STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewa moj maz to Marcinek a jak sie poznalismy mialam na necie Jagodka jakos nick hehe
Mojemu powiedzialam ze on teraz wybierze imie bardziej niz ja, bedzie mial wwazniejszy głos, ale mowi ze wybierze jak bedzie dokladnie wiadomo czy syn czy cora
Czytalam ze czasem poczatkowo mowia ze cora a potem okazuje sie syn, lekarz mi nawet mowil. U nas lekarz widzial ze chyba chlopak wiec jedynie ze pempowina sie gdzies zawinela ale nie sadze, widzialsm zdjecie i mysle ze maz bedzie musial zaczac sie zastanawiac nad imieniemEwaP lubi tę wiadomość
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Też bym chciała już wiedzieć czy mam szykować budżet na nowe ciuchy dla dziewczynki czy będzie wersja ekonomiczna. Ale w sierpniu mam dwie wizyty w szpitalu i dwie u ginekologa, wtym badania prenatalne więc zakładam że to statystycznie niemożliwe żeby po tylu badaniach nie poznać płci dzidziusia więc co najwyżej jeszcze 1,5 msc niepewności A póki co szykuje wyjazd za dwa tygodnie spadamy do chatki w górach bez internetów i cywilizacji, będziemy odpoczywać od miasta i bunkrowac się przed Światowymi Dniami Młodzieży w krk. Cieszę się bardzo że wasze bobasy tak pięknie rosną i są zdrowe! Same dobre wiadomości. Trzymam kciuki za resztę wizytujacych. Ja w tym tygodniu jedynie diabetolog i endokrynolog
EwaP, Lali, Kamila ;) lubią tę wiadomość
-
Ale czad
Czyli oba imiona pasuja
amelik wrote:Ewa moj maz to Marcinek a jak sie poznalismy mialam na necie Jagodka jakos nick hehe
Mojemu powiedzialam ze on teraz wybierze imie bardziej niz ja, bedzie mial wwazniejszy głos, ale mowi ze wybierze jak bedzie dokladnie wiadomo czy syn czy cora
Czytalam ze czasem poczatkowo mowia ze cora a potem okazuje sie syn, lekarz mi nawet mowil. U nas lekarz widzial ze chyba chlopak wiec jedynie ze pempowina sie gdzies zawinela ale nie sadze, widzialsm zdjecie i mysle ze maz bedzie musial zaczac sie zastanawiac nad imieniemCórka Kasandra 16 lat, Córka Zuzia 10lat, Syn Piotruś 6 lat, Mama dwóch Aniołków (8.01.16)
Z nadzieją i niepokojem szczęsliwa mama groszka -
Dzien dobry wlasnie pije kawe i zjadlam bułeczke z pasztetem domowej roboty mniam! W ogole nie mam ochoty na słodycze, owoce w zupełności mi wystarczą. Dzis wieczorem wyniki z testu pappa, po wynikach bedziemy decydowac czy robic test NIFTY. U nas na 80 % chlopiec i bedzie Kubuś
Sweet_cupcake ale Wam dobrze z tym wyjazdem
Amelik jak synek? Płakał jak go zostawiałas dzis w przedszkolu?EwaP lubi tę wiadomość
-
Maz go zawiozl w drodze do pracy, specjalnie pozniej jechal i na 8 zawiozl, mam dzis w domunw kuchni total syf, zmywarka i gotowanie gdyby nie to bym go w domu zostawila. Jutro pewnie wymiekne i zostanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 11:13
Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Near wrote:Również witam wszystkie mamusie
maszka22 do jakiego chodzisz gina? masz już wybrany szpital? i myślałaś o szkole rodzenia? Ponoć Mama Gaja jest w porządku
Near chodze do Corfamedu, do tej samej gin co w poprzedniej ciąży, aczkolwiek tamta się źle skończyła. Wolałabym miec lekarza u siebie na miejscu, ale tu trudno o jakiegoś konkretnego.
Nie zastanawiałam się jeszcze nad szpitalem, do niego jeszcze daleka droga. Raczej na 99 % będę mieć cesarkę, ze względu na dużą wadę wzroku.
Właśnie jeśli planujemy poród przez cc to też powinno się chodzić do szkoły rodzenia? -
wariatka super juz tak daleko
Dziewczyny bede miala pewnje tez cc ale ide do szkoly rodzenia by sie cos dowiedziec i przypomniec o poczatkowej opiece nad dzieckiem, przy szpitalu pokazuja na lalce opowiadaja np. co z pępkiem itp. Mysle o lepszym przygotowaniu sie do opieki no i troche rozerwe się na końcu ciąży.
Ciekawe czy mały dziś lepiej w przedszkolu. Za 3h pojade po niego.
Dziewczyny poeoli wkraczamy po kolei w 2 trymestr ani sie obejrzymy jak cudownie bedzie czuc ruchy naszych dzieci. Gdy sie dowiedzialam o ciazy bardzo chcialam by byly blizniaki, mowilam mezowi wszystko jedno syn czy cora a niech bedzie dwojka byleby udalo nam sie utrzymwc ciaz. Teraz sama wkraczam juz powoli w 2 trymestr, w dodatku wierze w dobry koniec i to ze lozeczko w naszej sypialni bedzie mialo nowego mieszkanca.
Nie moge sie doczekac kupowania spioszkow. Gdy sie dowiem przy nastepnym usg czy to syn czy cora chyba nie wytrzymam i cos kupie maluszkowiJakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
Ana. wrote:Maszka22, 23 tydzień...? Co się stało Twojej Maleńkiej..?
Nagle przestało bić serduszko. Żadnych zwiastunów wcześniej nie było, ciąża do tamtej chwili przebiegała prawidłowo. Lekarze przyczyn nie ustalili. Jednak podejrzewam, że problem moģł być z łożyskiem i mogło dojść do niedożywienia a tym samym do powolnego obumarcia niestety.
Z resztą moja teoria w pewien sposób została potwierdzona podczas wizyty u osteopaty. Przez przypadek wyszło, że miałam przyblokowane jelita, te z kolei oddziaływują na macicę i jakąś tam żyłę czy tętnicę,a ta przez to ma zmniejszony przepływ krwi . Osteopata poinformował mnie, że jeśli miałabym taki problem będąc w ciąży, moģłoby dojść, w wyniku niedożywienia i niedotlenienia, do powolnego obumierania płodu. Byłam w szoku, bo nie znał mojej historii ciążowej.
Tak więc polecam Wam, jako profilaktykę, wizytę w ciąży u dobrego osteopaty zajmującego się terapią kobiet w ciąży.
A teraz przed każdym usg mam stresa...i pytam się czy rusza się -
Maszka a teraz w ciazy masz jakies dodatkowe badania itp. z tym zwiazane czy to bylo i juz nie wroci?
U mnie jak poronilam 10 tydz byla cytomegalia i musialam ponad rok czekac by wskazniki igm czy igg juz nie pamietam ktore byly nieaktywe i mialy wartosc pan nizej 0,9Jakub nasze pierwsze szczęście 17.01.2012
Szymon nasze drugie szczęście 20.01.2017 -
maszka22 wrote:Near chodze do Corfamedu, do tej samej gin co w poprzedniej ciąży, aczkolwiek tamta się źle skończyła. Wolałabym miec lekarza u siebie na miejscu, ale tu trudno o jakiegoś konkretnego.
Nie zastanawiałam się jeszcze nad szpitalem, do niego jeszcze daleka droga. Raczej na 99 % będę mieć cesarkę, ze względu na dużą wadę wzroku.
Właśnie jeśli planujemy poród przez cc to też powinno się chodzić do szkoły rodzenia? -
Amelik u mnie wszystkie badania były ok. Zrobiłam chyba wszystko co możliwe, toxo,cytomegalie,borelioze, p/ciała kardiolipinowe i kupe innych, kariotypy i trombofilie także. Tu wyszło ze mam mutacje MTHFR, heterozygotę bodajże. Profilaktycznie zalecona heparyna i acard, dodatkowo luteina ze względu na poprzednie wczesne poronienie i niski progesteron wtedy.
Co jeszcze, być może stres i przepracowanie pomogło, jestem fizjoterapeutką i nie oszczędzsłam się fizycznie. Tym razem zanudzam sìę na L4.
Ale było, minęło miejmy nadzieję, że najtrudniejszy okres obecnych naszych ciąż mamy już za sobą, teraz musi być już tylko dobrze.
Jednak faktem jest, że w pełni będę się cieszyć jak już się urodzi. -
Witajcie
Ja rowniez chcialam do Was dolaczyc, termin mam na 13.01.
Jestem z okolic Lodzi, mam 25lat, dwoch synow. Prawie 5-letniego Kubusia i prawie 1,5 rocznego Natanka. Ciaza przebiega prawidlowo jednak mam straszne mdlosci i wymioty. Stopniowo zaczyna byc lepiej ale nadal sie mecze. Pozdrawiam przyszle mamusieLali lubi tę wiadomość
-
Współczuję maszka Teraz już musi być już tylko lepiej!
Ja teraz chodzę do Tomasza Michalika, zdziera kase niesamowicie (za prenatalne ostatnio zapłaciłam 300 zł -_-) ale mam wrażenie, że jest całkiem niezłym lekarzem. Szkoda tylko, że nie przyjmuje w szpitalu... stwierdziłam, że jak się uda urodzę na Brochowie, bo słyszałam sporo dobrych opinii o tym szpitalu.
Jeżeli chodzi o szkołę rodzenia, to jest na pewno fajną sprawą zwłaszcza dla kobiet, które będą miały pierwsze dziecko. Są tam np. zajęcia z pierwszej pomocy dla malucha (co jest dla mnie w sumie najważniejsze), jak się poprawnie nosi chustę z dzieckiem,ogólnie jak się powinno zajmować niemowlakiem, można wybrać położną za friko. Poza tym, też siedzę na l4 i szału już dostaje w tym domu Fajnie będzie można wyjść do ludzi, dowiedzieć się sporo przydatnych info i do tego poznać parę nowych osób
Tutaj macie ofertę tej szkoły:
http://mamagaja.pl/wroclaw/oferta.html
Zapisy od 20 tygodnia, w razie czego jakby któraś była chętna pisać, może jakoś uda się zgrać z terminami (ja i tak najpewniej sama będę chodzić, bo mój pracuje pon-pt do ok 17 jedną koleżankę już zwerbowałam
Mam takie pytanie jeszcze z innej beczki. Co myślicie dziewczyny o przygarnięciu małego kotka w ciąży? Mój by bardzo chciał... tylko z tego co czytałam to chyba nie bardzo, ze względu na toxoplazmoze (jeszcze kuwetę to tam można w rękawiczkach sprzątać ale gorzej jak maluch się będzie chciał bawić i zadrapie ;/) Jak myślicie?
-
Tak prenatalne usg kosztują niestety. Poprzednim razem płaciłam 555zl razem z testem pappa, tym razem mialam na nfz ze względu na przeszłość. Robiłam je w szpitalu na Borowskiej,ekspresowe 10 min, ale wszystkie parametry sprawdzone.
-
Near mam dwa koty. Jeden zdrowy, a drugi był zarażony toxo jak był mały. Teraz już ma odporność. Zarazić się możesz tylko od odchodów, a kot zaraża tylko przez 2-3 tygodni od własnego zarażenia. Łopatkę od sprzątania kuwety możesz wręczyć swojemu partnerowi . Zero surowego mięsa i kocich spacerów po dworze i powinno być dobrze.
I troszkę odradzałbym wzięcie małego kota. Ciężko stwierdzić jaki charakterek, no i jak się kociak bawi to masz momentami istne tornado w domu . Spróbujcie może znaleźć jakąś fundację w swojej okolicy. W takich fundacjach najczęściej określają jaki jest charakter kota i jak reaguje na małe dzieci. -
maszka22 wrote:Amelik u mnie wszystkie badania były ok. Zrobiłam chyba wszystko co możliwe, toxo,cytomegalie,borelioze, p/ciała kardiolipinowe i kupe innych, kariotypy i trombofilie także. Tu wyszło ze mam mutacje MTHFR, heterozygotę bodajże. Profilaktycznie zalecona heparyna i acard, dodatkowo luteina ze względu na poprzednie wczesne poronienie i niski progesteron wtedy.
Co jeszcze, być może stres i przepracowanie pomogło, jestem fizjoterapeutką i nie oszczędzsłam się fizycznie. Tym razem zanudzam sìę na L4.
Ale było, minęło miejmy nadzieję, że najtrudniejszy okres obecnych naszych ciąż mamy już za sobą, teraz musi być już tylko dobrze.
Jednak faktem jest, że w pełni będę się cieszyć jak już się urodzi.