Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
W ramach wakacji raz na kilka tygodni rezerwujemy sobie pokój w jakimś lepszym hotelu w okolicy. Na jedną noc możemy kota zostawić. A taka doba w hotelu tez daje trochę oddechu:) Zawsze śniadanko elegancko na nas czeka. Ostatnio byliśmy w Sopocie i była super pogoda. Na śniadaniu spędziliśmy 3 h bo było na dworze a mała nam pięknie wtedy spałą
FreshMm lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sylwia mój w tym wieku robił dziury w spodniach po kilku założeniach. Generalnie łaty to codziennie do jakiś spodni przyszywałam. Żeby było mało to potrafił zrobić dziurę w jeansowej łacie nawet.
Nie mówię nawet o tym, że dziennie jak nie idzie do przedszkola to minimum 2 koszulki czy spodnie trafiają do prania.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualny
-
My wracamy dziś z majówki (2 nocki) i malutka była lepsza jak w domu udało nam się wyjsc w 3ke na obiad i kolacje i nawet na piwo-kawkę sporo tez pospacerowalismy a marudzenia było mniej jak w domu ( o wiele mniej). Chyba przez to ze poświęcaliśmy jej więcej czasu a w domu wiadomo masa innych spraw już planuje wyjazd na Boże Ciało. W ogóle to nam się udało bo zamiast normalnego pokoju dostaliśmy apartament dla nowożeńców... w naszym pokoju buczało i małż się poskarżył to dali nam jedyny wolny pokój
Krokodylica, Megiiii, Mania1085, Mania1085 lubią tę wiadomość
-
*Sylwia wrote:Polaj to tak samo dlatego kupije tanie ciuchy bo przynajmniej nie szkoda jak sie zużyją
Niekiedy w pepco maja spodnie z podwójnym materiałem w okolicy kolan i kosztują około 30 zł.
Na Śląsku dziś niebo bez żadnej chmurkiCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Zuzia tak nie niszczy ubrań, spokojnie będą jeszcze dla Łucji.
Łucja rano wylaszlała żółtą flegmę
I dostała chrypki.
Powiem Wam że narobiłam sobie "bigosu". U nas w mieszkaniu strasznie się nagrzewa od słońca, dosłownie sauna, w nocy się nie dało spać, a że dzieci były ze mną w łóżku to uchyliłam okno, uchyliłam też okno w drugim pokoju, przymknelam drzwi i poszlam spać, oczywiście z piersiami na wierzchu. No i owialo mi piersi, obudził mnie okropny ból prawego cycka, mega guzy, na lewym też.
A rano mąż mi mówi że jak wrócił do domu o 2 w nocy to drzwi do sypialni były otwarte, przeciag je otworzył i tak spalysmy w tym przeciagu do jego powrotu.
Ja piersi wylecze mimo że to okropny ból, tylko się martwię żeby te małe kozy od tego przeciągu mi się nie rozchorowały jeszcze gorzej. -
Krokodylica ... oby sie dzieciaki nie pochorowaly a dla Ciebie zdrowka...
Maruder... ten moj maluszek ostatnio polubil spacery i tez nie marudzi, uwielbia patrzec na cos nowego i tylko czekam az sie przesiadziemy do spacerowki...
Moj starszak ubran nie niszczyl i nie niszczy do dnia dzisiejszego, w zasadzie ubrania sa tylko sprane ale nigdy nie zniszczoneWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 17:23
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Dziewczyny, jak kupujecie 5 10 15 to jakie rozmiary wybieracie, bo chciałabym pomału skompletować małemu ubranko do chrztu? Chrzest co prawda dopiero 3 czerwca, ale na ich stronie są rzeczywiście fajne obniżki. Teraz Dawid nosi body i pajace 68, ale mieści się jeszcze w spodnie i bluzki 62. Chce kupić spodenki i body. Brać 68? Jestem też zielona z niechodkami, bo stópka teraz ma 10 cm, a rozmiar dostępny to 18 na 11 cm. Będzie ok? Pewnie wezmę jaszcze coś przy okazji. A jeszcze czapka odpowiadająca 68 to 42?
U nas weekend spędzany w domu i na spacerach. Mały ostatnio mało co śpi w wózku. Gaworzy sobie po drodze i wkłada rączki do buzi, ale jak się rozedrze, to nie da się uspokoić i nic poza cycem nie działa. Wczoraj musiałam go karmić za lidem, bo tak się darł. Jak zawsze chciał smoka, to teraz dławi się nim i wypluwa.
W ogóle wczoraj nie spał cały dzień i jak padł o 23 to obudził się po 6. Cycki to była masakra. Ja też byłam padnięta i nie wstałam w nocy, żeby odciągnąć. W lewym zrobił mi się jakiś zastój. Pierwszy raz. Jest czerwony, gorący i boli jak cholera. Mimo, że często go do niego przystawiam i masuję cyca, to niewiele daje.
Może przez to, że w dzień Dawid je za dwóch. Co 1,5 godziny.
Stuknęły nam 3 miesiące, aż nie chce się wierzyć Ale widać, że to zupełnie inne dziecko, niż to przyniesione do domu 3 miesiące temu.
Dużo zdrówka dla chorujących.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2018, 20:29
-
Mania1085 wrote:Ja majówkę niestety spędzam w domu Mój mąz niby ma wolne, ale ma taką prace, że musi dłubać przed kompem...
Generalnie z wyjazdami u nas ciężko. Zawsze sporo podróżowaliśmy, ale w 2016 roku zawiesiliśmy wszystkie wojaże, ponieważ nasz kotek jest bardzo chory. Mimo dość młodego wieku ma przewlekłą niewydolność nerek. Od podad półtora roku podajemy mu w domu kroplówki, prawie codziennie. Generalnie nie ma opcji, żeby ktoś z nim został podczas naszej nieobecności. Mimo, iż to są kroplówki podskórne i cały zabieg trwa ok 5 min max...to ja się tego uczyłam ok. 2 miesięcy pod okiem weterynarza. Jak byłam w szpitalu to pani weterynarz przychodziła do domu, żeby razem z mężem podać kroplówkę. Generalnie są potrzebne 2 osoby do tego, bo jedna musi trzymać naszego zwierza.
Myślałam, żeby może męża zostawić w domu z kotem i polecieć gdzieś z córką z siostrą na tydzień za granicę...ale jednak bałabym się. Zawsze z mężem mi raźniej.
A nie myślałaś o jeżdżeniu z kotełem? My naszą dwójkę na wyjazdy do 600 km ze sobą zabieramy, przy czym młodsza też jest "nerkowcem" (popsuli nam ją przy sterylizacji) i chociaż aktualnie już tylko na nefrokarmie, to etap kroplówkowy też mieliśmy i dało radę.
-
nick nieaktualny
-
Vilu wrote:A nie myślałaś o jeżdżeniu z kotełem? My naszą dwójkę na wyjazdy do 600 km ze sobą zabieramy, przy czym młodsza też jest "nerkowcem" (popsuli nam ją przy sterylizacji) i chociaż aktualnie już tylko na nefrokarmie, to etap kroplówkowy też mieliśmy i dało radę.
Vilu, niestety ta opcja odpada z wielu względów. Nasza kotka jest bardzo wrażliwa i źle znosi zmianę miejsca. Jej stan jest niestety dość zaawansowany bo aż 80% nerek nie pracuje. Kiedy ją zdiagnozowali prawie dwa lata temu to nie dawali jej szans na przeżycie kilku tygodni. Na szczęście jej stan jest stabilny, odpukać i kicia jest w stosunkowo dobrej formie, ma apetyt i bawi się jak dawniej.
Poza tym my nigdy z nią nie podróżowaliśmy. Nie mamy auta i żadne z nas nie ma prawka (z powodów zdrowotnych). Także niestety...
A wasz nerkowiec ile ma lat? Masakra, że to przez sterylizacje popsuli nerki ;(
-
Dziewczyny zdrowia dla Was i dzieciaków...Sylwia oby rozeszło się po kościach..
My zaliczyłyśmy dziś super spacer...byłyśmy w lesie i nad morzem. Znalazłam nową trasę dla spacerów. Nawet 2 razy zacycowałam młodą na ławceKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Kroko faktycznie macie udrękę z tym katarem, to jakaś masakra przecież to się ciągnie u Was od stycznia chyba tak?. Moje 2 smarkatki w sumie były z gilem 5 dni i już jest po wszystkim na szczęście, w zasadzie nic specjalnego nie robię, daje większe dawki wit c, inhalacje 3% nebu, nasodrill w ciągu dnia kilka razy dla przepłukania i na noc aromactiv baby na klatkę piersiową i otrivin do nosa, ale przypuszczam że Ty już masz tyle rzeczy wypróbowanych że nic nowego nie wniosę
My dzisiaj poszliśmy na lody na 5 godzinny spacer!, Sara mimo że przed spacerem spała w domu ciągiem 3 godz to na spacerku też pospała trochę, trochę polezala, byliśmy na kawie i ciachu w kawiarni potem na piwku hehe. Ach lubię te nasze niedziele -
mogę niestety przybic piątkę z zagluconymi...ehh Adaś dostał lekkiego kataru w czwartek.W nocy na piątek już było go mega dużo.Poszłam z nim do lekarza a la osluchowo czysto itd.tylko katar i temp podwyższoną 37-37,5.Inhalacje z soli,płukanie i czyszcenie noska Plus nasivin a dziś byliśmy u teściów na wsi.Adaś spał a jak się obudził miał nosek we krwi.Przerazilam się oczywiście.Widać było że miał podrazniony już nosek.Obstawiam u nas niekorzystne działanie nasivinu.Zobaczymy czy się jeszcze powtórzy taką sytuacja.
U nas weekend intensywnie.Wczoraj byliśmy na ślubie.Na wesele się nie wybraliśmy jednak ze względu na przeziębienie Adama.
Może któraś z was jest psychologiem?
nasza córka(w sierpniu 4 latka)od pół roku mawymyślona koleżankę która istnieje tylko w jej głowie.Co robić?ona w sklepie nawet chce kupować dla niej rzeczy a w domu robi dla niej prezenty.Każda podróż autem to podróż do "Ani".Możespotkała się któraś z was z taką sytuacją? -
nick nieaktualnyKrokodylica wrote:Annaki tak dokładnie, od połowy stycznia. No kuźwa jak nie alergia to co?
Zazdroszczę spaceru, ja mam serio dość, mały wrzaskun mnie wykończy, albo pier**lnę sobie w łeb albo zamkną mnie w psychiatryku...
Mam serio dość. -
nick nieaktualnyMakasa slyszalam ze niektore dzieci tak maja ale nie wiem co robic w takiej sytuacji.
Ehhh dziewczyny chyba za bardzo poszalelismy z meżem a mam dni plodne. No niby w ostatniej chwili przerwalismy ale nie ukrywam ze sie troche zestresowalam. Nie chciałabym teraz wpadki......makasa lubi tę wiadomość