Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też się zastanawiam jak przygotować Dawida do podroży, bo zostały już tylko 2 tygodnie. Czy pakować go we wkładkę, czy już nie. Ma wrażenie, że bez wkładki zapada się w ten fotelik, z wkładką ma jakoś mało miejsca. Na szczepieniu ważył 7150 i też ma długi tułów. Na co dzień fotelika nie używamy, więc ciężko stwierdzić jak mu będzie lepiej na taką daleką podróż.
Ja nie wiem, jak Wasze dzieci to robią, że normalnie zasypiają. Wczoraj Dawid usnął dopiero przed drugą. Znowu próbował zasnąć kilka razy wybudzał się za każdym mocno machając rączkami. Teraz za to odsypia noc. Z tatą
Mąż dalej twierdzi, że coś pokręciło mu się w głowie po szczepieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 10:44
-
Megii... nie nakrecajcie sie.. moj syn jeszcze nie byl w ogole szczepiony a jego zachowanie zmienia sie jak w kalejdoskopie.... ze dwa miesiace temu to wozek go parzyl w dupcie, jeszcze dwa dni temu musial w nim poplakac z 2 minuty zanim zasnal a dzisiaj cala droge do sklepu ogladal okolice a potem spokojnie zasnal
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 12:22
ana167, Paula_29, makasa lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Megiiii wrote:Ja też się zastanawiam jak przygotować Dawida do podroży, bo zostały już tylko 2 tygodnie. Czy pakować go we wkładkę, czy już nie. Ma wrażenie, że bez wkładki zapada się w ten fotelik, z wkładką ma jakoś mało miejsca. Na szczepieniu ważył 7150 i też ma długi tułów. Na co dzień fotelika nie używamy, więc ciężko stwierdzić jak mu będzie lepiej na taką daleką podróż.
Ja nie wiem, jak Wasze dzieci to robią, że normalnie zasypiają. Wczoraj Dawid usnął dopiero przed drugą. Znowu próbował zasnąć kilka razy wybudzał się za każdym mocno machając rączkami. Teraz za to odsypia noc. Z tatą
Mąż dalej twierdzi, że coś pokręciło mu się w głowie po szczepieniu.
Moja za to jest uzależniona ode mnie. Ostatnio jak się idę kąpać wieczorem i jeszcze nie śpi to jest wrzask jakby ja obdzierali ze skóry. Wczoraj np. maż wrócił koło 22 ( jak pojechał o 7) to poprosiłam mamę, żeby została z małą a ja w tym czasie wezmę prysznic i wykąpię starszaka. Młoda tak ryczała, że jak udało mi sie ją uspokoić po jakiś 30 minutach to przez sen jeszcze dobre 2 godziny nosem pociągała. Żeby było mało to obudziła sie koło 2 i tak później co godzinę pobudkaCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Polaj... i pewnie co chwile bedzie inaczej... zaczniemy sie do czegos przyzwyczajac a tu siup i nasze dzieci zaproponuja nam zmiane...
...ja karmie cycem i tez jestem w domu z malym sama przez wiekszosc czasu ale staram sie zeby moj maz spedzal duzo czasu z mlodym zeby nie bylo tak ze tylko mama moze synka „obsluzyc”... bo jednak mamy jeszcze jednego syna i potrzebuje rodzicow po rowni, no i nie chce zeby widzial ze mama to tylko do mlodszego a do niego tylko tata...
...powiem Wam, ze dziekuje za opatrznosc ze wybralismy taki wozek a nie inny bo jest boski a najlepsza jest w nim buda, ktora zakrywa calkowicie przed sloncem bo jest dodatkowo rozkladana... no istny dar z nieba w te upalyhttps://www.maluchy.pl/li-73368.png -
makasa wrote:też polecam puzzle piankowe.My mamy jeszcze po pierwszej córce.Ma już prawie 4 lata a dalej się nimi bawi.Nawet dziś prosiła aby ułożyć z nią domek.Jak była malutka to bawiła się na nich.Miękko i ciepło było w pupke.
Mama Ali podziwiam was ze dajecie radę.W sumie wyjścia innego nie ma.Trzymam mocno kciuki aby Ala szybko wyzdrowiala.A jak synek?Nie marudzi w nocy bez mamusi?
Makasa, już dziś podobno mężowi ciężko. Mówi, że mały cały dzień marudzi, obudził o 4 na karmienie a w domu je zwykle między 6 a 7. Ale to też może być kwestia jakiegoś skoku. On teraz jest ciagle głodny. Mężu daje mu już 210 ml a po skonczeniu butelki i tak jest ryk. Do tego je obiadki/deserki ( po pół słoiczka), więc już w ogóle głodomór .
Ja już się strasznie stęskniłam i chciałabym mieć go w domu, ale naprawde liczę na to, że jak do tej pory nic nie ma, to może uda się go uchronić. Do piątku jakoś muszę dać radę. Dziś dojeżdza do pomocy teściowa, kobieca ręka, to zawsze inaczej dla malucha . Tym bardziej ze ona dużo tuli, lula, chodzi na długie spacery. NO i cierpliwości ma więcej niż mężu. On po godzinie płaczu wymięka . Ale dobrze, niech zobaczy jak to jest, ma małą namiastkę tego, co czasami mam ja przed 9h dziennie.makasa lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny. Julek waży 6600 a mamy maxi cosi cabriofix. To jest stosunkowo duży fotelik. City jest od niego mniejszy.
U nas tez się zachowanie zmienia jak w kalejdoskopie. Od 3 dni Julek prawie z rąk nie schodzi, wyje non stop, budzi się z płaczem, w nocy rzuca po łóżku a szczepienie mieliśmy 2 mce temu. On w ogóle jest wymagający ale teraz to przechodzi sam siebie. Non stop szuka cycka, spi po 20 min -
Dziewczyny, ja kupiłam matę taką dość cienką, miałam taką z córą i sprawdziła się rewelacyjnie. Ja mloda zaczynała siadać, to i tak kładłam za nią mój rogal do spania , żeby się nie przewróciła. A jak zaczęła pełzać, to mata była idealna, bo jest duża i płynnie się na niej przesuwała. Nie jest bardzo gruba, wiec póki dziecko bardzo niestabilne, to warto jeszcze jakoś ją zabezpieczyć.
Co do puzzli. Hmm, powiem Wam, że uczucia mam mieszane. Moja szwagierka mówi ze super itd. itp., a jak kiedyś podjechaliśmy to te puzzle wszystkie porozsuwane...
Ja nie wiem jaka to ochrona jak dziecko głową rąbnie o podłogę, bo akurat jeden puzel się wypnie. To akurat nie dla mnie.
Ale na pewno jest coś pośredniego między moją matą a tą puzzlową. Coś z pianki, ale łączonego. Ja, jak już, stawiałabym na takie rozwiązanie. -
Myszk@ wrote:My też mamy puzzle piankowe i są super do przewalania się po nich, dla mnie plus za to że można je szybko i łatwo umyć
Właśnie zamówiłam pałąk na fotelik, ciekawa jestem jak zareaguje dziś spróbowaliśmy wyjąć wkładkę niemowlęcą, włożyliśmy dziecko i... włożyliśmy wkładkę z powrotem, nie widzę żeby z wkładką było jej niewygodnie, pasy są na dobrym miejscu, głowa nie wystaje, jeszcze trochę z tym pojeździ, nie wiem czy ona taka mała czy co
Myszka, a jaka waga i wzrost malutkiej?
U nas już daaaawno nie ma wkładki. Chodzi o to, żeby dziecko nie chybotało się na boki w czasie jazdy. To, że "zapada" się w fotelik, czyli jest w nim głęboko ułożony, jest ok. Musi mieć w miarę ciasno żeby było bezpiecznie. Im więcej luzu, tym gorzej. U nas co prawda 2 tygodnie temu była waga prawie 8 kg, ale jak pisałam już dawno jeździ bez wkładki. Z tego co wiem od doradców w sklepie, to ta wkładka jest właściwie dla noworodków. Oczywiście wszystko zależy od masy. -
Mama-Ali wrote:Dziewczyny, ja kupiłam matę taką dość cienką, miałam taką z córą i sprawdziła się rewelacyjnie. Ja mloda zaczynała siadać, to i tak kładłam za nią mój rogal do spania , żeby się nie przewróciła. A jak zaczęła pełzać, to mata była idealna, bo jest duża i płynnie się na niej przesuwała. Nie jest bardzo gruba, wiec póki dziecko bardzo niestabilne, to warto jeszcze jakoś ją zabezpieczyć.
Co do puzzli. Hmm, powiem Wam, że uczucia mam mieszane. Moja szwagierka mówi ze super itd. itp., a jak kiedyś podjechaliśmy to te puzzle wszystkie porozsuwane...
Ja nie wiem jaka to ochrona jak dziecko głową rąbnie o podłogę, bo akurat jeden puzel się wypnie. To akurat nie dla mnie.
Ale na pewno jest coś pośredniego między moją matą a tą puzzlową. Coś z pianki, ale łączonego. Ja, jak już, stawiałabym na takie rozwiązanie.
Te puzzle się nie rozpinają.
Zuzia bawi się nimi do tej pory i mam te same dla Łucji. -
Puzzle piankowe sa fajne bo sa grube, kolorowe i mozna je ukladac, to plus i minus jednoczesnie. Mi sie one same nie rozpinaly ale te czesci ze srodka wypadaly czasami, szczegolnie to upierdliwe przy sprzataniu podlogi pod puzzlami. Ja jeszcze nie wiem co kupimy mlodemu czy puzzle czy mate
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 14:21
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Hej dziewczyny!
Już kiedyś się z Wami witałam, ale później zamilkłam. Tak więc witam się jeszcze raz, jestem styczniówką i mam nadzieję, że mogę z Wami troszkę popisać
Widzę, że pojawił się między innymi temat kupek. Otóż u nas nigdy nie było z tym problemów aż do teraz, leci dziś 5 dzień bez kupy! Tylko pożądne bączki i nic. Kiedyś jeśli nie zrobiła jednego dnia to kolejny był festiwalem kupy. A tu cisza
Muszę się jeszcze pożalić. W ciąży miałam ciągle problemy z moczem, już dawno po ciąży a mnie nieprzyjemne parcie na pęcherz nie minęło. Miałam iść go zbadać i od razu zanieść na posiew. Oczywiście tego nie zrobiłam i teraz mam za swoje. W nd jak mnie machnęlo to wszystko na raz, krew w moczu, siusianie to istny koszmar i najgorzej ból w dole pleców gdzie nerki a na noc mną dosłownie telepało z zimna choć termometr nie pokazywał gorączki. Już wczoraj byłam u gin, dostałam 3 dawki monuralu - oby pomógł i babka wzięła posiew. Troszkę boję się tego bólu przy nerkach, że zaniedbałam i poszło to wyżej i żeby z tego się jakieś zapalenie nerki nie zrobiło. No nic, mam nauczkę, w ciąży miałam problemy, ale posiew robiony 2 razy i nic z niego nie wychodziło, podejrzewam że może załatwił mnie cewnik w szpitalu ;(♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Mama Ali, wzrost nieznany ale ciuszki na 68, 62 raczej małe już są. Waga 6200. Ona w tym foteliku ma tyle luzu że oboje z mężem stwierdziliśmy że nie wygląda to bezpiecznie. Ona z wkładką swobodnie rusza nóżkami i rączki do buzi wkłada, w ogóle nie widać żeby krępował jej ruchy, no i głowa stabilna. Trudno następna długa podróż może za miesiąc, chyba wtedy podrośnie.
Nasze puzzle też się nie rozpinają, wypadają tylko czasem wewnętrzne części przy sprzątaniu, ogólnie jestem z nich na razie zadowolona
Lilly zdrowia życzę -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny