Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ŚwinkaMinka wrote:Meggii ja pije mleko kozie, ale tylko do kawy, może zmienię na jakieś sojowe tylko nie wiem jak ono będzie z kawą smakowało, a raczej jak będzie kawą smakowała
Ja właśnie skończyłam 30 minutowe ćwiczenia. Niestety nie mam ćwiczeń po cc.
Sama wprawdzie jestem po dwoch cięciach i zawsze na początku wykluczam podskoki i różnego rodzaju brzuszki.
U mnie 3 nocka rewelacyjna z jednym karmieniem około 2:30 a potem po 6Megiiii lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
*Sylwia wrote:Dziewczyny ktore kp. Kak wasze cycki wytrzymują takie długie nocne przerwy? Mnie po 4h juz mocno bola cycki na razie nie wyobrazam sobie przerwy 6h.
Nie wiem czysc na dwór czy nie. U nas wietrzysko i temp -2Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Dołączam do kiepskich nocek...nie wsypalam się w ogóle.Adaś spał bardzo nie spokojnie,często się budził.Coreczka też w nocy mnie wolala i oczywiście przyszła do nas spać.W czwórkę na łóżku 160 trochę mało miejsca...już nie mówię że kołdry nam za mało i musimy brać dwie.
-
A myśmy właśnie wróciły ze spaceru
też myślałam że strasznie wieje w Pruszczu, ale jak wyszłyśmy to nie było tak źle. Huk się niesie między domami dlatego tak się wydaje. Byłyśmy 1.5 h i Sara dalej śpi a ja biorę się za obiad
dzisiaj robię naleśniki z twarogiem, tak za mną chodziły że szok
Co do karmienia to na początku wkładki nie wytrzymywały i przeciekały, budziłam się cała mokra, ale zdarza się to już rzadziej. Nigdy nie musiałam ściągać miniony przerwy 8 h. Fakt faktem piersi strasznie bolały i dosłownie z nich kapało, ale wydaje mi się że tą nocna laktacja też już się unormowała.
-
Ja dziarsko wyszłam na balkon sprawdzić czy faktycznie tak wieje i tak szybko jak wyszłam, tak szybko weszłam
Może nie wieje jakoś strasznie, przynajmniej u nas, ale jest cholernie zimno i nieprzyjemnie.
Niby tylko -2, ale odczuwalna -8. Także kisimy się w domu. Młody póki co przesypia dzisiejszy dzień albo sobie leży na macie, więc nie jest źle. Zdążyłam upichcić obiad, przygotować ciasto do włożenia do piekarnika i zrobiłam domowy humus, bo mi ciecierzyca została po śniadaniu ( szakszuka- polecam!).
Jeszcze ogarnę z grubsza chatę i może coś poprasuje.
A dziś Wojtek kończy 12 tygodni. Czekałam na ten dzień, bo to dla mnie znów kolejna granica, po której będzie już tylko lepiej
-
nick nieaktualnyA jednak poszlam. Ale pojechałam z dzieciakami do sopotuu do lasu tam nie wialo tak mocno. Bylismy niecaale 40min. Opatuliłam Kubusia i pozakrywalam mocno. Chyba nie znarzł bo jak go rozebralam to byl ciepmy. Nóżki moze letnie ale nie zimne. Starszy syn sie wybiegal teoche. No mam nadziele ze bedzie ok.
-
nick nieaktualny
-
A we Wrocławiu o dziwo pada śnieg.Jak wróci mąż to jemy domowa pizzę i niech zabierze córkę na sanki.Biedne dziecko w tym roku na sankach nie było bo śnieg topniał tu szybciej niż padał.Takze trzeba skorzystać bo to pewnie jednorazowa sprawa
U nas nocne karmienia mega częste.Ja wymiekam już że wszystkim.Jak funkcjonować jak nie mam ciągłego snu więcej niż 3 godziny dziennie? Czekam na poniedziałek żeby córkę do przedszkola wysłać.Moze wtedy jakoś w dzień się z małym kimne.
Co do tych ćwiczeń dna miednicy? Są jakieś dobre na necie? Co robicie? -
W Chorzowie też pada. My też dziś nie wychodziliśmy, bo mąż wyszedł dziś z domu wcześniej i uznał, że jest nieciekawie.
Muska mam to samo, chroniczny brak snu, ale u mnie przynajmniej jeden maluch. W ogóle to chyba szok dla organizmu porównując jeszcze niedawne wysypianie w ciąży i to co jest teraz
U nas mały dalej marudny i dalej pewnie boli go brzuszek, bo skrzeczy, wierci się i widocznie męczy go nawet przez sen, nawet czasem krzyknie. No i znowu nie umie pospać dłużej. Od czwartej rano znowu nasilenie objawów. Nie mogę się doczekać, kiedy mu przejdzie.
Dziś przyszła karuzela i zamówiona zabawka tygrysek z pozytywką. Karuzeli jeszcze nie zamontowaliśmy, bo mały akurat spał, ale przy przebieraniu zamiast mega ryku słuchał pozytywki i pacał kota rączką.
-
Muska... u nas w nocy to samo... jak starszy syn jest w szkole, to chodze i poplakuje sobie z bezsilnosci... w dzien, tez nie bardzo jest jak sie kimnac, bo maluszek najczesciej spi jak mam go w chuscie i chodze, cos robie, kiedy poloze sie z nim na karmienie na lozku to jakos spac nie chce... rano zawsze mam troche wiecej pokarmu i udaje mi sie odciagnac troszke mleka, zostawiam je na wieczor, maz karmi mlodego a ja moge spokojnie wziac prysznic... w dzien, podczas karmienia czasami zasypiam siedziac z mlodym na rekach...
...to moje drugie dziecko i to pierwsze tez dalo nam popalic ale teraz to jest masakra... staram sie cieszyc tym macierzynstwem ale widze ze zyje z dnia na dzien, byle mijaly kolejne tygodnie...
...co do cwiczen dna miednicy to ja lubie te z Kari Bo - sa dla kobiet w ciazy, dla mlodych matek i takie ogolne... profesjonalnie mozna tez pocwiczyc z Kasia Wawrzecka - ona ma rozne cwiczenia...
...Kasia pisala gdzies, ze jesli chodzi o bieganie, to nie wczesniej niz po pol roku od porodu wlasnie ze wzgledu na miesnie dna miednicy... wiem tez ze nie wolno na razie robic tego cwiczenia DESKI czy np pajacykow...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
nick nieaktualny
-
Calza, może coś typu Iladian? To jest na grzybicze i bakteryjne sprawy. Nie jestem zwolenniczką brania czegokolwiek bez porozumienia z lekarzem, ale w niektórych sytuacjach trzeba. Może jutro przedzwoń do swojego ginka i zapytaj czym możesz się poratować?
-
Mi gin mówił ze szkoda siana na iladian bo to jak placebo. Do czasu wizyty kup tantum rosa z irygatorem, rozrob saszetke i rozloz ją na rano i wieczór i płucz. Ja juz po drugim płukaniu czułam różnice, więc polecam
-
A u nas w Lublinie paraliż miasta tyle nasypalo.Tydzień temu byłam z córką na rowerze a jutro wybierzemy się na sanki,szok ta pogoda.
Adaś już śpi a Marysia ma jeszcze super moce przed snem;)
Gotowałam dziś bigos-wyszedł super.Taka mialam chęć na niego bo już dawno nie robilam.