Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem załamana, u nas totalna masakra, tak marudna i rozdarta przez cały Boży dzień to Łucja jeszcze nie była, na rękach źle, wszystko źle, ani cyc nie pomaga, najeść się nie może, i tak od soboty. Położyłam ją w gondoli w domu na dywanie, leżała i się bawiła, wpielam gondole do wózka i po włożeniu wrzask.
Byłam u dr, twierdzi że to nie katar tylko sapka, dala leki na alergię....
Moim zdaniem to katar + ból brzucha... -
Dzięki za odp odnośnie basenu. Mi nie chodzi o to żeby teraz uczyła się pływać czy coś a żeby dobrze się bawiła, bo uwielbia się kąpać. Dlatego zastanawiam się nad zwykłym korzystaniem z basenu a nad zajęciami zorganizowanymi. Chyba jednak będę szukała zajęć
Myśmy wyszly o 10 i już było 28 stopni, tylko był delikatny wiatr. Po godzinie wróciłam do domu bo sama się męczyłam i już nie wychodzilysmy bo masakra. Nawet teraz jest 26 stopni. A tak ma być do czwartku na pewno zdecydowanie bardziej wolałam temperatury zimowe.
Kroko a może upały jeszcE dają się we znaki?
Sara właśnie zasypia, mąż na tenisie, ja ogarnę dom i wieczor wolny
Wasze dzieci też mają fazę na zabawę śliną? Sara dzisiaj rano od 4 do 5 pluła i się przy tym cieszyła. A jak zajrzałam do łóżeczka to jeszcze nóżkami z radości przebierała. I tak pluła sobie cały dzień
-
Mąż dziś wrócił do domu o 20.30 i przejął córkę. A ja co? A ja pojechalam na 30 minutowa przejażdżke rowerowa z synem. Jak mam okazje to musze spedzic z nim czas sam na sam wtedy mamy czas na nasze szaleństwa
Teraz mąż poszedł usypiam młodego więc został czas dla mnie.Krokodylica, makasa, Mama-Ali, Paula_29 lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Natki ja jestem zadowolona po tych pierwszych zajęciach, były zachowania społeczne, czyli dzieci sie ze sobą witały przez "przybijanie piątek" i z instruktorem rzecz jasna no i na pożegnanie też piątki i piosenki przy tym, potem różne zabawy, widziałam że Iza miała frajdę, patrzyła na inne dzieci, próbowała je dotknąć, zresztą nie tylko ona łapała piłeczkę, starszym dzieciom się udawało, jej ciągle odpływała ale nie denerwowała się, polewałyśmy się konewką a na koniec dzieci już siadające "wskakiwały" do wody a młodsze pływały na pleckach, oczywiście instruktor nam mówił jak trzymać dziecko żeby mu nie przeszkadzać, uczył nas piosenek no i dawał zabawki
natki89, małżowinka lubią tę wiadomość
-
Myszk@ wrote:Natki ja jestem zadowolona po tych pierwszych zajęciach, były zachowania społeczne, czyli dzieci sie ze sobą witały przez "przybijanie piątek" i z instruktorem rzecz jasna no i na pożegnanie też piątki i piosenki przy tym, potem różne zabawy, widziałam że Iza miała frajdę, patrzyła na inne dzieci, próbowała je dotknąć, zresztą nie tylko ona łapała piłeczkę, starszym dzieciom się udawało, jej ciągle odpływała ale nie denerwowała się, polewałyśmy się konewką a na koniec dzieci już siadające "wskakiwały" do wody a młodsze pływały na pleckach, oczywiście instruktor nam mówił jak trzymać dziecko żeby mu nie przeszkadzać, uczył nas piosenek no i dawał zabawki
Ooo to mega fajnie, właśnie o coś takiego mi chodzi. Podejrzewam, że dla takich maluszków raczej zajęcia wszędzie podobnie wyglądają, zatem szukam czegoś na wrzesień i się zapisujemy
-
nick nieaktualnyPaula masz racje ake po codziennych awanturach jedyne na co mam ochote to posiedziec w ciszy. No i problemem jest to że Kubuś nie uspokaja sie na rekach u taty. Jest juz lepiej ale jak wpadnie w histerie to tylko ja go uspokoję.... moze sprobuje....
My bylismy dzidiaj na dworze ale caly cxas w cieniu. Ja nie lubie takich temp ale na powietrzu przynajmniej Grzes sie wybawi -
Też bym chciała czasem posiedzieć w ciszy albo obejrzeć w końcu coś w tv wieczorem ale zdecydowałam się na drugie dziecko i wiedziałam że czeka mnie dużo wyrzeczeń i ze czas będę musiała poświęcać głównie dzieciom.Coś za coś Sylwia niestety mimo zmęczenia często trzeba znaleźć jeszcze siłę na zabawę ze starszakiem i na wychowywanie bo brak zainteresowania z twojej strony pogorszy jego zachowanie i dopiero bedzie problem.Taki już los rodzica:)
małżowinka, Krokodylica, Paula_29, natki89, Polaj lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry.
Wychodzi na to że miałam rację, Łucji rozkręcił się ten katar na maksa, w nocy jej odciągałam bo biedna nie mogła spać.
Zuzia też jeszcze przytkany trochę nosek, biedna tyle czasu się męczy.
Jak u Was z rozmiarami ubranek?
Łucja nie waży dużo bo 6600g ale wychodzi na to że jest długa. 68 z pepco już dawno musiałam poodrzucać a teraz i 68 z innych firm już za małe, muszę dzisiaj worek z 74 otworzyć. -
Kroko bo te ż pepco rozmiary to jakieś zaniżone mi się wydają. Teściowa mi kupiła kilka i np body na 74 są ok a ż kolei innych firm albo kik albo lidliwe to i na 62 da dobre lub 68. To samo na starszą córkę z pepco zakładam na 122 lub 128 gdzie ona ma normalnie rozmiar 116
-
Czy Wasze dzieci w te upaly tez czesciej przy cycku siedza?
Bylam dzisiaj po chleb przed 9.00 a i tak juz taki gorac ze hej...
Bruno wchodzi jeszcze w rozmiar 68 ale niektore ubranka na 74 sa juz dobre
U nas jest tak cieplo w nocy ze mlody spal do tej pory w pajacyku bez zadnego przykrycia ale dzisiaj zakladamy mu bodziaczka na krotki rekaw bo w tym pajacu mu za goracohttps://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Sylwia ja też mam takie zdanie jak makasa. Siedzę sobie w ciszy dopiero jak dwójką pójdzie spać czyli średnio około 21-22. A mały wstaje 5-6. Dzieci malutkie będą tylko raz, Ty będziesz miała jeszcze pół życia na odpoczywanie. Dzieci są malutkie. 3 lata to też jeszcze maleństwo które potrzebuje mamy. Mama jest dla niego całym światem. Mi by najzwyczajniej w świecie było żal,ze mama sie nie pobawi bo po całym dniu zabawy z młodszym chce sobie posiedzieć w ciszy. Tak jak mowi makasa jeśli teraz nic nie zrobisz będzie gorzej. Nie dziw sie że woli tate. On przynajmniej poświęca mu czas
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2018, 10:45
-
Hejka
U nas strasznie gorąco (pod Krk), Wojtaś spi, starszaki w szkole i w przedszkolu, a ja kawkę piję. Chodzi za mną ciasto ucierane z truskawkami.. mniam. Może zrobię
Wojtek waży 7100g i mamy już ubranka 74-80, ale on jest długi, urodził sie 60cm. Mały obraca mi sie w gondoli i dzisiaj tak złapał sie boku gondoli i podniósł, że myslałam, że wypadnie. Chyba pora założyć spacerówkę.
Sylwia może na początek spróbuj dużo Grzesia przytulać, czasem nie trzeba dużo robić. Można rozsypać klocki i położyć się obok, wystarczy byćKarol 1.09.2010
Gosia 21.11.2012
Wojtek 21.12.2017 -
Czy wasze dzieci też się buntują w pozycji na fasolkę? Moja najchętniej cały czas byłaby w pionie, przy fasolce ciągle ciągnie głowę do góry, a ja się obawiam żeby jej kręgosłupa nie przeciążyć... może fizjoterapeuta w piątek mi coś podpowie jak nie uszkodzić dziecka
-
Małżowinka, ja tylko w pionie nosze, ważne, żeby podwinąć miednicę, jak masz reke pod pupką, to tak trzymać, żeby kregosłup był wygiety w literę C. Dzieki już są bardzo zaciekawione światem, na fasolkę nic nie widzą.Karol 1.09.2010
Gosia 21.11.2012
Wojtek 21.12.2017 -
Stere u mnie i tak w dzień jada co 1,5 godziny, a teraz nawet zdarzy mu się co godzinę. Możliwe, że to w ramach picia, bo długo nie je. Parę minutek i koniec. Czasem łyknie kilka razy i to wszystko. Porządnie i długo je przed zaśnięciem, i rano po długiej przerwie. Wtedy to ciągnie, że hej.
My zakładamy 68 i niektóre 74. To fakt. Te z pepco wydają się trochę mniejsze, za to z H&M np. body 56 nosił razem z ubrankami 62, bo było długie. Teraz też mam trochę z H&M 68 i są idealne. Z Pepco raczej 74. W sumie to oni mają rożnie z tymi rozmiarami, bo mam 2 pajace 68 jeden jest już przymały, a drugi jeszcze ok. Z angielskich rozmiarówek 68 jest np. jeszcze spore i trochę ponosi. -
Ana.... tez mi sie wydaje, ze to jest bardziej picie niz jedzenie...
Moj starszak umie sie napic tylko woda. Z racji uprawiania sportu pije domowe izotoniki, swiezo wyciskany sok z pomaranczy, sok z granatu ale zawsze musi miec zwykla wode pod reka lub wode z cytryna.https://www.maluchy.pl/li-73368.png