Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula_29 wrote:Nas dziś wypuscili ze szpitala. Trafiliśmy jaK Julek miał 11 dni. Lezelismy 6 dni i nas wypuścili, po 3 dniach wróciliśmy karetka bo Julek miał duszność, tracił oddech i siniał. To co przeżyłam czekając ma karetkę to masakra. Leżelismy pod tlenem, pulsoksymetrem i kroplowkami kolejne 7 dni. Dziś nas wypuścili. W Krakowie dzieci kładą na innych oddziałach poza pediatria, bo nie ma miejsc
Współczuję!Paula_29 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj dziewczyny zdrówka. Może odpuście spacery a starszaki niech nie chodza do przedszkola?
Ja na razie nie wychodze z malym tylko wietrze go nawet nie weranduje. Poczekam jeszcze a małemu nic nie bedzie.
Ja mam dosyc. Jestem znowu dzisiaj sama z dwójką i nie daje rady. Starszy troche lepiej sie zachowuje ale nie slucha mnie męczy psa....ehhh nie mam cierpliwosci do niego. Niby wiem ze jest zazdrosny itp ale po prostu nerwy mi puszczaja. Moze to przez zmeczenie....
Niestety niania moze byc tylko 2 razy w tyg. Tesciowue chorzy wiec nie zabiora młodego na spacer.. a siedzenie w małym mieszkanku to poraźka. U rodziców było wiecej przestrzeni bo mieszkaja w domu i bylo miejsce do wybiegania sie... -
nick nieaktualny
-
Malineczka, to nie wiem, może za łapczywie je? Bo miałam wrażenie że Iza tak jadła, ciagnęła do oporu ale nie łykala za często i jak już chciała przełknąć to się nie mieścilo i wypływało, nie wiem co Ci doradzić, bo u nas przerywanie jedzenia po kilku łykach nie zdawało egzaminu, po prostu przeszło po zmianie smoka. I doskonale Cię rozumiem, też mnie denerwowało że ona jest cała w tym mleku, bo nawet na pleckach kiedyś miała, do każdego posiłku dookoła szyi kładłam jej pieluchę tetrową a i takk czasem potrafiło gdzieś po brodzie pociec albo tetra przemokła. Na piersi oblewa się tylko wtedy jak za płytko złapie sutka, teraz to sama go puszcza i łapie jeszcze raz.
Euphorbium jest lekiem homeopatycznym
Paula współczuję przejść.
Zdrówka dziewczyny! -
Wczoraj byliśmy z Filipem na sesji noworodkowej i to była totalna porażka... Nie dość, że babka nie zrobiła nam tyle zdjęć, ile miała zrobić to jeszcze nagrzewała pomieszczenie do 28 stopni, bo niby tak trzeba dla noworodka. Mały płakał straszliwie aż się zanosił płaczem. Prosilismy o wyłączenie słoneczka, a ona powtarzała, że nie może, bo małemu będzie zimno. Nie mogliśmy go uspokoić w żaden sposób, caly czas chcisl byc przy piersi, pewnie chcialo mu sie pić. Na całym ciele powychodziły mu potówki, a dzisiaj kicha i kaszle... oby nie byl chory przez to przegrzanie... babka zaprosila nas na kolejny termin w celu dokończenie sesji, ale chyba to chrzanię. Po wyjsciu od niej Filip byl tak zmordowany i nieszczęśliwy, że chyba nie chce tego powtarzać...
Malineczka czy ta butelka z lovi rzeczywiście nie zaburza ssania?
Z innej beczki - po jakim czasie wrocilyscie do wagi sprzed ciąży? Mieszczę się w moje ciuchy, ale kiedy te kg spadną? -
Calza ja piersią juz nie karmie. Chodzi mi o to, że jak kp to zdarzało jej się oblac.
Sproboje chyba kupić inny smoczek do butelki, bo to masakra. Wiem, że nie powinno to tak wyglądać, położna tez mówiła ze nie. Ale już próbowałam głębiej smoczka wcisnąć, bardziej wargi naciągnąć i nic.
U nas też katar i pokasływanie. Pediatra nic nie mówił podczas osluchiwania, położna twierdzi ze kaszel jest, bo dziecko nie odsluzowane no i teraz kaszle. Psikam solą morską do noska, czyszcze aspiratorem, a na kaszel kładę niunie na kolanach i klepie po plecach od dołu do góry, by odkaszlala to co musi. Tak kazała robić położna.
Dziewczyny jakie szczepionki kupujecie dla swoich maluchów? Jak rozmawiałam z pediatra, to mówił ze on poleca 6w1, bo są to szczepionki skojarzone, tylko 4 wklucia, 3 do 6 miesiąca życia, a 4 między 13 a 14 miesiącem. No i nie mają żywych bakterii, czy tam wirusów no i dzieci lepiej się po nich czują. No mówił ze są o wiele lepsze niż te sanepidowskie. Na rotwirusy szczepic nie musze, bo starszego dziecka nie mam, a u nas w województwie ta choroba nie jest tak rozpowszechniona. No i poleca dokupić meningokoki i zaszczepić między szczepieniami obowiązkowymi. -
nick nieaktualny
-
KacperekiOliwka u nas też wirusa wykryli przy okazji. My na sor trafiliśmy pierwszy raz bo Julek miał katar i kaszel. Też stwierdzili zapalenie oskrzelikow ale zrobili wymaz na rsv bo pół szpitala z tym leży. Tak też tłumaczyli wszyscy lekarze i profesorowie że to zapalenie wywołane przez rsv a to wirus. Wirusa nie leczy się antybiotykiem i szkoda obciążać mały organizm skoro ten antybiotyk wirusa nie wyleczy. Dlatego napisałam że bez sensu antybiotyk. My lezelismy w Prokocimiu pewnie znasz jak jesteś z Małopolski. To raczej najlepszy szpital w rejonie. Więc myślę że wiedzą co robią, a szitale nie typowo dziecięce mogą się tak nie znać na rzeczy tak mi się wydaje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2018, 11:30
KacperekiOliwka lubi tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:Meningokoki sa w szczepiace 6w1. A mi pediatra odrafzala mniengokoki bo mowila ze nie wiadomo na ktory szczep sie tragi a jest ich sporo. W szczepiace mozna wybrac chyba 2 tylko
-
A tak z innej beczki to strasznie wkurza mnie, że jak małego boli brzuszek albo męczą go bąki i nie może zrobić kupy to wszyscy się zastanawiają co takiego ja zjadłam, że teraz dziecko cierpi, jakby to była zawsze moja wina, że w ogóle jem. Na szczęście wszyscy się zgadzają, że nadal mogę pić wodę... Distaję z nimi szału i mam tego dość! Wcale się nie dziwię, że kobiety rezygnują z karmienia piersią na rzecz mieszanki, bo to po prostu łatwiejsze przede wszystkim psychicznie dla mamy...
Moja teściowa jest pediatrą i jak tylko małemu wyskoczy nawet jakaś malutka krostka to od razu mówi 'micha, ewidentnie micha, coś zjadłaś złego' i zaczyna analizowac moje posiłki i oczywiście wszystko złe.
A ja mam ochotę powiedzieć jej, że michę to dostaję pies, moje dziecko nie jest psem... -
nick nieaktualnyCalza olej to. Wiem ze to trudne bo ja tez sie wsciekałam przy starszaku ale nie masz wyjscia. Albo nawrzeszcz na nich
Ja wlasnie nie wiem jak z tymi szczepieniami. Musze jeszcze to przemyslec. Meningokoki chcialam zanim starszy pojdzie do przedszkola i od razu Kubusia no ale zobaczymy -
Paula_29 wrote:KacperekiOliwka u nas też wirusa wykryli przy okazji. My na sor trafiliśmy pierwszy raz bo Julek miał katar i kaszel. Też stwierdzili zapalenie oskrzelikow ale zrobili wymaz na rsv bo pół szpitala z tym leży. Tak też tłumaczyli wszyscy lekarze i profesorowie że to zapalenie wywołane przez rsv a to wirus. Wirusa nie leczy się antybiotykiem i szkoda obciążać mały organizm skoro ten antybiotyk wirusa nie wyleczy. Dlatego napisałam że bez sensu antybiotyk. My lezelismy w Prokocimiu pewnie znasz jak jesteś z Małopolski. To raczej najlepszy szpital w rejonie. Więc myślę że wiedzą co robią, a szitale nie typowo dziecięce mogą się tak nie znać na rzeczy tak mi się wydaje1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
calza wrote:A tak z innej beczki to strasznie wkurza mnie, że jak małego boli brzuszek albo męczą go bąki i nie może zrobić kupy to wszyscy się zastanawiają co takiego ja zjadłam, że teraz dziecko cierpi, jakby to była zawsze moja wina, że w ogóle jem. Na szczęście wszyscy się zgadzają, że nadal mogę pić wodę... Distaję z nimi szału i mam tego dość! Wcale się nie dziwię, że kobiety rezygnują z karmienia piersią na rzecz mieszanki, bo to po prostu łatwiejsze przede wszystkim psychicznie dla mamy...
Moja teściowa jest pediatrą i jak tylko małemu wyskoczy nawet jakaś malutka krostka to od razu mówi 'micha, ewidentnie micha, coś zjadłaś złego' i zaczyna analizowac moje posiłki i oczywiście wszystko złe.
A ja mam ochotę powiedzieć jej, że michę to dostaję pies, moje dziecko nie jest psem...1 szczescie 7 lat
2 szczescie 2 latka
3 szczescie Wanessa 1 rok
odmawiajmy modlitwe do sw. Rity -
Boże dziewczyny moje dziecko jest nieodkladalna, pochłania 99% mojego czasu. Nie chcę spać w łóżeczku, ciągle chce być przy cycu. Skapitulowalam i od paru dni śpi że mną w łóżku, czy któreś mamy śpią że swoimi? Poza tym mam baby bluesa, od kilku dni ryczę i nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć ani za bardzo powstrzymać
nie mam dłuższej chwili by usiąść na spokojnie i opisać poród:/
-
Eklerka13579 wrote:Boże dziewczyny moje dziecko jest nieodkladalna, pochłania 99% mojego czasu. Nie chcę spać w łóżeczku, ciągle chce być przy cycu. Skapitulowalam i od paru dni śpi że mną w łóżku, czy któreś mamy śpią że swoimi? Poza tym mam baby bluesa, od kilku dni ryczę i nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć ani za bardzo powstrzymać
nie mam dłuższej chwili by usiąść na spokojnie i opisać poród:/
Eklerka13579, Gosiak, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Calza zastanawialam sie jak wygladaja te sesje bo sama wczoraj probowalam robic zdjecia w domu i po niecalej godzinie zal mi bylo meczyc dziecko, doszlam do wniosku ze nie ma co sobie ciśnienia tworzyc ze trzeba to zrobić do 14 dnia, zrobie przy jakiejs innej okazji moze a moze nie, najwyzej dziecko nie bedzie jak to mowia elastyczne, dzieci sa rozne, niektore spia jak susly i mozna nimi manipulowac jak sie podoba, a moja to zaeaz wyczuwa brak cyca i sie budzi
-
Eklerka13579 wrote:Boże dziewczyny moje dziecko jest nieodkladalna, pochłania 99% mojego czasu. Nie chcę spać w łóżeczku, ciągle chce być przy cycu. Skapitulowalam i od paru dni śpi że mną w łóżku, czy któreś mamy śpią że swoimi? Poza tym mam baby bluesa, od kilku dni ryczę i nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć ani za bardzo powstrzymać
nie mam dłuższej chwili by usiąść na spokojnie i opisać poród:/
Ja z Kubą śpię w jednym łóżku jak mój R. ma nocną zmianę.
Calza, a weź się nie przejmuj. Takie gadanie zawsze było, jest i będzie. Te teściowe są kochane, ale jak dalekoMoja też (jeszcze w sumie nie teściowa) mnie denerwuje, bo ciągle robi mi podjazdy, że karmię mm, ale nie pomyśli, że to ku*wa nie jest moja wina, że nie mam pokarmu. Ostatnio wyleciała do mnie z tekstem „gdybyś się postarała to byś miała”. To jej odpowiedziałam, że jak mamusia da radę to niech sama naprodukuje i mu poda. Ja się już wystarczająco nabeczałam przez ten mój pokarm, a raczej jego brak. Mam dość jeszcze jej przytyków.
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa chetnie z Kubusiem bym spala bo milutko sie z nim spi no i on spi dłużej. Teraz nie spie bo juz spimy ze starszym i sie troche boje. Ale kilka razy mi sie zdazylo zanim.sie rozchorowalismy wszyscy.
Ja sesji noworodkowej nie robilam. Mam zamiar zrobic srsje rodzinna jak maly bedzie juz siedział