Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja uważam, że Grześ może mieć też taki charakter. Może i Sylwia mogłaby robić więcej dla niego, ale nie zmieni na siły charakternej strony synka. Moja siostra miała podobnie, moze nie do tego stopnia i psycholog powiedziała że to charakter i nie jest w stanie na siłę go zmienić. Z czasem starsza córeczka oswoiła się z nową sytuacją i moge śmiało powiedzieć że nikt nie ucierpiał no ale póki co mam jedno dziecko więc mogę się mądrzyc tyle co nic
U mnie też najczęściej Sara uspokaja się u mnie i jak płacze u taty to nie zostawiam jej na siłę z nim bo po co ma tak płakać. Widocznie w tym momencie mnie potrzebuje. Wczoraj wieczorem miałam wyjść ale Sara płakała u męża więc zostałam i wieczór był spokojny. Więc trochę Ewela nie zgadzam się z tym co napisałaś. No ale tak jak pisałam wyżej, mam jedno dzieckoKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Mój uwielbia noszenie przez tatę, ale jak mocno płacze, to uspokaja się tylko u mnie. Dziś tak ma, że często i mocno płacze, a tata nie daje rady. Tzn. próbował, ale Dawid bardzo mocno płakał, aż się zanosił i nie umiał przestać. Przed chwilą udało mi się go uspokoić przy piersi. Może to kwestia jej braku
-
Vilu to przybijamy piątkę Sara zrobiła sobie drzemkę 2.5 h gdzie jej się to ostatnio w ogóle nie zdradza.zazwyczaj śpi 3-4 razy po 30-50 min no ale wczoraj miałam szczepienie więc to pewnie dodatkowy impuls.
Czy jest wśród Was wegetarianka która karmi piersią? Powiem Wam że mam ostatnio taki wstręt do mięsa że zmuszam się żeby je jeść ze względu na Sary anemię (już częściowo zaleconą).Vilu lubi tę wiadomość
-
U mnie dziś walka z aktywnym dzieckiem. Spała w sumie godzinkę z tego raz 20 minut i potem 40. Jakim cudem ma jeszcze siłę. Ja przy niej dziś wymiękam.
Przez upał mi odwalilo i zrobiłam z synem bitwę wodną po której wszystko musiałam przebrać ale za to chłodzenie bombowe.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualnyVilu łączę sie w bólu. U mnie najmniej mleka jest 1 dzień przed okresem i ewentualnie 1 dzień potem jest powoli lepiej ale problemy z karmieniem zaczynaja sie na ok4 dni przed @. Gdybym wiedziala to co teraz to karmienie Grzesia byloby mniej stresujace
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZ reszta charakter ma po mnie bo maz to sila spokoju .
Te upaly mnie wykoncza. Masakra znowu bylo dzisiaj 30st w gdyni. Kubus nie je az tak strasznie często bo co 2.5h. Myslalam ze bedzie gorzej.
Wczoraj mielismy rehab i chyba beda jeszcze max 2 zajecia i koniec .
Robilam Kubusiowi morfologie i żelazo i wlasnie nie wiem co z zelazem bo normy morfologii sa podane dla niemowlat a przy zelanie nic nie ma i nie wiem czy jest w normie dla niwmowlat czy ta norma jest dla dorosluch i ma powazny niedobor -
U nas jutro będzie lekarz, z Łucji katarem zamiast lepiej to jest gorzej, do tego dzisiaj męczył ją beznadziejny kaszel, takiego kataru i kaszlu jeszcze nie miała.
Obawiam się co mi jutro dr powie, że nie obejdzie się bez antybiotyku... no nic, zobaczymy.
Padam na ryj, tamta noc nieprzespana bo Łucji katar spać nie dawał plus cała noc na cycku. Potem jeszcze Zuzia do nas przyszła.
Najbardziej w tym wszystkim wkurza mnie to że nasza pediatra uznała że to sapka i nie kazała "grzebać" w nosie, ja nie odciągałam jej zbytnio kataru a tu dzisiaj paskudny kaszel. -
nick nieaktualnyKrokodylic powiem ci ze ja dzieciakom zawsze odciagam jak tylko slysze ze bulgocze i w tej kwestii nie slucham pefiatrow. Niech sami sprobuja przy takim bulgoczacym katarze nie smarkac. Przeciez cholery mozna dostać. Nie wiem co ci przepisali na te katary ale ja zawsze dostaje pulmicord i berofual akbo atrovent do inhalacji. To stertdy rozszerzajace oskrzela i upłnniajace wydzieline i po nich szybko prsechodził najgorszy katar i kaszel. I fenistil lub zyrtec w kroplach
-
stere wrote:Vilu... tak niezwlocznie
....i jeszcze zeby tak chcialo byc juz zawsze... moj dzisiaj znowu ma dzien marudzenia, jakos ze drzemek sie szybko wybudza i marudzi przez caly dzien...
Lubię za podłapanie humoru. A wybudzanie - taki dzień niestety trudny dla maluchów. -
Malzowinka jestem dietetykiem więc w sumie wiem jak uzupełniać wszystkie niedobory, ale zawsze w praktyce jakoś ciężej jest zrezygnować czegoś byleby dziecku nie brakowało mimo że wiem że można to i tak mam opory, dlatego jestem ciekawa czy któraś z Was nie je w ogóle moje wyniki są idealnie, ale mam wrodzone skłonności do anemii a i Sara po urodzenia miała anemię hemolityczną, stąd moje obawy ale chyba za 2 miesiące jak będę rozszerzała dietę to sama z mięsa zrezygnuję.
Krokodylica szczerze podziwiam Twoją psychikę przy tych chorobach, bo ja przy 2 tygodniowym katarze Sary zachodziłam w głowę, kiedy to się skończy. Oby u Was w końcu to minęło. Ps dopiero dzisiaj doczytałam o chomikach, made my dayKrokodylica lubi tę wiadomość
-
natki89 wrote:Malzowinka jestem dietetykiem więc w sumie wiem jak uzupełniać wszystkie niedobory, ale zawsze w praktyce jakoś ciężej jest zrezygnować czegoś byleby dziecku nie brakowało mimo że wiem że można to i tak mam opory, dlatego jestem ciekawa czy któraś z Was nie je w ogóle moje wyniki są idealnie, ale mam wrodzone skłonności do anemii a i Sara po urodzenia miała anemię hemolityczną, stąd moje obawy ale chyba za 2 miesiące jak będę rozszerzała dietę to sama z mięsa zrezygnuję.
Krokodylica szczerze podziwiam Twoją psychikę przy tych chorobach, bo ja przy 2 tygodniowym katarze Sary zachodziłam w głowę, kiedy to się skończy. Oby u Was w końcu to minęło. Ps dopiero dzisiaj doczytałam o chomikach, made my daynatki89 lubi tę wiadomość
XyZ
-
natki89 wrote:Malzowinka jestem dietetykiem więc w sumie wiem jak uzupełniać wszystkie niedobory, ale zawsze w praktyce jakoś ciężej jest zrezygnować czegoś byleby dziecku nie brakowało mimo że wiem że można to i tak mam opory, dlatego jestem ciekawa czy któraś z Was nie je w ogóle moje wyniki są idealnie, ale mam wrodzone skłonności do anemii a i Sara po urodzenia miała anemię hemolityczną, stąd moje obawy ale chyba za 2 miesiące jak będę rozszerzała dietę to sama z mięsa zrezygnuję.
Krokodylica szczerze podziwiam Twoją psychikę przy tych chorobach, bo ja przy 2 tygodniowym katarze Sary zachodziłam w głowę, kiedy to się skończy. Oby u Was w końcu to minęło. Ps dopiero dzisiaj doczytałam o chomikach, made my day
No powiem Ci psycha siadała na początku a teraz już chyba lekkie uodpornienie. Co będzie to będzie. Ten kaszel Łucji mi się mega nie podoba, zobaczymy co dr powie, czy potrzebny będzie antybiotyk czy nie.
Właśnie kurka niby katar 7 dni trwa a u nas mam wrażenie że jednej się kończy drugiej zaczyna i trwa po 4 tygodnie. zresztą Zuzia ma praktycznie non stop od połowy stycznia.
Chomiki rosną, jednak jest ich 7 haha.
Jeszcze 3 tygodnie i można je będzie oddać.
Zostawimy sobie jednego małego a reszta do nowych domków. Bo ten skurkobaniec warczy na mnie i rzuca się z zębami, pewnie w obronie małych, ale strach mu nawet jedzenia nasypać. -
U Łucji osluchowo czysto tylko gardło mocno czerwone.
Już tyle czasu ma ten katar, może uda nam się bez antybiotyku.
Dziewczyny jak nauczyć ją butelki? Nie chce ruszyć nawet żarcia z butli ja mam teraz 2 wesela i musiałam odmówić bo miała zostać z ciocią a ona nie tknie, drze się a z butli nie wypije