznie im zazdroscilam, ja dopiero po jakis 5-7 dobach zaczelam robic sie w miare samodzielna ale okupowalam to wielkim biolem. Gdyby nie moj maz nie bylabym w stanie nawet dotrzec do toalety a co dopiero zajac sie dzieckiem. Zdecydowanie nie polecam cc no chyba ze jest wskazanie. Niestety moj gin juz mnie uprzedzil ze nastepna tez bede miala cesarke
Dodam ze jestem osoba b. wytrzymala na bol moja rodzina byla w szoku kiedy zobaczyla jka sie mecze. Dochodzilam do siebie jeszcze 2 tyg po powrocie do domu.
Ehhh ale jak to mowia przy dziecku szybko zapomina sie o bolu Wiem co mnie czeka ale dla malenstwa dam rade
Ja to chyba powinnam zmienic nick na cesarzowa bo przede mna 3 cc nie martw sie na zapas.... pociesze cie... moj pierwszy porod zaczął sie sn i trwal 13h praktycznie same bole krzyzowe brak boli partych przeszlam przez proznociag i dodatkowo nacieli mnie a cora urodzila sie z krwiakiem na glowie to nie pomoglo i wzieli mnie dopiero na cc bo byl brak postepu porodu wiec ja bylam pocieta na dole i u gory chyba bardziej bolala mnie pierwsza cc tzn dluzej dochodzilam do siebie potem okazalo sie ze podczas porodu malej uszkidzili biodra wiec byla w szynie pol roku potem roczna rehabilitacja bo byla asymetria ulozeniowa i zastane miesnie... teraz cora biega tak ze trudno ja dogonic.... druga cc to byla przyjemnosc termin planowany wiec jechalam jak do spa na sali panowala wesola atmosfera szwy mialam rozpuszczalne ktore dłużej ciagnely ale ja mam problem zawsze z kp moje dzieci rodza sie male niecale 3 kg i bardzo spadaja na wadze nawet do 2500 wiec i tak sa dokarmiane mm wiec ja moglam brac peralgine w tabletkach bo nie karmilam i w dobe po cc latalam juz jak perszing po oddziale wiec bardzo milo wspominam moja druga cc w porównaniu do pierwszej to byl to komfort i tego tez Ci życzę -
justyna1220 wrote:To w zasadzie miałaś krótkie porody same w sobie, ale ta męczarnia przed... U mnie silne bóle i rozwarcie były od 1 w nocy o 10 dopiero trafiłam na porodówkę, a o 16:10 na świat przyszła Hania. Miałam wspaniałą położną i wielkie wsparcie męża. Bardzo długo się wahałam czy zabrać mojego P. na porodówkę, ale jak przyszło co do czego to nie wyobrażałam sobie żeby mogło go zabraknąć, gdyby nie on ból byłby o wiele silniejszy...
Co do porodu mój był naturalny i miałam okropne bóle krzyżowe, w zasadzie chyba bardziej czułam je od czegokolwiek innego. Teraz od samego początku czuje ból dolnej części pleców i to dla mnie było wyznacznikiem, że mogę być w ciąży. Mam nadzieję, że kolejny poród będzie lżejszy, poród i połóg...
A ja Ci powiem szczerze ze cieszę się że mojego mężulka nie było py dwóch ostatnich porodach. Przynajmniej szybko mi poszło bo nikt sie nademną nie rozczulał hihi
Adian urodzil sie o 5:20 to mąż sie szykował do pracy bo ja dzien wcześniej byłam w szpitalu i mieli mi rano wywoływac poród ale nie doczekałam sie bo o 3 w nocy dostałam rozwarcia 7 cm to położna powiedziała żeby zmniejszyc ten ból to mam iść jeszcze troszkę pod prysznic i polewać brzuch i plecy letnią wodą. I w sumie jak wyszłam to położna jeszcze pomogła spakowac moje rzeczy i coś po 4 poszłam na porodówke.
A Alana jak rodziłam to mój mężuś wchodził akurat po schodach na oddział i mówił ze slyszał jak sie darłam
Ale dziewczyny przy pierwszym porodzie nie bardzo słuchałam położnej byłam bardzo wystraszona i wogole. A najważniejsze podczas porodu jest współpraca z położną. Słuchanie co one mówią.
Jedynie czego sie boje to że znowu bede miała bóle krzyżowe ale co tam przeżyje sie i to jak podadzą nam nasze maluszki po porodzie to zapomnimy o bólu
Syn 2012
Syn 2010
Córka 2008
-
MarCza wrote:A tak z innej beczki...czy wszystkie jeszcze śpią? Halooo? U nas zapowiada się super pogoda wiec biorę dzieciaki i ide zaraz na ogrodek sadzic kwiaty do rabaty. W ogole mam jakies sily nadprzyrodzone w tej ciazy bo np wczoraj malowalam drewutnie
U nas też zapowiada się piękna pogoda ale ja ostatnimi dniami nie mam siły nic robić wogóle dzisiejsza nocka to była jakaś masakra
Dlatego ja dzisiaj nic nie robie leżę i odpoczywam
Konwalia lubi tę wiadomość
Syn 2012
Syn 2010
Córka 2008
-
MarCza u nas według prognozy pogody temp. odczuwalna ma dojść nawet do 30 stopni, także bierzemy małą i jedziemy na wieś na cały dzień
joasia ile kobiet tyle opinii, każda musi wybrać to co dla niej najlepsze I tak jak napisałaś najważniejsze jest słuchanie tego co mówi położna Mój P. pod prysznicem mnie podtrzymywał bo ja już nie miałam siły stać, jak skakałam na piłce to masował mi plecy, a jak już leżałam to trzymał za rękę, podawał wody no i dla mnie najważniejsze, że był. Jedyne co mi się nie podobało to to, że zajrzał na koniec tam gdzie nie powinien Na szczęście nie ma traumyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2016, 08:11
-
A tak z innej beczki, pytanie do dziewczyn które już mają pociechy Nie wiem już sama jak mam małą ubierać. Wczoraj miała na sobie body długi rękawek + legginsy i skarpetki, po spacerze plecy mokre, Czy to już jest czas na sukienki, krótkie spodenki etc. ?
-
MarCza wrote:Ja to chyba powinnam zmienic nick na cesarzowa bo przede mna 3 cc nie martw sie na zapas.... pociesze cie... moj pierwszy porod zaczął sie sn i trwal 13h praktycznie same bole krzyzowe brak boli partych przeszlam przez proznociag i dodatkowo nacieli mnie a cora urodzila sie z krwiakiem na glowie to nie pomoglo i wzieli mnie dopiero na cc bo byl brak postepu porodu wiec ja bylam pocieta na dole i u gory chyba bardziej bolala mnie pierwsza cc tzn dluzej dochodzilam do siebie potem okazalo sie ze podczas porodu malej uszkidzili biodra wiec byla w szynie pol roku potem roczna rehabilitacja bo byla asymetria ulozeniowa i zastane miesnie... teraz cora biega tak ze trudno ja dogonic.... druga cc to byla przyjemnosc termin planowany wiec jechalam jak do spa na sali panowala wesola atmosfera szwy mialam rozpuszczalne ktore dłużej ciagnely ale ja mam problem zawsze z kp moje dzieci rodza sie male niecale 3 kg i bardzo spadaja na wadze nawet do 2500 wiec i tak sa dokarmiane mm wiec ja moglam brac peralgine w tabletkach bo nie karmilam i w dobe po cc latalam juz jak perszing po oddziale wiec bardzo milo wspominam moja druga cc w porównaniu do pierwszej to byl to komfort i tego tez Ci życzę
-
AnnaMaja wrote:MarCza, stres stresem ale przecież lekarz pierwsze co robi to wysyła na bhcg. Mój też tak zrobił. Dla własnego spokoju pobiegłam po 72h. Wolę mieć coś czarno na białym, niż żyć w domysłach. Chyba to rodzaj charakteru
W pierwszej ciąży niczym się nie przejmowałam. Teraz już inaczej podchodzę. Ponad rok staraliśmy się, robiłam badania. Chcę mieć pewność, że wszystko będzie dobrze
-
justyna1220 wrote:A tak z innej beczki, pytanie do dziewczyn które już mają pociechy Nie wiem już sama jak mam małą ubierać. Wczoraj miała na sobie body długi rękawek + legginsy i skarpetki, po spacerze plecy mokre, Czy to już jest czas na sukienki, krótkie spodenki etc. ?
-
A jeśli chodzi o termin porodu to u mnie jeszcze nic nie wiadomo. Nie wiem kiedy zaszłam w ciążę. Bete mislam dwa dni temu 203 i to niby 5tydz ale testy o czułości 10 ledwo pokazywały kreske co dziwne. Nie wiem kiedy miałam ovu. Karmie piersią wiec mój cykl - drugi zresztą był megaśnie długi i ja tam ovu nie widzialam na wykresie, tzn na pewno nie była tam gdzie wyznaczył program. Ale wstepnie belly pokazuje na 15 stycznia.
-
nobelka. wrote:A ja urodzialm przez cc. Nie mowcie ze przy cc o wiele mniej sie cierpi, bo ja przezylam koszmar. Wyladowalam w szpitalu juz 2 tyg przed porodem z powodu nietypowych dolegliwosci neurologicznych. Dlatego tez zrobionio mi cc. Dostalam znieczuleunie podpajeczynowkowe (jest okropne podobno najbolejsniej schodzi). Mnie bolalo bardzo, obserwowalam inne kobiety, ktore dzien po cc. juz chodzily i w miare dobrze funkcjonowaly, nie zwilaly sie z bolu tak jak ja. Strasznie im zazdroscilam, ja dopiero po jakis 5-7 dobach zaczelam robic sie w miare samodzielna ale okupowalam to wielkim biolem. Gdyby nie moj maz nie bylabym w stanie nawet dotrzec do toalety a co dopiero zajac sie dzieckiem. Zdecydowanie nie polecam cc no chyba ze jest wskazanie. Niestety moj gin juz mnie uprzedzil ze nastepna tez bede miala cesarke
Dodam ze jestem osoba b. wytrzymala na bol moja rodzina byla w szoku kiedy zobaczyla jka sie mecze. Dochodzilam do siebie jeszcze 2 tyg po powrocie do domu.
Ehhh ale jak to mowia przy dziecku szybko zapomina sie o bolu Wiem co mnie czeka ale dla malenstwa dam radenobelka. lubi tę wiadomość