Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBubu my zapraszamy najbliższą rodzinę.
Dzisiaj szczepienie 6w1 i pneumokoki. Na razie jest ok. Mały nie śpi temp na razie nie ma. Zobaczymy co dalej. Płakał strasznoe bidulek.
Nie wiem jeszcze co ze szczepieniem na meningokoki jo szczepionka jest droga a jak mielibysmy zaszczepic dwojke to słabo to wygląda.
Wkurzyłam sie dzisiaj. Zus chce odmówic mi zasiłku macierzyńskiego. Banda złodzieji. Na poniedziałek jestem juz umowiona z prawnikiem. Bez tej kady bedziemy pod kreską -
nick nieaktualnyŚwinkaMinka wrote:Sylwia ja mam 172 cm i chustę s czyli 1,7 m, ale ta większa też by mi pasowała, poza wzrostem liczy się też " objętość" - ja mam czym oddychać i parę kilo na plusie
Dziecko w chuście możesz nosić jak długo zechcesz pozycja takiego maluszka jest taka sama jak w chuście długiej, tu nie o dziecko chodzi tylko o twoją wygodę, mój młody zasypia mi i noszę go godzinę, półtorej, jeśli zdarza mi się nosić młodego drugi raz tego samego dnia to po prostu chustę przekładam na drugie ramię ale na długi spacer ponad 2 godzinny bym nie polecała - ja chodzę po domu na razie bo pogoda jeszcze nie sprzyja
Jak ty dajesz rade z dwóją? Ja jestem już na wyczerpaniu psychicznym. W zwiazku z sytuacja z zusem nie bedziemy pewnie mieli niani wiec bede sama. Dzisiaj cały dzien nerwowy przez zus. Przez to zaniedbałam starszego syna przez co on z kolei był yałaśliwy złoßliwy i sie nie słuchał.
Ehhhh mam dosyc po dzisiejszym dniu -
Sylwia u mnie też ciężko, zwłaszcza jak mój M ma na popołudniową zmianę, od 15 do 22 jestem sama z dwójką, starszy oczywiście czegoś ode mnie chce gdy młodszy najgłośniej płacze, ogarnąć kąpiel dwójki też była trudna, ale teraz oboje w dużej wannie się kąpią, młodszego ogarniam w pięć minut a starszy kąpie się sam, ja zdążę ubrać i nakarmić młodszego to lecę do łazienki przypilnować przy myciu starszego, jeśli Antek zaśnie po kąpieli to już z górki, kolacja, czytanie i spanie, a jeśli nie to płacze albo jeden albo drugi no ale ja i tak mam łatwiej niż ty bo mój ma już pięć lat, a twój chyba młodszy
-
Bubu93 wrote:Dziewczyny, pytanie z innej beczki - kogo zapraszałyście/będziecie zapraszać na chrzciny? Tylko najbliższych czyli dziadków, chrzestnych ewentualnie pradziadków? Czy może te wszystkie ciotki, wujków i tą całą resztę?
-
Co do chusty kołkowych to ja mam 1,9m.Wzielam trochę z zapasem bo chce do przedszkola małego brać jak będę córkę zaprowadzać.A za chwilkę i też będzie większy.Ale mogłam póki co wziąć mniejsza bo ten ogon mi się mega Majda.Mam 164 cm i noszę rozm.M.Nkbj podziwiam że nosicie dłużej niż 0,5h.Ja po 15 minutach noszenia tego ponad 6kilowego klocka wymiekam.Takze to faktycznie na krótkie wyjścia tylko.Na szczęście w zwykłej chuście plecy tak nie bolą.
-
My też tylko najbliższych, czyli rodziców, rodzeństwo męża,chrzestnych z rodziną i moją babcię. Dziadkowie męża powiedzieli, że nie przyjdą bo nie czują się na siłach (babcia jeździ na wózku).87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Pytam dlatego, bo rodzice mojego R. wyprowadzili mnie z równowagi. Na początku była mowa, że chrzciny skromne, bo tylko chrzestni, dziadkowie i pradziadkowie Kuby. A teraz im coś się odwidziało i planują zaprosić jeszcze swoje siostry i braci z rodzinami. To łącznie wyjdzie z 30 osób jak nie więcej. Ja zdecydowanie powiedziałam, że nie zgadzam się na to, bo to chrzest, a nie wesele i dla małego będzie lepiej jeśli ludzi będzie mniej. To oni mi na to, że to w ich domu będzie obiad i że zaproszą kogo chcą. No zgadza się, to ich mieszkanie i mają do tego prawo. Tylko czy ja jako matka nie mam prawa głosu w tej sprawie? Jeszcze mój R. oczywiście ich popiera, bo co sobie rodzina o nas pomyśli. Problem w tym, że ja nie zapraszam rodzeństwa moich rodziców, bo jak dla mnie to jest bez sensu. Czy to ja jestem jakaś dziwna i się czepiam?
-
nick nieaktualnyŚwinkaMinka wrote:Sylwia u mnie też ciężko, zwłaszcza jak mój M ma na popołudniową zmianę, od 15 do 22 jestem sama z dwójką, starszy oczywiście czegoś ode mnie chce gdy młodszy najgłośniej płacze, ogarnąć kąpiel dwójki też była trudna, ale teraz oboje w dużej wannie się kąpią, młodszego ogarniam w pięć minut a starszy kąpie się sam, ja zdążę ubrać i nakarmić młodszego to lecę do łazienki przypilnować przy myciu starszego, jeśli Antek zaśnie po kąpieli to już z górki, kolacja, czytanie i spanie, a jeśli nie to płacze albo jeden albo drugi no ale ja i tak mam łatwiej niż ty bo mój ma już pięć lat, a twój chyba młodszy
3 lata i jest bardzo zazdrosny -
Bubu... u nas bylo podobnie ze slubem tzn weselem... my chcielismy skromne a moi tesciowie wystawne, na trylion osob... ja sie uparlam, bo to jednak nasze wesele a nie ich... sami za to wesele placilismy a na dodatek nawet zlamanego kwiatka od nich nie dostalismy... i tak,od tego momentu, zaczelismy byc samowystarczalni.... a oni oczywiscie obrazeni, ze nie moga wsciubic nosa w nasze zycie...https://www.maluchy.pl/li-73368.png
-
My dziś znów wylądowaliśmy u lekarza...Adaś po nocy miał strasznie czerwone plamy na szyi i za uszami i na twarzy wokół oczu...dostaliśmy stetyd do smarowania i syrop na alergię.Szwagierki synek ma AZS.Już mnie nastraszyla ze naszemu napewno się już zaczyna to samo...oby się mylila...Jeżeli po dwóch dniach nie pomoże mamy już skierowanie do dermatologa na cito.
-
My chrzciny będziemy mieć duże, bo połączymy ze ślubem w październiku, także pewnie ze 120 osób się uzbiera... ciągle myślę czy nie zrobić mniejszych chrzcin szybciej, ale mam dużą najbliższą rodzinę i tak czy śmak byłoby ok 40 osób...
Wczoraj byłam na wizycie u ginka. Moje zielono-żółte upławy wzięły się stąd, że nie mam w pochwie ani kropelki jakiejkolwiek wydzieliny prawidłowej, mam wysuszoną śluzówkę na maxa, zero flory bakteryjnej... dostałam leczenie, jeśli się nie poprawi w ciągu 2 tyg mam się pokazać.
Ale są i plusy wizyty - wszystko pięknie się zagoiło, mogę chodzić na basen i wziąć kąpiel w wannie!!!
Także mój dzisiejszy wieczór to wanna, kanapką z Nutellą i kieliszek wina od mojego K. - nalał mi winna w kieliszek od wódki -
stere wrote:Bubu... u nas bylo podobnie ze slubem tzn weselem... my chcielismy skromne a moi tesciowie wystawne, na trylion osob... ja sie uparlam, bo to jednak nasze wesele a nie ich... sami za to wesele placilismy a na dodatek nawet zlamanego kwiatka od nich nie dostalismy... i tak,od tego momentu, zaczelismy byc samowystarczalni.... a oni oczywiscie obrazeni, ze nie moga wsciubic nosa w nasze zycie...
A myślisz, że u nas jest inaczej? My bierzemy ślub w czerwcu i ja od samego początku mówiłam, że chcę urządzić skromne przyjęcie, a nie imprezę na ponad 100 osób, ale oni oczywiście nie, bo „na tylu weselach byli, że muszą się odwdzięczyć”. Oczywiście mój trzyma zawzięcie ich stronę w każdej sytuacji i to zawsze ja wychodzę na tą najgorszą, złą i niedobrą, a oni są cacy. -
Paula_29 wrote:Gosiak nie pocieszyłas mnie. Dziewczyny a czy w takim razie wyjąć malucha z kołkowej jest ciężko?
Tak żeby się nie obudził -
Bubu93 wrote:Pytam dlatego, bo rodzice mojego R. wyprowadzili mnie z równowagi. Na początku była mowa, że chrzciny skromne, bo tylko chrzestni, dziadkowie i pradziadkowie Kuby. A teraz im coś się odwidziało i planują zaprosić jeszcze swoje siostry i braci z rodzinami. To łącznie wyjdzie z 30 osób jak nie więcej. Ja zdecydowanie powiedziałam, że nie zgadzam się na to, bo to chrzest, a nie wesele i dla małego będzie lepiej jeśli ludzi będzie mniej. To oni mi na to, że to w ich domu będzie obiad i że zaproszą kogo chcą. No zgadza się, to ich mieszkanie i mają do tego prawo. Tylko czy ja jako matka nie mam prawa głosu w tej sprawie? Jeszcze mój R. oczywiście ich popiera, bo co sobie rodzina o nas pomyśli. Problem w tym, że ja nie zapraszam rodzeństwa moich rodziców, bo jak dla mnie to jest bez sensu. Czy to ja jestem jakaś dziwna i się czepiam?
Jeśli chcecie małe to możecie powiedzieć że wobec tego zrobicie skromny obiad w knajpie,a nie chcecie duzego u nich.Podajcie swoje argumenty itp.
Jeśli u nich będzie to z plusów- nie musisz nic szykować,dziecko dostanie sporo prezentów
A,jeszcze możesz powiedzieć że skoro zapraszają tez swoje rodzeństwo to wypada żeby z twojej strony też ich zaprosić.Moze jak wyjdzie dodatkowe naście osób to im się odwidziKrokodylica lubi tę wiadomość
-
My zaprosimy tylko dziadków i chrzestnego. Na pewno będzie o to dym, bo w obu rodzinach praktykuje się wystawne imprezy z okazji chrztów, ale my nie lubimy spędów rodzinnych, nigdy nie jeździmy na chrzciny, więc tym bardziej nie chcemy takiej imprezy organizować.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaula_29 wrote:Muska brzmi skomplikowanie. Tym bardziej.że ja ledwo co rąk mogę odłożyć tak wrażliwy jest na każdy ruch. Mimo że staram się czekać aż juz dobrze zaśnie;)
Jak są dni kiedy Kubuś jest nieodkładalny to udaje mi sie go odloxyc do łóżeczka ale trzymam mu rece na główce i plecach. I tak przez ok 3 lub 4 min i czasami dziala. I obkładam go kocykami lub pieluszkami zeby czuł ciepłoPaula_29 lubi tę wiadomość