Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej.U nas sajgon- córka od poniedziałku mega chora z gorączką,ja już po ścianach chodzę...Siedzę z dwójką w domu,staram się ją izolować od synka,ale to prawie nie do zrobienia.jak jestem w kuchni to ona go już głaszcze po głowie albo po rączkach
modlę się tylko żeby się nie zaraził.
My szczepimy tymi sanepidowskimi szczepionkami,tak jak córkę.Zero objawów niepożądanych.idziemy z synem za 2 tygodnie.
Ja myje ręce ciągle,już mi skóra pierzchnie.
A odwiedziny mamy ciągle.Tylko za każdym razem pytam czy zdrowi.Pare razy znajomi odwoływali bo ich coś brało.Ale każdy do tego podchodzi z rozumem.Ja tłumaczę że zapraszamy jak będą czuć się ok bo jak mi zaraza niemowlaka to od razu jest szpital.Nie ma problemów ani fochow,wręcz się cieszą że tak szybko mogą nas odwiedzić.No ale i tak nie nadają małego
Podchodzę do tego z dystansem bo przecież i tak córka do przedszkola chodzi a tam wylegarnia wszelkiej zarazy.
Teraz to padnięta jest.Zamowilam lekarza w poniedziałek,to powiedział że osłuchowo czysto i to wirusowe.Mala kaszle jak gruźlik,ma gluty i gorączkęPodaje witaminy,strup z bluszczu wykrztuśnie i inhalacje z soli fizjo.Jest tak marudna że mam ochotę ja za drzwi wystawić czasem.Wszystko jej przeszkadza i ciągle jest na nie.Niewazne na co,wszystko chce odwrotnie.Wczoraj padła nam po 15 i do rana się nie obudziła.Przebralismy ja wieczórem w piżamkę i daliśmy spać.W nocy poiliśmy jak się obudziła i zasypiała dalej.Masakra.Czekam aż jej przejdzie bo nie wyrabiam z nią.A do tego muszę jeszcze coś ugotować dla wszystkich i karmić na czas.
Dobrze że synek grzeczny w miarę.W dzień odsypia szalone nocki z kółkamiW sumie zauważyłam poprawę bo teraz tylko w nocy ma kolki.Mamy teorie że leży w bezruchu i się nie odgazowuje a za dnia jednak ciągle się rusza.W nocy im dalej tym gorzej,a koło 4 to już zawsze wstaje i płacze i pręży się i tak dalej.Dopiero jak go wymasuje i ponoszę to popierdzi,potem karmię,potem znowu czekamy na kupę i dopiero po wszystkim możemy spać,ale zwykle córka już wstaje więc nie ma spania
Mąż uważa że jestem robokopem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 08:28
-
Muska wrote:Dobrze że synek grzeczny w miarę.W dzień odsypia szalone nocki z kółkami
W sumie zauważyłam poprawę bo teraz tylko w nocy ma kolki.Mamy teorie że leży w bezruchu i się nie odgazowuje a za dnia jednak ciągle się rusza.W nocy im dalej tym gorzej,a koło 4 to już zawsze wstaje i płacze i pręży się i tak dalej.Dopiero jak go wymasuje i ponoszę to popierdzi,potem karmię,potem znowu czekamy na kupę i dopiero po wszystkim możemy spać,ale zwykle córka już wstaje więc nie ma spania
Mąż uważa że jestem robokopem
A co do chorób, zdrówka Wam życzę! Wiem co to znaczy chora 3-latka... -
Cześć dziewczyny
Jeśli chodzi i ślinienie, to Wojtek też produkuje bańki. Wczoraj był mega marudny, ale wiecie co...ja to zauważyłam u niego pewien rytm tygodnia. Poniedziałek zwykle przesypia, wtorek jest jako-taki, środa zawsze ciężka. Za to dziś pewnie będzie odsypiał
. Wykorzystuje moment i pije kawkę i próbuję się dobudzić, bo dziś jakoś ciężko mi się wstaje.
Kroko, co do przedszkola, samego miejsca, to już musisz zrobić jak uważasz. Ja miałam przedszkole pod domem, ale już sama rozmowa z dyrektorką spowodowała że pomyślałam sobie- NIGDY. Za to przedszkole gdzie jest Ala jest super. Moja koleżanka ma córe w starszej grupie i chwaliła, więc nie miałam obaw.
A jeśli chodzi o termin. Gdzie wrzesień a gdzie święta?. A potem są wielkanocne, później majówka itd
. Ja wiem, że chcesz uchronić małą przed chorobami, ale wierz mi, równie dobrze może nie chorować do świąt. Albo się "wychorować" i przestać. A jak zacznie z dzieciakami od września, łatwiej jej się będzie przystosować.
Gosiak, natki89, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ale mialam nocke tylko z jedna pobudka ok 3. Wczoraj mialam podobnie powiem szczerze wyspalam sie jak nigdy w tym roku.
Od dwoch dni nie podaje nic na kolki oby tak zostalo. W koncu corka skonczyla wczoraj 10 tygi wazy 6200 paczuszek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 08:41
makasa, natki89, Krokodylica lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
My wczoraj spędziliśmy fantastycznie dzień.Fakt że byłam nie wyspana ale obiecałam starszej ze zostanie z mamą w domu.Byłyśmy na rowerze.Adaś spał ładnie w wózku na spacerze a ta szalała na biegowym rowerku.Chyba pierwszy raz padła sama,poszła do swojego pokoju,polozyla się i zasnęła szok:)oczywiście nie ominęło mnie wspólne gotowanie.Marysia to uwielbia.Zrobiłam jej w pokoju w szafie taką kryjowke-domek.Kupiłam coton-balsy, dywanik wlochaty,poduchy i Przytulanki.Młoda jest zachwycona.
Polaj ale masz już klusek w domu.Mój też już 6300 waży.Jest co dźwigać nie powiem...marzę o noszeniu to w tulijak już będzie siedział ale nie wiem czy będę miała siłę.
Polaj, natki89 lubią tę wiadomość
-
Odwiedziłyśmy wczoraj pediatrę-alegrologa, strasznie fajna babeczka ze świetnym podejściem do dzieci. W razie czego polecam (Warszawa, prywatnie). Zaprzeczyła właściwie wszystkiemu, co nam powiedziała w poniedziałek pediatra z IMiD. Wg niej objawy wskazują nie na alergię, a już na pewno nie na skazę białkową, ale na dysproporcję między laktozą a laktazą, powinno się samo wyrównać z czasem, ale żeby nie męczyć siebie i młodej dostaliśmy do podawania Delicol. Na wszelki wypadek skierowała też na różne posiewy (dzisiaj od 6 rano było czatowanie z pojemniczkami
). Diety mam na razie żadnej nie stosować. Zasugerowała jeszcze, że młoda może być po prostu trochę przekarmiona
.
I po wizycie cudowna noc - 4,5 godziny snu, karmienie na śpiocha i kolejne 3,5 godziny snu bez jęków, stękania i wybudzania. I teraz znowu drzemie na kanapie. Nie chcę sobie robić za wcześnie nadziei, ale może Delicol pomaga.
A poniedziałkowej pediatrze powiedziałabym następnym razem kilka słów na temat wychodzenia poza własne kompetencje, ale nie będę miała okazji bo nie będzie następnego razu. Jakieś namiary na dobrego wyjazdowego pediatrę w Wawie? Tylko nie Potocki, bo jest już tak rozchwytywany, że nie ma szans na wolne terminy.natki89, Krokodylica, Karmelova lubią tę wiadomość
-
Mój też się ślini strasznie, ale jak tak was czytam to chyba nic nadzwyczajnego. Koło 11 ma nas odwiedzić pielęgniarka środowiskowa, żeby zobaczyć Kubę. Nie miałam pojęcia, że ona też musi przyjść jeśli przez kilka tygodni odwiedzała nas położna. Mój mały mnie coraz bardziej zaskakuje. Nakarmiłam go wczoraj koło 20, zasnął, w nocy obudził się dopiero o 3, znowu poszedł spać, potem obudził się przed 6, znowu zjadł i ja tu już się zwlekam z łóżka z myślą, że zaraz zacznie się koncert, a on sobie znowu zasnął i obudził się dopiero o 8:30, więc WOW. Dzięki temu i ja w końcu odpoczęłam tak porządnie
Angela, mój mały miał. Pediatra kazała tylko robić masaż tego kanalika i już jest ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 10:10
natki89, Vilu, Polaj lubią tę wiadomość
-
Bubu93 wrote:Mój też się ślini strasznie, ale jak tak was czytam to chyba nic nadzwyczajnego. Koło 11 ma nas odwiedzić pielęgniarka środowiskowa, żeby zobaczyć Kubę. Nie miałam pojęcia, że ona też musi przyjść jeśli przez kilka tygodni odwiedzała nas położna. Mój mały mnie coraz bardziej zaskakuje. Nakarmiłam go wczoraj koło 20, zasnął, w nocy obudził się dopiero o 3, znowu poszedł spać, potem obudził się przed 6, znowu zjadł i ja tu już się zwlekam z łóżka z myślą, że zaraz zacznie się koncert, a on sobie znowu zasnął i obudził się dopiero o 8:30, więc WOW. Dzięki temu i ja w końcu odpoczęłam tak porządnie
Angela, mój mały miał. Pediatra kazała tylko robić masaż tego kanalika i już jest ok.
Ale lazawia mu oczka i ropieja czasem? Mozesz opisac jak to u niego sie zaczelo ile mial itd ? Bede wzieczna -
Widzę że coraz lepiej funkcjonują nasze dzieciaczki
U nas przez 2 dni nie było kupki ale jakoś mocno Sara nie cierpiała. Za to rano o 6 a potem o 9 dwie duże dostawy
Nasza nocka znów super. Sara wczoraj zasnęła w łóżeczku, bez noszenia na rękachspała od 21 do 3.30 a potem od 4 do 6
Dzięki karuzeli kupiliśmy sobie kilkadziesiąt minut czasu na ogarnięcie siebie i domuSara o 7.45 zasnęła na 45 min w łóżeczku i 20 min potem oglądała karuzelę
Ja sprzątnęłam dom, przygotowałam wszystko do obiadu, rozwiesiła pranie, zjadłam śniadanie i się pomalowałam
w końcu nadeszły te piękne chwile
A wiecie jak gadawyczytałam że jak do dziecka mówi się w ich języku to zaczynają odpowiadać i serio u nas to się rewelacyjnie sprawdza
Sara leży na plecach i patrzy się na mnie a ja do niej mówię "a guuuuu a guuuuu" a potem się śmieje na głos całą buzią i mi odpowiada
no super! Muszę to nagrać na pamiątkę
spróbujcie koniecznie
Ps. Któraś z Was pytała o karuzelę Tiny love, mysmy właśnie taką kupili, leśne zwierzątka i jest cudnie wykonana. Fajna muzyczka, delikatna lampka i ogólnie polecam. Zostawię ją na pamiątkę tak mi się podoba.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 10:27
Vilu lubi tę wiadomość
-
Polaj wrote:Dziewczyny ale mialam nocke tylko z jedna pobudka ok 3. Wczoraj mialam podobnie powiem szczerze wyspalam sie jak nigdy w tym roku.
Od dwoch dni nie podaje nic na kolki oby tak zostalo. W koncu corka skonczyla wczoraj 10 tygi wazy 6200 paczuszek.
A z wesołych rzeczy to mój ma 6 tyg.i na bank waży ponad 6kg bo na wadze łazienkowej wychodzi 6 z hakiem -
natki89 wrote:
A wiecie jak gadawyczytałam że jak do dziecka mówi się w ich języku to zaczynają odpowiadać i serio u nas to się rewelacyjnie sprawdza
Sara leży na plecach i patrzy się na mnie a ja do niej mówię "a guuuuu a guuuuu" a potem się śmieje na głos całą buzią i mi odpowiada
no super! Muszę to nagrać na pamiątkę
spróbujcie koniecznie
Ps. Któraś z Was pytała o karuzelę Tiny love, mysmy właśnie taką kupili, leśne zwierzątka i jest cudnie wykonana. Fajna muzyczka, delikatna lampka i ogólnie polecam. Zostawię ją na pamiątkę tak mi się podoba.
Właśnie dzisiaj nagrywałam nasze poranne “rozmowy”
- hy-yyy?
- hy-yyy
- hy-uuu?
- hy-jeeee
natki89 lubi tę wiadomość
-
Angela* wrote:Ale lazawia mu oczka i ropieja czasem? Mozesz opisac jak to u niego sie zaczelo ile mial itd ? Bede wzieczna
Łzawią i ropieją, dokładniej to tylko jedno, prawe. U nas zaczęło się już jakoś 2 tygodnie po porodzie, najpierw tylko łzawiło, potem pojawiła się ropa, w nocy było najgorzej, bo biedny nie mógł oczka otworzyć. Przemywałam co parę godzin solą fizjologiczną, do tego ten masaż kanalika i po tygodniu nie było śladu. Potem jakiś czas był spokój i ostatnio znowu 2 tygodnie temu się zaczęło, postępowałam tak samo jak za pierwszym razem i znowu po tygodniu przeszło, oczko czyste -
Bubu93 wrote:Łzawią i ropieją, dokładniej to tylko jedno, prawe. U nas zaczęło się już jakoś 2 tygodnie po porodzie, najpierw tylko łzawiło, potem pojawiła się ropa, w nocy było najgorzej, bo biedny nie mógł oczka otworzyć. Przemywałam co parę godzin solą fizjologiczną, do tego ten masaż kanalika i po tygodniu nie było śladu. Potem jakiś czas był spokój i ostatnio znowu 2 tygodnie temu się zaczęło, postępowałam tak samo jak za pierwszym razem i znowu po tygodniu przeszło, oczko czyste
Czyli masaz pomaga na chwile? -
Spróbujcie mówić do dziecka wydłużone samogłoski o a e pięknie powtarzają.
Wczoraj mąż się zapytał małej czy bolało a szczepienie a ona odpowiedziała "nieee" ja byłam w lazience i byłam przekonana, że to mój starszak odpowiedział a tu taka niespodzianka. Normalnie udało sie jej z tym zlepkiem głosekKrokodylica, Muska, Paula_29 lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Angela* wrote:Czyli masaz pomaga na chwile?
Pomagać pomaga, u nas pomogło na jakiś czas może właśnie dlatego, że masowałam tylko do momentu poprawy. Może gdybym masowała dłużej tak jak pisze Ana to tego drugiego razu by nie było. Już za drugim razem tej ropy było i tak zdecydowanie mniej niż za pierwszym, więc to na pewno pomagaNam położna powiedziała, że dopóki oko nie robi się czerwone to masować, jeśli czerwienieje to do lekarza, bo mogą być potrzebne kropelki, ale to też jak widać co głowa to inna opinia
-
Gosiak wrote:Jasne, że nie, ale jednak prywatne wybierasz i możesz ingerować jak coś Ci się nie podoba, w końcu płacisz i wymagasz. I pewnie, że zdarzają się dobre państwowe placówki, ale Kroko sama pisze, że akurat słyszała wiele złego. A z prywatnego jest zadowolona - tylko drogie jest.
No właśnie nie jestem zadowolona.
Ja bym mogła płacić gdybym była zadowolona a tak to nie widzę sensu.
Mamy w mieście jedno bardzo fajne przedszkole państwowe ale ono jest dość daleko a Zuzia autem nie może jeździć.
A to które jest blisko ma kiepskie opinie.