STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
MarCza wrote:Dziewczyny przecież ja tylko napisalam co mi się przydarzylo. Sama bylam w szoku ze moj organizm tak zareagowal i to bylo ku przestrodze bo jezeli zlapie kogos skurcz i jadl wcześniej maliny to moze pokojarzyc ze to moze byc z tego. Napisalam to w dobrej wierze bo dla mnie to byla nowosc ze w ogole maliny liscie malin czy cholera wie co jeszcze mogą cos takiego wywolac bo ktos rowniez jak ja moze tego nie wiedziec... wiec nie rozumiem Waszej reakcji... czy ja uzylam slow tego nie jedz tamtego tez nie.... sama nie mam czasu na bawienie sie w czytanie czy cos mozna czy tez nie ... to moja czwarta ciaza wiec naprawde nie panikuje i takie ironiczne pisanie ze omg zaraz bedziemy pic ino wodę jest nie na miejscu bo kontekst byl zupelnie inny.... i wkurza mnie to ze ktos inny moze pisac o przyslowiowej dupie marynie i nie jest hejtowany a ktos napisze cos od serca w dobrej wierze i nie udziela sie zbyt często i juz wielkie halooo... oddaje do przemyslenia moj post... napisalam bo tak czuje... ale pewno Wy uwazacie inaczej.... no chyba ze ja juz za stara jestem!
Każdy tutaj pisze co chce i nie uważam,zeby należało kogoś za to piętnować, na tym polega forum i chwała mu za to
EwaP, natalina86 lubią tę wiadomość
[/url] -
Trawka wrote:Dzięki za wyjaśnienie:) Ja biorę zastrzyki clexane 0,4 profilaktycznie po poronieniach. Po poronieniu robiłam badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego ale nic nie wyszło. Czy robiłaś może te badania w trakcie ciąży? Zastanawiam się czy zrobić bo podobno często ujawnia się dopiero w ciąży.
Ja po 2 poronieniach też pytałam lekarzy o te leki. Jeden kazał brać acard i zastrzyki ale mimo brania miałam ciąże biochemiczne. A teraz nic nie biorę tylko witaminy i leki na tarczyce bo miałam tsh na pograniczu 4. -
MarCza no co ty. Nikt nie odebrał Twojego postu negatywnie i jeśli poczułaś się urażona, to wybacz.
Tak sobie piszemy, dobrze że napisałaś o malinach, bo tu jest miejsce na pisanie takich rzeczy, bo po to się "spotykamy".
Duzo rzeczy piszemy, nie po to żeby komuś coś narzucić, tylko informacyjnie...Córka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka -
MarCza wrote:Dziewczyny przecież ja tylko napisalam co mi się przydarzylo. Sama bylam w szoku ze moj organizm tak zareagowal i to bylo ku przestrodze bo jezeli zlapie kogos skurcz i jadl wcześniej maliny to moze pokojarzyc ze to moze byc z tego. Napisalam to w dobrej wierze bo dla mnie to byla nowosc ze w ogole maliny liscie malin czy cholera wie co jeszcze mogą cos takiego wywolac bo ktos rowniez jak ja moze tego nie wiedziec... wiec nie rozumiem Waszej reakcji... czy ja uzylam slow tego nie jedz tamtego tez nie.... sama nie mam czasu na bawienie sie w czytanie czy cos mozna czy tez nie ... to moja czwarta ciaza wiec naprawde nie panikuje i takie ironiczne pisanie ze omg zaraz bedziemy pic ino wodę jest nie na miejscu bo kontekst byl zupelnie inny.... i wkurza mnie to ze ktos inny moze pisac o przyslowiowej dupie marynie i nie jest hejtowany a ktos napisze cos od serca w dobrej wierze i nie udziela sie zbyt często i juz wielkie halooo... oddaje do przemyslenia moj post... napisalam bo tak czuje... ale pewno Wy uwazacie inaczej.... no chyba ze ja juz za stara jestem!
pisaniem tą wiadomość, że nie można wody co ma złe składniki, hibiskusa w herbacie i cynamonu miałam raczej na myśli to o czym pisałam z Kamilą- składy kosmetyków żebyśmy się aż tak nie skupiały na tym bo można ocipieć i trzeba by było nie używać kosmetyków i zwróciłam uwagę na to, że to samo tyczy się jedzenia bo połowy rzeczy byśmy nie jadły jakby czepiać się wszystkiego
Nie miałam na myśli tego co pisałyście wcześniej o malinach broń boże. Nie znam się i nie wiem czy one szkodzą i absolutnie bym Ci nigdy nie chciała dokuczać że chciałaś kogoś przestrzec. Nie wypowiedziałam się w tym temacie bo nie wiem jak z nimi jest i jestem daleka od wmawiania komuś czy ma racje czy nie ma racji skoro sama nie mam o czymś pojęcia. Uważam że dobrze, że mówimy tu o swoich przeżyciach i przemyśleniach. Nie uznaje "wyśmiewania" kogoś cokolwiek by napisał i obojętnie co bym na ten temat myślała. Jeśli poczułaś się urażona to bardzo przepraszam ale tak jak mówię mi chodziło o to co z Kamilą pisałyśmy że nie można wariować..
29+1, 44 cm, 1430 g -
Mi ostatnio teściowa kazała stawać tylko w cieniu, a własna mama opieprzyła za picie wody z pomarańczą . Idzie zwariować faktycznie . Proponuję żebyśmy któregoś dnia dla rozrywki stworzyły listę najbardziej absurdalnych ciążowych przesądów
EwaP, zicka lubią tę wiadomość
-
Wiedźma82 wrote:Mi ostatnio teściowa kazała stawać tylko w cieniu, a własna mama opieprzyła za picie wody z pomarańczą . Idzie zwariować faktycznie . Proponuję żebyśmy któregoś dnia dla rozrywki stworzyły listę najbardziej absurdalnych ciążowych przesądów
Moja teściowa powiedziała mi żebym się nie schylała i nie kucała i jak mi coś upadnie to ma leżeć aż mąż wróci do domu i podniesie.. Wszystko to wiadomo jest z troski..
29+1, 44 cm, 1430 g -
Sis wrote:Moja teściowa powiedziała mi żebym się nie schylała i nie kucała i jak mi coś upadnie to ma leżeć aż mąż wróci do domu i podniesie.. Wszystko to wiadomo jest z troski..
-
Nie poczulam sie urazona i jestem spokojna... bardziej poczulam ze moj post zostal znegowany typu eeee przeciez my jemy i nic nam nie ma.... widocznie ja jestem przypadkiem jednym na milion ale widocznie moze sie zdazyc wiec po co to lekcewazyc... skurcz byl na tyle silny ze wolalam lekarza i dostalam nospe na to... wiadomo forum jest od tego zeby wyrazac swoje zdanie ja juz kiedys pisalam ze jestem bardzo asertywna i pisze mowie to co mysle a tak poczulam wiec napisalam....
-
nikt nic nie chciał celowo negować, przecież wiadomo że każdy organizm jest inny i tak jak już nie raz tu było pisane ciąża to tak dziwny stan że wszystko jest możliwe. Tobie ewidentnie zaszkodziły te maliny, a ktoś inny może opierdzielić wiadro całe i powie że nic się nie działo. Każdy kto przeczyta wyciągnie z tego wnioski i weźmie pod uwagę ze może nie warto przesadzać skoro jest ryzyko że coś może się dziać.
Nie ma sensu tego roztrząsać bo nikt nie chciał żadnych spięć tu. Tu jest miło i przyjemnie !EwaP lubi tę wiadomość
29+1, 44 cm, 1430 g -
Dziewczęta, ja też uciekam ze styczniowych mamusiek, co prawda jeszcze nie poroniłam ale to już jest kwestia czasu, bo serduszka nadal nie ma. Dostałam skierowanie do szpitala, dziś byłam w 4 (!) szpitalach i niby nie ma miejsc... Jutro idę do ginekologa dopytać czy na siłę mam się pchać do szpitala, czy czekać aż się samo zacznie.
Gratuluję udanych wizyt, a maluszki niech rosną i siedzą bezpiecznie w brzuszkach do stycznia. -
Marcza ja sie ciesze ze napisalas o tych malinach bo ja bede uwazala i jadla pol kubka co dwa dni, nie bede sie naraz mega najadała nimi i obserwowala czy u mnie jest ok.
Myszka przykro mi
Niemal co dzien zagladam na pierwsza strone i zastanawiam sie co z dziewczynami ktore pisaly a teraz cisza
EwaP lubi tę wiadomość
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017