Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć mamusie u nas też katar, który ciągnie się już 11 dni, chociaż jest już trochę lepiej. My mamy podawać Wit C, sinecod i fenistil. Do tego inhalacje 2,3 x dziennie, leżenie na brzuszku, ostukiwanie i ściąganie. Jakoś przechodzi, ale też się biedna męczy. Współczuję tym u których to się ciągnie i ciągnie, bo to nic fajnego. Też podejrzewałam alergie bo katar był biały lub przezroczysty, znikał i nagle znów się pojawiał. Podobno to typowe dla wirusa, bo żółty/zielony katar to już jakaś bakteria.
U nas ewidentnie kolejny skok, Sara ma problem ze spaniem w ciągu dnia i płacze, bo nie umie zasnąć. Zaczyna się najczęściej koło 15-16, więc trzeba się zapakować do wózka i lecieć na kolejny spacer a tak to jest uśmiechnięta i rozgadana
Makasa, podobno spora część dzieci właśnie między 3 a 5 rokiem życia ma takiego "przyjaciela" i to normalny etap rozwoju. Mija po jakimś czasie. Jak pracowałam w przedszkolu to był 4letbi chłopiec, który nawet miejsce przy stoliku robił koledze, rysował go na kartce z rodziną, opowiadał o nim. Było jednak niepokojące to że mówił że kolega nie lubi mamy, że zabije rodziców itp. nawet rozmawiał z tym wymyślonym kolegą. Nasza psycholog jakoś to z nim przepracowała i minęło. Mówiła właśnie że to normalny etap rozwoju u niektórych dzieci i dopóki nie dzieje się nic poważniejszego to trzeba przeczekać. Niemniej jednak nie powiem, było to lekko straszne.makasa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
uż właśnie w nocy sobie czytałam m ten temat ze to normalny etap rozwoju i bardzo często się pojawia.W takim razie będziemy żyć też z "Anią".Właśnie pomogła też pójść do przedszkola mojej Marysi bo średnio dziś chętna była.Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi:*
Ehhh straszny ten katar.Niby jest lepiej niż było ale znów w nocy nie mógł jeść bo miał zatkany nosek.Musiałam mu porządnie oczyścić kiluktotnie aby można było wrócić spokojnie do karmienia.Po za tym ostatnio pisałam że chyba mama mniej pokarmu w teraz rzeka mleka.I to jeszzce z takim ciśnieniem ze Adaś nie nadąża polykac. -
Sylwia tez nie chcialabym teraz wpadki baa ja nawet juz nie chcę wiecej dzieci.Są cudowne ale dwojka w zupelnosci mi wystarczy.Boję się nawet bardzo ze zajde i ostatnio częściej wybieram szklanke wody...Muszę pomyśleć o wkładce chyba.Czytałam o mirenie na 5 lat.Chyba się zdecyduję.Mam nadzieję ze nie zawiedzie.
-
Kroko wpsolczuje.Moja pierwsza corka tez tak płakała a z kolei szwagierki córka(różnica kilu tyg)zachowywała się jak aniołek.Spało i jadło to dziecko a moje wisiało non stop na cycu i się darlo.Wiecznie się zastanawiałam co ja takiego źle robie a teraz już wiem.Po prostu taki egzemplarz mi się trafił.Pociesze Cię ze teraz jest bardzo grzeczna dziewczynką.Najgorsze płacze były do pól roku a potem jak reka odja.Mam nadzieję ze choć trochę Cię to pocieszy.
-
No to u nas (odpukac) ten wirusowy się nie rozwinął w bakteryjny. Byłam już 2 razy u pediatry na osluchaniu i było ok, pewnie jak nie przejdzie to jutro lub w środę znowu pojadę. Wolę dmuchać na zimne a jeszcze w niedzielę mamy chrzciny.
Możecie mi polecić jakiś fajny nawilżacz powietrza?
-
Moja chyba skok na całego przechodzi.
Wieczorem i w nocy nieodkladalna i śpi ze mną w łóżku. Budzi się że dwa razy jak wcześniej przesypiala cała noc. Wczoraj zasnęła o 23 a na nogach już od 5.
Ale za to zaczęła wyciągać rączki jak chce żeby ja ktoś ponosił i przewraca się z pleców na brzuch i to świadomie a do tego piszczy tak glosno ze trzeba uszy zatykac.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Mania1085 wrote:Vilu, niestety ta opcja odpada z wielu względów. Nasza kotka jest bardzo wrażliwa i źle znosi zmianę miejsca. Jej stan jest niestety dość zaawansowany bo aż 80% nerek nie pracuje. Kiedy ją zdiagnozowali prawie dwa lata temu to nie dawali jej szans na przeżycie kilku tygodni. Na szczęście jej stan jest stabilny, odpukać i kicia jest w stosunkowo dobrej formie, ma apetyt i bawi się jak dawniej.
Poza tym my nigdy z nią nie podróżowaliśmy. Nie mamy auta i żadne z nas nie ma prawka (z powodów zdrowotnych). Także niestety...
A wasz nerkowiec ile ma lat? Masakra, że to przez sterylizacje popsuli nerki ;(
Ma 4 lata. Uszkodzili jej nerkę podczas zabiegu, druga była przeciażona w rezultacie. Walczyliśmy z kroplówkami i na szczęście się udało, chociaż raczej nie zostanie kotem długowiecznym.
-
nick nieaktualny
-
Kroko, być może już pisałaś i przegapiłam, jeśli tak to sorry. Czy wrzaskuna ogladał jakiś dobry fizjoterapeuta? Koleżanka z pracy miała podobna sytuację - jej dziecko ciagle wyło, jeszcze na rękach było w miarę spokojne, ale każde odłożenie do łóżka albo wózka to był ryk. Usypiała na rękach, odkładała i po kilkunastu minutach się budził i w ryk. Kilku pediatrów go ogladało i wszyscy mówili, że dziecko zdrowe i trzeba przeczekać. A jak go obejrzał w końcu fizjo to się okazało, że dziecko ma przykurcz mięśni karku i go to zwyczajnie od trzech miesięcy boli. W pozycji pionowej inaczej się mięsień układał i bolało mniej, więc był nieodkładalny. Po masażach przeszło.
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż slyszalam ze przykurcze moga powodpwać wrzaski u dziecka.
Bylam w weekend majowy u rodzicow Kuba był głównie na dworze i bylam w szoku bo poteafił spać po 1.5h lub 2h. No bylam w szoku. A starszy całe dnie na dworze i wieczorem padał nieprzytomny takie coś to ja lubie -
U mnie jak starsza w przedszkolu i jest cisza i spokój to mamy 2 dłuższe drzemki - takie nawet 2-3h i dwie po 30-40 minut. W weekendy jest różnie niestety, raczej 4 krótsze - takie godzinne. Dziś pierwsza się zaczęła o 7:30 i trwała do 8:10. Pierwsza zawsze krótka. Potem już o 9:30 był śpiący i spał do 11:00. Wyszliśmy na spacer i do CH. O 13:10 padł w domu i śpi do teraz. Myślę, że obudzi się po 15 jakoś i wtedy koło 17:00 jeszcze na 30-40 minut przyśnie. Zasypia 19-19:30 i śpi do 5-6 różnie.
-
nick nieaktualny
-
ana167 wrote:Gosiak u mnie godz to dluuuga drzemka. Spi po 30 min tak ze 3,4 razy ale za to noce super..
-
nick nieaktualny